Mięsko dla dziecka trzy miesiące

Często też lekarze namawiają matki do wczesnego dawania stałych posiłków. Jak byłam z córką w szpitalu gdy miała nie całe 4 miesiące Pani dietetyk przyszła do mnie i mówiła mi abym już rozszerzyła dietę córki. Karmiłam ją piersią a ona twierdziła że córka jest już gotowa i przyniosła mi jarzynki po 5 miesiącu. Nie podałam jej tego schowałam do torby. Dietę rozszerzyłam jej gdy miała 6 miesięcy a i tak pierwszą normalną łyżeczke bez wyplucia zjadła gdy miała 8 miesięcy…

Alkohol w ciąży… A ja słodyczy nie jadłam żeby dziecku nie fundowac pustych kalorii…

No brak słów, dawać dziecku po 3 miesiącu mięso, w ogóle cokolwiek innego niż mleko. Dziwię się, że w dzisiejszych czasach dostępie do internetu można fundować dziecku taką dietę. To że dziecko nie drze się w nieboglosy to nie znaczy, że wszystko jest ok . A alkohol to już bezczelność

Mój syn mięsko dostał jak miał ok 5,5 miesiąca. Nie wyobrażam sobie podać nawet warzywka w 3 miesiącu, a co dopiero mieska. Szok.
Ciekawe skąd te mamy czerpały wiedzę o rozszerzaniu diety, że dziecku podawały mięso po 3 miesiącu!

3 miesięczne dziecko to przecież taki maluszek który nawet nie siedzi. Byłabym się żeby przypadkiem papką się nie zakrztusił a tu od razu mięso …

Dokładnie. Maluszek. Ale jak widać są matki i matki…

Mi też szybko pediatra doradziła żeby wprowadzać stale posiłki no ale na pewno nie po 3 miesiacu.
Z tym ze corka nie chciała jesc z butelki dlatego po 4 karmiliśmy ją łyżeczka. Na początku tylko kaszki.
Mięsko poźno dostsła.
W ogole ona ma już skonczone 8 m a ja nadal daje jej obiadki po 6 czy 5 bo najlepiej je lubi.

jak to zakrztusił papką? przecież to jest bardzo dobrze zmiksowane, nie miał czym się zakrztusić! - słowa TEJ mamy :wink: także wiecie, osoby które z nią korespondowały w komentarzach na darmo traciły czas …

No takie mamy będą walczyć o to, ze mają rację. Dziecko potrafi połykać mleko, a nie papkę… Szkoda słów i dzieci…

Co za matka która pije wino czy inny alkohol karmiąc piersią? Dokładnie nie ma bezpiecznej dawki i nie wolno pić alkoholu, nawet te bezalkoholowe piwo niestety ma pewną ilość %…
Monika szkoda, że nie karmiłaś wyłącznie piersią do 6 miesiąca skoro miałaś dużo pokarmu, niektórzy pediatrzy źle doradzają i czasem słucham ich tylko a robię inaczej.
W życiu nie podałabym tak wcześnie mięska dziecku, niektóre matki w ogóle nie mają pojęcia a mogłyby chociaż zaczerpnąć więcej informacji…

Dziecko które ma 3 miesiące potrafi się czasem zakrztusić mlekiem a co dopiero papką … ta kobieta chyba miała jakieś szczęście że jej maluszkowi nic się nie przytrafiło.
Dla przykładu - mój synek (1,5 roku), uwielbia jabłka, ale nie papki czy starte na tarce tylko pogryzione w buzi na małe kawałki. Tak do tej pory mu dawałam. Teraz jestem.przeziębiona więc obieraczką obrałam mu tego owoca na takie bardzo cieniutkie plasterki. Samodzielne jedzenie dawało mu wiele frajdy, więc się cieszyłam że nie będę już musiała być “jabłkowym przeżuwaczem” :stuck_out_tongue: owoca tego dostał o 17. O 20:00 zrobiłam mu wieczorną porcję mleka. Napił się kilka łyków i zaczął okropnie zwracać. Samymi kawałkami jabłka. Gdzieś na żołądku musiało mu stanąć … więc skoro już wcale nie małe dziecko potrafi źle pogryzc cieńszy plasterek niż paznokieć to co dopiero taki malutki maluszek …

Roksana gryzłaś mu jabłko i wypluwałaś na talerzyk?
My tutaj doszukujemy się problemów w małych dzieciach, a przecież nam dorosłym nie raz coś siądzie na żołądku i nie da się niczym tego przeboleć. Na dzieci trzeba uważać. Mój jadał papeczki, a teraz już np bananka mu nieco mniej papkuję i zostawiam kawałeczki, bo dzięki temu nauczy się przełykać także inne struktury pokarmów niż płyn i papka. Nie ma ząbków, więc póki co robię tak z miękkimi pokarmami. Teraz planuję do zupki mu nieco mniej rozpapkować ugotowaną marchew.

Zamarancza warzywa rozgnieć widelcem.

Tak zamierzam zrobić. Marchew widelcem reszta zblendowana. Musi się dziecko uczyć, że sa kawałeczki jeszcze.

Ja na poczatku moze ze dwa razy blendowalam zupki a tak to gniotlam wszystko widelcem. Córka nigdy nie miala problemów z przełknięciem kawalkow, teraz ma 16mcy a daje jej np ćwiartke jablka i sama gryzie jakie chce kawałki.
Roksana gryziesz jablko i dajesz synkowi? Jesteś pewna, ze nie masz w jamie ustnej żadnych bakterii, prochnicy itd? W ten sposob mozesz przekazac to wszystko synkowi. To tak samo jak calowanie w usta albo i gorsze, to co masz w swojej slinie przekazujesz synkowi… Lepiej znajdz inny sposób na karmienie jablkiem synka.

Niestety choćbym chciała inny sposób nie istnieje ale od ostatniego incydentu z jabłek będzie tylko sok.
Próchnicy nie mam to pewne, bakterii i zarazkow ma więcej jak weźmie brudną rączkę z piaskownicy do buzi.
I to nie jest tak jak pewnie większość z was widzi że gryze sobie jabłko, memlając go w swojej buzi razem ze śliną … gryze przednimi zębami na mniejsze kawałki i daję (dawałam) synkowi. Z resztą jak był mniejszy robiłam tak też z innymi daniami i jakoś zdrowie mojego dziecka na tym nie ucierpiało :slight_smile: nie popadajmy w paranoję kochane :slight_smile:

Sory ale jak dla mnie mega niehigieniczne i nigdy bym tak nie zrobiła.

Roksana spróbuj łyżeczką trzeć jabłko.
Moja 10 mies.córka startego na tarce jabłka(papki) nie chce,ale ostatnio dawałam jej cały kawałek i dwoma malutkimi ząbkami dawała radę.Najczęściej jednak rozkroję jabłko i trę je łyżeczką ,które zjada bardzo chętnie chętnie.

Ja zdecydowanie bałabym się dawać dziecku coś co było w mojej buzi.Może nasze mamy tak kiedyś robiły,ale mojemu dziecku nikt nawet smoczka nie oblizuje…bo nie może być w buzi dorosłego a później dziecka.

Ja jestem w szoku, ze wpadłaś na pomysł podania mu tak pokarmu. Jakoś to naprawdę niehigieniczne…

Każdy ma swoje zwyczaje i skoro młodziakowi nic nigdy się po tym nie stało to nie widzę powodu żeby panikować. Rozumiem że gdybym chorowała, paliła papierosy lub stan mojego uzębienia byłby cmentarny to ok, sama bym się wysłała na lincz.

A łyżeczką też nigdy nie chciał. Ogólnie jabłka w innej postaci niż sok nie dostanie chyba przez następnych 5 lat :stuck_out_tongue:

Jak dla mnie to tez nie higieniczne i ja tak nie robię.
Ale wiem że kiedyś tak się robiło.
Ja daje Blance teraz chrupki kukurydziane i z tym ryzem prażonym do zabawy też jej dwje i ona sobie świetnie radzi. I teraz już nie ma problemów z kawalkami w posiłkach. Ładnie zjada :wink: