Od jakiej gorączki podajecie leki przeciwgorączkowe ? Od razu jak widzicie 38 czy czekacie aż temperatura wzrośnie? Byłam wczoraj na sorze bo mały ma gorączkę od przed wczoraj ale o 18 miał 39.7 o 15.30 dostał paracetamol bo było 38 stopni a o 17 ibuprofen i gorączka nie spadała. Była młodziutka pani doktor która delikatnie mówiąc mnie ochrzanila że podałam dziecku lek jak miało ledwo 38 stopni ale znam swoje dziecko i wiem że jak ma gorączkę to mu bardzo szybko rośnie. Nie wiem co by było gdybym nie podała leku. Jak to u was wygląda?
Ja nie podaje od razu tylko właśnie powyżej 38,5
Ale tak jak napisałaś znasz swoje dzieci więc wiesz co robisz , moje dzieci inaczej reagują na gorączkę
Lekarze mówią że do 38 nie podawać, lepiej dla organizmu bo walczy z infekcją. A crp zmierzyli?
U nas też jak widzę, że szybko rośnie albo dziecko źle się czuje, to daję już przy 38.
A gdzie tam antybiotyk przepisała i wymaz z nosa zrobiła dobrze że mokre chusteczki miałam i trochę mu na kark położyłam bo mi prawie mdlał na rękach. Masakra. Zbadala i stwierdziła że ucho a dzisiaj byłam u pediatry mojej i powiedziała że niepotrzebnie ten antybiotyk bo ona bardziej widzi katar który przechodzi na ucho niż samo ucho. Moja córka też tak miała że albo choroba bez żadnej gorączki albo jak już było cokolwiek to w ciągu godziny rosła prawie do 40 stopni. Więc jak ja już widzę że mały ma dreszcze i 38 to od razu podaje maksymalną dawkę leku bo zanim zacznie działać mamy prawie 40. A taka gorączka wysoka też nie jest dobra. Ale tą pani doktor myślałam że mnie wyniesie z tego szpitala bo podałam dziecku lek. A ja się pytam jaką by miał gorączkę gdybym nie podała to nie umiała mi odpowiedzieć.
Podaje dopiero powyzej 38 stopni. Nigdy nie podawalam wczesniej. Organizm sam walczy, ja daje mu sie wykazac. Jeszcze 5 lat temu wszyscy chcieli mnie zjesc za to, bo wyrodna matka nie daje syropku… teraz zdziwieni ze moj syn praktycznie nie choruje.
Taka sytuacja byla wczoraj, syn mowil ze jest zmeczony, chcial sie przytulac… zmierzylam twmperature 37,8. Dalam herbate z miodem, nasmarowalam viksem na noc i oczywiscie stwierdzilam ze nie idzie do przedszkola.
Wypocil w nocy sam wszysyko, od 7 rano znoau mial 36,6 i zalowalam decyzji o pozostawieniu go w domu hahahahaha
To tak 5 lat temu byłaś wyrodną matką mój na szczęście też nie choruje to jego pierwszy antybiotyk w życiu ale coś gdzieś złapał.
Ogólnie chyba nie ma reguły co do podawania leków kiedy. Ale tą lekarka mnie tak zjechała jak bym co najmniej chciała go zabić. Każda matka zna swoje dziecko nie mówię tutaj o przewrażliwionych mamach które lecą do lekarza bo dziecko wypilo mniej mleka. ale każda wie jak reaguje jej dziecko i to chyba nic strasznego podać dziecku wcześniej lek skoro wiem że i tak po podaniu temperatura będzie wysoka u nas po godzinie od podania leku zamiast maleć rosła. Ale na pytanie czy jest uczulony na jakiś antybiotyk odpowiedziałam ,nie wiem, więc pani doktor znów na mnie że jak to nie wiem a ja mówię, no nie wiem bo nigdy nie brał, dziwna ta lekarka.
Ja zwykle czekam, aż przekroczy 38.5, ale zależy też od tego, jak dziecko się czuje jeśli jest bardzo marudny i źle znosi gorączkę, to czasem podaję wcześniej.
Ja czekam aż będzie ok 38,5 ale wiadomo, że u kazdego dziecka będzie to wyglądało inaczej. Jednemu temp skacze szybciutko i niemu trochę wolniej i można z lekiem poczekać.
No czasami trafi się taka osoba.
Mnie raz też zapytali na sor czy jestem uczulona i powiedziałam, że nie wiem, to lekarz rzucił gdzieś bokiem, że jak mogę nie wiedzieć, czy jestem na coś uczulona, a ja po prostu nie robiłam badań pod tym kątem, bo wcześniej nie miałam żadnych reakcji alergicznych
Ja w ogole nie lubie 90% pediatrów hahaha, bo oni mysla ze sa najmadrzejsi i wiedza o dzieciach WSZYSTKO a prawda jest taka ze to taki internista ale dla maluchow. Niech sie nie pchaja do ortopedii czy dietetyki i juz bedzie duuuuuzo lepiej. Jak ja slucham co oni gadaja moim kolezankom to wlos sie na glowie jezy. Pragne zauwazyc ze na studiach oni tylko lizneli takich specjalizacji i to czesto 30 lat temu kiedy herbatka koperkowa i woda z cukrem byla " codziennoscia".
Takze nie przejmuj sie zadumana lekarka, bo jak widsc miala chyba zly dzien i co bys jej nie odpowiedziała to byloby zle
Ja podaje jak widzę że dziecko jest jakieś “inne” inaczej się zachowuje bądź widzę że może je coś boleć. Ale czasem dawał przeciwgorączkowe leki nawet jak było 38 tylko np., pół dawki niż normalnie.
Ja podaje powyzej 38.5 ale tez nie zawsze bo np corka jak ma 38 zachowuje sie normalnie jedynie co to rumience ma za to starszy syn przy 38 juz sie poklada ale jak podniesie sie do 38.5 to dopiero podaje…Felek jeszcze nie mial goraczki wiec powiem szczerze ze nie wiem jakbym zareagowala
Ja mam to szczęście, że mój pediatra właśnie nie pcha się tam gdzie nie powinien
Jak czasami słucham opowieści, albo czytam nawet tutaj, że lekarz nie wiem obrażony odpowiedział, dał tylko skierowanie albo nie chciał go dać, to jestem w szoku.
Ja zmienialam pediatre i na szczescie za 2 razem trafiłam na super babeczke ktoea caly czas sie ksztalci, czyta, jezdzi na szkolenia i zna najnowsze wytyczne. Ale z kolei problem sie do niej dostac hahahhaah
No do mojej też niestety jest problem się dostać, ale coś kosztem czego
Właśnie też mam taką pediatrę która co rusz robi nowe specjalizacje i kształci się więc jest na czasie a tamta w szpitalu młoda lekarka nawet ona chyba jeszcze specjalizacji nie miała. Chyba woda sodowa uderzyła do głowy że lekarz Ona miała może 30 lat albo i nie. Więc coś tam powinna wiedzieć ale najlepsze było to jak powiedziała do dwu latka ledwo przytomnego z gorączką prawie 40 stopni. Oddychaj głęboko tak jak byś daleko biegl mówię do niej on ma dwa lata nie biega daleko i nie wie jak oddychać głęboko bo u lekarza był tylko na szczepieniach i bilansie
No moja pediatra co do starszych dzieci to ok ale do Felka to sie boi podejsc nie wie co zapisac zeby nie zaszkodzic i wgl. Jak musze to jade 30 km do innego miasta prywatnie do pediatry ktory ma specjalizacje tez kardiologiczna i neurologiczna dzieci i nie boi sie niczego. Jestesmy stale w kontakcie sms nawet teraz bo z Felkiem problem… odpisuje nawet poznym wieczorem… ciezko sie do niego dostac ale dzieci kardiologiczne maja u niego pierwszenstwo bo mowi ze wie ze zazwyczaj w przychodniach rodzinni od razu do szpitala kieruja nawet z katarkiem bo sie boja leczyc
To dopiero masakra jak można się dziecka bać bo chore lekarze są różni ja też rozumiem że ta młoda pani doktor musi gdzieś doświadczenie zdobyć ale pokazywaniem od razu wyższości niż nie pokaże