Mutyzm wybiórczy

Czy są wśród nas mamy dzieci, które miały zdiagnozowany Mutyzm Wybiórczy?

Ciekawa jestem na czym polega terapia tego zaburzenia i jak ono się objawiało u dziecka. Czy wyszukano przyczyny tego stanu?

Miałm w grupie chłopca z takim zaburzeniem . Objawiało się to tym ze w orzedszkolu do nikogo nie odzywał się ani słowem podczas kiedy w domu mówił normalnie . Wiem ze chodził do logopedy i długo zajęcia polegaly na pokazywaniu . 
przyczyna była niepewność lek brak zaufania bo po jakimś roku zaczal odpowiadać na pojedyncze pytanie typu tak nie a pod koniec drugiego roku powiedział nawet krótka role na przedstawieniu co prawda szeptem ale powiedział . Rodzice mówili ze w poprzedniej placówce tez był ten probkem 

Czyli ten chłopiec nie rozmawiał nawet z innymi dziećmi?

Nie odzywał się calutki dzień do nikogo?

Przez długi czas do nikogo . Dzieci nawet mówiły ze on nie potrafi mówić . Potem w zabawie po trochu do dzieci ake tez nie wszystkich ale to po ładnych paru miesiącach i tez szeptem .

nie slyszalam o takiej chorobie a to jest do wyleczenia czy to sie jakos wzanawia pozniej tez ? genetycznie czy kwestia jakiego zdarzenia ?

Pierwsze o tym słyszę...sama.jdstem ciekawa co to za.choroba 

To nie choroba to raczej zaburzenie wynikające najczęściej z jakiegoś traumatycznego wydarzenia. 

Polega na tym, że dziecko swobodnie rozmawia w bezpiecznym miejscu i z ludźmi, których zna i którym ufa, ale jak idzie w nowe miejsce, lub spotyka nowych ludzi to się nie odzywa.

Mój syn ma taką wstępną diagnozę, bo poszedł do przedszkola i z nikim nie rozmawia, ale od Pań wiem, ze już z niektórymi dziećmi jakie lubi rozmawia i jak ma zadanie do wykonania i Pani go pyta to odpowiada co prawda cicho, ale odpowiada.

Leczy sie to u psychologa i logopedy :) 

to dobrze ze juz zaczal cos tam do dzieci mowic to dobry znak. kurcze to musi byc mu naprawde bardzo bardzo ciezko :(

On od dziecka jest nieśmiały i to bardzo. Mój mąż był podobny i może on ma zwyczajnie taki charakter. Nie miał traumatycznych przeżyć w swoim życiu, ale wiele przeżył w poprzednim przedszkolu o czym dowiedziałam się dopiero w marcu podczas kwarantanny.. Mam nadzieję, że będzie dobrze

bedzie dobrze na pewno !

zamarańcza to synus ci powiedzia że cos sie złego działo???

Weronisia tak powiedział, ale po czasie.. 

Ogólnie miał panią i pana nauczycieli. Pani super, cudowna, ale pracowali na zmiany i kiedy pan był sam to krzyczał, groził, że jak np dziecko nie pójdzie spać to nie dostanie obiadu, potrafił jedną dziewczynkę wziąć za nogę i przeciągnąć po całej sali jak worek ziemniaków, na mojego syna krzyczał, kiedy rozlał herbatę (dodam był wtedy raptem 3 latkiem....)

Ogólnie człowiek nie powinien pracować z dziećmi. Mój syn jest bardzo wrażliwy i krzyk wszelaki go stresuje, nawet jak nie dotyczy jego bezpośrednio. 

Dlatego tak bardzo boję się żłobka no dzieci nie powiedzą, bo tak jak starszaki to już przekażą informację, moja może nie często przynosi wiadomości do domu ale jak już coś się dzieje to mówi choć to raczej coś typu że kolega coś zrobil... U nas na szczęście tłumacza dzieciom zachowania i np nie powiedzą że dziecko było niegrzeczne tylko że miało gorszy dzień. 

zamarańcza no co za bydle...a nadal pracuje w przedszkolu,zgłaszaliscie to gdzieś...

Patrycja ja ogólnie nielubię instytucji żłobka bo dziecko nie mówi.rozumiem że niektórzy wyjścia nie maja i posyłaja,ja po prostu wolałam wziąć wychowawczy a miec spoojną głowę

Witam,

mutyzm wybiórczy jest zaburzeniem. Występuje przy prawidłowym rozwoju mowy. Objawia się tym, że dziecko mówi tylko w określonym środkowisku, do określonych osób czyli może normalnie porozumiewać się w domu ale w przedszkolu może przez cały dzień nic nie powiedzieć. Bardzo ważne jest to aby zacząć terapię takiego dziecka, bo wtedy jest bardzo duża szansa, że sobie z tym poradzi. Należy zacząć od diagnozy w Poradni Psychologiczno Pedagogicznej, pod którą podlegamy w danej miejscowości. Należy uczulić Panie w przedszkolu, aby wiedziały jak postępować z dzieckiem.

Mutyzm nie jest wynikiem traumy. Jego przyczyny nie są do końca jasne. Mówiąc bardzo ogólnie, to z jednej strony może to być związane z tym jak mózg reaguje w sytuacjach lękowych, z drugiej od pewnych predyspozycji genetycznych do reagowania lękiem w różnych sytuacjach. Jeśli te dwie cechy występują wspólnie mogą się silnie manifestować i objawiać mutyzmem wybiórczym.

Tak jak wspomniałam wcześniej potrzebna jest terapia: psychologiczna, logopedyczna.

 

Jeśli macie jeszcze jakieś pytania to piszcie.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Marta Cholewińska-Dacka

Jak ktoś taki może pracować z dziećmi.. Ok jesteśmy tylko ludźmi i uważam że krzyk nie jest czymś złym bo wiadomo Pani w żłobku/przedszkolu ma kilkanaście dzieci pod swoją opieka i nie może sobie pozwolić na to żeby dzieci weszły jej na głowę. Ale kurcze, przemoc to już przesada. Ja na miejscu mamy tej dziewczynki na pewno tak bym tego nie zostawiła. Gdzie w tym wszystkim jest dyrektor placówki? Dziecko powinno czuć się bezpiecznie w przedszkolu/żłobku. 

Oczywiście było to zgłoszone, ale z racji, że przedszkole miało zostać przekształcone z prywatnego na publiczna za kilka miesięcy nie mogli sobie pozwoli na zwolnienie nauczyciela, bo kto przyszedł by do pracy na 3-4 miesiace? Ten człowiek już nie pracuje i są zupełnie nowe nauczycielki, które doskonale znają jego sytuację i starają się także podchodzić do niego ostrożnie, aby się nie wystraszył. 

 

Dziękuję Pani ekspert za wypowiedź. Ogólnie wiele już wyczytałam na temat mutyzmu. Syn póki co ma zajęcia z logopedą, który stara się do niego dotrzeć. Jeśli to nie przyniesie skutku będziemy kierować się do psychologa, aby mu pomóc. Póki co wiem, że w przedszkolu z niektórymi dziećmi, które lubi rozmawia i jak Pani pyta o coś na zajęciach to ciuchutko odpowiada. Ma opinię bardzo mądrego i inteligentnego chłopca, super radzi sobie z zadaniami matematycznymi i uwielbia pomagać. 

 

zamarancza to dobrze ze powoli wszystko sie prostuje....super ze nadal chce chodzic do przedszkola.

On rano nie chce iść i popłakuje w szatni, ale wychodzi zawsze zadowolony i mówi, że było fajnie.

Ogólnie on jest mocno wrażliwym dzieckiem.

zamarańcza mój syn taki jest.potrafił się złościc że nie idzi  a potem mówił że dobrze ze poszedł bo było fajnie