Drogie użytkowniczki Forum, jestem mamą prawe 8 msc dziewczynki, od ok. 6 msc nasze dziecko leżąc na brzuszku napina się jak struna, albo się wtedy denerwuje albo ekscytuje, dodatkowo przejawia inne niepokojące zachowania np. przygryza dolną wargę, nerwowo kaszle, drapie i szczypie będąc przy piersi, pije z piersi dosłownie minutę, jeszcze nie sylabuje, raczej wydaje z siebie dźwięki rozpoczynające się od samogłosek, jest na etapie pełzania, ale nie używa do niego nóżek, tylko przyciąga się rączkami (chodzimy do rehabilitanta), odkąd nauczyła się obrotu na brzuch nie da się jej przebrać na pleckach, od razu z impetem wykręca się na brzuch, przy pielęgnacji prostuje nóżki. Córka dostała przy porodzie 10 punktów, urodziła się z wn obręczy barkowej, byliśmy u neurologa i mówi, że córka temperamentna. Czy któraś z mam też miała podobnie i czy to się samo uspokoiło czy mamy z kimś córkę konsultować?
W pierwszej chwili Miałam napisać żebyście udali się właśnie do specjalisty ale z tego co tutaj piszesz Jesteście pod opieką specjalistów może faktycznie jest to kwestia temperamentu jest to kwestia tego sama mam porównanie bo mam aktualnie w domu prawie 9 miesięczną córeczkę może to jest właśnie kwestia tego że jest to taki moment że dziecko ma taki przejściu właśnie leżenia na chodzenie czasem dziecko chciało By wtedy wszystko na raz co nie potrafi nie czegoś zrobić i się denerwuję No sama nie wiem co Poradzić skoro specjaliści mają ją już na oku u nas w sumie też jest teraz taki moment gdzie Mała już nie da przebrać sobie pampersa na plecach ubieranie też jej średnio odpowiada należąco często zdarza się już że po prostu przebieram ją na siedząco na kolanach bo wszystko wkoło Ją interesuje
A te napinanie nie jest spowodowane problemami z brzuszkiem? Może jakaś alergia? Często wtedy dziecko jest niespokojne.
Nic nie da takiej pewności jak konsultacja ze specjalistą . Bo na forum to można snuć wiele teorii
Dziwne wg Ciebie zachowania dziecka nagrywaj i przedstaw na wizycie specjaliście,to ułatwia dalszą ewentualną diagnostykę.
Moja też się od małego naprężała w łódkę na plecach przy tym język wysuwała i głowę do przodu podwijała, dla mnie to jakieś napięcie i ono nie zanika , staram się żeby to minęło. Pod koniec kwietnia ,początkiem maja idziemy na kontrolną wizytę i zapytam co dalej mam z tym robić.
Skoro jesteście pod opieką specjalistów to pewnie widzieli ją i badali. Co do pełzania mój syn miał prawie 10 miesięcy jak nauczył się raczkować wczesniej się czołgał właśnie na rękach prawie w cale nie używając nóg. Także tym by się nie przejmowała moja córka np pominęła etap czworaków i od razu zaczęła chodzić. Każde dziecko jest inne. Mojego synka też teraz jest ciężko przebrać bo ledwo sięgnę ręką po pampersa a ten już na brzuchu dzieci mają taki okres, może ona po prostu taka jest że ją wszystko interesuje. A co mówi fizjoterapeuta skoro do niego chodzicie?
My z synkiem nie mielismy takiej sytuacji córeczka teraz dwa miesiące i póki co też w porządku. Ja bym się udała do innego fizjoterapeuty i zrobiła chybatesty na alergię pokarmowe :)
szczerze jesteście pod opieką specjalistów i w sumie ja bym im zaufała :) skoro mowią , że jest wszystko okej to pewnie tak jest :) moje dzieci też miały etap, że jak poczuły leżenie na brzuszku to nawet ubrać je miałam problem :) pełzanie też na początku było tylko przy pomocy rąk po jakimś czasie dołączyły rączki
Hmm nasza córka np od urodzenia jest mega silna. Praktycznie od 1 miesiąca potrafiła trzymać główkę. Wiadomo nie pozwalaliśmy jej ale nie można było wg układac jej na brzuszku a miała mega mocne kolki. Też szybko robiła obroty, wierciła się w łóżeczku i próbowała siadać. Teraz ma 5 miesięcy i po kilku wizytach u fizjo różnych stwierdzili że po prostu ma charakterek. Też mi się pręży jak struna przy zasypianiu. Coś ją zainteresuje to z piersią mi odwraca głowę prawie urywając sutka. Mieliście USG brzuszka kiedyś? Jak wyniki morfologii? Może to objawy alergii na coś?
Mój syn tez szybko trzymał główkę , polecam wizytę u fizjo
Danuta ma swietny pomysl z tym nagrywaniem jesli ci sie uda to faktycznie rob takie filmiki będziesz mogla im to lepiej zobrazowac niz z samego opowiadania tylko jak zachowuje sie maluch
To rzeczywiście mogą być przeróżne teorie, a to nietolerancja na wybrany produkty, a to wzmożone napięcie mięśniowe, być może skok rozwojowy , a może po prostu charakterna ;) warto dopytać specjalistę w tej dziedzinie, a ostatecznie, zdaj się na intuicje :)
mamusiadwoch chłopców autorka pisała, że są pod opieką fizjoterapeuty :) dzieciaki są różne mój na 8 tygodni miał obniżone napięcie i też ćwiczyliśmy z nim to co zleciła nam fizjo , a jak już miał te 5 miesiecy to babka była w szoku, że tak szybko rozwojowo poszedł do przodu bo już jej raczkował po leżance
Może warto udać się do innego fizjoterapeuty i upewnić się czy jest tak na pewno, jak mówią pozostali. Jeśli tak to najwidoczniej mała taka będzie, na pewno nic nie zaszkodzi wizyta u kogoś innego, a może popatrzy z innej strony na to.
Ja też z córką dla pewności chodziłam do dwóch specjalistów. Myślę że warto sprawdzić i mieć spokojną głowę niż się zamartwiać
Dokładnie jeśli cos nie pokoi to specjalista zawsze nam wszystko dokładnie wyjaśni :)
Mazia no i kolejny dowod na to ze dobra diagnoza i czasami wystarczy kilka odpowiednio dobranych ćwiczeń i naprawde jest super szybko można zobaczyć roznice
dzieci są różne niektóre mają takie temperamenty mój taki był i dalej jest. Dlatego też w okresie niemowlęcym panikowałam bo nie umiałam poradzić sobie z jego płaczem
Oj tak dzieci to naprawdę każde może być zupełnie inne
Dziękuję za wszystkie komentarze, jeżeli chodzi o alergie pokarmowe to córka zdaniem pediatry nie ma. Jeżeli chodzi o fizjo to chodzimy na tyle ile nas stać, dotychczas raz w tyg. na Bobath i ćwiczymy w domu, ale córka i tak robi postępy w swoim własnym czasie. Czekamy w kolejce NFZ żeby mieć fizjo dwa razy w tyg. Zamartwiamy się tym brakiem gaworzenia, tutaj historia jest długa bo poród był trudny wody seledynowe, ale z mojej obserwacji córka się rozwijała super, potem neurologopeda w związku z tym, że mała mało przybierała wysłała nas na podcięcie wędzidełka i na Vojtę w ramach przygotowania i te masaże (3 i 4 msc), dodatkowo przez neurologopedę w gabinecie jak coś zarastało i ćwiczenia i przestała głużyć jak wcześniej, ale bardziej robić grrr, sen się popsuł, ale to akurat zeszło się z 4 msc i regresem. Mam teraz wyrzuty sumienia z tym wedzidelkiem, że to może przez to, ale wiadomo, że człowiek chciał jak najlepiej. Idziemy za niedługo na wizytę do neurologopedy i dokładnie się ją wypytam, skoro też jest neurospecjalistką to tak jak Panie radzą zrobią filmik i skonsultuje niepokojące zachowania. Oby wszystko było dobrze.