Nadgorliwa sąsiadka

Powiem szczerze, że cieszę się z własnego domu. Tacy sąsiedzi muszą uprzykrzać życie...

 

Mi też to śmierdzi patologią i jak piszesz, że zaraz pytała czy nie masz czegoś do oddania to właśnie taki typ, któremu trzeba wszystko dać. Może faktycznie choćby tabliczka o monitorowaniu byłaby pomocna i odstraszy. No bez przesady, co to za wchodzenie i przeglądanie rzeczy bez pytania tym bardziej skoro Cię nigdzie nie widziała.

 

Szkoda, że właściciel ma takie podejście. Widać tylko kasa się liczy.

MałaZołza to samo sobie pomyślałam, że cieszę się, że mieszkam w domku, a nie w blokach. 

ja chyba postawiłabym na monitoring i tabliczke, nigdy nie wiadomo, co może jeszcze takim osobom urodzić się w głowie;/ taka informacja może by ich trochę odstraszyła? 

Szkoda, że właściciel ma takie podejscie do sytuacji, może faktycznie sprawę poruszcie też w spóldzielni? 

Idziemka

u Nas sprawa ze spółdzielnią nie jest taka prosta.. Nasze bloki, mieszkania i ziemia jest prywatna - Nasze. Spółdzielnia zarządza tylko finansami.

Myszka, współczuję sąsiadów. Najgorsze, że jakby np. przestali płacić, to i tak się właściciel ich łatwo nie pozbędzie, bo ona jest w ciąży.

Patologia śmierdzi na kilometr i to jeszcze z rodzaju takich, że "mi się należy". Tu chyba nie ma co delikatnie postępować, tylko wyraźnie wyznaczyć granice, sama widzisz, że oni delikatni wcale nie są i nie zamierzają być.

A papierosów w ciąży to już nawet nie skomentuję, bo to przekracza moje granice pojmowania.

Według mnie to trzeba krótko zwięźle i na temat bo inaczej nie pomoże może wprost powiedz że nie życzysz sobie niezapowiedzianych wizyt oraz palenia w której obecności bo ty nie palisz odnieś się także do tego że może i byś miała co nieco do oddania ale jednak oddajesz rodzinie bo masz taki prawo nie ma co wdawac się w dyskusję tak mi się wydaje 

oj to jakaś niezła rodzinka lepiej na nich uważać, moze niedługo sie wyprowadzą;) 

 

Jak będą tacy niedogodni to ciężko wytrzymać 

Tylko nie wiadomo do czego jeszcze są zdolni i czy po zwróceniu uwagi nie będą jeszcze bardziej nachalni;/ ludzie są różni

Myszka no to kiepsko, że spóldzienia tylko liczy czy pieniążki się zgadzają:(

Dziewczyny idę do Was się wypłakać.. dosłownie wypłakać!

Rano zdjęłam pełny komplet pościeli do łóżeczka mojej córy - wzór "kwiaty w ogrodzie". Piękny kwiatowy wzór.. mam pełny komplet- poszewki, prześcieradło, ochraniacz, organizer, baldachim.

Wszystko ładnie wyprałam i powiesiłam na działkę.

Pojechałam na zakupy, i bum! Calusieńka pościel została skradziona! Wszystko inne wisi, a kompletu pościeli nie mam! :(

Nikogo za rękę nie złapałam ale mam podejrzenie że to ta sąsiadka... ostatnio z działki obok zginęła duża donica i stoi u Niej na działce. Za rękę nikt jej nie złapał, mogła kupić taką samą.

Sąsiad ma założony monitoring bo ma drogie figury na działce, może uda mi się Go poprosić aby przejrzał, może będzie widać :( 

Jestem załamana.. to była Nasza ulubiona pościel.. taka piękna :( 

Myszka to już po prostu naprawdę przechodzi ludzkie pojęcie a ludzie Niektórzy są totalnie bezczelni kombinuj Próbuj jak tylko się da Gadaj z sąsiadem żeby sprawdził monitoring a jak nie to po prostu sprawa na policję nie ma co odpuszczać dzisiaj  pościel innego dnia mogą być to pieniądze albo jakieś inne wartościowe rzeczy

Co za sąsiadka... Pewnie pościeli już nie odzyskasz, ja bym chyba nawet nie chciała z powrotem, bo nie wiadomo, co tam się u nich zalęgło...

Jedyna nadzieja to chyba ten monitoring, może uda się ustalić, kto to ukradł i na przyszłość mieć się na baczności. Ludzie są bezczelni naprawę, żeby komuś rzeczy kraść z podwórka.

Mamą być ma rację, dziś pościel, a jutro się coś innego spodoba, albo zrobi włam na chatę i coś cenniejszego ukradnie.

Trzeba wprost powiedzieć. Wyznaczyć granicę. Żeby za bardzo nie weszli na głowę swoją drogą to co za ludzie wstydu trzeba nie umieć żeby tak się zachowywać

Z tego co udało mi się dowiedzieć to na Naszym osiedlu ktoś zrobił sobie "zakupy" dla dziecka..

Koleżance ukradli wózek z klatki i materac do łóżeczka który suszył się balkonie na parterze. Zgłosiła to na policję, ja zgłosiłam również.

Z monitoringu sąsiada widać że wchodzi na działkę mężczyzna z kapturem i maseczce. Sąsiad wydrukował zdjęcie i porozwieszał na klatkach z dopiskami np. oddaj skradzione rzeczy, sprawa zgłoszona na policję.

Jak się dowiedziałam od znajomej to w mieście również giną rzeczy dziecięce. Ponoć jedna dziewczyna zauważyła swój skradziony wózek u jednej Ukrainki... zgłosiła na policję i odzyskała wózek- wiedziała gdzie ryska i przebarwienie. Ale nie można wszystkich do jednego wora wrzucać.

To jest poprostu masakra daj znać jak się sprawa rozstrzygnęla 

Do czego to doszło zeby sie człowiek bal pranie na podworko powiesic

Myszka a widzialas sie z ta dziewczyna po tym wszystkim?

Mysle ze to nie jednorazowy wybryk i moze sie ponownie powtprzyc,( moze pomyslcie o kamerze u siebie? 

 

Ludzie zdolni sa do wszystkiego nam kiedys ukradli parasolke z szatni z przedszkola;( ale po kilku tygodniach deszcz padal i ktos ten parasol przyniosł zeby dziecko nie zmoklo;) wowczas go zabralam ;)

Znajomy opowiadal ze koedys jego corce buty zginely wychodzi z przedszkola a jakas mamunia z coreczka w cudzych butach;(  

Myszka o matko, to aż strach co będzie nastepne;/ nie wyobrażam sobie takiej sytuacji... 

Ja tez nie najlepiej kamery zamontować 

Ja bym powiedziała stanowczo i dosadnie, że sobie tego nie życzę. Nie jestem przekonana, czy osoba, która robi takie rzeczy jak opisujesz, zareagowałaby na delikatne sugestie czy prośby.

halmanowa masz racje, jeśli to patologia to do nich dociera tylko konkret;) 

Ale myślicie, że nie będą się np mścić jeszcze bardziej? Czasami to lepiej z takimi nie zadzierać;/, ale wiadomo, nie można pozwolić by weszli na głowę;/