Nakładki na sutki

Cieszę się, że znalazłaś jakieś sposób na karmienie…; )

Ja niemal od początku wysiałam na laktatorze i na dłuższą metę jest to na prawdę nie przyjemna sprawa i niewygodna…
Próbowałam tyle razy przystawiać małego do piersi, że jedyne co, to kilka razy mi się udało ale jedynie z nakładkami. Nikt nie potrafił mi pomóc - brak zainteresowania ze strony personelu po porodzie, potem położnej… Szkoda gadać.
Mam nadzieję, że tym razem mi się uda karmić z piersi i trzymam bardzo mocno za Ciebie kciuki!: )

Ja też mieszkałabym już kilka lat ale sprowadziłam partnera do Polski zamiast przylecieć do niego… Był to błąd (wybaczyliśmy go sobie mając synka; ) ) ale na całe szczęście miał gdzie, do czego tutaj wracać, więc jesteśmy - rodziną w Irlandii: )

a.wozniak a może karmienie podczas chodzenia by się u was sprawdziło. U mnie znajoma tak robiła karmiła malucha chodząc po domu bo tak był ciekawy. Ale on był nieduży i mało ważył. Nie wyobrażam sobie karmić w ten sposób brzdąca który wazy 7kg. No i najważniejsze aby znaleźć dla siebie metodę nie ważne ze jest dziwna ważne ze skuteczna

SamantKa ja w duzej mierze uzywam laktatora do rozkrecenia mojej laktacji mam nadzieje ze jak maly poczuje ze jest wiecej lepiej leci to moze na nowo polubi piers. W szpitalu po porodzie tez nie mialam wsparcia za bardzo, moze dlatego ze wyszlam ze szpitala 5godz po porodzie… A co do histori z irl to ja wiem jak jest w polsce, mojego narzeczonego siostra zjechala z mezem do pl 2 lata temu po 5 latach w irl i tez bedzie wracac we wrzesniu do belfastu;) Marta-1987 Ciekawa metoda ale naprawde na dluzsza mete moglo by byc meczoce chociaz i tak ja synka nosze ok 20 min po kazdym jedzeniu w pionie poniewaz ma problem z ulewaniem (nie jest to refluks)

Moj system karmienia synka wyglada tak
Antos je cyca-moje odciagniete zazwyczaj niewiele-150 mieszanki jak to juz zje i jak go ponosze i zasnie chociaz to rzadko sie zdaza jest za bardzo ciekawy swiata w dzien malo spi za to noc przesypia cala zazwyczaj 12godz z 1 przerwa Wtedy odciagam mleko zeby miec na nastepny raz i pobudzic laktacje przy okazji;) Zawsze je 4x dziennie no i nad ranem po nocy budzi sie ok 5.30. Dlatego ja nastawiam budzik zeby odciagnac w nocy. Chociaz o dziwo zjadl wczoraj 3x butle mm bo co kazde karmienie dluzej jadl cyca (ok 35min) co mu sie od dlugiego czasu w ogule nie zdarzalo :wink: mam nadzieje, ze bedzie coraz lepiej. Dziekuje wam dziewczyny za pomoc;*

Co ja moge polecić z własnego doświadczenia to nie myślenie o tym ile mleka mam tylko myślenie pozytywne. Bo to, ze odciagamy 30 ml nie świadczy o tym, ze nie moze byc tego mleka więcej. Mi to wszystko było ciężko pojąć i tak jak ty cały czas myślałam ze karmienie piersią to coś naturalnego i prostego. Jednak jak sie okazali jednym przychodzi to łatwiej drugim trudniej. Ja na Twoim miejscu sprobowalabym z tymi nakładkami to napewno nie zaszkodzi. Możesz tez spróbować przystawiać dziecko w jakimś spokojnym miejscu, gdzies gdzie Ty będziesz czuła sie komfortowo, bo to naprawde dobrze wpływa na wypływ mleka. Kiedy odciagasz mleko skup sie na dziecku i nie myśl o tym ile tym razem uda sie wyciągnąć, bo stresujesz sie niepotrzebnie. Pamiętam jak moja Amelka na widok piersi wpadała w panikę. Dopiero kiedy zaczęłam myśleć pozytywnie wszystko sie zmieniło. Trzymam za Was kciuki :smiley: i tak jak pisze Samanta zaopatrz sie w herbatki.

Witam wszytkie mamy pobownie;) kupilam dzis laktator avent mial w zestawie nakladki na sutki i duzo innych akcesorii (po przecenie) odciagalam nim juz dwa razy moje wrazenia o niebo lepsze niz z TT. Mniej czesci do mycia bardziej ciagnie i odciagnelam 40ml jak nigdy;) nakladek tez probowalam maly byl bardzo zdziwiony pil dluzej i tak sie denerwowal ale mysle ze to moj blad powinnam go przystawic rano gdy piersi sa pelniejsze a nie tak na wieczor, no ale coz bede probowac dalej;) dziekuje wam bardzo drogie mamy ;* pozdrawiam was i wasze pocieszki

moja córeczka nie chciał ciągnąc piersi przez te nakładki… ale wydaje mi się, że w twoim przypadku warto spróbować. Może maluszek polubi tą metodę :slight_smile:

A. Wozniak no to życzę wytrwałości i trzymam kciuki za sukces. Dzis 40 , jutro 50, bedzie coraz lepiej tylko musisz sama w to wierzyc :slight_smile:

Witam,
Już po przeczytaniu pierwszego postu chciałam pytać o wędzidełko, czy było oceniane. Jeżeli wędzidełko jest krótkie i utrudnia ssanie, to jest to wskazaniem do podcięcia go, to są dane światowe, nie nasz polski wymysł, nie wiem dlaczego jest to problem tam gdzie Pani mieszka. No ale na odległość nie powiem, czy u Pani dziecka to jest przyczyna kłopotów, czy nie.
Są rzeczywiście dzieci, które się do butelki przyzwyczajają i potem trudno je “przestawić” na pierś, chociaż nie jest to niewykonalne. Nakładki w tym wypadku mogą trochę pomóc, jest to nawet jedno ze wskazań do ich stosowania, ale też dobrze, żeby dobrał je ktoś z doświadczeniem - np. konsultant laktacyjny, położna. Zawsze dobrze jest zaczynać karmienie od przystawienia do piersi i dopiero potem podanie butelki.
Jeżeli problemem jest mała ilość pokarmu i dlatego dziecko nie chce jeść, to tutaj trzeba dwutorowo działać. Jedno to odciąganie w celu stymulowania laktacji, tak jak Pani robi i tak jak tu Panie radzą, o stymulowaniu już wielokrotnie na forum pisałyśmy. Drugie to dobranie takiej metody karmienia, żeby dziecko jak najbardziej zachęcić do ssania piersi. Czyli np. przystawianie do piersi i podawanie jednocześnie przez sondę do buzi odciągniętego mleka lub mieszanki w trakcie jak dziecko ssie. Tyle że to też jest metoda, której ktoś Panią powinien nauczyć, pokazać, bo trudno jest to tak dobrze opisowo przedstawić.

No widzisz…; ) Postępuj metodami prób i błedów, bo inaczej w sumie nie dasz rady a możesz spróbować praktycznie wszystkiego a tu możemy Ci jedynie coś doradzić a Ty zasugerować wypowiedzią…; )
Dobrze, że sobie jakoś radzisz a maluch pije więcej Twojecgo mleczka - życzę długiej drogi mlecznej; )

Mam ten sam problem, po porodzie miałam zastój pokarmu mimo ze przed porodem siara lała się ze mnie “litrami” więc córeczka była dokarmiana butelką. Co zaskutkowało tym że mała pokochała silikon i bez nakładek na sutki ani rusz, nawet nie chce spróbować złapać piersi. A gdy założę nakładkę nie ma najmniejszego problemu, może ssać godzinami. Co prawda musi się bardziej napracować ale mimo wszystko lepsza nakładka niż całkowite odstawienie od piersi

Katie: u mnie było dokładnie tak samo, synek bez nakładek nawet nie chciał złapać piersi, a potem mimo odciągania pokarm zanikł i musieliśmy przejść na butelkę całkowicie.
A wozniak: możesz wypróbować nakładki, bo wtedy mały będzie myślał, że to butelka i trochę oszukany będzie ssał pierś, trzeba trochę cierpliwości do tego, ale powinno się udać

Dokładnie beti2270 wypróbowanie nakładek w tym przypadku będzie dobrym pomysłem. W końcu ssanie przez nakładkę bardziej przypomina ssanie butelkowe więc może dzidzia da się oszukać .

u mnie nakładka zdała egzamin. Kiedy miałam kryzys mały przyzwyczaił się do butli i zaczął się wkurzać na cycka bo za mało leciało. Że kapturek to tak jakby przedłużenie brodawki to chwytał łapczywie jak mu podsuwałam za to samą brodawkę ja mu podsuwałam to się prężył i darł. W końcu kryzys minął został tylko cyc i po jakimś czasie nawet kapturki poszły w kąt a mały teraz chce pić tylko z cyca.

Uzywam nakładek avent i żałuję, chciałam żeby mała wyciągnęła w ten sposób sutki ale ona nie chce juz ssać bez nakładek. Myślę, ze mogą byc one dobrym rozwiązaniem w takich przypadkach ale pod warunkiem ze zalozy się je na początku karmienia i za chwile zdejmie by dziecko próbowało ssać bez nich. Slyszalam że zaburzają laktację, nie wiem na ile to prawda. Spróbuj skontaktować się z poradnią laktacyjną może się uda znaleźć jakieś rozwiązanie

U mnie także nie obyło się bez nakładek, mimo, że mała ładnie (głęboko) chwytała pierś, była taka łapczywa, że okropnie mnie raniła. W dodatku urodziła się maleńka, ciężko jej było utrzymać dużą pierś dłużej (straszny z niej wiercioch) i musiałam jej bardzo pomagać, stworzyłyśmy swego rodzaju gimnastykę: podtrzymuje dziecko pierś i nakładkę i tak lawirowałyśmy aż dziudziuś pokochał butlę…przyznam, że odetchnęłam wtedy z ulgą :slight_smile:

w przypadku mojej znajomej nakładki się sprawdziły, po porodzie miała wklęsłe brodawki, które dzieciątko nie mogło uchwycić. Zastosowanie nakładek wyciągneło brodawki i po dwóch tygodniach używania nie było problemu z odstawieniem.

u nas nakładki się sprawdziły, myślę że ich stosowanie ułatwia łączenie karmienia piersią i mm. Tak było u nas

Synek do szóstego miesiąca korzystał z nakładek, a później musiałam go stopniowo odstawiać i uczyć bez nich ponieważ z nakładkami tak sobie wyrobił “siłę ssania” (z nakładkami znacznie ciężej ssać niż prosto z piersi), że gdy po raz pierwszy zassał samą pierś to się tak opił, że zwymiotował. Był mocno zdziwiony, że tak szybko leci. Nie wiem, czy nakładki mają też wpływ na czas jedzenia. Bo synek przez nie bardzo długo pił, około 20 min na każdą pierś. Jeśli tak to mam nadzieję, że bliźnięta poradzą sobie bez nich, bo nie dam rady tak długo karmić każdego osobno. A czy wasze maluchy przez nakładki też długo jadły?

powiem że nie zauważyłam różnicy w długości picia…wydaje mi się nawet że łatwiej mu się piło.