Tak jak polowa z was ja również jestem typem zazdrośnika i tez mój związek na odleglosc nie wypalil… /Znam osobiście wiele par zyjacych na odleglosc oczywiście zyjacych tak ze zwgledu na dochodu … wiele z tych zwiazkow się rozpadlo a te które przetrwaly , sa ze sobą chyba tylko ze wzgglegu na istniejaca już w ich zyciu dzieci.
Zwiazek na odleglosc to nie dla mnie możecie pisać co chcecie ale człowiek niby się strara to utrzymać niby wierzy ma nadzieje a później wystarczy ze zobaczy w necie jakies zdjecie z laska niby kolezanka i już jest powod do klotni …
Oczywiście sa wyjątki ,.,albo ludzie którzy maja wyznaczone co mogą a czego nie …Istnieja pary które pozwalają drugiej polowce na wszystko i sa szczęśliwe .Chyba to zależy od typu człowieka.
A wracając do tematu … osobiście znam pare która była w zwiazu na odleglosc z jakies 10 lat … patrząc na ta pare z boku i poznając ich możnaby pomyslec ze sa dla siebie stworzeni , ich związek im pasowal ona w Polsce on w angli …oboje ustatkowaniu finansowo bez dzieci , spotykali się i zwiedzili pol swiata , a później wracali do domow i zyli swoim zżyciem , Do czasu zblizyla się 40 i bajka się skonczyla , prawdopodobnie ona chciała już się wkoncu ustatkować i być razem a on nie chciał wrocic do polski… Chyba w każdej kobiecie prędzej czy później obudzi się instynkt zalozenia rodziny takiej już razem bez wyjazdow ,