Ja ze swoim uwielbiam gotowanie ze swoim maluszkiem https://www.smakprostoty.pl/finezyjna-kuchnia
Moja Madzia ma 6 miesięcy ,nieststy sytuacje rodzinna mamy nie ciekawą...Malutka nie majuż nikogo bliskiego oprócz nas i kilku cioć z którymi widujemy się 3 razy w roku.Bardzo się bałam ,że córcia mając kontakt tylko z nami w domowym zaciszu ,bardzo będzie bała się obcych,przypadkowych osób czy też wstydziła dzieci znajomych.Okazuje się,że póki co jest rewelacyjnie.Mała nie boi się ,nie wstydzi ,chętnie idzie na ręce do moich znajomych,uśmiecha się do ludzi w przychodni, do doktora podczas badania,do listonosza ,dosłownie do każdego ,w ogóle nie ma takiego dystansu .Uwielbia zaczepiaćinne dzieci ,te w swoim wieku jaki te starsze,mam cichą nadzieję,że to się nie zmieni i nadal będzie tak pozytywnie nastawiona do świata
Moja mała też otwarta Ale każde dziecko inne . Np mojej szwagierki syn jej nie odpuszcza i średnio lubi być gdzieś moja mała głośniej krzyknie z radości ten płacze odkurzacz też przy nim nie można . przebywa wśród swoich Ale jak dłużej nie widzi to się boi . Mówią wyrośnie Ale za parę dni kończy rok więc nie wiem .
Mój syn też rzadko widuje się z rówieśnikami, spotykamy się w obrębie najbliższej rodziny, od święta zobaczy kogoś nowego, ale mimo jego wcześniejszej „przylepności” do mnie i taty jest bardzo towarzyski i szybko przełamuje pierwsze lody, mało kto potrafi go zawstydzić albo onieśmielić... myśle, że z dzieciakami już tak jest, że mają przejsciowe etapy bycia nieśmiałym, potem się znów przełamują, a czasem nieoczekiwanie boją wręcz niektórych osób, które w jakiś sposób im nie pasują... trudno to przewidzieć, ale istotne też jest nasze nastawienie, bo dziecko to odczuwa i widzi jak my reagujemy na obcych
Mój jest nieśmiały co do występów publicznych, ale do obcych mu się buzia normalnie nie zamyka...
u nas roznie zalezy od dnia , ale wazne by dziecko nie zmuszac. moze wiecej w gronie obcych bawilandie moze jakies zabawy by dziecko mialo mozliwosc odwazenia sie, probowac trzeba napewno predzej czy pozniej oswoi sie np z wystepami chociaz tak mi sie wydaje no chyba ze to kwestia charakteru. jestem w trakcie wlasnie oswajania corki z publicznoscia ze sscena, pierwsze kroki cieezko ale jak sie rozkreci to nie chce zejsc .
U nas też jest nieśmiały przy obcych ale gdy pobędzie dłuższa chwilę to nabiera pewności I jest sobą
U nas bywa roznie raz jest tak ze corka sie wstydzi i dopiero po jakims czasie siedzenia sie oswaja i nabiera pewnosci, chyba że są dzieci to praktycznie od razu sie bawi.
MOje dziecko znowu aż za bardzo śmiałe . Każdy mówi, że ona jak dziecko cygana z każdym pójdzie i czuje się dobrze :) ogólnie jest bardzo odważna
Mazia moja zależy do kogo. Czasami kogoś nieznajomego upatrzy i też za bardzo ufa i by poszła. A czasami się zawstydzi i ucieka do mnie
Aneczka to nasza mężczyzn sie boi na dworze. Z sąsiadkami nawet jak nie zna za dobrze to i takz każdą pójdzie. Nawet sie nie odwróci czy idę za nią
Mazia moja to często obraca się sprawdza czy idę ale potrafi czasem daleko odbiec
a ja mam spokój bo moje dzieciaki rzadko daleko odchodza,zobaczymy jak malutka,bo na razie chodzi obok mnie ale co bedzie potem to nie wiem
tak syn bardzo zaczal sie wstydzic potrzebuje z 30min na oswojenie i zejscie mi z nog
Weronisia oj to masz faktycznie luz moja to jak piesek spuszczony ze smyczy na spacerach :D także czasem wyjścia z nią i psem to było bieganie za każdym
mazia to u ciebie z kolei jedna wielka gonitwa
Patrycja moja tylko bacznie obserwuje nowe osoby ale nie wstydzi sie moze jeszcze nie ten wiek
Mazią to nie dobrze bo z dwójką będzie jeazcze ciężej
Oj wiem,że będzie ciężko. No ja za moją muszę ganiać niestety. Było lepiej ,ale już jest rozbestwiona po wyjściach z babcią i tatą w terenu gdzie może sobie biegać
Mazią ale ja też pozwalam swojej pobiegac a nie ciągle za rękę. Są miejsca gdzie jej pozwalam ale są też takie kiedy musi trzymać mnie za rękę i tyle. I tego ja uczę.
to pewnie ttaki etap u nas 3latka nie cale