Podczas mojego pierwszego porodu w 2013 roku byłam nacięta i szyta. Rana goiła się bardzo dobrze, mimo to mam widoczną bliznę, lekko wyczuwalną pod palcami. Za dwa miesiące czeka mnie kolejny poród i stąd moje pytanie, kochane mamusie czy któraś z Was była nacinana powtórnie? Jeżeli tak, to czy nacięcie występuje w tym samym miejscu, czy nie? Czy rana goi się równie dobrze? Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.
A czemu chcesz być nacinana? Może warto poćwiczyć z aniballem jeśli nie masz przeciwskazan. Bo nacięcie jednak chyba nie jest takie ok. Ja mam dopiero pierwszy poród za sobą . ale nacinana nie chciałam być. I trochę peklam.
agniejeska położna nawet nie zapytała mnie, czy wyrażam zgodę na nacięcie, po prostu podczas skurczu zrobiła to bez mojej wiedzy. Nie chcę być ponownie nacinana i nie wiem czego się mogę spodziewać, czy znowu jakaś położna bez mojej wiedzy mnie nie ciachnie. A jakie są przeciwwskazania do stosowania aniballu? Pierwszy raz o nim słyszę tutaj na forum, muszę poczytać dokładnie wątek o nim.
Chodzi mi np o ciaze zagrozona krwawienia itp. Jesli cos taliego wystepuje to raczej nie powinnas go stosowac. Ale jesli ciaza przebiega bez komplikacji to polecam.
Moze byc tak ze mozesz uniknac zarowno naciecia jak i pekniecia. Kurcze to ze polozma zdecydowala za ciebie to naprawde nie fajne:-/
Rodziłam w 2013 roku, więc jeszcze nie było takiej “mody” na ochronę krocza, zarówno mnie jak i moje znajome nikt nie pytał o zdanie, po prostu jak położna stwierdziła, że jest taka potrzeba, to ciachała podczas skurczu. Na całe szczęście nie miałam dużego nacięcia, rana goiła się bardzo dobrze, zresztą 3 godziny po wszystkim już latałam po korytarzu, pielęgniarki się dziwiły jak to możliwe skoro miałam nacięte krocze. Zastanawiam się, jak teraz to wszystko będzie wyglądało, dlatego myślałam, że jest jakaś kobietka, która ma podobną sytuacje jak ja i mi podpowie czy przy kolejnej ciąży obeszło się bez nacinania.
Paulina, ja miałam drugi poród w 2015 i też nikt mnie nie pytał (nie kojarze przynajmniej) o nacięciu krocza i też byłam nacicnana, mało tego,zanim mnie połozna nacięła to wczesniej popękała, więc ja rozumiem Twój problem bo też się o to martwie. We wrześniu czeka mnie trzeci poród (nie wiem czy naturalny, czy przez cesarkę), ale moje krocze przy tym popękaniu i nacięciu bardzo długo sie goiło. Po porodzie kiedy lekarz mnie zobaczyła, patrzyła w te krocze i patrzyła i powiedziała, że nie wie czy uda jej się poskładać… Miałam bardzo dużo szwów, zdejmowanych i takich, które się wchłonęły, bardzo długo nie mogłam usiąść, wypróźnić się itp. Nie wspominam tego dobrze i też się teraz boje, ze może być podobnie.
Paulina Ty jesteś w lepszej sytuacji jak miałaś małe nacięcie, wiec nie bezie źle, ale ogólnie nacięcie krocza podczas pierwszego porodu zwiększa ryzyko powikłań podczas kolejnych porodów, zwiększa ryzyko poważnych obrażeń krocza u rodzących kobiet, tkanki są już naruszone jednak, to jeszcze zalezy ile czasu minęło i jak wielkie było nacięcie pierwsze, jak niewielkie, to będzie dobrze, bardziej obawiam się o swoje. Ja mam normalnie grudki skóry od szycia, które mi pozostały (tyle miałam szwów)
Manndarynka jestem pełna podziwu, że zdecydowałas się na kolejne dziecko po takich przeżyciach i tak ogromnym, długotrwałym bólu. Tyle się Kochana nacierpiałaś, że teraz powinnaś mieć cudowny poród, trzymam kciuki ze wszystkich sił Ja też mam termin na wrzesień, obawiam się właśnie tego porodu, bo tym razem powitam na świecie synka, a wszyscy mnie straszą że chłopcy mają większe główki i ogólnie są więksi od dziewczynek, ale szczerze powiedziawszy dużo mi lepiej po przeczytaniu Twojej wiadomości, bo myślę że nie mam prawa narzekać i się bać, skoro moja sytuacja nie była w żaden sposób straszna, bo wszystko się szybko, ładnie goilo. A Ty stosujesz te ćwiczenia z aniballem, który tak jest polecany przez inne dziewczyny? Ja mam zamiar od 32 tygodnia zacząć pić herbatę z liści malin, też jest bardzo polecana w ułatwieniu porodu.
Mandarynka, miałaś mnóstwo bólu i cierpienia. Mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej. Pewnie byłabyś spokojniejsza gdybys miała cc.
Paulina, powinnaś wykonywać ćwiczenia rozluźniające miesnie krocza. Postaraj się aby były elastyczne, może dzięki temu uda Ci się uniknąć nieprzyjemności. W szkole rodzenia pewnie miałaś taką gimnastykę. Dobre są też ćwiczenia na piłce
Mama _Gratki dziękuję za podpowiedź, wcześniej nie miałam motywacji do ćwiczeń, ale gdy zbliża się godzina zero, to mam ogromne pokłady energii, aby coś zrobić, by ulżyć sobie podczas porodu Czytam też, że fajne efekty daje codzienny masaż krocza, także przetestuję te wszystkie sposoby na sobie.
Paulina r. Ja Piłami tez herbatę z liści malin. Nie wiem czy pomogła ale poród był ok. I szybko doszlam o nim do siebie.
agniejeska dużo czytałam i słyszałam od innych dziewczyn o świetnych właściwościach tej herbaty, nie tylko podczas trwania ciąży, także z przyjemnością będą ją piła, nawet gdyby miała nie pomóc
Dziękuję dziewczyny:-):-)
Moje chłopaki były spore zarówno jeden jak i drugi ważyl 3630g, z tym że pierwszy przez cesarke a drugi naturalnie
Drugi poród miałam ze znieczuleniem (nie wyobrażalam sobie urodzic bez znieczulenia) więc ja tego nacięcia ani szycia nie czułam, ale potem jak wszystko puścilo to już czułam i rzeczywiście dochodziłam do siebie długo, zdecydowanie szybciej doszłam do siebie po cesarce.
O herbacie myślałam, chyba nawet dzisiaj kupię ale o aniballu nie myślałam, muszę trochu poczytać
Ta herbata przyspiesza poród wiec możesz ją pic około tygodnia- dwóch przed planowaną datą rozwiązania
No właśnie wyczytałam wczoraj i jeszcze się wstrzymam :))) chociaż moja siostra piła ją o wiele wcześniej,mowiła że lepiej wcześniej,nie wiem, ale boje się, zacznę od 9go.
Nie wiem ile teraz waży moje dziecko, ale brzuch mam bardzo duży, ja nie jestem duża, tzn jestem szczupłą osobą, zawsze nosiłam Ski ale mój mąż jest spory, pow 100kg :))) wszystkie dzieci idą w niego,ale może chociaż trzecie by poszło we mnie
Mandarynka, ananas też ma podobne właściwości tak jak herbata z liści malin
masz prawo powiedzieć że nie chcesz nacięcia krocza aktualnie jest już bardziej reflektowane to jakie zdanie ma rodzaca. ja byłam różniez nacinana ale mnie prosili o zgodę inaczej nie mieli prawa mnie nacicac. wytłumaczyli mi na szybko czemu trzeba by było i zapytano mnie czy się zgadzam. zgodziłam się bo wiedzialam że wyjścia nie ma jeszcze zanim mnie nacieli pytano czy mam sama jakieś pomysły żeby młodego odblokować bez nacięcia próbowaliśmy ale niestety mały zablokował się mi w kanale głowę było widać ale zablokował się czołem na miednicy. nacięcie czułam jak i szycie każde wbicie igły i każde przeciagniecie szwów lekarz się zdziwił pomimo znieczulenia miejscowego dalej czułam nie dzialalo wgl ja mnie znieczulenie to. rodzilam bez znieczulenia ogilnie i z oksytocyna która zaczęła mi się wylewac pod skore. z tego co wiem nie nacinaja z automatu przy 2 porodzie bo się pytalam może się okazać że nacięcia nie będzie trzeba robić wgl
Manndarynka skoro pierwszym razem miałaś cesarskie cięcie to z tego co się orientuję, sama możesz zdecydować jak teraz chcesz urodzić. A skoro po cesarce lepiej dochodziłaś do siebie, to chyba takie rozwiązanie byłoby dla Ciebie najlepsze. Jak to teraz będzie u Ciebie? Rzeczywiście chłopcy duzi moja córcia ważyła 3140 g. więc nie było źle, ciekawe jaką teraz synek osiągnie wagę.
Co do herbaty to w internecie na wielu stronach jest napisane, aby pić ją od 32 tygodnia jeden raz dziennie, podobno nie przyspiesza porodu, bo niektóre kobiety które ją regularnie piły rodziły nawet sporo po terminie, ale czas skurczy partych był zdecydowanie krótszy, bo herbata wzmacnia mięśnie macicy. W razie gdyby po spożyciu herbaty występowały silne skurcze przepowiadajace to trzeba jeszcze zmniejszyć jej dawkę lub całkiem z niej zrezygnować. Ja napewno wypróbuje ją na sobie
Aisa94 bardzo dziękuję za odpowiedź Teraz przy drugim porodzie już wiem czego się spodziewać, jak to wszystko wygląda, więc sama będę pytała położnej czy uda się urodzić bez nacięcia, aby znowu nie powtórzyła się sytuacja, że bez mojej wiedzy i zgody zostałam nacieta. Ja na całe szczęście nie czułam nacięcia i szycia, znieczulenie zadziałało. Rana też dobrze się goiła, więc jestem dobrej myśli, już nie mam tyle obaw, pocieszyłyście mnie dziewczyny
Paulina r. Ja Piłat od 32 tygodnia ciąży. Poród wywolywany 4 dni po terminie urpdzilam 8 dni po terminie. Także moim zdaniem nie przyspiesza porodul
paulina_r możesz też w planie porodu napisać, że nie chcesz być nacinana ja właśnie tak miałam zapisane chyba, że będzie taka konieczność i naprawdę długo się z tym nacięciem wstrzymywali zresztą trafiłam na dyżur mojej gin prowadzącej, która nie lubi nacinać krocza bo jak ona to powiedziała nie lubi robić sobie dodatkowej pracy w postaci szycia no ale zaczęłam sinieć i jednak nacięli, ale też nie jakoś mocno, pytałam się lekarza czy to nacięcie w jakiś sposób komplikuje następny poród powiedział, że nie. Mój malec wagowo prawie tak samo jak u manndarynki 3620 g
Nie wiem czy przy ewentualnym następnym nacięciu jest się idealnie w stanie trafić w to samo miejsce - jakoś wątpię.
Moim zdaniem dziecko przychodzi na świat wtedy gdy jest na to gotowe i żadne przyspieszacze na to nie wpłyną tak samo gorące kąpiele przyspieszają poród, całą ciążę brałam gorące kąpiele bo ja nie lubię gdy woda jest chłodna czy nawet letnia, musi być gorąca - urodziłam 5 dni po terminie