Z jednej strony to prawda o witaminie D ale na slonce trzeba uwazac. Ja tez nie przesadzam z kremowaniem ale gdy moja coreczka wychodzi na slonko uzywamy kremu z filtrem 50 w tym roku zeby bylo wyvodniej kupilam w spreyu sa roznych firm ja wybralam z vichy. Dla mlodszego synka mialam problem gdyz nie wszystkie kremy z filtrem sa dla niemowlat przeznaczone nawet te dzieciece. Wy ralismy krem z firmy. Dermedic sunbrella
Ja z niesmarowaniem byłabym bardzo ostrożna. Gdy jest wielki upał smaruję synka UV50, gdy mniejszy upał 30, jednak praktycznie zawsze smaruję, mimo iż nie wystawiam go bezpośrednio na słońce.
Pamiętajcie dziewczyny, że promienie nie tylko opalają, ale mają także inne, bardziej szkodliwe działanie i to że skóra się nie opala, nie znaczy że nie ma żadnej reakcji wgłąb niej.
Promienie UVB powodują poparzenia słoneczne, uszkadzają skórę i sprzyjają rozwojowi nowotworów i ich działanie widzimy jako opaleniznę. Ale są też UVA, które docierają jeszcze głębiej i one działąją niezauważalnie (nie opalają ale niszczą komórki, co za tym idzie skórę i także prowokują powstawanie nowotworów) . Nie chcę tutaj nikogo straszyć
ale dobrze wiedzieć takie rzeczy. A wszelkie poparzenia słoneczne za malucha, zbliżają do nowotworów skóry w wieku dorosłym.
Należy też zwracać uwagę na oznaczenia kremów z filtrami. Muszą chronic nie tylko przed UVB ale także UVA.
Preparaty chroniące przed promieniami UVA mają oznaczenie PPD (lub IPD), albo po prostu informację, że kosmetyk taki filtr posiada. Filtry zabezpieczające przed UVB – skrót SPF.
Trzeba smarować dziecko, nawet jeśli się nam wydaje, że dziecko ma “dobrą” skórę i dobrze znosi słońce… Taki maluszek ma dużo cieńszą skórę niż osoba dorosła i łatwiej u takiego malucha o oparzenia słoneczne. W dodatku małe dziecko łatwiej jest “przegrzać”, czy doprowadzić do udaru… małe dzieci tak naprawdę nie potrzebuję wiele słońca, a już na pewno nie w wielki upał… Nie na darmo mowi się, żeby od około godziny 12-15 przebywać w chłodnych miejscach, gdzie słońce bezpośrednio nie świeci na nas…
Dokładnie, w pełni zgadzam się z magicznym.
Tak na prawdę nie wiemy jakie konsekwencje może mieć słońce, mimo, że jest nam jak najbardziej potrzebne (tyle, że jak ze wszystkim wskazany jest umiar).
Gdzieś widziałam specjalne opaski na rączki dziecka smaruje się ją kremem z filtrem tak, jak całego maluszka i po jakimś czasie zmienia kolor, pokazując nam czy dziecko nie powinno już zejść ze słońca albo kiedy powinniśmy nałożyć kolejną warstwę kremu. Jednak też nie jestem za tym aby malucha wystawiać na ekspozycje słoneczną w najgorszych godzinach. Ale np podczas wakacji i plażowania taki gadżet może nam unaocznić to, jak szybko słońce działa na niekorzyść malucha.
Zgadzam sie z dziewczynami ze dziecko nalezy smarowac kremem z filtrem.slonce jedt bardzo niebezpieczne.ja zawsze maluchow smaruje kremem zvfaktorem 50 firmy dax.buzka i raczki.jak nie ma slonca to ich niesmaruje Chyba ze zima.
Ależ oczywiście, że nie ma co patrzeć na to jaką dziecko ma karnację i jak skóra przyjmuje promieniowanie słoneczne. Nie ma to najmniejszego znaczenia a o skórę trzeba dbać i zabezpieczać ją właśnie przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych oraz żeby nie doprowadzić właśnie do np udaru czy też nie pozwolić żeby dziecko miało oparzenia słoneczne.
Dla córki mam krem z filtrem z Ziajki i sprawdza się rewelacyjnie bo nie widać na niej opalenia czy jakichś zaczerwienień więc działa na pewno…
Dziewczyny odnawiam post.
Jakie kosmetyki stosować dla noworodka latem? Końcem czerwca/ początkiem lipca przyjdzie na świat mój syn i zastanawiam się czy wychodząc latem na spacer (a mają być upały) smarować go jakimś kremem z filtrem? Coś polecacie?
Takiego maluszka raczej się nie wystawia na słońce wiec chyba nie ma potrzeby go smarowac
Nati lepiej posmarować bo akurat takiego maluszka jest delikatna
Aneczka a takiemu noworodkowi np tygodniowemu nic nie będzie po takim kremie ?
No tak nie mam zamiaru go na słońce wystawiać, ale czy to znaczy że jak się urodzi to całe lato nie mogę z nim wychodzić na spacery? Wiadomo, nie w godzinach największego słońca ale rano albo wieczorami? W takim przypadku nie trzeba go niczym smarować?
Mój sie akurat urodził w grudniu i na lato już smarowałam 30 albo 50 dla dzieci od 6 miesiąca ale z takim noworodkiem to nawet nie wiem jak jest . Może są jakieś specjalne ale też uważam że takiego maluszka nie wystawia się na takie bezpośrednie słońce.
My mamy taki z equilibra 50 jesteśmy zadowoleni
Ja 50 kupuje zawsze
A co myślicie o tych kremach na kazda pogodę?
Z ciekawostek, pomiędzy ochrona spf 30 a 50 jest minimalna roznica. To czasami chwyt marketingowy :)
Ja mam na każdą pogode jakiś ochronny, jedynie to jest jakiś tłusty i wychodzą potowki na buzi
Może mala różnica ale jest ;)) Ja tam 50 kupuje
U nas tylko 50 ponieważ słyszałam ze te 20 i 30 się nie nadają na takie słońce a tym bardziej u dzieci