Młode warzywa tak czy nie?

Witam właśnie zaczynam rozszerzanie diety mojego szkraba ktory ma 4,5 miesiąca. Chciała bym mu sama gotować ale teściowa powiedziała mi żeby lepiej dawać ze słoiczków ponieważ teraz jest młoda marchew i młode ziemniaki których nie wolno podawać takim małemu dziecku czy któraś mama wie czy to prawda? Chciałam też zapytać czy jeśli nie mam warzyw z właśnego ogródka a z bazaru to czy lepiej podać słoiczek czy gotować z tych warzyw z bazaru? bardzo proszę o odpowiedz:)

Angeliki też miałam z tym problem, mi np doktorka powiedziała żeby lepiej dawać te słoiczki niż kupne owoce o warzywa, bo te kupne są badane itd. Wiec dawałam w słoiczkach, ale znajoma położna powiedziała mi ze dobrze umyte warzywa o owoce nie zaszkodzą o też miałam młode np ziemniaczki i od 5mc dawałam mu owoce i warzywa kupne i nic mu nie byli I nie jest a ma juz 7,5mc. Wiec jazzy ma inne zdanie na ten temat.

Zdania na temat nowalijek są podzielone - jedni mówią, że te pierwsze warzywa są najlepsze, bo niby mają dużo “witamin” a z drugiej strony młode warzywa, te pierwsze są uprawiane najczęściej w szklarniach, bez dostępu słońca, sztucznie nawozone i pryskane, oby tylko jak najprędzej byly.
Ja jestem tego drugiego zdania, bo moja mama jest po szkole rolniczej i bardzo dużo dzięki niej w tym temacie wiem ale… Spokojnie możesz dostać teraz tez warzywa z zeszłego sezonu, wiec ja tu nie wiedzę problemu; )
Po prostu zeszłoroczne warzywa typu ziemniaki i marchew są z ziemia i bez natki - tak poznasz je na bazarze- zresztą zawsze możesz się zapytać sprzedawcy.
Co do kupowania na bazarach - jeżeli kupujesz u rolnika to ok ale teraz już rzadko na takiego sprzedawace możesz trafić a handlowcy kupują owoce warzywa juz nie bezpośrednio od rolników tylko na giełdach albo nawet ze sklepów typu makro…
Ja bym gotowala sama ale z zeszłorocznych warzyw: ))

Warzywa z własnego ogródka możesz podawać jak najbardziej, nie ważne czy są młode czy starsze. Sama je posadziłaś i wiesz czy stosowałaś chemię czy też nie. Nowalijki ze sklepu czy z bazaru mogą być mocno nawożone, szklarniowe.
Takie młode warzywka mogą uczulać dziecko. Widzę, że ty chcesz dopiero zacząć rozszerzać dietę, więc lepiej wybierz warzywa z zeszłego sezonu.

Mode warzywa, nowalijki to raczej pojawiają się w okolicach czerwca jeśli się nie mylę i tych faktycznie nie warto podawać dzieciom z przyczyn, o których piszą Dziewczyny. Jednak teraz pod koniec wakacji, szczególnie przy tak pięknym słońcu dostępne są warzywka uprawiane w tradycyjny sposób. Wg mnie teraz można już je spokojnie podawać dzieciom. Najlepiej gotowane na parze, bo podobno większość chemii ( jeśli jest w warzywkach) pozostaje w wodzie, w której je gotujemy. Dlatego gdy obiadek po przygotowaniu jest zbyt gęsty naleźy go rozcieńczać z czystą, przegotowaną wodą a nie tą, w której gotowaliśmy warzywka czy mięsko.

No właśnie chciałam napisać to samo co Angie przecież mamy sierpień wieć spokojnie możesz podawać warzywa Swojemu dziecku.

Jeśli masz własne warzywa lub takie z pewnego źródła to możesz podawać. Ale fakt, ze sloiczki są wygodniejsze. Chociaż ja kupowalam warzywa w sklepie w środku zimy i podawalam córce.
W każdym razie najlepiej jak zasiegniesz rożnych opinii i sama wyrobisz sobie zdanie na ten temat, i każdy inny dotyczący dziecka tez.

No właśnie teraz już nie ma nowalijek, warzywa sa starsze. Ale mimo tego, że nie są to nowalijki to nie wprowadzałabym do diety dziecka warzyw ze sklepu czy bazaru, bo nic nie wiemy o ich pochodzeniu i o nawożeniu. Oczywiście dla starszego dziecka już można, ale nigdy nie wiemy jak na takie nowości zareaguje organizm małego dziecka. Nie dojść, że dziecko nigdy nie jadło marchewki i to ona sama w sobie może go uczulać to jeszcze dodatkowo mogą go uczulać substancje chemiczne.

Zawsze można zakupić warzywa w sklepach z żywnością eko.

Angeliko , jeśli dziecko jest podatne na alergię i uczulenie to należy podawać tylko słoiczki na początku wprowadzania czegokolwiek i jeśli brak jakiejkolwiek reakcji to można dopiero wtedy spróbować młode warzywa ,
Jeśli przez te 4,5 miesiąca twoje dziecko nie miało żadnych alergii to na wszelki wypadek podaj mu pierwsze składniki w słoiczkach a jak nic się nie będzie działo to możesz spróbować młode warzywka ,ja polecam ci te z własnego ogródka ,sama starszej córce gotowałam z własnego ogrodu i nic się nie działo a obiadki bardzo jej smakowały , Co do warzyw z ogródka swojego a warzyw z rynku to ja jestem zwolenniczką gotowania warzyw ze swojego ogródka ,jeśli ktoś ma taką możliwość i sam hoduje warzywa to jak najbardziej

K.Czerska tylko, że na przykład u mnie nie ma takiego sklepu…

Beata sklepy z ekologiczna czy też bio żywnością są równiez internetowe.
Sklepy stacjonarne również w wielu przypadkach dowoza produkty do swoich klientów w jakimś obrębie.
Przejrzyj sobie w internecie a na pewno coś znajdziesz; ) tylko wiadomo- takie produkty są droższe niż na bazarze czy w sklepie.

Ja akurat nie muszę przeglądać bo moja mama daje ze swojego pola warzywka dla młodego. A owoce mamy u nas na ogródku.
Ale jeśli ktoś nie swoich warzyw, a chce koniecznie spożywać te ekologiczne to może skorzystać z takiego internetowego sklepu.

Tzw. nowalijek o tej porze roku już nie ma. Ale ja osobiście tak małemu dziecku nie podałabym warzyw i owoców z normalnego sklepu (tzn. nieekologicznego), bo wiadomo, że są pryskane napewno obficie. Jak się nie ma dostępu do naturalnych produktów, to już lepiej podać słoiczki, przynajmniej na początek.

Trudno jest namówić dziecko do jedzenia warzyw, ale można je nieco oszukać.Ja np. robiłam na drugie danie kolorowe ziemniaczki purre: zielone z dodatkiem szpinaku, czerwone z przecierem pomidorowym i łyżką formowałam kuleczki jako dodatek np. do pulpetów.W ten sposób “przemycałam” warzywa. Nadmieniam, że przecier pomidorowy jest zdrowszy od pomidorów świeżych, gdyż zawarty w nim likopen poddany termicznej obróbce jest lepiej przyswajalny przez nasz organizm. Jednak na początku wiosny dziecku nie podaję nowalijek, czekam na te, które wyrosną na działce i kupuję od zaufanych działkowiczów. Zimą wspomagam się mrożonkami, które są równie zdrowe jak świeże.

Jak najbardziej jestem za podawaniem dziecku młodych warzyw. Sezon letni to jest najlepszy czas właśnie na podawanie młodych warzywek. A te mamy, które mają swoje ogródki to już w ogole :slight_smile: Ja mieszkam z moa rodzina i mamy ogrodek i mamy mnostwo naszych warzyw. Smak niezastąpiony :slight_smile:

Jeśli te młode warzywa typu marchew są hodowane w naszym własnym ogródku, nie pryskane to jak najbardziej. Ale te z bazarku mogą już być pryskane, może dlatego lepiej już kupić słoiczek. Ja na razie mam swoją marchewkę, buraczki, reszta warzyw dopiero dojrzewa.ziemniaki niestety trzeba kupować w sklepie, chyba że ktoś posadził sobie Irysy, te najwcześniejsze ziemniaczki:)

Ja mam to szczescie ze i moi rodzice i tesciowa hoduja sami warzywa i jiektore owoce wiec wszystko z pewnego zrodla juz nie moge sie doczekac rozszerzania diety mojemu maluszku.Nawet juz zakupilam dobry blender by ulatwic sobie prace.W tym roku sama nie uprawialam ogródka ale tesciowa zasiala mi przy marchewke itp i to ona doglada w tym roku bo ja czadu na to nie mam przy maluszku.
Na bazarkowe warzywa trzeba uwazac. Najlepiej miec jakies pewne zrodlo.

Warzywa młode jak najbardziej ale najlepsze są z domowego ogródka. Ja mam ich pod dostatkiem mimo, że do rozszerzania diety u nas jeszcze duuuużo czasu jednak ja już mam ich całe mnóstwo od teściów. Młode ziemniaczki z koperkiem, marchewka buraczki ogóreczki icukinia to już standard w moim domu. Mój mąż zajada się już od tygodnia również fasolką. Młode swoje niepryskane…nie ma nic lepszego.

Ja swoje warzywa mam z działki od taty, są sprawdzone. Z bazaru bym uważała, chociaż myślę że są i tak lepsze niż z hipermarketów. Teraz jest najlepszy okres na świeżutkie warzywa, trzeba to wykorzystać i podawać naszym maluszkom:) mój Franio powolutku wcina warzywa i owoce z działki dziadka- niepryskane,naturalne,pewne:)