Chciałam poradzić się na temat sytuacji, kiedy w domu jest noworodek, a starszy synek (3 l.) przechodzi przeziębienie lub chorobę. Po pierwsze, jak groźne może to być dla maluszka, czy ograniczać kontakt z bratem (zdaję sobie sprawę, że to w zależności od choroby, ale co z przeziębieniem?)? Jak sobie poradzić organizacyjnie w domu? Jak postępować z maluszkiem?
moja starsza córka rozchorowała się właśnie w momencie gdy wychodziłam z bliźniaczkami ze szpitala i bardzo się bałam że małe załapią od razu ale na szczęście nie zaraziły się tylko staraliśmy się żeby nie podchodziła za blisko małych’
Moim zdaniem nie da się całkowicie wyeliminować ryzyka zarażenia młodszego dziecka a ograniczenie kontaktów ? jakoś nie bardzo się chyba uda. Najważniejsze to uczulić starsze dziecko aby nie kaszlało, kichało w stronę dziecka, podczas kichania czy kaszlu zasłaniały usta, nos wycierały chusteczką i często myły ręce. Ważne jest też wietrzenie mieszkania.
Dokładnie, przecież nie odizolujemy dzieci od siebie, chociaż są matki, które jak jedno dziecko jest chore to wywożą jedno lub drugie do dziadków. Dla mnie to nie jest dobry pomysł - może rodzić poczucie niesprawiedliwości u malucha no chyba że uwielbia dziadków i chce tam jak najdłużej przebywać.
Przyznaję rację annawianna.
To podstawowe zasady ,aby nie zarazić innych osób.
Poza tym słyszałam ,że po urodzeniu dziecko ma jakąś naturalną wrodzoną odporność i rzadko choruje.
Chorego nie da się przecież odizolować.A dla młodszego dziecka jest to sprawdzian z odporności.
Tez mialam taka sytuacje, starszy synek sie rozchorowal ale na szczescie nie zarazil swojego mlodszego brata. Kontaktow nie ogranoczalam nawet z tego wzgledu ze to i tak nowa sytuacja dla synka ze pojawil sie mlodszy brat, nie chcialam zeby poczul sie odrzucony. Jedynie tlumaczylam synkowi zeby nie calowal braciszka bo ma katarek
i moze go zarazic.
Ciężko ograniczyć kontakty między rodzeństwem . Zazwyczaj noworodki , a szczególnie te karmione piersią mają wysoką odporność. Musisz uczylic starsze dziecko żeby nie calowalo, kaszlalo , kichalo na młodsze rodzeństwo . Myślę że dziecko zrozumie , a tym sposobem nie poczuje się odrzucone.
Noworodki i niemowlęta karmione piersią przez jakiś czas są praktycznie odporne na zarazki z zewnątrz, dzięki przeciwciałom z mleka matki. schody zaczynają się, gdy karmimy mm i starszak coś przyniesie. Mój syn był chory na grypę, my też przeziębieni, maluchy niestety też złapały. Na szczęście samoistnie przeszło, było tylko oklepywanie i woda morska od katarku. Ale różnie bywa, najgorzej jak taki noworodek się zarazi…
Weronika ja mam prawie 6 letnia córkę i 5 miesięcznego synka 2x juz był przeziębiony raz złapał od córki kiedy to przyniosła coś z przedszkola jeśli twoje starsze dziecko jest chore bądź zaziębione to z własnej praktyki ogranicz mu zbliżanie do niemowlaka a najlepiej żeby spał w innym pokoju i koniecznie częste wietrzenie mieszkania aby wykużyć i zabić wszystkie bakterie . Niestety mamy teraz taka pogodę ci sprzyja grypom i przeziębieniom.
Slyszalam ze gdy dziecko jest karmione piersia to dostarczane sa mu przeciwcialka ktore chronia od tego typu infekcji. Niech starsze dziecko czesto myje raczki. Moja szwagierka zastanawiala sie nawet czy przez jakis czas nie posylac starszej corki do przedszkola by nie znosila zarazkow ale lekarz jej odradzil i powiedzial ze maluszkowi nic nie bedzie.
Adamos dzieci na piersi też chorują… Ja dopytywałam się pediatry co zrobić w sytuacji takiej jak piszesz Ty. Doktor powiedziała ze ograniczyć należy kontakty typu - całowanie, przytulanie, dzielenie się zabawkami. Należy myć często ręce - szczególnie gdy od starszego chorego idziemy do maluszka. Powiedziała że w takiej sytuacji profilaktycznie dobrze sprawdza się woda morska wpuszczana do noska bo ona wspomaga ruchy rzęsek i zabija bakterie nagromadzone tam w ciągu dnia. Można też podawać probiotyk i obserwować dziecko - nieraz nic nie pomoże i dziecko i tak się zarazi ale te czynności pomagają te ryzyko ograniczyć do minimum
Tak, trzeba ograniczać całowanie, przytulanie, wszystko prawda, ale i tak nie da się uniknąć zetknięcia z wirusem i wszystko zależy od układu odpornościowego malucha. Mój synek ma 10 lat i nie dotykał małych nie całował w usta, rozumie. A i tak małe coś złapały.
Bealia ja też karmiłam sama piersią i mały załapał od starszej corki ,choć łagodnie to zniosl dzięki właśnie naturalnemu mleku
Też mam taką sytuację. 3 lata różnicy między rodzeństwem. Ja rozegrałam to tak, ze jak młodsza córka była malutka tak do 3 miesięcy a starsza chorowała , to zawoziłam ją do babci na kilka dni 3-4 dni. Teraz gdy maluda ma 8 miesięcy , starsza przyniesie coś z przedszkola to są odbydwie w domu. Wiadomo, że ej izoluje, nie pozwalam się zbliżać, całować itp. jak jest sprawa kryzysowa to wtedy zapraszam na ratunek mamę, żeby zajęła się jedną. Ale pocieszające jest to, e bynajmniej u nas jakoś te choroby masowo nie przechodziły na malucha. Nawet jak coś złapała to tylko np , katarek o obchodziło się bez drastycznego leczenia. Jedno jest pewne, że jak choruje rodzeństwo z taką różnicą wieku to już jest logistycznie masakra. Idzie się zakręcić i samemu w domu to naprawdę wyczyn.
Tak, często i my zarażamy nasze pociechy, bo jesteśmy chore a zajmować małymi się trzeba i siłą rzeczy nosimy, dotykamy i można wtedy chcąc, niechcąc zarazić.
A co sądzicie o maseczka ch na buzię kiedy jesteśmy zaziębione i kichamy non stop ?
Weronika, ja miałam taką sytuację, że jak urodziłam najmłodszą córkę, to najstarsza miała akurat zapalenie gardła, do tego katar i kaszel. Byłam przerażona, ale położna uspokoiła mnie, że nie tak łatwo zarazić noworodka, ponieważ ma on mnóstwo przeciwciał. Oczywiście nie można całować, przytulać czy kichać bezpośrednio na maleństwo. Mała na szczęście się nie zaraziła. Z kolei gdy moja znajoma urodziła synka, jej 4-letnia córeczka przechodziła wówczas ospę. Znajoma musiała zostać z noworodkiem w szpitalu przez dwa tygodnie, dopóki córka całkowicie nie wyzdrowiała.
Myślę, że dużo zależy od tego co to za choroba, czy jest bardzo zaraźliwa. Ważne jest też zachowanie higieny - szczególnie mycie rąk przed kontaktem z noworodkiem, częste wietrzenie mieszkania - żeby “oczyścić” choć trochę mieszkanie z zarazków. Dobrze jest karmić piersią, bo nawet jeżeli maluszek czymś się zarazi, to łatwiej i szybciej radzi sobie z chorobą.
Przy pierwsztm synku jak bylismy chorzy to stosowalam wlasnie taka maske ale to bylo przy piwrwszym naszym przeziebieniu i mysle ze raczej nie mialo to sensu bo musialambym ja nosic 24h bo synek przeciez przebywal z nami caly czas w pokoju. Najwazniejsze to zachowac higiene i nie calowac dziecka. A jesli chodzi o karmienie to jak narazie moj synek sie nie zarazil od starszego brata, natomiast moja kuzynka zarazila dwojego synka gdy byla chora i karmila piersia.
Ja właśnie zaraziłam się od synka… takiej kolei rzeczy się nie spodziewałam
Muszą same nabrać odporności, te wszystkie cuda w aptece to tylko nabijanie kasiory... Wspomagaj podając miód np mleko z miodem, dodawaj do czego się da cebulę i czosnek. Etap przedszkolny niestety taki jest.
Oczywiśćie to nie znaczy, ze nie ma sensu skonsultować tego z pediatrą