Jestem.po.takich samych doswiadczeniach,to jest smieszne jak.sie.traktuje.kobiety w ciazy albo kobiety z dziecmi,nie mowie o mlodziezy ale juz i troszke.starszych,mi potrafila starsza pani ustapic miejsce a nie pan ktory patrzyl na.mnie w autobusie i.sie.nie podniosl,starszwj pani podziekowalam i poprosilam zeby sobie.usiadla ze ha postoje a panu zwrocilam uwage ze chyba mu czegos.brakuje,zapytal czego to mu odpowiedzialam.ze wychowania jestem.dumna,teraz bedac matka zwracam uwage osoba ktore nie widza ciezarnych lub matek z dziecmi ktore maja pierwszenstwo
Didu super mu powiedziałaś.
Ja nie mogę zapomnieć koledze z pracy, który ciągle mnie o coś prosił i mu pomagałam, że jak szłam ma zwolnienie na początku ciąży to mi powiedział “nie myśl, że będę za ciebie zapierdalał 9 miesięcy” i to ojciec dwójki dzieci, którego żona w obu ciążach była na zwolnieniach, głupio mu było bo po 4 tygodniach wróciłam do pracy i pracowałam do końca 6 miesiąca, zrezygnowałam z pracy jak wylądowałam na patologii ciąży
Co za burak. Brak słów. Chyba bym go z błotem zmieszała.
Mnie jeszcze śmieszy jak ludzie sie w kolejce odwracają i patrzą na mnie jakbym była kosmitą conajmniej. Kiedyś stałam w lidlu, z już widocznym brzuchem ale jeszcze małym, ludzie sie zaczęli jedni za drugimi odwracać i patrzeć na mnie. Na początku nie wiedziałam o co chodzi, pomyślałam że może się ubrudziłam, może kiecka mi się zawinęła i puzdrem świecę, ale po chwili sobie przypomniałam, że przecież w ciąży jestem i każdy się boi że nagle zupełnie bez ostrzeżenia postanowię przejść na początek kolejki i biedni strudzeni życiem ludzie będa musieli stać w kolejce całe trzy minuty dłużej. Miałam ochotę powiedzieć głośno “spokojnie ludzie, bez paniki, jeszcze nie rodzę”
He he dlatego ja nigdy w rossmanie nie korzystałam z przywileju, mimo, że raz w ostatnim miesiącu ciąży stałam z pełnym koszem i pampkami new bon i czwórkami dla synka nikt nie zaproponował, że mnie przepusci, nie podeszłam do kasy bez kolejki
A mnie dziś w biedronce przepuściła pani która sama była z małym dzieckiem. Jeszcze mnie przeprosiła, że wcześniej nie zauważyła że jestem w ciąży i przepuściła dopiero przy samej kasie.
Mi kiedyś się siostra zakonna na badanie wepchnela, z racji ogromnego brzucha/ wygladalam jak wieloryb plus spuchniete nogi troche mi zajelo wstanie a ta dzida do drzwi żałosne to bylo:-) raz stary dziad się klocil ze wchodzę pierwsza a naprawdę źle się czułam bo Młody wpychal nóżki w wątrobę i kłucie było potworne i młody chłopak w obronie stanął ze jest honorowym dawcą krwi i należy mu się pierwszeństwo, które oddaje mi skoro dziad ma problem. Po za tym w pracy co dziwne o bslugiwalam ciężarna kobietę, której musiałam nawyciagac towar przeciskajac się przez dostawę niestety a ona i tak kupiła fifke za 50 gr wstrętne babsko w myślach zyczylam jej porodu bez znieczulenia:-/
Ja ostatnio byłam w Rossmannie, kolejka kilometrowa i tylko jedna kosa otwarta, Pani która przy niej siedziała patrzyła na mnie co chwile, ale nie zareagowała. Mam problem z bólem bioder więc zaczęłam się denerować bo strasznie mnie bolało. Nagle została otwarta druga kasa i nawet nie zauważyłam kiedy podbiegło do niej bardzo dużo osób. I dalej powtórka z kasy pierwszej. Nie uważam że należą mi się jakieś specjalne względy, ale od kilku dni ciężko mi chodzić i stać.
W laboratorium też nigdy mnie nikt nie przepuścił ani nie ustąpił miejsca (krzeseł jest 4). Kiedy przychodziłam tylko po wyniki i było dużo ludzi to pytałam czy mogę wejść tylko na sekundę. Wszyscy patrzyli się na mnie jakbym nie wiem o co poprosiła.
Szczerzę mówiąc jeszcze nikt nigdy nie ustąpił mi miejsca.
EwaK90, bosko to opisalas, bardzo mi sie spodobalo
Ja kiedys z brzuchem stalam w IKEI w kolejce po hot doga (bo tak mi sie jesc zachcialo… znacie to? ) i facet z dzieckiem sie normalnie buracko przede mnie wepchnal, a za chwile dolaczyla do niego jego kobita. Oczywiscie udawali, ze mnie nie widza.
Raz albo dwa ktos mnie przepuscil w kolejce, ale szczerze przyznam ze czesciej mnie ignorowali niz przepuszczali. A w Rossmannie ostatnio stalam z wozkiem przed kasa a baba sie chamsko przede mnie wcisnela i jeszcze mi powiedziala ze przeciez nie stoje w kolejce! (Ale nawet na mnie przy tym nie spojrzala) przyznam ze oczekiwalam jakiejs reakcji kasjerki, ale sie rozczarowalam.
Ja tez zazwyczaj nie chce sie wpychac to czekam w kolejce a jak dojde do kasy to mi kasjer mowi bylo podejsc z drugiej strony to bez kolejki by obsluzyl i powiedzial ze do roku czasu z maluszkiem rowniez mozna korzystac z tego przywileju i nie stac w kolejce
Oni wszyscy tak zawsze mówią “trzebabyło podejść…” . Mnie to zawsze śmieszy , bo jak przychodzi co do czego to robią problem:).
I śmieszą mnie te panie , które tylko zauważą że idzie ciężarna to ekspresem zaczynają wykładać na kasę caly wózek zakupów, żeby tylko nikt nie obsłużył kobiety w ciąży z jedną wodą przed nią:)
A ostatnio kasjerka spojrzała na mnie i od razu zawołała kogoś na kasę. Szkoda tylko , że nie zdążyłam tam podejść …tylko Ci co za mną to mnie aż wózkami potrącili byle tylko się wcisnąć. Wstyd. . . ja z 2 pomidorami ,a tam pełne wózki. A tak naprawdę to przeze mnie kasa była otwierana. W końcu z wszystkich zostałam ostatnia obsłużona.
Aaa i mi się przypomniało:) Raz w budce z piekarni była dluga kolejka i stoję po jedną bułkę i za mną przyszła pani co wyskoczyła w krótkim rękawie ( w ten dzień było chłodno, a budka na dworze). I kobieta przede mną ją przepuściła żeby nie marzła…a ja z dużym brzuchem jeszcze dłużej stałam. Do dziś żałowałam , że się nie odezwałam , że pani się mogła ubrać , a jedyną osobą która ma tu pierwszeństwo to ja.
Hej
Ja myślę ze czesto jak ludzie patrza sie na nas w sklepie czy gdzies to dla tego, ze patrza na te piekne brzyszki. Ja jak.jeszcze nie bylam w ciazy to uwielbiałam patrzec na brzuszki ciazowe, mogla bym patrzeć i patrzec
Choc pewnie nie zawsze tak jest
A druga sprawa o której chciałam powiedziec to taka, ze
(teraz pewnie mnie obrzucicie blotem itd, ale poprostu pisze to co myse)
ja uwazam ze to przepuszczanie wszystkich kobiet w ciazy to przesada, tak samo jak na facebooku pewna Pani ginekolog pisze zeby to rozpowszechniać.
Owszem, uwazam ze sa przypadki gdzie trzeba przepuscic kobietę w ciąży, lub jak jest kasa pierwszenstwa, lub w takich perfidnych sytuacjach, ktore opisujecie, gdzie musimy cos szybko zalatwic bo sie zle czujemy.
Ale uwazam (to tylko moje zdanie), że duzo kobiet w ciazy da rade stanąć w kolejce troche dluzej, czy tez w laboratorium, wiem jak to jest jak sie ma np. zadyszke lub jak jest duszno, ale mozna wytrzymac, nawet 3 minuty dluzej w kolejce nic nam sie nie stanie… przecież jestesmy silnymi kobietami, nie takie rzeczy nas jeszcze spotkaja w zyciu, nie róbmy z siebie takich słabeuszy.
Czasem mi sie wydaje ze oczekujemy od ludzi zeby mieli oczy dookola glowy i szukali kobiet w ciazy zeby je przepuscic. A nie zapominajmy, ze inni ludzie tez maja swoje problemy, czasem nawet gorsze od nas.
Nie zrozumcie mnie zle, ja tez staram sie przepuszczac kobiety w ciazy jak je zauwaze, ale nie róbmy tez takiej paniki, ze dwie osoby przed nami i nas nie przepuszcza, wytrzymamy te dwie osoby chyba
Martak przede wszystkim chodzi o to, że panuje znieczulica straszna, nie tylkow stosunku do nas-kobiet w ciąży, ale też w stosunku do osób niepełnosprawnych itp. Ja sama kiedys nie bedac jeszcze w ciazy przewrocila,na chodniku w centrum miasta lamiac noge iikt nawt sie nie zatrzymal… sama zadzwonilam po karetke i tak siedzialam na srodku deptaka.
Sama uwazam, ze jak jestem np. Z dzieckiem, ktore spi, albo jest spokojne to nie ma problemu zeby poczekac, ale bedac w ciazy mamy ten przywilej zeby skorzystac z poerszenstwa, albo przynajmniej nie musiec denerwowac sie wpychajacymi sie przed nas ludzmi bez kultury.
Partycja- moge sobie tylko wyobrazic ten zalosny widok ludzi biegnacych do kasy obok, jakbys miala chociaz szanse byc szybsza… masakra
Wydaje mi się, że też jesteśmy za bardzo przewrażliwione na tym punkcie i wydaje Nam się, że wszystko się Nam należy. Ja to rozumiem, nie będąc w ciąży zawsze przepuszczałam ciężarne w kolejkach lub ustępowałam miejsca. Ludzie są nieuprzejmi, chamscy i agoranccy, nic na to nie poradzimy bo taki już jest naród Polski. Wystarczy mieć chwile cierpliwości i dystansu. Ja osobiście nie spotkałam się jeszcze z nieupszejmością w kierunku mojej osoby. Aktualnie 25 tc, brzuszek pokaźny, zaawansowany, ślepy by zauważył. Nawet bym powiedziała , że miałąm dwie sytuacje w rosmanie gdzie Pani kasjerka poprosiła mnie “panią z brzuszkiem” jako pierwszą. Mówię Wam, cierpliwość
Martak masz rację czasami kobiety w ciąży czują się naprawdę dobrze. Ja tak miałam w pierwszej ciąży gdyby nie nudności a później ogromny brzuch to nie odczuwałam jakoś specjalnie dotkliwie tego stanu. Jednak w drugiej ciąży nie mogłam chodzić przez pewien czas tak mnie wszystko bolało. Tylko skąd ktoś kto stoi przede mną w kolejce ma wiedzieć czy ja się czuję dobrze czy kiepsko. Mimo wszystko ja jestem za tym żeby korzystać z tego prawa/przywileju. W końcu za chwilę wydasz na świat nowe życie.
Zauważyłam że ludzie jednakowo chętnie przepuszczają w kolejce ciężarne jak matki z małymi dziećmi. Czasami aż mam ochotę przeklinać to nasze głupie społeczeństwo. Jak już większość z Was wie wszędzie chodzę z moimi chłopcami i z nimi załatwiam całą masę różnych spraw jak ZUS US bank hurtownie itd. Uwierzcie dwa razy mi się zdążyło że ktoś mnie przepuścił. Raz w kościele przy spowiedzi (nawet ksiądz z konfesjonału wyszedł wtedy do mnie) i drugi raz kiedy ostatnio robiłam Ksawciowi prześwietlenie płuc usłyszałam w poczekalni że ja z tymi dzieciaczkami powinnam wcześniej iść. Raz mi się jeszcze zdążyło że sprzedawczyni z cukierni zaniosła mi zakupy do auta widząc że w jednej ręce mam jednego synka w drugiej drugiego. Powiedziała wtedy do chłopców że mają bardzo dzielna mamę a ja taką się wtedy zrobiłam dumna To by było na tyle kultury w moim otoczeniu. Zazwyczaj ludzie patrzą na mnie powiedziałabym z politowaniem no bo jak to dwójką dzieci rok po roku i baba sama.
Oczywiscie jak zle sie czujemy to powinnysmy same sie upomniec o przepuszczenie, tak samo z dziecmi zawsze jest ciezko, aczkolwiek ja uwazam tylko ze niektorzy w ciazy dobrze sie czuja a domagaja sie pierwszenstwa. Sama mialam taka kolezanke co wszedzie sie w ciazy wpychala dla “zasady”, bo ona jest w ciazy kazdy ma ja przepuscic i.bylo to perfidne. Nie jestem temu przeciwna, uwazam tylko ze niektorzy przesadzaja to wszystko
To ze panuje znieczulica to tez jest prawda, powinno sie jakos uswiadamiac starsze osoby
Z mojego doświadczenia wynika, że starsi ludzie są rzeczywiście najmniej życzliwi w stosunku do kobiet w ciąży. Ja generalnie nie upominam się o pierwszeństwo, choć jestem już w bardzo zaawansowanej ciąży i brzuszka nie da się nie zauważyć. Najbardziej zaskoczyła mnie spora empatia i życzliwe podejście ze strony mężczyzn, szczególnie tych młodych
Jestem w 31tc. Wczoraj w tramwaju dopiero po 4 przejechanych przystankach jakaś dziewczyna się zlitowała i mi ustąpiła, dwa przystanki dalej jakaś starsza pani już nade mną stała i sapała z naganą… dzisiaj w sklepie kolejka, że hoho (bo jutro pozamykane), ale stałam sobie nawet nie oczekując - i słusznie - że ktoś mi ustąpi. Życzliwa się okazała kasjerka z drugiej kasy, która powiedziała głośno PROSZĘ PODEJŚĆ DO TEJ KASY BEZ KOLEJKI, musiałam się przepychać i każdego przepraszać bo nikt nie chciał pozwolić mi przejść a do tego facet wyłożył kilka rzeczy na taśmę i nie chciał ich przesunąć więc musiałam podawać produkty kasjerce do ręki. Nie są to miłe doświadczenia. Nie oczekuję królewskiego traktowania ale odrobina empatii była by miłym akcentem…
MartaK bo to tez bez przesady jak stoją dwie osoby czy trzy przede mną okej ale naprawde w kasie pierwszeństwa pancia w szpileczkach mnie wyprzedza i rozładowuje dwa kosze a ja z jedna taśma klejąca stoję 38tc brzuch ogromny obrzęki mam takie ze jedyne buty jakie mogę nosić to klapki każda która miała takie obrzęki wie ze to nie tylko spuchnięte ale tez bardzo bolesne szczególnie jak trzeba stać w kolejce i cały świat nagle udaje ze ciebie nie ma w tej kolejce. Mimo swoich dolegliwości zawsze pokornie staje na końcu kolejki i nie upominam sie o swoje bo nie mam już ochoty słuchać ze ciaza to nie choroba itd.
Nie no to już jest chamstwo zwykłe. Skoro zapraszają CIEBIE specjalnie do kasy a ludzie Cię nie chcą przepuścić i pozwolić wyłożyć produktów to już nawet nie jest brak wychowania tylko zwykłe buractwo… dzicz normalnie. “Zablokujmy babę, niech stoi na końcu”. Współczuję sytuacji, mnie by było cholernie przykro.