Nauka samodzielnego zasypiania

Ja odkładałam dziecko do łóżeczka i wychodziłam pokoju po prostu. Dziecko trochę się pojawiło w łóżeczko a potem zasyoialo. Czasami popłakalo ale w końcu usnęlo. Tak nauczyłam zasypiać je same 

Ola to prawda jak dziecko jest bardziej zmęczone to wcale nie oznacza ze szybciej spać pójdzie trzeba dobry pomówmy wyczuć u nas już widać po synie ze do spania jest bo ma małe oczka robi się marudny i przeciera oczka wtedy go biorę do pokoju chwile posiedzę z nim w ciszy przytule i zaczynam usypiać 

Ja przyzwyczaiłam syna , że odkładam go do lozeczka i wychodzę. On za to przy odkładaniu marudzi do czasu zamknięcia drzwi. Cały czas ma mnie na oku;) to pokazuje jak dzieci próbują manipulować rodzicami ;) kiedy zamknę drzwi to przestaję marudzić i idzie spać,  a widzę go cały czas na kamerce ;)

No niestety to tak nie działa , ze bardziej zmęczone lepiej zaśnie... Właśnie trzeba się wstrzelić w punkt :D 

 

Ja znowu nie wyobrażam sobie zostawić płaczącego dziecka w łóżeczku i czekać aż zaśnie samo... Serce by mi pękło... Przecież takie dzieciaczki potrzebują poczucia bezpieczeństwa ;) Oczywiście jak samo zasypia bez problemu to rozumie, ale takie płaczące.. Nie no ja bym obowiązkowo tuliła :D

Mamuska ja swojego jak odkładam i nie raz po odłożeniu przebudzi się na chwile go zostawiam samego on wtedy marudzi i coś popłakuje ale zaraz wracam i znowu lulam 

Justys ja próbuję tak samo robić choć moja ostatnio tak na wymusza trochę placzem i wracam do niej bo nie chce żeby płakała bo to jednak ostatnio jest bardzo duszno i mi jej szkoda żeby tak się grzala jeszcze z płaczu

Mamuśka zgadzam się. Ja nienawidzę jak na przykład coś nam wypadnie na przykład w porze drzemki i musi być ona jakby przesunięta na troszeczkę późniejszą godzinę bo córka se wtedy nie do zniesienia jest mega zmęczona drze się a nie chce za cholerę się położyć spać. Wieczorami tak samo jak przy oczy moment kiedy już jest czas na spanie albo po prostu też jakoś plany się zmienią że nie można dziecka pożyczyć w danym momencie to też jest później ciężko zasypianiem

Dzieci lubią rutynę i jednak to jest ważne żeby pilnować tych stałych pór. U nas wygląda to tak samo. Niby lubimy wyjścia ale to muszą być takie żeby wrócić na odpowiednią porę zasypiania

Tak, rutyną dla dzieci jest ważna, sprawia, że czują się bezpiecznie. Też unikam wyjść w godzinach drzemki córki, bo jak się przeciągnie to albo ciężej usypia, albo w ogóle nie usnie i potem w nocy co pobudki co chwilę :/

Ja nie raz muszę wyjść i wtedy syn śpi albo w aucie albo w wozku już w innym poście pisałam ze rutyna jest ważna to prawda ale jak dla mnie nie ma tez co przesadzać z tym chodzi mi o to ze jezeli musimy wyjść z domu to wychodzimy ja jak chciałam pojsc do kina z moim oddawałam syna do dziadków i tez było inaczej i nie panikowała syn ma podobne godziny drzemek ale jak nie chce iść akurat np o 11 to pójdzie sobie o 12 i śpi tyle samo czasu i bez problemu zasypia nie wiem od czego to zależy ale jak mam dzień luźny wolny nie mam nic do pozałatwiania to na spacer zawsze idziemy dopiero jak zje obiadek 

Ciężko będzie odzwyczaić jak już nabrała nawyk zasypiania na rękach. Możesz próbować położyć ją do łóżeczka , trzymać za rączkę i mówić do niej żeby czuła że jesteś obok. Ale to i tak będzie duży płacz przy tym. Ja nie wytrzymywałam tego płaczu i bujałam tak do ponad roku czasu 

O tak :) Rutyna dla dziecka jest bardzo istotna :) Tak jak już było wspomniane daje dziecku poczucie bezpieczeństwa. To tak jak z kąpielą - jeśli jest codziennie o stałych porach to dziecko już wie ,że za chwilę będzie mleczko i sen :) Maluchy nie lubią nagłych zmian i to dlatego gdy je do czegoś przyzwyczaimy to potrzeba czasu by zaakceptowały zmiany.

Ja długo musiałam córkę głaskać do snu ,bo tak od początku mi najlepiej zasypiała i do tego się zwyczajnie przyzwyczaiła.

Też bym spróbowała odłożyć do łóżeczka ,ale jednak trzymać , tulić i być obok. Jeśli śpiewałaś kołysankę - nie zmieniaj tego. Zmiany najlepiej wprowadzać powoli , stopniowo.

Witam,

Dużo wypowiedzi już padło. Postaram się od strony eksperta troszkę je podsumować i może coś do nich dodać ;}

Faktycznie jeśli dziecko było usypianie od 3 miesiąca życia na rękach to taki sposób zasypiania jest dla niego dobry i płacze bo inny, zaproponowany przez mamę mu nie odpowiada.

Może to wynikać z tego, że nie czuje bliskości, zapachu, jest za duża przestrzeń dookoła, nie ma ruchu i inne. 

Nie ma jednego złotego środka ale można wypróbować różne opcje. Trzeba jednak pamiętać, że 10 miesięcy to maleńkie dziecko i właściwie specjaliści piszą, że od tego okresu można zaczynać naukę samodzielnego spania (jeśli wcześniej nie spało samemu). Jednak każde dziecko jest inne, przechodzi przez różne momenty rozwojowe i czasami trzeba chwilę jeszcze poczekać.

 

W sytuacji gdy dziecko zasypiało na rękach całkowicie odcięcie od rodzica czyli pozostawienie dziecka w pokoju może nie być dobrym pomysłem...wydaje mi się, że może to być za duży szok. 

Co można spróbować:

  • - zadbać o to aby maluszek czuł zapach mamy - mama może przespać się z kocykiem czy kołderką pod którą śpi maluszek aby przeszła zapachem mamy;
  • - ruch - być może lepsze będzie łóżeczko - kołyska imitująca ruch, który dziecko odczuwało będąc na rękach;
  • - ograniczenie przestrzeni dookoła - dziecko było na rękach blisko mamy, czuło ją. Leżąc same w łóżeczku przestrzeń dookoła może być za duża. Może zrobienie gniazdka lub śpiworek dziecięcy pomoże ograniczyć przestrzeń, bardziej docisnąć dziecko podobnie jak w objęciach mamy;
  • - mama obok łóżeczka, trzymająca za rączkę, dająca wsparcie i sygnał, że jest blisko i że wszystko jest w porządku.
  • Być może stworzenie podobnych warunków jak te na rękach u mamy, pomoże maluszkowi szybciej się przyzwyczaić do nowych okoliczności zasypiania.

Jeśli decydujemy się na to aby dziecko spało już samo to powinna być to przemyślana decyzja, rodzice (obydwoje) powinni być emocjonalnie na to gotowi i pewni swojej decyzji. Chodzi o konsekwencje w zachowaniu jeśli już zacznie się działanie. Bo zmiany decyzji w trakcie mogą robić nie potrzebny bałagan w głowie dziecka. Zresztą, w takiej sytuacji następnym razem może być jeszcze trudniej.

 

 

Warto pamiętać, że jeśli przegapimy moment gdy dziecko jest zmęczone i nie ułożymy go do snu to wcale nie będzie tak, że padnie (choć są pewnie i takie egzemplarze ;) ), tylko zacznie się złość ze zmęczenia. Płacze, krzyki, rzucanie się, wierzganie itp.

 

Powodzenia i cierpliwości :)

Marta Cholewińska-Dacka

Skorzystam z Pani wiedzy bo mam ten sam problem z dzieckiem :)

Lisza jeśli chodzi o kamerkę to my mamy Xiaomi Mi Home i nam się super sprawdza :)

 

Właśnie te rutyny są ważne dla takiego dziecka. Może nie sztywne godziny ale sam układ dnia czy wieczoru, czynności powtarzalne w tej samej kolejności.

 

My teraz młodą za każdym razem jak śpi odkładamy do kosza Mojżesza bo innego swojego miejsca do spania niestety nie ma :p Zobaczymy jak to się poukłada w niedalekiej przyszłości, czy też tak będzie spała w swoim miejscu czy trzeba będzie nosić...

Podsumowanie specjalisty świetne :) myślę że tym warto się sugerować. Czasem trzeba zdać się tyoche na swój instynkt i intuicję 

Pani ekspert bardzo dobrze to wszystko napisała, w przypadku samodzielnego zasypiania nic nie jest czarne lub białe, bo każde dziecko jest inne i rodzic powinien patrzeć na jego potrzeby i możliwości rozwojowe.

Zgadzam się. Każde dziecko jest inne, to normalne, nawet my dorośli potrafimy zaskakiwać swoimi zachowaniami.

Malazolza dzięki :) 

 

no tak u nas jezeli chodzi o rutynę dnia No to jest podobna na pewno z domu wychodzimy najczęściej po obiadku czyli 13/14 czasami przed ale to rzadko się zdarza koło 18 ma kąpiel po kąpieli chwila zabawny/wyciszenia i do spania 

 

z zasypianiem to fakt sami mamy ciężko bo syn zasypia na raczkach raz musimy się pomęczyć a czasem chwiła moment i już śpi i jak odkładam to glaszcze go po główce może przyzwyczai się do tego i zacznie w taki sposób zasypiać zobaczymy :)

Oj tak, każde dziecko jest inne I do każdego dziecka trzeba podchodzić indywidualnie