Hej kobietki. Mam takie pytanko do mam, które są w drugiej i kolejnej ciąży. Też macie obawy nosić swoje dzieci na rękach będąc w ciąży? Moja córka ma 20 miesięcy i staram się już jej nie brać na ręce, bo boję się żeby nie zaszkodziło to Maluchowi. Najgorzej, że ona teraz strasznie się tego domaga ale próbuję jej tłumaczyć, że nie mogę. Jak to jest u Was ? Nosicie swoje pociechy, będąc w ciąży?
Jestem w 20 tygodniu ciąży i mam synka 17 miesięcznego i noszę. Staram się jak najmniej, ale nie przeskocze tego żeby nie nosić go w ogóle. Tak bardziej, że mieszkamy teraz w bloku, a on nie chodzi jeszcze sam po schodach, trochę wyjdzie jak trzyma się jedna ręka ściany, a druga mnie za rękę, ale nie da rady wyjść na trzecie piętro. W domu też go noszę, głównie przed drzemka, albo po, bo wtedy najbardziej się tego domaga. Jak mąż wraca z pracy to już on go bierze na ręce jak trzeba. Póki co nie sprawia mi to większych problemów, ale jednak boję się żeby się nie nie stało, czy żebym przez to nie musiała później już całkiem się oszczędzać, bo co wtedy… Staram mu się tłumaczyć, przytulić zamiast nosić, czy wziąć go na kolana.
Pytałam kiedyś mojej ginekolog co z tym noszeniem w ciąży (z tym, że to było na samym początku) i mówiła, że póki co można nosić, bo macica jest jeszcze jakoś tam umiejscowiona i to nie przeszkadza, ale później lepiej się oszczędzać z tym noszeniem.
Na swoim blogu mamaginekolog pisała kiedyś na ten temat, jak znajdę linka to Ci podrzucę.
Mam 3-letniego synka, który już swoje waży (prawie 14 kg) i nie dźwigam go od początku ciąży. Z tymże on już jest na tyle duży, że mogłam go uświadomić, że mam teraz dzidzię w brzuchu i nie mogę go nosić. Od czasu do czasu tylko się mnie pyta, czy jak już urodzę dzidźkę to go z powrotem będę mogła nosić. Przytulamy się duże, ale albo na podłodze albo po prostu siedząc. Jedyne momenty, w których nie miałam wyjścia i musiałam go podnieść to gdy korzystaliśmy gdzieś poza domem z toalety, wtedy już nie było innej opcji. A tak w domu używamy podestu. Nie pytałam nawet swojej ginekolog czy mogę małego podnosić czy nie, zadziałałam instynktownie. Poza tym jak go podnoszę, nawet na toaletę to jednak odczuwam pewien dyskomfort.
Ja w drugiej ciąży, trochę nosiłam córkę (ok 13 kg) ale rzadko. Częściej brałam ją na kolana i przytulałam. Jakieś 10 dni przed terminem porodu trzymałam ją jednak na rękach w kościele, bo strasznie się tego domagała a po południu już mi wody zaczęły odchodzić. Nie wiem czy to miało jakiś związek ze sobą, ale całkiem możliwe. Dla tego myślę, że warto się oszczędzać…
To ja czasami noszę synka trzy letniego ale tak na chwilkę po czym z nim siadam ale może być że magnolijam 20 od noszenia rozpoczął się poród, ja to bym chciała bo już mam ciążę donoszoną hi hi ale mnie to nic nie bierze niestety
Haha gabilabi może okna umyj…
Gabi, mi okna nie pomogły ale za to mycie podłogi na kolanach w całym domu.
Co do noszenia jestem w 13 tyg ciąży, synek ma rok. Dopiero zaczyna stawiać sam pierwsze kroki, boje sie go nosić no ale co zrobic jak nie raz trzeba a zostaje z nim sama w domu. Teraz jeszcze nie jest ciężko ale później z brzucholem bedzie misja. Na szczęście maz po pracy zawsze daje mi odpocząć
Gabi widzę biedna że już wszystkiego próbujesz żeby przyspieszyć
Moja ginekolog na pytanie co z noszeniem starszaka odpowiedziała “a masz inne wyjście” . Ja zaszłam w ciążę synek miał 1,3l . Nosiłam go na biodrze i bardzo mało, bo był dzieckiem lubiącym chodzić
Gabi jeśli jesteś aktywna całą ciążę to ruch nie bardzo pomoże, ale seks owszem.
Mama ja z chęcią bym skorzystała z Twojej rady ale mąż się waha ponieważ stwierdził że do piątku musi być w pracy więc powiedział że w czwartek wieczorem jest do mojej dyspozycji hi hi ja wstaje parę razy w nocy na siusiu i tak z nadzieją idę do WC że zobaczę czop albo wody zaczną lecieć a tu zong
Ja w obu ciążach czopu nie widziałam. Mój mąż był taki sam. Najpierw nie nie, bo praca. W piątek wieczorem nie, bo niech samo się zacznie. Płakałam całą sobotę, że mam dość i wieczorem się zgodził. No i z soboty na niedzielę odeszły wody. Łzy mają moc hihi
gdy byłam w 2 ciązy córka miała 2 lata i na rękach tylko zasypiał…wychodzę z załozenia ze co ma być to będzie
Jeśli ciąża nie jest zagrożona to nie.warto odpychać staszaka
Na prwno pewno byłoby lepiej dla ciężarnej matki nie nosic dzieci ale czasem sa sytuacke kiedy trzeba wiec jiestety musimy, ale kiedy nie musimy to wiadom ze lepiej nie dziwgac. Moja siostra bedac w ciazy dzwigala swojego synka 3letniego ale w tedy kiedy juz musiala i po troche ale juz syenk3letni chodźi ladnie sam wiec rzadko nosila ale były dni kiedy musiala ponosić dluzej.
Ojej 3-letniego ? Mój ma 2,9l i prawie 18kg, nie wyobrażam sobie dźwigać go w ciąży.
Ewelaa bardzo dziękuję za link, zaraz poczytam.
Mama_Arka_Martynki ja też przeważnie na biodrze, w sumie zawsze tak była nauczona i mnie tak było wygodnie ją nosić.
magnolijam20 byc moze to przyspieszyło poród. Ja właśnie staram sie jak najmniej ją nosić ale przylepa straszna
Ulka85 no właśnie mojej tego za bardzo nie wytłumaczę dlaczego nie mogę jej brać na ręce. Wie niby, że bobo jest w brzuchu ale raczej nic więcej z tego nie rozumie
paulina.leszczynska moja usypia przeważnie na rękach gdy ma isc na drzemkę w ciagu dni, ale właśnie staram się to jakoś zmienić bo gdy wszyscy wybędą do pracy i na studia to tylko ja z nią będę