Hej, mam pytanko, czy któraś z Was miała wykonywany może obrót zewnętrzny dziecka? Dziecko jest ułożone pośladkowo, a chciałabym urodzić sama czytałam trochę o tym właśnie sposobie, czy któraś z Was coś może o nim więcej powiedzieć ?
Ja nie miałam Nie musiałam mieć bo mały obrócił się sam w odpowiednim momencie więc za dużo ci nie pomogę Podejrzewam że gdybym musiała mieć mimo ogromnego stresu po prostu bym się zdecydowała ale dużo na ten temat się nie wypowiem Natomiast jeżeli któraś dziewczyna ma doświadczenia w tym temacie na pewno bardzo chętnie poczytam
Ja bym się bała ale tez o tym czytałam ale osobiście bym się nie zdecydowała ale chętnie się tez dowiem jakie odczucia jak ktoś miał
Mama_Zosi ja tez nie miałam ale wydaje mi się ze najlepiej zasięgnąć rady jakiejś doświadczonej położnej. Myślę, że one najlepiej będą orientować się w takim temacie ;)
na insta -> zaufaj poloznej, one byly na warsztatach spinning babies
jak byłam na kontroli to pamietam z eo obrocie wspominał mi mój lekarz prowadzący ciąże, ale mówił że moze tak być z ebedzie trzeba go wykonać ale póki co maluch ma jeszcze czas;) pamietam ze sie mocno stresowałam i zaczełam czytać;) pojawiały sie również na forum pomysły jak pomóc maluchowi aby sam sie obrócił, ale jak dla mnie nie ma co kombinować tylko cierpliwie czekać lub zdać sie na pomoc lekarza, jeśli to nie pomoze czekać na cesarke.
kiedy byłam w szpitalu pamietam ze trafiła na sale dziewczyna która była w mocno zaawansowanej ciązy miała miec cesarkę ale trafiła na lekarza który wykonywał taki właśnie obrót.
Dziewczyna była ubrana juz w koszule do ciecia bo gdyby coś sie działo od razu robią cesarkę.
W zasadzie taki obrót trwał chwile przyznam ze ja nie zdążyłam zjeść obiadu jak ona już wróciła z gabinetu;) mówiła ze nawet nie spostrzegła kiedy maluch sie obrócił, w każdym razie mówiła ze nic nie bolało;) ale co było dalej nie wiem bo ja trafiłam na porodówki a ona miała zakładany balonik aby doprowadzić do porodu naturalnego;)
Ja nie miałam takiej sytuacji , ale MamaZosi masz jeszcze czas do porodu prawda? Może się samo dziecko jeszcze odwróci?
Ja wczoraj właśnie trafiłam w sieci na tiktoka na którym lekarz wykonywał taki obrót u pacjentki widać było że jest to nieprzyjemny i bolesny zabieg natomiast też było widać że ten lekarz ma pojęcie wiedzę na ten temat co robi to z takim wyczuciem i faktycznie nie wyglądało to aż tak drastycznie natomiast gdy weszłam w komentarze ku mojemu zdziwieniu ale bardzo dużo osób krytykowało pisało że nie poddałoby się takiemu zabiegowi dużo kobiet pisało że jednak mimo wszystko wolałyby mieć cesarkę jedna nawet w opowiadała że miała robiony taki obrót ale nie tak delikatnie jak na tym filmiku tylko lekarz dosłownie wbił jej swój łokieć w brzuch
Ja nie miałam, ale nie każdy lekarz to wykona. Jak tak Ci zależy na obrocie i uniknięciu cesarki, to warto znaleźć doświadczonego i próbować. Lecz nie zawsze się uda.
W szpitalu, w którym miałam CC, jest lekarz wykonujący takie obroty zewnętrzne. Byłam u niego na kwalifikacji, ale się nie zakwalifikowałam i ostatecznie miałam cesarkę. A nie zakwalifikowałam się, bo synek miał pępowinę wokół szyi owiniętą, a ilość wód płodowych była za mała na obrót. I w sumie to się cieszę... bo skoro pierwsza faza porodu mnie tak wymęczyła i ledwo wytrzymałam te 4 godziny skurczów, to nie wyobrażam sobie, co byłoby w drugiej fazie porodu...
Zawsze są szanse, że dziecko samo obróci się. Syn był ułożony pośladkowo w 34-35tyg ciąży i na kolejnej wizycie okazało się, że obracil się;) też interesowałam się tym tematem i sposobem obrotu dziecka. Niektórzy lekarze podejmują się obrotu jak i fizjoterapeuci. Tak samo poród podczas którego dziecko ułożone jest pośladkowo umieją odebrać nieliczni.
Dlatego ustaliłam z lekarzem, że jeżeli dziecko nie obróci się to decyduje się na CC.
Ja nie miałam czegoś takiego, moje dziecko ładnie było ułożone do porodu. Masz jeszcze czas, może jeszcze twoje dziecko się obróci, dzidzius wie co ma robić i jeszcze nie przygotowuję się do przyjścia na świat.
Jak dla mnie to ten obrót dość taki przerażając
Dokładnie, a w którym jesteś tygodniu? Może jeszcze ma czas na obrot :)
W którym jesteś tygodniu? Słyszałam od lekarza że dziecko w każdym momynoze się obrócić więc może masz jeszcze czas ? Mi lekarz mówił że to nie jest tak że dozecko nie ma miejsca może nawet dzień przed porodem zrobić nam psikusa
Mojej koleżanki syn cały czas się odkręcał i do końca ciąży nie wiedział czy urodzi naturalnie, miała trudny poród że względu na to że mały był dosyć duży, narzekała na położne, popękała i bardzo niemiło wspomina czas w szpitalu
Jak dziecko jest ułożone pośladkowo to większość lekarzy będzie raczej wolało zrobić CC :/ mi gin mówiła że gdyby do 37 tygodnia się sama nie obróciła to trzeba byłoby myśleć o cięciu
U mnie corka była ułożona pośladkowo ale pod koniec się obróciła
Do któregoś tygodnia zawsze jest czas. Kwalifikacje do cc, ze względu na ułożenie zazwyczaj są robione dość późno. Tak na prawdę jak nieduże dziecko to i przed samym rozwiązaniem może zrobić niespodziankę. Ja bym wolała jednak cesarkę, niż obrót.
Jak już dziecko wie że chcę i ma wyjść na świat to się układa prawidłowo, te ułożenia pośladkowe to chyba się zadko zdarzają
Podobno około 3%. Niby niedużo, ale spora komplikacja.