E.Dylag ja mam cały czas okna otwarte i co jakiś czas otwieram też drzwi od mieszkania,zeby zrobić przeciąg,ja bym się podusiła jakbym okna zamknęła, mieszkam w małym mieszkaniu i szybko się robi duszno a jak za długo zaczyna się robić parno w mieszkaniu to też jest nieprzyjemny zapach…
Wcale ci się Hirudo nie dziwie z tym wychodzeniem na dwór może późnym wieczorem to jeszcze jakaś przyjemność a tak to lepiej da was szukać cienia i chłodu w domu.
A to rozumiem. Jak małe pomieszczenie to trzeba otworzyć okna bo za chwile nie ma czym oddychać… na szczęście jak ja zamkne okna i pozasłaniam to temepratura nie dochodzi do wysokich chociaż jak tak dłużej świeci słońce to już też mam saune w domu.
Wczoraj wyszłam na dwór z małym o 16 a o 17 ulewa i burza… I dużo nie skorzystał ze świeżego powietrza… szybko ciekaliśmy do domu…
Dzisiaj južjesteśmy na spacerku… żeby nie było wieczorem tak samo jak wczoraj… ale przed 12 w to najwieksze słońce uciekamy do domu
A powiedzcie mi… zakładacie dziecią czapeczki jak są w cieniu i jest delikatny wiaterek?
Na delikatny wiaterek do wózka nie zakładam czapeczki czy coś już od dawna ale jak kto uważa dla mnie to i tak w tym obudowanym wózku cyrkulacji powietrza nie ma takiej dużej.
Ale coś na główkę zawsze mam ze sobą jak trzeba jednak wziąść na ręce.
Ja w cieniu w ogóle nie zakładam czepki, nawet przy delikatnym wiaterku. W końcu jest bardzo ciepło i niech główka się powietrzy. Kapelusik zakładam dopiero jak wyciągam na słońcu dziecko z wózka. A jak jedzie w wózku i ma cień bo jest buda postawiona, to też bez kapelutka.
Ewa mieszkamy w kamienicy 2pietrowej i na drugim pietrze. Czy
i na samej gorze
Moje dzieci to chodzą bez ubrania tzn noworodek leży w samym pampersie :- i widzę,ze tak mu najlepiej:-)
W mieszkaniu jest tak gorącą, że chwilami ciężko jest wytrzymać, ale mam paten t na lekkie schłodzenie
Mamy dwa wiatraki (z czego już jeden popsułam, bo przy wkładaniu do wtyczki urwałam bolec…pierdoła jestem, no , ale musiał już być uszkodzony, bo tak łatwo bolców się nie urywa…)
Wieszam np na krześle zwilżony ręcznik, a najlepiej jak ten ręcznik włożę wcześniej na kilka minut do zamrażalnika i potem jak wyjmuje rozwieszam i na ręcznik ustawiam wiatrak - wiecie jaki chłód daje :-))) supr sprawa spróbujecie
No i Mandarynka super! Też będę małego w samym pampersie kłaść. Sama nogi jeszcze sobie w zimnej wodzie chłodzę, ale niewiele to daje, bo woda po chwili robi się już letnia, a nawet ciepła.
Mandarynka widze że wynalazłaś nową klimatyzacje musze wypróbować… a mój mały też tylko w pampersie bo w te upały ma mnóstwo potówek… staram się jak najczęściej wietrzyć dupusie żeby mu się nie parzzyła… my dorośli w jakiś tam sposób się ochładzamy, tu coś zimnego wypijemy tu loda zjemy tu pochodzimy to się przewietrzymy. A taki maluszek non stop leży i się grzeje od czegoś.
U nas tez Marcela wiekszosc czasunw upaly w samym pampersie lezakuje sobie
Mnie aż się szkoda mojego siostrzeńca zrobiło, jak go ostatnio siostra do rodziców przywiozła. Przez upał był biedaczek taki zmarnowany
Na małe dzieci ta pogoda nie działa dobrze, mimo wsztstko w te godzink największego słońca powinny siedzieć w domku :-/
Ja nawet jak dsje slonce zza okna to kocami zaslaniam je, bo niestety nie mozemy znaleźć rolet na te wszystkie okna…
Xaniab aż Wam współczuje bo niedość że dopiero poznajecie teren to jeszcze tyle rzeczy brakuje których nie wiadomk gdzie szukać…
Czuje sie jak na polu namiotowym czasem, ale wazne ze wszytsko idzie nam sprawnie
Powoli dojdziecie z tym do ładu i składu:) trzeba troszke czasu…
u mnie też przez parę dni było jak na polu namiotowym taka prowizorka ze wszystkiego
ale w końcu mam większość potrzebnych rzeczy i już jest lepiej
ale kreatywność się przejawia w takich chwilach
Moja Mała mimo, że chroniłam ją przed słońcem, wychodziłam na dwór po 16, to i tak się wiatrem opaliła, nóżki ma do pampersów opalone! haha. A przeważnie w wózku i w cieniu, a tu zonk jak to zobaczyłam
Tak się stało i u nas parę ja mam to samovpadam duet w cieniu dosłownie czyli chodzenie nie po słońcu wysmarowanym nie zdziała cudu. Jeśli to nie groźne opalanie to nic się nie dzieje…
To mój synek ma jeden policzek brązowy a jeden biały. Jak byliśmy raz na spacerku to wiatr strasznie wiał a mały spał w gondoli i miał główke na bok… jak przyszliśmy do domu patrze a tam policzek prawy opalony, smoczek odbity. Myślałam że padne