Od kiedy łyżeczka?

maleenka17 to prawda, że dzieciom karmionym mm można podawać szybciej inne pokarmy. Ja karmiłam piersią więc podawałam później. Chyba po skończeniu 5 miesiąca spróbowałam, a że trochę alergiczne okazało się być moje dziecko to mi się dodatkowo przedłużyło to wprowadzanie.

Synek od początku ładnie jadł łyżeczką, aż w pewnym momencie miał awersję do łyżeczki. Nie chciał takiej formy jedzenia. Łyżeczka była ble i już. Jak na siłę wcisnęłam mu, to posmakowała i wtedy jadł gdy mu smakowało. W tamtym okresie karmiłam głównie metodą BLW, ale można powiedzieć, że to on zadecydował.

Teraz (ma roczek) nie ma problemu z łyżeczką, sam zaczyna też nią jeść. Dzisiaj tak zjadł jogurcik. Tylko jak jest coś rzadkiego to jest problem bo on chce sam, a wszystko rozlewa, bo do ust wkłada przekrzywioną.

W połowie 3 miesiąca coś tam próbowałyśmy z ziemniakiem, od 4 miesiaca je praktycznie wszystko, wiadomo powoli wprowadzane, z łyżeczkę uwielbia bo wie już że będzie jadła coś dobrego:)

W niedzielę Mała skończyła 3 miesiące, moja mama ugotowała marchewkę z ziemniakiem, zmiksowała i jej podała, łyżeczką. Mała zdziwiona co się dzieje, inny smak, ale jej posmakowało, cieszyła się jak nie wiem, nogami machała, łyżeczkę to zjadała razem z papką :stuck_out_tongue: W poniedziałek normalna kupa, no może kapkę rzadsza, ale ok, Żadnej wysypki, nic. Z racji tej, że Mała robi kupkę co 2-3 dni i to norma, to się nie przejmowałam jak w środę nic nie było w pampersie. Jednak wczoraj wieczorem Mała zaczęła się robić czerwona, więc myślę sobie, super będzie kupa. Jakie było moje zdziwienie, jak po prawie godzinie w pampersie był tylko malutki bobek (no może troszkę większy). Czy któraś z was tak miała przy wprowadzaniu Maluszkowi innego pokarmu ? Postanowiłam dziś jej nie dawać nic innego niż mleko i woda, zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. Aaa i dodam, że we wtorek dzwoniła do mnie położna i zapytała co mała je, bo mówi, że już 3 miesiące, to jej powiedziałam, że wprowadziłam jej marchewkę i ziemniaczka, to odpowiedziała, że dobrze, bo ona od początku na MM to można coś innego już.

Mój synek miał 3,5 miesiąca jak zaczął jeść łyżeczką. teraz idzie mu już to perfekcyjnie. Je owoce i warzywa z mięskiem. Zupki, Kremy i kaszki. to świetna zabawa dla niego. Kupiłam samoprzylepną miseczke i mały uczy sie jeść sam. Mam więcaj do sprzątania ,ale radość z tego jest bezcenna:)

Martitka a ile ma twój synek? Mi mała (6mc) zaczęła wyrywać łyżeczkę podczs karmirnia ale to chyba za wcześnie że niby sygnał że chce sama jeść i ciapac wszystko wokół ?!
Miseczkę też taka mamy świetną sprawą tyle że u nas w niej czesto lądują rączki heh

AmiAga, skoro Mała wyrywna to może warto spróbować i pozwolić jej samej jeść, wiadomo dużo się nie naje, bo pewno wszystko dookoła będzie lądowało, ale Mała chociaż spróbuje jak to jest być samodzielną :stuck_out_tongue: U nas na razie jak jej podaję marchewkę, to piąstka od razu idzie do buzi i Mała cała upaćkana :slight_smile:

Moja 10 mc córka o ile je ładnie z łyżeczki karmiona przeze mnie to już sama nią nie macha. Traktuje ją jako zabawkę. Dzisiaj dałam jej, żeby się pobawiła ryżem. Wyglądało to tak: początkowo łyżeczką wywalała ziarenka z miseczki po czym łyżeczkę porzuciła i wzięła się za jedzenie rączkami. O tym że jedynie 1/10 porcji trafiła do buzi a reszta wylądowała na podłodze nie wspomnę…

Bałaganu i sprzątania jest ale fajnie jak mamy pozwalają dziecku na uczenie się samodzielności :slight_smile:

Ewe to Artan po twojej historii sądzę że u nas to jeszcze za wcześnie a mała chce sobie tylko ja chwycic goo gryzienia.
No zabawa jest na całego mama uciapana dziecko i wszystko wokół hehe

maleenka17 z Twojego opisu wygląda to jak zatwardzenie -pręży się , robi czerwona a kupka to bobki - u Ciebie jeden. Może to być od marchewki. Skoro córeczka na nią tak zareagowała, to może trochę mniej jej następnym razem. Jak już rozszerzasz dietę możesz podać jabłuszko.
A tak na przyszłość to gdy problem z kupką to unikamy, dajemy mniejsze ilości marchewki, ryżu. A podajemy jabłuszko, śliwki (u nas zawsze śliwki ratują sytuację).
Możesz dać jej rumianek do picia.

Jeśli chodzi o sprawne operowanie łyżeczką to synek jak skończył 11 miesięcy to zaczął ładnie jeść. Troche mu nie wychodzi jak jedzenie jest ciut lejące, ale z gęstą kaszką sobie bardzo ładnie radzi. A to że max 5 łyżeczek i dalej karm już mnie mama to już inna bajka. :slight_smile:

AmiAga Mój syn zaczął wczoraj 7 miesiąc. Chwyta łyżeczke i wkłada do miseczki, czasem trafi do buzi a czasem wysmaruje sobie cała głowe ,ale nie się uczy . nie robi mi to problemu. Zakładam mu fartuszek do malowania farbkami:) Dla niego świetna zabawa.

Mój ma rok a sam nie potrafi leń :slight_smile: ale uczę go najpierw z widelcem bo tak łatwiej nabierać i powoli powoli radzi sobie chłopak :slight_smile: na łyżeczkę przyjdzie czas,najważniejsze aby nauczył operować się sztućcami a wbijanie na widelec jest jednak łatwiejsze

Ja zaczęłam karmić mojego synka w czwartym miesiącu, nie sprawiało mu to problemów gdyż od 2 miesiąca życia przyjmował leki na alegrie i podawałam mu je na łyżeczkę

trochę się boje rozszerzania diety, jak na razie próbowałam dawać Kacprowi wodę z łyżeczki, z marnym skutkiem. może dlatego że to woda. spróbuje mu dziś podać np, witaminę d z odrobinką mleka. ma już 3,5 miesiące ale pewnie rozszerzać zaczniemy pod koniec września.

Odkąd podaliśmy Małej coś innego do jedzenia, to mleko stało się beee… Chyba spodobało jej się jedzenie z łyżeczki. Od momentu zaprzestania podawania tej marchewki z ziemniaczkiem, podaję jej jabłko i kupki są, tylko dalej zbite :frowning: Ale zacznę kontynuować ten obiadek i mam nadzieję, że wszystko wróci do normy.
Oliwia1126 oczywiście skorzystam z twojej rady. dzięki! :slight_smile:

u nas karmienie łyżeczką zaczęliśmy po 4 miesiącu i nie było z tym najmniejszego problemu:) teraz już kończy 10, ale samodzielnie łyżeczką jeszcze nie, jak podaję cząstki, to z tym nie ma problemu, bardzo ładnie sobie ciumka:)

ja chyba też zacznę po 4 miesiącu, na razie mu na sobie pokazuje, że nakładam na widelec/ łyżkę i wkładam do buzi z zadowoloną miną. strasznie się przygląda i cieszy :slight_smile: może mu sie spodoba wcinanie z łyżeczki :slight_smile:

Ja podobnie pierwszy posiłek z użyciu łyżeczki był około 4 miesiąca … teraz ma prawie 8 i jak widzi łyżkę to mruczy mmmm chyba wie że będzie jadła :slight_smile:

myślę że już kojarzy łyżkę z czymś innym niż mleczko i się cieszy :wink: oby kacper tak sie cieszył :slight_smile:

U nas wprowadzenie łyżeczki wiązało sie ze wprowadzeniem pokarmów stałych.
Przy podawaniu pierwszych posiłków i w ogóle przy karmieniu łyżeczką trzeba bardzo uważąć. Najlepiej jeśli dziecko będzie karmione metalową łyżeczką, nardzo płaską i malutką. Na sam początek trzeba podawać małą ilość poakrmu. Łyżeczkę powinno się klaść na dolną wargę i dziecko powinno samo ściągnąć pokarm. Nie wolno obcierać łyżeczki o górną wargę diecka, bo to może powodować wady wymowy w późniejszym okresie.