Niespokojny noworodek - co robię źle?

Jestem świeżo upieczona mama. Moja córeczka ma obecnie 21 dni. Karmię piersią. Jestem po CC. W szpitalu córeczka była dokarmiana mm parę raz. Udało mi się bez problemu rozkręcić laktację, żeby nie musieć jej dokarmiać już niczym. Po powrocie do domu, zdążyło się 3 razy, że dziecko również dostało mm bo bałam się, że mam za mało jeszcze mleka ( nie słusznie).

Niestety podczas karmienia piersią córka preży się i jest niespokojna. Po karmieniu, które trwa około 39-40minut nadal jest zdenerwowana. Szarpie pierś i puszcza po parę razy jakby nie jadła z 3 godziny lub więcej, a przerwy między jedzeniem w ciągu dnia mamy max 2h zazwyczaj już po 1.5 godziny domaga się. Podczas jedzenia muszę odbijać ją po parę razy, po jedzeniu też jej się odbija. Córka najadać się bo robi siku i kupy po karmieniu( chodź z dużym wysiłkiem ci też powoduje u niej zdenerwowanie, a stolce mają prawidłowy kolor, chodź jest w nich śluz). Dziecko też ładnie przybiera już waży 4300.  Konsultowałam się z doradcą laktacyjny . Twierdzi, że dziecko najada się i dobrze chwyta pierś, więzadło ok, w buzi żadnych zmian nie ma. Doradca twierdzą, że poprostu jest ona nerwowa i temperamentna. Dodatkowo problem jest tylko w dzień. W nocy wręcz muszę ją 20minut budzić do jedzenia bo jest zajechania przez stres w dzień. Jej nerwy przy jedzeniu powodują, że nie śpi ona w dzień prawie w ogóle. Co uda mi się ja ululać to za 15-20min budzi się z krzykiem. Na spacerze nawet tylko wytrzymuje 20-30min i płacz. Nie wiem czemu. Śpi około 8-9 godzin na dobę jedynie ( martwię się, że to za mało) W swojej diecie odrzuciłam już nabiał i jaja bo bałam się, że to alergia. Jednak problem nie minoł. Co mogę zrobić żeby córka czuła się komfortowo podczas posiłku w dzień bo obecnie wygląda to jakby sprawiało jej to ból . Chciałabym też żeby wypoczęła trochę też w dzień? Pomocy. Czy któraś mama też miała taki problem?

Miałam to samo dosłownie ! Ale w nocy było podobnie i nie było opcji bym ja budziła bo to krzyk budził mnie. Miałam takie 4 miesiące, ale u nas były kołki poziom hard. Ogólnie ja za długo nie karmiłam piersią, ale na butelce było trochę lepiej. Nie wiem mo że to taki nerwowy typ, ale u mnie też spanie w dzień to było coś o czym marzyłam , a trwało chwilę w nocy nosiłam godzinami. 

Ciężko mi coś poradzić . Po tym co było u mnie mogę powiedzieć,że to trzeba przetrwać, ale warto też się udać do osteopaty być może jakieś napięcie jest za niskie i z tego ten płacz. Ja trochę żałuję ,że nie poszłam jak było u nas tak źle .warto spróbować 

Masaż shantala po raz kolejny go polecam można wykonywać go samemu. JacentyWie  super wszystko tłumaczy na YouTube. Obejrzyj filmik nawet jak źle wykonasz masaż to nic się nie dzieje a jest super przy nie spokojnych dzieciach. Lub może też mieć refluks i dlatego jest niespokojna czy jak nosisz ja na prosto też tak jest? Refluks wzmaga się w pozycji leżącej spróbuj podłożyć jej pod materac np złożony ręcznik bądź klin i sprawdź czy będzie różnica 

Kargaw, Córka nie ulewa. Przybiera ładnie i ładnie połyka. Faktycznie przy odbijaniu ( ułożona wyżej) się uspokaja na chwilę. 

Przy pierwszej córce też tak miałam, obie byłyśmy umęczone. Ale ja po prostu miałam mało pokarmu, dlatego karmienie trwało tak długo i córka się denerwowała, szarpała, bo słabo leciało.. Cały dzień i cała noc kręciła nam się wokół karmienia. Wytrzymałam tylko kilka miesięcy.  Jak dostała butlę to było całkiem inne dziecko..  Między innymi dlatego tym razem poddałam się szybciej. 21 dni to jeszcze świeża sprawa, jeśli masz dużo pokarmu to z czasem wszysto powinno się unormować. Powinno też pomóc masowanie piersi przed karmieniem. Życzę powodzenia i wytrwałości:).

Ja mam 28dniowego noworodka obecnie i mam podobnie. Kolki nas męczą w ciągu dnia a w nocy budzą bąki trochę. Budziłam w pierwszym tygodniu ale przestałam bo jak dobrze spala to budziłam 40 minut a później jak zasnela już krócej spała, więc odbiło się to na mnie. W nocy budzę się jak zbliża się czas karmienia (pelne piersi) i czekam aż się obudzi całkiem. Nie budzę już jej specjalnie a nadmiar ściągam laktatorem. Parę minut karmIenia i śpi. Nie dokarmiałam w ogóle mm bo mogłoby to spowodować błędne koło. I to co udało mi się ściągnąć w nocy lub rano dawałam wieczorem, bo też się bałam że nie dojada ale częściej była na tej piersi dzień. Ale bardzo dużo przytyła. Łakomczuszek. Laktacja rozkręciłam i jest ok ale kolki nas męczą więc biedaczek w dzień obecnie bardzo mało śpi więc cieszę się że w nocy śpi... też jest nerwowa albo przerywana drzemka płaczem, na spacerach Ok. Polecam chustowanie albo spanie w dzień razem jak się uda. Mi np dziś się udało i mała spala mi na brzuchu. Próbowałam ją odkładać ale się zaraz budziła nawet obok mnie. Jak wzięłam ją wczoraj w chustę i zjadłam ciepły posilek to też spala dobrze więc myślę że bliskość i ciepłota ciała ma znaczenie. Masaże, odbijanie itd na kolki. Nawet raz rurke uzylam. My dziś jeszcze kropelki zakupiliśmy póki nie zacznę jej nosić w chuscie na codzień.

Jest coś takiego jak zespół Sandifera jego objawy to właśnie prężenie się przy jedzeniu i odginanie głowy. To tzw refluks ukryty dziecko w cale nie musi ulewac może jej się po prostu treść żołądka cofać i powodować jakby zgagę. Spróbuj układać ja na klinie albo po prostu złóż jakiś koc czy ręcznik pod materac żeby główkę miała trochę wyżej, ponoś troche w pozycji pionowej i zobacz czy jest lepiej. Jeżeli tak to udaj się do pediatry 

a tego zespołu nie znałam i może on nam dolegał, ale lekarz nigdy o tym nie mówił, a ja zgłaszałam problem i połoznej i lekarzowi bo ja życia nie miałam bo moje dziecko ciagle płakało 

Mnie to wygląda na kolki. I wydaje mi się że dziecko je za długo i za często. A jeśli to kołki to brzuszek boli dziecko z przejedzenia bo je właśnie za często i za długo. Jeśli masz dość pokarmu i dziecko się najada to karmienie powinno trwać 15-20 minut i mniej więcej co 2-3h. 

Sproboj karmić dziecko trochę krócej i z większymi odstępami i zobaczysz jaki będzie efekt. 

Tak małe dziecko powinno dużo spać żeby wypoczywać. U mnie do 2,5msc dziecko spało cały dzień i cała noc. Budziła się tylko na karmienie i kupę. Ale ja właśnie karmiłam córce max 15 minut, nawet ok 10 minut i dziecko było najedzone. Karmienia były co 2,5h i dziecko brzuszek nie bolał.

Jeśli dobrze przybiera na wadze to nie wybudzalabym w nocy. Jak będzie głodne to się obudzi i da znać ;)

Również w pierwszej ciąży jak inw drugiej miałam podobnie z synkami i również jestem po CC. Z pierwszym synkiem oczywiscie było to pierwsze dziecko , mniej doświadczenia, panika , strach i wiele innych. Jak synek denerwował się tak przy piersi i jak ty to opisujesz puszczał ssał itd.. Myślałam że może mleko nie leci ale położna uświadamiała może jak kociakiem ust widać mleczko to że leci, żeb nie odpuszczała, jadłam mało co bo tego nie mogę , bo będzie bboalal brzuszek itd i schudłam naprawdę szybko mimo że miałam niedowagę. Szybko się poddawałam myśląc że synek sobie nie pojada i dokarmialam mm , teraz wiem że to był błąd synek już na 4mc nie chciał pierś tylko butelkę a kolki i problemy z brzuszkiem były do 4mc , wydaje mi się że karmiąc piersią, dokarmianie że moze synek sobie za dużo pokarał i brzuszek przez to bolał, na pewno wiem że przez małe doświadczenie i panikę zawiniłam albo po prostu taki był urok brzuszka mojego synka. 

Żeby wiadomość nie była zbyt długo to tu opiszę jak było z drugim synkiem i już z większym doświadczeniem;). Przy drugim synku też urodzony przez cc powiedziałam sobie że nie będę dokarmiała i czasem również były problemy , że synek się preżył, denerwował, raz ssał raz puszczał pierś płacząc ale byłam spokojniejsza nie mówię że nie myślałam że może za mało leci mi mleko bo jak odciagalam to czasem ledwo odciaglam 20ml ale tak było na początku, potem gdy synek ssał już dłużej albo odciagalam ok. 15min czułam to jakby (ciśnienie) w piersiach i synek w tedy już ssał spokojnie a wiem że w tedy mleko leci szybkiej i łatwiej. na początku takiemu niemowlakowi jest trudno tak długo ssac bo łatwe dla takiego maleństwa to chyba nie jest a ja się nie poddawałam i mimo myśli miałam że synek może sobie nie pojads ale nie dokarmialam ani razu mm, i z każdym tygodniem było coraz lepiej i tak o to karmiłam synka 2, 5roku i jadłam o wiele więcej każdego dnia po troszke a problemów z brzuszkiem nie było prawie w ogóle.

To mogą być kolki. Córka miala podobnie. U nas jeszcze był problem ze zbyt mocnym zwieraczem odbytu bo zawsze robiła kupkę podczas jedzenia. Minęło po magicznych 3 miesiącach. Ale tak jak mówisz wiecznie szarpała piersc, odginala się, taka sztywna była, jedzenie bokiem wylatywało bo się wierciła. Po 1 miesiącu podawaliśmy Espumisan + Delicol. Jako tak pomógł Delicol. Espumisan podajemy doraźnie teraz też. Polecam częste kładzenie maluszka na brzuszku. Wiadomo nie zaraz po jedzeniu bo będzie ulewac. 

A że spaniem to identyko. W ciągu dnia mini drzemki po 15 min i to może z dwie nawet nie. Jedynie w nocy czyli zasypia 21 lub 22 i do 4 śpi, potem karmienie i budzi się około 7. 

U nas syn tez jakoś nie chciał jesc z piersi, dopiero uratowało nas kpi. Odciągałam mleczko i dawałam z butelki, kosztowało mnie to sporo poświęcenia bo 3 w nocy a ja wisiałam na laktatorze ale jak nie ma innego wyjścia to trzeba czasem się pomęczyć.

Nic nie robisz złe ! Jesteś najlepsza matka dla swojego dziecka . Poprostu czasem nam coś poprostu nie idzie , mój pierwszy syn nie chciał jeść z piersi i ratowalam się butelka

Nie które dzieci są takie nie spokojne , ciężko im złapać pierś i nie najadała się i przez to ma takie krótkie drzemki, u Nas było podobnie zaczęłam karmić butelka bo nie chciałam aby synek się męczył wiec niemartw się:)

Mamusiadwochchlopcow popieram. Zaufaj swojej intuicji, Ty wiesz co dla twojego dziecka jest najlepsze. Nie panikuj, dziecko wyczuwa Twój lęk i niepokój. Spróbuj poszukać w sobie spokoju, zrozumienia, nie obwiniaj się, myśl dobrze. Bardzo mocno trzymam kciuki za Was!!

u nas też mówili, że może taki niespokojny syn, ale lekarz mi też tłumaczył, że dziecko ma ten układ pokarmowy nierozwinięty i jak zaczyna jeść to jedzenie wpada z pęcherzykami powietrza, więc to nie jest przyjemne dla dziecka i to przejdzie, ale niektóre dzieci są bardzo na to wyczulone 

Dokładnie! Im bardziej Ty się stresujesz tym bardziej dziecko to wyczuwa. Czasem po prostu dzieci mają gorsze dni. Moja córka czasem je jak na zapas a potem na drugi dzień bardzo mało. Choć nic jej nie dolega. 

Jasne że są niespokojne dzieci ale jednak w 90% tego że dziecko płacze coś mu nie pasuje może za zimno, za gorąco, może metka od ubranka kłuje, trzeba znaleźć tego przyczynę próbować trochę rzeczy. Czasami zdarza się tak że dziecko po prostu tak ma to wiadome że nie robisz niczego źle po prostu nie wpadłaś jeszcze na to dlaczego się denerwuje. Ja bym może spróbowała podać dziecku butelką mleczko i zobaczyła czy jest różnica. I tak jak dziewczyny piszą nie stresuj się bo to wpływa na ciebie i dziecko na spokojnie wszystko małymi kroczkami próbuj i tyle. Powodzenia 

 

Mazia1 podejście lekarzy do płaczących noworodków bądź niemowlaków zostawia wiele do życzenia zamiast szukać przyczyny to najlepiej powiedzieć przeczekaj i przejdzie ale 3 miesiące chodzenia jak zombie nic dobrego nie przynosi bo mordujesz się ty i dziecko 

Moje dziecko też było ciężko odłożyć na drzemke czy w ogóle na matę. Po jednej wizycie u osteopaty nagle okazało się, że mata już nie parzy. Tutaj to też może być problem z napięciami, więc polecam wizytę u osteopaty lub fizjoterapeuty dziecięcego czy wszystko jest ok.