Witajcie zaczęłam podawać Jasiowi jabłuszko i kaszkę i powiem że nawet sobie fajnie radzi z jedzeniem łyżeczka, a u was jak to było . Czy nauka jedzenia łyżeczka była dla was łatwa czy były jakieś problemy i w jakim wieku były dzieciaczki?
Łyżeczka pojawiła się w 5 miesiącu i została przyjęta wręcz entuzjastycznie.
Od razu po skończeniu czwartego miesiąca, czyli w piątym. Dość szybko załapała jak to się robi, i teraz nie mam problemów z karmieniem, chyba że jest zmęczona czy ma mokro. Szczerze mówiąc, to moje dziecko woli jeść z łyżeczki niż z butli, zwłaszcza teraz przy ząbkowaniu.
A tak sobie myślę, że jest gdzieś temat o tym która łyżeczka najlepsza i się zastanawiam czy w sumie nie byłoby lepiej mraczek twojego tematu pod tamten podciągnąć, mimo drobnych różnic mam wrażenie, że w pewnym momencie okaże się, że mamy dwa takie same treściowo tematy
U nas łyżeczka pojawiła się w piątym miesiącu przy rozpoczęciu rozszerzania diety
U nas również pojawiła się łyżeczka wtedy, kiedy Lenka zaczęła próbować inne jedzenie niż mleko, czyli około 4-5 miesiąca. Za pierwszym razem próbowała ssać łyżeczkę, ale zaraz potem szybko nauczyła się z niej prawidłowo jeść. I tak jest do tej pory.
trzeba dużo cierpliwości żeby dziecko nauczyć jeść z łyczki
dziecko musi nauczyć się chwytać z niej pokarm
co nie jest aż takie łatwe przecież do tej pory maluszek tylko ssał
U nas od jakiś 3 tygodni szło perfekt ale od 3 dni mamy mały kryzys i Jaś średnio sobie z tym radzi. Mam nadzieję że to przejściowa sytuacja i wszystko wróci do normy.
Mraczek powinno minąć, starajcie się nie stresować podczas karmienia. A może Jaśka coś rozprasza? U na jak był taki okres głupi też, to musiałam wyłączać telewizor, zamykać okna, bo młodą ciekawiło wszystko w około a nie jedzenie. Jasiek nie jest czasem w okresie skoku rozwojowego?
Tak faktycznie było przy karmieniu piersią że musiałam się z nim zamykać w sypialni żeby nic go nie rozpraszało, a łyżeczka jadł super, nawet sama byłam zdziwiona że tak dobrze nam to poszło może to faktycznie przez chorobę i ząbki już sama nie wiem.
Wiesz, była to nowość, teraz już się przyzwyczaił, następna euforia teoretycznie powinna być jak z gładkiego jedzenia przejdzie na grudkowate, albo jak chociaż będzie jadł ciekawsze dania niż marchewka czy kalafior
Na moim dziecku zmiana konsystencji pokarmu nie wpłynęła jakoś znacząco. Mała je zupki i obiadki zazwyczaj z chęcią, choć ostatnio jak dam jej coś do buzi, musi to wyjąć, obejrzeć i wpycha to do buźki. Tyle mamy przy tym bałaganu, mam nadzieję, że to chwilowe zainteresowanie tym co ma w buzi
zakupilismy gdy mały skonczył 3 msc a używalismy juz jakos w 4 msc , poniewaz pediatra zalecił wprowadzanie obiadków . Kupilismy gumową CANPOL i super się sprawdza Jednak bardzo szybko od marchewek i innych obiadków się przebarwia i po czasie bardzo brzydko wyglada …
Łyżeczka zaczeliśmy podawać małej posiłki w okresie rozszerzania diety
zaś łyżeczkę podaliśmy do rączki kiedy przejawiło się zainteresowanie, wówczas postanowiliśmy kupić fotelik, aby mogła swobodnie uczyć się samodzielnego jedzenia, nie pamietam kiedy to dokładnie było ale w granicach 7-8 miesiaca kiedy juz dobrze sama siedziała, wówczas był zakupiony fotelik do posiłków, w wieku 10 miesięcy sama juz pięknie zjadała sama obiadki łyżeczką.
mój synek tylko kaszkę chciał jeśc łyżeczką zupkę płakał jak nie dostawał butlą, teraz po miesiącu je ładnie łyżeczką
ja nigdy nie wpadłam na taki pomysł żeby dziecko karmić przez smoczek zupką
uważam że to po prostu lenistwo mam takie karmienie
Ja również nigdy nie podawałam dziecku zupki z butelki. Pierwsza zupka powinna być w konsystencji papki, więc jak to ma lecieć ze smoczka? Poza tym jeśli dziecko za pierwszym razem nie akceptuje łyżeczki, warto przełożyć to na kolejny dzień, aż do skutku.
Lipka166: Zjadło Cię
ojj a co ze smoczkami do gęstego pokarmu? ja dawałam przez 3 dni smoczkiem maluch sie oswoił z zupką i teraz je wszystko co podam i nie uważam się za leniwą robiłam to dla dobra swojego dziecka, żeby jadł coś innego niż mleko, nie jak inni a jak nie chce łyżeczki to jedz mleczko kochanie to jest dla mnie lenistwo. Ja starałam się żeby zjadał coraz więcej i więcej nauczył się jeśc ładnie kaszki i za 3 dni znów podjęłam próbę obiadku. I nie czuję się leniwa z tego względu
Cześć Wam.
Mój syn ma obecnie 4 miesiące i 8 dni. Od 8 dni, jak polecił pediatra, rozszerzyłam mu dietę. Synek karmiony jest niewielką, plastikową łyżeczką. Je bardzo łapczywie, ale idzie mu świetnie. Mam nadzieję, że pozostanie tak na zawsze, albo będzie jeszcze lepiej. Dodam, iż zjada przeciery typu marchew/jabłko/banan z kaszką ryżową.
Pozdrawiam.
U nas też od pierwszego dnia rozszerzania diety i podania marchewki łyżeczką córeczka nie miała problemu z jedzeniem z niej. A miała skończone 5 miesięcy. Koleżanka straszyła mnie, że upłynie wiele tygodni minimum dziecko nauczy si jeść z łyżeczki a tu pierwszy raz i od razu sukces:-). Oczywiście sama jeszcze nie jest w stanie jeść łyżeczką, ale podane na niej jedzonko super wciąga.
Mi ostatnio znajoma powiedziała, że pierwsze “coś innego” podała małemu jak miał 4 msc, mała łyżeczka marcheweczki czy jakieś inne warzywo. Mówiła jeszcze, że jej położna powiedziała, że jak dziecko jest karmione MM to może spróbować czegoś innego nawet po 3 msc. Kuzynka też to potwierdziła, ale powiedziała, że lepiej zetrzeć marchewkę na tarce i wycisnąć z tego soki i podać maluszkowi. A wy? Słyszeliście coś takiego ? Bo Mała 31 maja kończy 3 msc i się zastanawiam czy już coś spróbować
Ostatnio dałam jej na palcu dosłownie kapkę soku z cytryny to się oblizywała i miny robiła