Mamy przygotowania do Świąt - bez nerwów

To bedą nasze pierwsze święta razem, ma wigilie jedziemy do teściów na pewno bede przygotowywać ciasta, sałatki. Pozostałe dni będziemy w domu. Mamy mała rodzine wiec nigdzie sie nie wybieramy. Cześć zakupów pod choinkę juz zrobiłam jeszcze dla synka i męża musze cis wymyślić .

Również już część prezentów kupiłam. Córce m. in. Kubek 360 z Lovi oraz drewniane instrumenty w lidlu.

Kolejną część muszę na początku grudnia kupić, żeby nie latać z dzieckiem na ostatnią chwilę.

0202oliwcia tak to zdecyowanie wina rodziców, szczególnie że moja mama zwracała im uwagę milion razy, że mają nie mówić do nikogo po imieniu. Teraz brat będzie miał drugie dziecko i z góry moja mama powiedziała, że sobie nie życzy, żeby jego drugie dziecko mówiło do niej po imieniu, więc będzie bardzo “śmiesznie”, kiedy jedno dziecko mówi “Renia”, a drugie będzie mówiło:“babcia Renia”…

magicznypazur podejrzewam że to nie przejdzie ponieważ wszystkie dobrze wiemy że jedno dziecko łapie od drugiego i powtarzaja po sobie moim zdaniem jeśli starszak mówi do babci po imieniu to maluch tez będzie tak robił chyba że tamtego odzwyczają

Dokładnie dziecko małe dużo łapie od starszych tak jak u mojej siostry młodszy naśladuje starszego i co najlepsze zapamiętuje i później to powtarza.

tylko moja mama powiedziala jasno, że ona już sobie nie pozwoli żeby ich drugie dziecko mowiło do wszstkich po imieniu, więc wierzę, że tak będzie. Może odzwyczają starsze dziecko mówić po imieniu… Nie wiem, czas pokaże

najlepszym wyjściem by było odzwyczaic starszaka od tego ale na pewno nie będzie to łatwe niestety jak już sie raz dziecku pozwoli tym bardziej od małego to pózniej jest ciężko to zmienić

A my wyjeżdzamy w tym roku.

a gdzie Marta? :slight_smile:

Podpisuje się pod pytanie też jestem ciekawa gdzie wyjeżdżacie :slight_smile:

A tu wątek na czasie he he :wink: ja kocham święta BN :wink: po prostu są magiczne . W ubiegłym roku corka poraz pierwszy ubierala ze mną choinkę i piekła z babcią pierniki ;))
Niby tradycja ze choinkę powinno ubrać się we wigilię lub dzień przed - ja ubieram jakoś w okolicach 15stego ;)) by córka miała radoche z niej, z tych swiatelek migajacych i wogole. Na wypiek pierników jedziemy do mojej mamy - taka tradycje sobie zrobiliśmy ; ) tam jest od siostry siostrzenica wiec babcia z obiema jedzie z ciastem ino tak :wink: dziewczyny mają taki ubaw ze aż zła się kręci w oku ;)) a potem po tej mące razem lądują w wannie . Polecam takie coś - bo w grupie inaczej :wink: a potem babcia każdemu robi pakunek z ciasteczek i wraca się do domu z bagażem he he
Ciasta zawsze dogaduje się z mamą i szwagierka co która piecze i potem się wymieniamy po kawałku i każda potem na różności jak z cukierni ;)))

My również uwielbiamy święta Bożego Narodzenia :slight_smile: jak narazie mam dobrze bo mieszkamy jeszcze u moich rodziców więc mam lżej, bo mamy podzielone zadania…Jednak teraz to będą ostatnie święta w tym domku…Mam duża rodzinę i co dwa lata wigilia jest na 24osoby, więc trzeba trochę organizacji aby to wszystko zgrać.Wieksze prezenty dostają wówczas dzieci a dla reszty rodziny są darowane upominki lub paczki rodzinne :slight_smile: w zeszłym roku 1prezenty kupowałam już w sierpniu, a pakowane były ok 18grudnia, podobnie jak i była dekorowana choinka.
Pierniki, ciasteczka i pierogi zaczynamy robić już na początku grudnia, a lupinki do nadziewanych orzeszków juz pod koniec listopada.stroiki i dekoracje domu i na zewnątrz robię ok 15grudnia, lampki na zewnątrz czasem już prędzej wiszą zależy od pogody. Sprzątanie mycie okien Tak tydzień przed dekoracją, a później to wiadomo na bieżąco.Grubsze porzadki robię w listopadzie.Ostatni tydzień to już bardziej sprawy w kuchni.Moja córeczka rok temu miała niecałe 2latka na święta a już "pomagala"przy piernikach.Uwielbiam klimat świąt, dlatego staram się wszystko dobrze zorganizować aby mieć jaK najwięcej czasu dla rodziny bo właśnie o to chodzi.

Ja też uwielbiam świeta szkoda tylko że śniegu ostatnie czasy brak :frowning:

Święta Bożego Narodzenia są cudowne :slight_smile: ale faktycznie śnieg w końcu by się przydał, bo bez niego jakoś tak szaro i ponuro ;/ u nas to będą pierwsze święta spędzone z Jasiem :slight_smile: już doczekać się nie mogę. U nas też od kilku lat mamy zwyczaj robienia sobie paczuszek pod choinkę, nawet drobny upominek a sprawia wiele radości :slight_smile:

a za dzieciaka jak sie czekało na te święta co za czasy :smiley: Hanka dzisiaj do mnie mówi <mamo a mikołaj w tym roku znowu skuterem przyjedzie > śmiac mi sie chciało

Haha ja to za dzieciaka się bałam Mikołaja. Ja jakoś im starsza jestem tym mniej mnie święta cieszą. Najbardziej wykańczala mnie praca bo akurat taka branża że przed świętami to sajgon a później jeszcze w domu ogarnąć i w święta to miałam ochotę leżeć przez tv i nic nie robić.
Teraz może to się zmieni jak jest synek z nami. To też będą jego pierwsze święta. Pewnie będzie mu się choinka podobać.

Aleksandra - napewno synkowi wpadnie w oko choinka ;))
U nas ostatnio był spory szron - Pola białe i wogole. Starsza corka to widziała przez okno i potem chodziła za mną - mamus mamus śnieg już jest możemy ubierać choinkę ;))))) jakoś udało mi się ja przekonać ze jeszcze nie pora i póki co jest ok ;)) Zobaczymy . Ale za to już było pierwsze pieczenie pierników u babci ;)))) do świąt pewnie jeszcze i tak z dwa razy będą jeszcze pieczone ;)))
Ja tam zmęczona czy nie , po pracy czy nie, z dziećmi czy nie - zawsze dom udekorowany na święta musiał być ;)) zawsze choinka , stroik i bieżnik na stole, jakieś gwiazdy ze śniegu w sprayu na oknie…od razu lepiej w domu było, naprawdę ;))

Uwielbiamy święta , naszą tradycją stało się wspólne co roczne wybieranie żywej choinki :wink: W kuchni też mam pomocników i praca naprawdę idzie szybko w miłej atmosferze. Włączamy piosenki świąteczne i śpiewamy a w kuchni jakoś tak wszystko samo się robi;) nie ma stresu nie ma nerwów. A jak czegoś nie zdążymy no to trudno, przecież najważniejsze jest że jesteśmy wówczas razem.

My w tym tym roku na wigilię idziemy w gości, ale wiadomo trzeba coś też przygotować, posprzątać, kupić prezenty. W przygotowaniu tego wszystkiego będzie pomagał mi mąż i starsza córka. Myślę że jak nie zdążymy wszystkiego przygotować jak w poprzednich latach to nic się nie stanie. Najważniejsze żeby w święta być w rodzinnym gronie i spędzić je z miłością. Także nie przejmujcie się gdy nie wszystko wyjdzie tak jak chcialyście.

Paulina też mam nadzieję, że Wigilię spędzimy w gościach :slight_smile: wolę chodzić godzinami po sklepach i kupować prezenty, niż gotować w kuchni :slight_smile: a wiadomo na wigilijnym stole powinno być sporo przysmaków, obawiam się, że z połową bym się nie wyrobiła.