U mnie sie zdarza, ze maly naje sie w 10 minut i usypia a jest tez tak, ze je i je i ciagle chce, w miedzyczasie trzyma piers jak smoczka… No, nie powiem, bo są dni kiedy mi ciezko, bo jednak jak do tej pory mialam pod górkę, ale mowie sobie, ze zaraz zaczne wprowadzać obiadki i deserki i juz aż tak uwiązany przy piersi nie będzie… Teraz wszędzie ze mna jezdzi (co ja bardzo lubię), a powiem wam, ze przez to zaborcza jestem strasznie… Ostatnio na spacerze tesciowa chciala prowadzić wózek a ja sie czulam jak bez ręki ;/ i jej nie pozwolilam
bo lubię na niego popatrzec jak spokojnie spi…
No cóż Carol po prostu jesteś bezgranicznie zakochana w swoim synku. Hehe, ja też jak ktoś za długo trzyma Mateusza na rękach to podchodzę bardzo blisko i wtedy mały wyciąga rączki i przechodzi do mnie
Już nas widzę jak przepędzamy z domu ładne koleżanki naszych synków.
Zanim się obejrzysz synek będzie już zajadał obiadki
Czas tak szybko leci. A potem przyjdzie taka chwila, że już nie będzie chciał piersi wcale i nie wiem czy nie zatęsknisz za tą wtuloną w Ciebie buźką. Bo ja chyba tak ![]()
O tak. Dzieci szybko rosnąl! Sama nie mogę sie nadziwić przecież jeszcze " wczoraj" uczył sie podnosić głowę a dziś biega jak szalony ![]()
az mi sie smutno zrobilo, bede przepedzac te dziewczyny… a na razie to wszyscy mnie denerwuja naokolo
jutro ide na szczepienie i bede rozmawiac kiedy wprowadzac obiadki, ale przykro mi bedzie, ze mniej mojego mleka bedzie dostawal… no i uwielbiam noce, kiedy je i usypia przy mnie
a wieczorem jak zje z piersi i wiecej nie chce, to musze go do siebie przytulic i usypia, potem odkladam go do lozeczka… a moj starszy dzisiaj mowi do mnie “mamusia buziaka”, no i dawal mi buziaka w usta, a pozniej zobaczyl, ze mam “gage”, tzn. takie cos ala zimno mi wyskoczylo, teraz sie zagoilo, jest tylko rozowy slad, wiec maly zaczal mi to calowac… no i ciagle mowi, ze idzie z mamusia albo do mamusi itp. ale najgorsze jest to, ze jak przyjezdzaja dziewczyny naszych braci to mamusia juz sie nie liczy ![]()
Mamusia Carol jest zazdrosna
Znam to znam ![]()
Ale kochany ten Twój starszy synek, mój za nic nie chce się przytulać czy pocałować. Cały czas próbuję go nauczyć “buziaka”. Ale może to i dobrze, że nie umie bo by mi niepotrzebnie obce ciocie obcałowywał.
Ja też wracam wspomnieniami jak to malutki leżał koło mnie i spokojnie ciumkał, a teraz wierci się to i kręci ![]()
Tak więc ciesz się tymi chwilami bo te nasze słodkie maluszki tak szybko stają się chłopczykami, którzy nie mają czasu na przytulenie do mamy.
Carol spokojnie Twój malutki jeszcze długo będzie potrzebował Twojej bliskości.To,że zacznie próbować czegoś innego niż mleczko nie sprawi ,że od razu picie z piersi spadnie na drugi plan.Moja Emi ma 11 mies i po obiedzie dalej chce zapić mleczkiem z piersi:)Ja też uwielbiam karmić piersią te chwile są tylko nasze,uwielbiam te oczka wpatrzone we mnie podczas karmienia i uśmieszki podczas picia:)Emilcia już od dłuższego czasu budząc się daje nam wszystkim całusa.W ogóle sama od siebie często jak ją mam na rękach mnie całuje i tuli się taki nasz całusek:)Ma taką laleczkę szmacianą czasami przesiedzi w łóżeczku załącza sobie melodyjkę w projektorze już sama się nauczyła i tylko ją kołysze w rączkach i całuje i tuli.Uwielbiam ją z ukrycia obserwować taka maleńka,a już ma instynkt rodzicielski hehe.
To prawda, dzieci bardzo szybko rosną, przestałam karmić 1,5 roku temu, a teraz się cieszę bo za jakieś 2 miesiące będę mogła znowu karmić. Nie zawstydzając mojego 2,5 letniego syna muszę się pochwalić że mam straszną przylepę, bardzo lubi dawać buzi, jak zrobi siku do nocnika lub jak pomoże np. posprzątać to sam każe sobie w nagrodę dawać buziaka ![]()
Madzia ale masz fajnie z tymi buziakami
Mój synek przytula się ale do miękkiego, a więc do maskotek, kocyków i mojej kitki
Widocznie mu nie odpowiadam stopniem miękkości. Może jeszcze nie jego czas… tak się pocieszam ![]()
Moj tez nas uwielbia tuluc u całowac ! Kochany jest.
wspaniale uczucie gdy podchodzi mówi mama i śmiesznie daje buzi ( często w oko )![]()
Marta spokojnie, Twój synek też się rozkręci, mój na poczatku też nie był taki wylewny ;))
Mam nadzieję bo póki co dostaję w głowę łopatką i grabkami
Może jest to przejaw miłości ;p
Ja myślę, że dobrze jest tak do 6 miesięcy, jeszcze lepiej do roku. 2 lata-czemu nie. I trzylatka można karmić. Skoro mleko modyfikowane jest dostępne dla 3 latków to oznacza, że dziecko powinno być w tym okresie karmione piersią.i nie zgodzę się, że mleczko jest małowartościowe. Carol, mój Dominik ma 2 miesiące (skończył dziś) i nosi ubranka na półroczne dziecko. Świetnie przybiera, a teściowa wmawiała mi co innego. Jaki było jej zdziwienie i moje, Bo niby 2 wnuczek o czasie i większy się urodził niż mój dominik, a teraz mój syn jest od niego cięższy i dłuższy in to sporo.
Oj kochane jak wy mnie wzruszyłyście. Filipek już biega, a Dominik ciągle na rączkach. Chłopcy są niemal identyczni, więc jak patrzę na Dominika, to Przypomina mi się jak było kiedy Fi taki był. Oj jak te szkraby szybko rosną.
Ah te dobre rady teściowej i innych osób. Czasami jak pomyśle o tym to aż mnie w żołądku kreci. Ja nie pomyslalabym ze dzieci tak szybko rosną gdyby nie nasza corcia. A co do wprowadzania nowych posiłków to mimo ich i tak maluszek będzie jadł dużo piersi i nie ma co się za bardzo przejmować tymi nowymi daniami. A w dodatku są plusy bo i wkoncu tatuś może dziecko nakarmić. Dziewczyny dobrze że jest to miejsce i ze możemy posłuchać naprawdę cennych informacji a nie dobrych rad typu za chude mleko. Jak byłam w Holandii to usłyszałam że wstyd karmić dziecko które juz chodzi ale ja jestem zdania że dziecko można karmić dłużej, ale nie do przesady.
Lipka no co Ty, serio panują tam takie przekonania? Ja jeszcze swojego synka trochę pokarmię, nieważne co mi będą mówić " życzliwi ". Mateusz jest w końcu najważniejszy, a ja wychodzę z założenia, że mu moje mleko służy. Wiadomo nie popadajmy w skrajności do 3 lat karmić nie będę.
No ja bym chciala jeszcze pokarmic, conajmniej do pól roku… Teraz qrcze martwie sie bo mój mąż zarazil mnie, zatoki mam zawalone, gardlo boli i po pierwsze nie wiem jak sobie z tym poradzić a po drugie boje sie, ze zaraze malego bo karmie piersia
no i na dodatek spac przez ten katar nie moge a jestem tak zmęczona…
Carol a wieszcz ja słyszałam ze jak karmisz swojego maluszka a jesteś chora nie powinnaś sie martwić bo przekazujesz przeciwciała razem ze swoim mleczkiem i dzidzia sie uodporni. O ile pogoda odpisze wychodzące na spacery świeże powietrze dobrze Ci zrobi ![]()
ja jeszcze karmię swoją córeczkę cycem ma już 14 miesięcy wiem że daje dla niej to co najlepsze a przy tym fajnie jest jaj tak się przytuli do cyca
ostatnio jak je mleczko z cyca to mówi że jest, si si ''znaczy gorące ![]()
Carol jak jesteś chora i karmisz to automatycznie przekazujesz w mleku przeciwciała maluszkowi. Tak więc to o wiele bezpieczniej niż gdybyś przestała karmić właśnie ze względu na chorobę.
Kuruj się ![]()
Marta no właśnie też mnie to zdziwiło jak to usłyszałam, no ale co kraj to obyczaj. Ja będę karmi córeczkę przynajmniej do roku czasu jeżeli natura na to pozwoli, a później zobaczymy.
Karolinko nie przejmuj się tym że zarazisz synka, bo powiem Ci , że ja też byłam jakiś czas temu przeziębiona i tak jak dziewczyny piszą, że kiedy karmisz piersią przekazujesz przeciwciała i maluszek jest bardziej odporny na wirusy. Życzymy zdrówka.
no powiem wam, ze (tfu tfu) maly sie trzyma
nie jest chory, jedynie ma wieksze kolki bo niestety mam antybiotyk - augmentin co prawda, ale zawsze cos… wiem o przeciwcialach, takze karmic nie przestalam. Uwielbiam karmienie, uwielbiam go przytulac i wiem, ze moje mleko jest dla niego najlepsze… az niemozliwe, ze za tydzien bedzie mial 4 mce.