Najtrudniejsze chwile z noworodkiem

Dla mnie pępek nie był straszny, mimo że to moje pierwsze dziecko :D

Kikut odpadł 6 dnia w szpitalu. Potem po powrocie do domu ładnie się goił. 

Może przez to, że na szkole rodzenia o tym rozmawiałam, pielęgnacja pępka nie przysparzała mi problemu. W ogóle szkoła rodzenia dużo mi dała.

U mnie też nie było problemu z pępkami u córek, trzeba odpowiednio pielęgnować i czyścić i sam szybko odpada. 

Dla mnie pępek to też nic strasznego. Położna mi ładnie wyjaśniła ze nie muszę się bać ze5 zamoczy się w wodzie, tylko przemywać octaniseptem, ładnie odpadł po 10 dniach :) 

Bardziej się bałam ubierania body przez główkę :D 

Ja nie mówię że jest to coś strasznego jednak nie jest to przyjemne ;) fajnie jak jest super położna z powołania i wsystsko jasno i klarownie wytłumaczy bo takto człowiek też ma inne podejście i nie musi się bac że zrobi coś nie tak 

Przy pierwszym i drugim zawsze bałam się tej śmierci łóżeczkowej i nadal się boje . Tyle to człowiek się naczytał i cały czas sprawdzam czy oddychają . Coś mi w psychice zostało czy dobrze odłożyłam czy noska nie zatkalma a o pępek tez się bałam żeby z czasem nie urwać xD 

No i zawsze zwracałam uwagę na noszenie dziecka żeby nic z kregoslupem nie zrobic  . 
Przy pierwszym czolowiek się wszystkiego uczy i trochę się zawsze boi i obawia a przy drugim już się mniej więcej wie o co chodzi i łatwiej idzie xD

ubierania bluzeczek przez głowę to bał się mój mąż bardzo na początku, ale potem się wprawił na szczęście :) 

Prawda, przy drugim dziecku wszystko wydaje się łatwiejsze. Zdecydowanie przy każdym dziecku nie mija obawa śmierci łóżeczkowej dlatego na noc ponownie będę używać urządzenia wykrywającego oddech w łóżeczku. Pamiętam kiedy syn był mały i w nocy zakrztusił się śliną.. na szczęście mam czuły sen i od razu zareagowałam.. 

To prawda najgorsze jest budzenie się po sto razy w nocy i sprawdzanie czy dziecko oddycha dlatego warto zakupić monitor oddechu nie mały wydatek wiem o tym ale może uratowac dziecko 

Dla mnie najtrudniejszy były pierwsze jelitówki:( ten strach w oczach dziecka przy pierwszych wymiotach, kiedy nie wiedziało co się dzieje :(

oj każda mamusia wie że tych momentów było dużo, moim najgorszym chyba była walka o laktacje, pot, ból i łzy, nie było łatwo... ale moja determinacja oraz wsparncie męża doprowadziły do szczęśliwego zakończenia, i tak już karmimy sie już 10 miesiąc :)

Najtrudniejsze.momenty to dla.mnie gdy dzieci są chore. 

Tak to trudny moment dla każdego rodzica kiedy dziecko jest chore a my jesteśmy bezradni i mimo wysiłku i checi szybkiego powrotu do zdrowia nie jesteśmy w stanie nieraz nic zrobić 

Choroba dziecka i bezradność rodzica jest straszna. Pamiętam kiedy pojechałam do szpitala z półprzytomnym synem który miał gorączkę 39.5 po 3 dniach od wyjścia ze szpitala.. na poczekalni uświadamiali mnie ludzie, że dziecko mi odlatuje.. 

Lekarz powiedział, że powinnam wezwać karetkę.. mimo wszystko czekałam z synem.na poczekalni aż zabrali nas na oddział.. Przy kolejnym przyjęciu lekarz zlecił wszystkie możliwe badania z powodu powtórnego przyjścia w takim stanie.. wypisali syna kiedy mieli 100% pewność powrotu do zdrowia. 

Syn miał 11 miesięcy wtedy, a mama innego dziecka z sali gdzie leżały maluszki do max 3miesiecy miała pretensje że mój syn jest duży i nie będzie spać tylko hałasować,  a ona nie będzie mogła wyspać się ani odpocząć ..

Totalnie to zignorowałam bo najważniejsze było zdrowie mojego dziecka, a.sama byłam już wykończona.. jednak uważam, że mamy powinne wspierać się i pomagać sobie.. jak widać różnie bywa..

Choroba dziecka to chyba najgorsze. jeszcze choroba, która da się wyleczyć, albo chociaż rokowania są dobre, jakoś jest do przejscia. Ale kiedy maluszek rodzi się bardzo chory np genetycznie, to wtedy ta bezsilność.. gniew.. strach.. Najgorsze, ze człowiek boi się iść zasięgnąć informacji w takich chwilach, bo czesto trafia się na personel medyczny z wypaleniem zawodowym albo po prostu na taki, gdzie już choroba i cierpienie dzieci/ rodziców nie robi na nich wrażenia.

i niepewnosc.. i modlitwy każdego dnia do wszystkich świętych, żeby stał się cud i temu dziecku pomoc. 
 

a kiedy taki Aniołek odchodzi to tak, jakby skończyłbsię świat. Tej rozpaczy nie da się okiełznać, człowiek chce w niej utonąć. i choć czas jest tutaj najlepszym lekarstwem, to tak złamanego serca już nigdy nic i nikt nie sklei, na zawsze zostanie ślad, pamięć i miłość 

  1. Choroba dziecka.
  2. Wizyta w przychodni na szczepieniu.
  3. Nauka usypiania.
  4. Opieka nad dzieckiem podczas migreny.

oj z chorobą to za każdym razem jest cieżko bez wzgledu jaki jest wiek dziecka;( za każdym razem niepokój jest taki sam;(

Faktycznie, jeśli dziecko jest zdrowe i rodzi się bez problemów, to jednak te najtrudniejsze chwilę wydają się błahe w porównaniu do ciężkich chorób :(

Oj gorączka i chore dziecko to najgorsze co może być:/