Nagradzanie dzieci

Hej. Powiedzcie mi mamusie czy nagradzacie swoje maluchy? Za co i w jaki sposób? Spontanicznie czy macie już jakiś utarty schemat...

Myślę, że trzeba nagradzać dzieci ale spontanicznie i nie za każdym razem gdy coś zrobi. Tak by wiedziało, że nie zawsze musimy coś robić za coś lub mając z tego korzyść! Dziecko powinno mieć także obowiązki za które nie dostaje nic, by wiedzieć że robimy coś po coś a nie dla czegoś... 

Synek jest jeszcze na tyle mały, że póki co mój system nagradzania to brawo, z czasem pewnie coś dojdzie 

Mój syn też jest mały zeby go nagradzać , ale myślę że jak już zacznie rozumieć pewne sprawy to chce zrobić taką tablice motywacyjna żeby wklejać buźki uśmiechnięte i smutne , myślę że system nagradzania jest dobry ale też nie co chwile żeby nie było że wszystko dla nagród :)

Póki co nagradzam córkę uśmiechem, biciem brawa i głośnym chwaleniem. W przyszłości pewnie zrobimy jakąś tablice, gdzie będą obowiązki i uśmiechnięte buźki, a raz na tydzień jakaś nagroda. 

Moje dziecko jest zbyt małe, ale nagrodą powinno według mnie być dobre słowo, uśmiech bądź brawo. Aby dziecko wiedziało, że wykonało dobrze powierzone mu zadanie, ale nie robiło tego dla nowej zabawki bądź batona, bo to bardzo krótka droga i w dalszym życiu przyniesie tylko szkody. 

Przy większych dzieciach można czasami postawić jakiś długofalowy cel i wtedy obiecać nagrodę, np. za dobre świadectwo.

Ja córeczkę Julię pochwalam jak zrobi coś dobrze i tym samym podkreślam jej samodzielność albo skomplementowuję jej zdolności manualne. Jako nagrodę stosuję pochwałę słowną, wyróżnienie na tle innych członków rodziny, wspólne z dzieckiem spędzenie czasu w formie innej niż dotychczas albo przyznawanie punktów o drobnej wartości materialnej. Na przykład jeden punkt może mieć wartość złotówki. Po uzbieraniu określonej liczby punktów razem z córką ustalamy, że wydajemy je na wyjście do kina. Jako nagradzanie córeczki stosujemy przede wszystkim wspólne przedsięwzięcia, jak na przykład: wycieczka na weekend, wieczór gier, popołudnie bez obowiązków domowych, godzina spędzona wyłącznie z jednym z rodziców, przeczytanie przez opiekunów bajki na dobranoc. Mniejsze nagrody to np.: możliwość wybrania przez dziecko dania na deser, zatroszczenia się o zwierzątko domowe, śniadanie dostarczone do pokoju przez wybranego członka rodziny itp. itd.

Ja mojego 4 latka chwale jak zrobi coś dobrego np. posprzata pokój. Wiadomo też że raz na jakiś czas kupujemy mu jakąś zabawkę ale to bardziej chyba żeby zrobić mu przyjemność niż w formie nagrody za dobry uczynek. 

Zależy w jakim wieku dziecko hihi. Młodemu wystarczy jak by je mu brawo a starsze zbierają punkty i wymieniają na kasę haha 1 pkt to 10 groszy. 

Jestem, jak najbardziej za nagrodami dla dzieci, ale w sytuacjach naprawdę rzadkich. Dzieci szybko wyłapują z czego mogą mieć korzyść, więc jeśli nauczymy je, że np. za wyniesienie zabawek, dostanie cukierka, to później za każdym razem, gdy coś sprzątną/ wyniosą będą chciały cukierka, lub coś innego.

Mój synek miał etap, że np. namalował obrazek, po czym pytał mnie, czy ładnie. Oczywiście zawsze odpowiadałam, że pięknie, że bardzo mi się podoba. A on wtedy z tekstami, czy dam mu nagrodę za rysunek i czy może dostać coś słodkiego. Jak powiedziałam, że za rysunki dzieci się chwali, a nie daje słodkości. To argumentował słowami w stylu:" Przecież powiedziałaś, że pięknie namalowałem. To należy się nagroda". Nigdy z mężem nie nagradzaliśmy go w ten sposób, więc podłapał od swoich rówieśników. Na szczęście mu przeszło. Nagradzamy synka go spontanicznie, nigdy za rzecz, którą miał do wykonania, jak wyniesienie talerza do kuchni, czy sprzątnięcie zabawek. Ale ostatnio chodzi na treningi piłki nożnej i po pięciu treningach, w zamian, że pięknie ćwiczy, słucha trenera, że mu się podoba i się baaardzo stara oraz, że chce grać w piłkę tak sam od siebie, dostał nowy strój piłkarski :) Więc raz na jakiś czas nagroda wskazana :) A gdybyście widziały, jak on dba o ten strój, jak go ostrożnie składa, by się nie pogniótł :) Mistrzostwo świata :)

To U nas podobnie...nagradzanie słowne plus buziaczki są za każdym razem...większe nagrody bardzo rzadko....chyba już każda mama się nauczyła że za często nic nie może być bo potem dzieci nie chcą pracować bezinteresownie....

Moja ma niecałe pół roku więc bicie brawo , przytulanie i entuzjastyczne "brawo, udało Ci się!" w zupełności wystarczają ;)

My jesteśmy na etapie chwalenia i głośnych  braw gdy uda się coś nowego wykonać.Myslę,że takie nagradzanie rzeczami nie do końca będą dobrym nawykiem, bardziej podobają mi się nagrody typu* wspólnej zabawy ,spędzenia z dzieckiem w wybrany sposób czasu.

Kupowanie zabawek ,jak najbardziej ale to jako prezent a nie nagroda :)

Magicznypazur dokładnie z nagrodami nie ma co przesadzać,można też pochwalić dziecko bo do nagród dziecko się szybko przyzwyczaić i co chwilę będzie coś chciało za zrobienie nawet drobnostki...

Witam,

Rodzaj nagrody powinien być dostosowany do dziecka (temperament, wiek) jak również zależeć od sytuacji. Ważne jest też jaki ma ona mieć cel. 

Możemy nagradzać dziecko aby wzmocnić pojawiające się pozytywne zachowanie co pomaga w eliminowaniu trudnych zachowań;

Możemy mieć cel motywujący do wykonania jakiegoś zadania;

Cel może być związany z podniesieniem samooceny, z poczuciem sukcesu itp.

Tak jak napisałam na wstępie rodzaj nagrody będzie się pewnie również zmieniał wraz z wiekiem dziecka. Nagrody w postaci pochwał są ponad czasowe i niezależnie od wieku, każdy je lubi i na każdego pozytywnie działają.

Najcenniejsze nagrody to te niematerialne (najdłużej działają, choć mogą nie mieć takiej mocy jak te materialne) – wyrażenie naszego uznania: „Świetnie to zrobiłeś”, „brawo” itp.

Aby nagroda w postaci pochwały była wartościowa warto pamiętać aby powiedzieć co nam się podobało czyli do stwierdzenia „świetnie to zrobiłeś” należy podać konkret np. „Świetnie to zrobiłeś, pamiętałeś aby do jednego pudełka wsadzić samochody a do drugiego klocki. Jest porządek. Brawo”. Dzięki temu dziecko wie za co je chwalimy.

Większą moc mają nagrody materialne w postaci możliwości obejrzenia bajki, otrzymania zabawki, otrzymania słodycza. To tych należy podchodzić z dużą uwagą z kilku względów. To jest nagroda która ma dużą moc, ale krótko utrzymująca się.  Zawsze w powinna iść w parze z nagrodą nie materialną np. pochwałą. Kolejna sprawa to rodzaj motywacji, który pobudza. Nagroda materialna pobudza najmocniej motywację zewnętrzną, co może prowadzić do zachowania typu „zrobię jak mi coś dasz”. Jeśli wykorzystujemy ten rodzaj nagradzania warto pamiętać, żeby stopniowo go wycofywać, nie stosować za często. Specjaliści są sprzeczni co do nagradzania z wykorzystaniem słodyczy, jedzenia. Dietetycy mówią wprost, że na przyszłość może to nieść nie zbyt dobre skutki – jedzenie jako nagroda, która może zacząć iść w parze z problemem z jedzeniem, otyłością.

 

Pozdrawiam serdecznie

Marta Cholewińska-Dacka

Zależy w jakim wieku jest dziecko myślę że maluszkowi wystarczy bic brawo i to będzie dla niego nagroda i motywacja do kolejnych działań . Starsze dzieci można nagradzać różnorodnymi naklejkami świecymi w ciemności czy z ulubionej bajki ,zdrowymi smakolykami ,raz na jakiś czas wspolne oglądanie wybranej bajki przez dziecko ☺

Pamiętam, że jak byłam mała to tata malował mi na ręce 6 z korona jak coś dobrze zrobiłam i byłam wtedy szczęśliwa, teraz jak o tym pomyślę to chce mi się śmiać ale wtedy chciałam mieć zawsze ta 6 z korona heh 

Ja właśnie wczoraj kupiłam "tablice dobrego zachowania". Od poniedziałku zaczynamy stosowanie. 

Ciekawa jestem jakie będą efekty i czy to zmotywuje małą do większego opanowania. 

Monia.92 ale super  robił 2 tata. Naprawde tajny sposob . U nas cale systemy nagrod jeszcze przed nami ale zamierzam to robic . Mysle ze dziecko ma wtedy fajna motywację

te tablice to fajny pomysł maluchy lubia zbierać różnego rodzaju punkty, można do tego wykorzystać np. słoik i kolorowe kólki ;)  ne trzeba od razu tablicy kupować;) w nagrodą zawsze może być wyjście w fajne miejsce;) teraz tochę przez covida jets to utrudnione, ale wiecznie tak nie bedzie;) dziecko może bony zbierać na atrakcje;)