Niepraktyczne ubranka

Najgorsze sa chyba te ubranka “przez głowe” jak tu ubrać takiego maluszka :slight_smile: żeby mu krzywdy nei zrobić :)) Tak jak pisza dziewczyny super sa wszystkie rampersy , kombinezony i wszystko co łatwo rozpiąć od dołu do zmiany pieluchyyy :)))

Body tak kombinezon także używałam , bluzy z kapturem dla dzieci które same siedzą a w spawie bucików to zakładam ale gdy zobaczyła to pani doktor gdzie byłam na USG brzuszka i ciemiączka to powiedziała że nie powinnam zakładać ponieważ dziecko nie chodzi

My nie używamy kaftaników i czapek na wiązanie. Teraz na wiosnę kupiliśmy kurteczkę, ale na zimę mały miał kombinezonik bo wtedy było mu ciepło też po nóżkach.

M .Krawiec na samym początku jednak powinno się unikać ubranek wciąganych przez głowe , bluz z kapturkiem bo to nie wygodnie dziecku jak na takiej bluzie leży , ubranek za ciasnych i krępujących nogi

Ja nie cierpie wkladanych przez glowe pajacy i spiochow. No i rzeczy ktore nie maja rozpiecia w kroku, zeby zmienic pieluche. A reszta to wydaje mi sie ze zalezy od pory roku, bo jak jedna coreczke urodzilam we wrzesniu to bardzo przydaly mi sie welurowe pajace, teraz tez kupilam, ale jest cieplo i starsza corka w ogole w tym nie chodzi, jak jest chlodniej zakladamy sweterek i tyle.

Dla mnie wszystko przydatne jest po troche:-] ciężko jest zakładać body przez glowke takiemu malenkiemu,mój synek ma dop 9dni:-]

Wedlug mnie wszystkie ubranka sa praktyczne w zalezmosci od pory roku. W lato przeciez nikt nie ubierze welurowego pajacyka, ale na zime bedzie jak znalazl

No ale zgodzicie sie chyba ze nia ma sensu kupwac dziecko ubranek wkladanych przez glowe bez dziury w kroku zeby je przwinac? To jest dla mnie bezsens.

no muszą być rozpięte w kroku bo jak zmienić pieluszkę? Rozbierać całego dzieciaka? Już to widzę;d

Aniami racja bo jakby nie było dziury w kroku to przy przebieraniu byłby jeden wielki krzyk.

A ja mama parę takich pajacyków bez zapięcia w kroku:-).Nie są one taki złe i mój akurat nie płakał przy przebieraniu:-) rozbieram go tylko z tych bodów, a pod spodem ma normalnie- bluzeczkę:-)
nawet szybciej mi idzie zakładanie takich pajacyków niż te zapinane w kroku, bo mój Franek to straszny wiercipięta i co zapięłam to niestety krzywo i od nowa…:slight_smile:
Aniami ale jak masz założyć takie tylko z wycięciem na główkę? to wtedy musiałabyś wciągać dołem przez nóżki, bo jak pajacyk założyć bez tych rozpięć na dole… Ja mam takie, że nie przez główke, tylko te ramiączka zapinasz i wtedy jedn noge wciągasz, potem drugą, pupę podnosisz i zapinasz przy ramionach.

Kasik może Aniami chodziło np, o śpioszki bez zapięcia z dołu tylko z góry.

no ale wtedy nie wkładasz przez głowe tylko ma albo zapięcia na ramionach albo z tyłu, no przecież jakoś nogi musisz włożyć.nogi jakoś może się wsunie, ale jak w taki otworek zmieścić pupę z pampersem?..nie bardzo rozumiem…
może ja jakoś mało światowa jestem, jak znajdziecie takie co tylko otwór na głowę mają to wrzuccie fotkę:-)

No właśnie nie wkładam przez głowę. Ja nie widziałam takich tylko przez głowę bez zapinania. To jest chyba raczej niemożliwe, żeby dziecko się do tego zmieściło.

Najlepsze ubranko dla mnie w przypadku dziewczynki to body,półśpioszki,pajacyki,tuniczki.
Najgorsze to kaftaniki,sukienki,bluzeczki z kołnierzykami,bluzy z kapotami,spodenki z zaszywaną gumą w pasie też były zmorą,bluzki zapinane na plecach.

dla chłopczyka też ,mam synka i body jest jedna z najczęstszych ubieranych ubranek, jak urodziłam synka w zimie to body i na to śpioszki, śpioszki były najbardziej wygodne w ubieraniu i dla dziecka również.

Kasik, tak chodzilo mi o takie na ramiaczkach, ktore trzeba zakladac od nozek i u gory zapiinasz. Dla mnie bez sensu bo do przewiniecia trzeba sciagac cale spioszki.

Takie to faktycznie bez sensu. co innego jak mają też na nóżkach zatrzaski. myśmy podostawali niestety dużo śpiochów, które są tylko góra rozpinane- brak zatrzasków z przodu i na nóżkach…

Aniami ,oj też nie ubralabym te takie śpioszki, pamietam jak synek dostał takie od kogos były śliczne ale niestety nie użyłam ich bo bez sensu przy każdym przewijaniu ściągać dziecku , wogule nie wiem czemu takie wymyślił ktoś.

A ja takie mam:-) czasami szybciej mi idzie zakładanie takich niz tych zapinanych u dołu. Bo raz dwa wciagnę obie nozki, pupę podniosę i zapnę na dwa zatrzaski przy ramionach:-)
A z tymi zapinanymi u dołu to juz gorzej…bo jak zacznie tymo nozkami machać to krzywo zapinam i musze jeszcz raz…masakra…