Nieuprzejmość w stosunku do kobiet w ciąży

Dziewczyny, utworzyłAm twn wątek żebyśmy mogły wylać tu teoche żali. Nie sądzę, że nie ma osób, ktôre widząc dziewczynę w ciąży nie umieją zachować się jak trzeba, ale osobiście spotkałam się z takimi i takimi zachowzniami.
Ostatnio często robię badania krwi itp. I za kazdym razem w mojej przychodni musze stac (nie siedziec) w stumetrowej kolejce i nawet nikt na mnie nie spojrzy, pomimo ze jestem w 8 mcu i brzuch mam juz ogromny. Nie mialabym nic przeciwko, gdyby nie boke kręgoslupa.
Ostatnio tez wybralam się do apteki po zakupy i strasznie zachcialo mi się siusiu. Pani aptekarka powiedziala ze toaleta jest w korytarzu i zeby poprosic ochrone o otwarcie. Pan ochroniarz oczywiscie nie zgidzil sie na otwarcie i jechalam 10 km do domu z pelnym, popuszczajacym pecherzem. Czy tez mialyscie takie przypadki? Pożalmy się:)

Ja uważam, że niestety w większości panuje znieczulica społeczna i to nie tylko dla Mam Ciężarnych, ale i dla Mam z wózkami czy osób niepełnosprawnych, jest to bardzo smutne :frowning: :frowning: O staniu w dużych kolejkach, nieustępowanie miejsca w poczekalniach czy w autobusach, brak dla wózków zjazdów przy schodach przykładów jest niestety dużo :frowning: Powinni zrobić jakąś akcję społeczną na skalę krajową, aby ludzie zaczęli zauważać problemy, które narazie ich nie dotyczą ale z czasem mogą.

Ja mam podobne odczucia. Jestem już na tzw. ostatnich nogach, ale tylko raz zdarzyło mi się, że przepuszczono mnie w kolejce w sklepie. Najbardziej deprymujaca jest sytuacja w znanej sieci drogerii, która chwali się tym, że kobiety w ciąży mają pierwszeństwo. Robiłam tam zakupy kilkakrotnie i ani razu nie poproszono mnie o ominięcie kolejki, zawsze stoję w długiej kolejce, pomimo spojrzeń Pań kasjerek, żadna nie zwróciła uwagi na mój stan :slight_smile:

Strasznie to przykre. Ja juz setki razy się z tym spotkałam. Mało tego raz ok. 4 mca kiedy jeszcze nie bylam az tak widoczna, w jednym z punktow poboru krwi wsielam karteczke ze jestem w ciązy i pomimo ze zostalam wywolana doslownie za chwile, to panie w kolejce powiedzialy ze mnie nie wpuszcza, bo one siedza tu dluzsj. Dopiero Pani Pielegniarka zainerweniowala, to potem tylko patrzyly jak wychodzę z nienawiscia w oczach.

Jest to przykre, ale dziewczyny trzeba też walczyć o swoje…Ja już w peirwszej ciąży nauczyłam się podchodzić bez kolejki, jak już miałam brzuszek.
Nie ukrywam że nie raz spotkałam się z krzywymi minami, szczególnie starszych babek ale co tam, to jedyny czas kiedy mam do tego prawo i trzeba z tego korzystać…
Zdarzają się sytuacje miłe, że w sklepie czy u ekarza sami nas zawołają…Ale niestety jest to jeszcze zbyt rzadko:(

Joanna to prawda kobiety ciężarne traktowane są jak powietrze jak tylko ktoś cie zobaczy to udaje ze cię tam nie ma. Mnie w Rossmanie zawsze wołają przed kolejkę i byłam w kilku w mieście w każdym mnie proszono także u mnie jest ok :slight_smile: ale w Biedronce? Zapomnij! Kolejka jak stad do Alabamy i zapomnij ze ktokolwiek przepuści. Nogi bolą niemiłosiernie przez te obrzęki a ty stój. Najlepszy przykład z wczoraj. Byłam z mężem w Auchan kupowaliśmy tylko taśmę dwustronną mowie chodź tu jest kasa pierwszeństwa dla ciężarnych unosić niepełnosprawnych podchodzę a tam pani elegancka dwa kosze załadowane i wykłada za nia dwóch facetów to samo ustalam na końcu i patrzę co się będzie działo. Kasjerka nic ochroniarz który patrzył mi prosto w oczy nic podeszła druga ciężarna i mówi co nie przepuszcza nawet w kasie pierwszeństwa? Na co ja odpowiedziałam ze skąd zaraz się okaże ze oni wszyscy są tak niepełnosprawni ze nasze ciąże to pikus. Odwrócili się oburzeni wszyscy w kolejce i dalej stali :stuck_out_tongue:

Porażka. Ja w pewnym momencie myślałam, ze moze jestem przewrazliwiona, ale jednak wszedzie jest ten sam problem. No coz… chyba jeszcze dlugo sie to nie zmieni.

W listopadzie weszła ustawa która usankcjonowala prawo kobiet do pierwszeństwa np w aptekach. Tak więc obecnie to nie przywilej, ale prawo. Ostatnio stałam w kolejce w aptece, nie liczyłam że ludzie będą o tym wiedzieć, ale jednak farmaceuci powinni być poinformowani. Niestety żadna z Pan mnie nie zawołała. W sklepie częściej przepuszcza uprzejmy klient niż zawoła sprzedawca.

Niestety też mam takie doświadczenia, że ciężko spotkać się z uprzejmościa wobec kobiet w ciąży (a miałam brzuszek bardzo szybko widoczny więc było multum okazji żeby się wykazac:)
Raz dziewczyna ustąpiła mi miejsca w autobusie to byłam w wielkim szoku, byłam jej tak wdzięczna, że w końcu ktos zwrócił na mnie uwagę, że nie wiedziałam czy skorzystać :smiley: była to młoda dziewczyna, ok 20 lat.
I raz byłam w laboratorium i stałam z mężem w kolejce, przechodziła pani pielęgniarka i powiedziała żeby mnie przepuścić.
A tak poza tym to nikt mnie nigdzie nie zauważal, te kasy pierwszenstwa to czysta teoria, kiedyś byłam w biedronce i byłam już obok kasy, a pani otworzyła obok nowa to jakiś facet mało mnie nie staranowal żeby być pierwszym.
Ale wiecie co później nauczyłam się korzystać ze swoich praw i sama podchodziłam do kasjerki, obojętnie w jakim sklepie i pytałam czy mogę podejść bez kolejki i nie czekałam już, nie obchodziło mnie czy ktoś się za mną denerwuje i myślę, że tak powinnyśmy zawsze robić i upominać się o swoje, skoro inni nam nie pomagają. Teraz też na pewno będę korzystała i sama podchodziła na początek kolejki.

Zgadzam się z wypowiedziami wyżej, w każdym Rossmanie, w którym byłam proszono mnie bez kolejki :slight_smile: Ale markety typu Auchan, Biedronka czy nasza lokalna apteka- totalna znieczulica… Jeszcze taka uwaga- sieciówki, w których znajdują się nawet działy ciążowe także nie oferują pierwszeństwa, a nie raz by się przydało…

Dokładnie. A poprosić o to do czego mamy święte prawo jest nam zazwyczaj glupio. Nie wiem jak Wy ale ja mam czasem dosłownie wyrzuty sumienia, że robię kłopot drukując sobie bilecik dla ciężarnej w laboratorium i słysząc, że komuś w kolejkę weszłam. Nie czuję się jak kobieta w ciąży (do tego problemowej), która ma święte prawo korzystać bez kolejki z pewnych usług, szczególnie gdzie mam zalecenia, że nie mogę długo stać czy siedzieć, tylko jak niewychowana nastolatka, która ma jakieś fanaberie.

No niestety ale wiekszosc naszego spoleczenstwa to po prostu ciemnogród! Mezczyzni niegdy nie byli i nie beda w ciazy wiec nie wiedza, ze czasem po prostu MUSIMY isc bez kolejki bo np zle sie czujemy, albo maluch tak na pecherz naciska ze zaraz poleci nam po nogach. Ogolnie to zauwazylam ze mezczyzni, którzy posiadają swoje dzieci, zwracają uwage na koboety ciezarne i zazwyczaj sa oni pomocni itd…
Natomiast te mohery…o Panie! Zapomnial wól jak cieleciem byl :smiley: Ja rozumiem ze te koboety pracowaly do samego konca ciazy, ze miały zazwyczaj gromadke dzieci do ogarniecia plus dom plus maż. Ja wiem, ze one byly bardziej “odporne”, “harde” itd…i czesto potrafia nam wypominac ze my to tylko lezymy do góry brzuchem i sie obijamy… (ja bedac jeszcze w 4 iesiacu ciazy pracowalam jako dermokonsultantka i jezdzilam po calym wojewodztwie z torba ważaca ponad 30kg…oczywiscie zawsze prosilam kogos z pateki zeby pomogl mi wyciagnac i wlozyc torbe gdyz no ja po prostu nie moge i juz. Zawsze wszyscy ilo sie odnosili do tego faktu…no ale kiedys musial byc ten ! raz! :smiley: Pani stwierdzila, ze jak byla w 8 miesiacu ciazy to nosila w ogrodzie skrzynki 40kg, zarzucala na brzuch i szla wiec zebym nie przesadzala… SERIO?!) hehehe . Ok takie byly czasy… tylko ze to starsze pokolenie nie patrzy na to, ze zmienia sie swiat…ze wszystko idzie do przodu…ale niestety zasze zdrowie sie “cofa”. Chemia w jedzeniu, okropne powietrze itd, wszystko wplywa na to ze my, teraz jestesmy niestety bardziej zagrozone roznego rodzaju patologiami w ciazy. Szkoda ze nikt o tym nie mysli. Ja rozumiem kobiety ktore gadaja ze pracowaly do konca ciazy i korona im z d… nie spadla. Ja sama pracowalam baaaardzo dlugo, a do 4 miesiaca nawet na 2 etatach. I mi tez korona nie spadla…co nie zmienia faktu ze teraz gdybym tylko mogla to bym poszla szybciutko na zwolnienie, bo przez te wszystkie nerwy w 33 tyg znalazalam sie w spzitalu ( kto byl wtedy ze mna ten wie czemu :slight_smile:
Ale tak to juz u nas w spoleczenstwie jest, ze niestety ostatnimi czasy kobieta w ciazy postrzegana jest tylko jako chodzące 500+ i nic wiecej. Nie chcą ustepowac (nawet jak sa plakietki ze mamy pierwszenstwo), maja wszystko gdzies, a nawet jak sie upomnimy o swoje to maja ochote nas zabic wzrokiem :smiley: (ok nie generalizuje… ale ja sie spotkalam z tym w 70% przypadkó) :slight_smile: A ze sie dobrze czulam to po prostu czekalam w kolejkach na swoja kolej, bez proszenia o łaske :slight_smile:
Straszne czasy, mega bezduszne, ale trzeba byc twardym i sobie radzic :stuck_out_tongue:

Kochana, trzeba walczyć o swoje…niestety. Ja dopiero zaczęłam w 8 miesiącu. Teraz przy baśniach pytam kto następny w kolejce i grzecznie informuje że wejdę przed tą osobą. Nie tłumaczę się tym bardziej że na drzwiach pokoju pobrań jest kartka informująca ze mamy wchodzą bez kolejki. A jak ktoś się burzy? No cóż trudno. Nie przejmuje się tym, bo po co ? Już nigdy tej Łeby raczek nie spotkam:)

Oj mogłabym opowiadać sporo:) W Biedronce faktycznie najgorzej. Kolejki niemiłosierne. Raz stałam już chyba z 15 minut i nikt mnie nie przepuścił , więc poszłam do kasjerki (w kasie z pierwszeństwem) bo było mi już słabo. Kasjerka mi odmówiła. Kazała mi czekać jak każdy (brzuch już duży).
W kauflandzie również mi odmówiła , bo zamykała kasę (w 9 m-cu). Tak zaczęłam wtedy krzyczeć w informacji , że zle traktują klientów itd.
Zdarzyło mi się , że wciśli mi się przede mną do kolejki w aptece i że kazali mi ustąpić miejsca w autobusie starszej pani (tak choćby nie było nikogo innego w autobusie i że trzeba było ciężarną o to prosić).
Ogólnie nie zdarza się by mnie przepuszczano w kolejkach. Raz mi się zdażyło , że w laboratorium pan mnie przepuścił na pobranie krwi. Ohh ta znieczulica:(

Mnie kilka razy ktoś wpuścił w kolejkę ale byli to zazwyczaj mężczyźni. Z drugiej strony chyba nie powinnam się dziwić skoro ciągle słychać “za moich czasów tak nie było” albo “jak ja byłam w ciąży to nie było zwolnień/przepuszczania w kolejce/użalania się nad babom w ciąży”. Nawet nie chce mi się wtedy dyskutować bo to chyba nie ma sensu.

Mnie dziś po południu przepuściła Pani w Żabce przed nią stało dwóch facetów do tego Arabów wiec zapomnij :wink:

Marta no jak arabowie to na bank zapomnij hahahha.

Znam to, sama zawsze jak na badania chodze albo w sklepie czekam w kolejce to nikt nie przepusci kazdy udaje ze nie widzi ciezarnej

Biedronka to tragedia… rzeczywiście tam jest najgorzej ale ja już mam sposób… jak jest dużo ludzi to głośno proszę kasjerke o otwarcie nowej kasy i powiem wam że to skutkuje . Polecam
W zeszłym tyg byłam na glukozie , duza kartka na drzwiach że kobiety w ciąży mają pierwszeństwo. Stwierdziłam że jak mam tam wejść 3 razy na pobranie to wchodzę jako pierwsza i nie ma innej opcji , 3 krotnie myślałam że ludzie to mnie poprostu zaraz podbija że złości.
Jest mi już coraz ciężej i coraz gorzej znoszę stanie w kolejce i zamierzam zacząć korzystać z pierwszeństwa bo to ostatnie 3 miesiące… później nawet z malenstwem nie ma szans!

Raz w kolejce do kasy przepuscili ale nie mnie tylko dziewczynę która stała za mną i moim mężem. Kobieta przy kasie już stała i na cały głos “pani w ciąży to przepuscimy wszyscy prawda” i poszła a ja tylko się zaśmiałam do męża tylko nie głośno i bez pretensji, że mój brzuch to otyłość nie ciąża, brzuszek już miałam spory ale nie chciałam się wpychac