Mama w pracy Tata z dziećmi

Najgorsze też jest to, że to najczęściej kobiety same stawiają sobie takie poprzeczki. W sensie kobieta kobiecie

Zdecydowalam.
W sobote na 11 30 jade :heart:
Ciesze sie ale tez troche boje. Niby to nie praca a pomoc znajomemu a jednak czuje tak wewnetrznie ze chcialabym sie wykazac i serio mu pomoc a nie tylko krecic bez sensu :rofl:

1 polubienie

Eeee to super :slight_smile:
To dla odmiany Ty coś dobrego wszamasz pomagając :saluting_face::face_with_hand_over_mouth::star_struck::star_struck::star_struck:

p.s. i też powiem Ci ,że za mną chodzą naleśniki ze szpinakiem i sosem czosnkowym i chyba je zorbie w domu jka juz wroce :slight_smile:

Koniecznie dawaj znac jak poszlo :slight_smile: i nie boj sie :slight_smile:

Akurat biznes pizzowy, ale nalesniki tez bym zjadla, moze dlatego ze ja ich nie robie. No nie umiem :rofl: nawet mam patelnie do nalesnikow i jakos…wole jak je robi maz hahahah

1 polubienie

Tez bym chciała żeby chloo mi robil nalesniki, a on tylko parowki, kielbase czy jajka ugotuje :wink:
Pizza tez pycha , a razowym cieście nie jadlam ,a musze spróbować :slight_smile:

Super wiadomość!!! Bardzo dobrze że się zdecydowałaś:blush: daj znać jak poszło :wink:

Dobra decyzja. Czekamy na wiesci z pracy🙂

Wspaniale że się zdecydowałaś , wyrwiesz się do innego otoczenia trochę :blush: dawaj znać jak było

Taka zmiana i zajęcie głowy czymś innym dobrze Ci zrobi. Człowiek inaczej patrzy na to wszystko niż jak się non stop siedzi tylko w domu.

Trzymam kciuki. Dawaj znać :smiling_face:

Ale bylo super !
Myslalam ze nie bedzie ludzi, ze sama rodzina i znajomi. To FoodTruck z pizza. A tu zonk, wiecej ludzi obcych niz znajomych !
Patryk to pierwsze pol godziny sie usmiechal a jak zaczelo sie dziac to taki stres go zlapal ze dobrze ze tam bylam :smile: tu sie posmialam z goscmi, tu mu pokroilam cos, tu rozlalam sosy, nawet pudelka skladalam hahaha
Napiwki byly dla mnie i o dziwo bylo 120 zl !
Juz sie nie moge doczekac następnego razu !
Dziekuje dziewczyny, ze dalyscie mi kopa :heart:tatusiowi zostawilam rosol, makaron, wyparzone butle i zblendowana marchewke. Dal sobie rade !

2 polubienia

Nooooo , i na bank nie miałaś momentami czasu na rozmyslanie o dzieciach :))

To jest naprawdę dobre “dla głowy”, taka odskocznia od domu i dzieci, od razu się lepiej funkcjonuje :slightly_smiling_face:

Super, bardzo się cieszę że jesteś zadowolona i planujesz kolejny raz :slightly_smiling_face:

Mamina, cieszę się że się podobało! Tak się zainspirowałam twoją historią, powspominałam swoje czasy w Gastronomii, że napisałam do byłej szefowej, czy znajdzie się dla mnie miejsce na kilka godzin w tygodniu :rofl:
Dla głowy, to taki super odpoczynek :heart_eyes:

1 polubienie

Super. W domu dadzą sobie radę a ty psychicznie odpoczniesz :smiling_face:

Myślę, że to wspaniała decyzja, aby wyrwać się z domu i spełniać swoje marzenia! :smiley:
Zawsze będzie pełno osób, które będą miały lepszy plan na Twoje życie i będą Ci podcinać skrzydła, że jesteś złą matką, bo powinnaś siedzieć w domu z dzieckiem. Ale szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko! Więc jeśli to ma Ci przynieść radość i satysfakcję to jak najbardziej idź w to! :smiling_face_with_three_hearts:
Ja też muszę wcześnie wrócić do pracy. Mam zamiar wykorzystać jedynie 20 tygodni urlopu macierzyńskiego, a później opiekę nad małym przejmie tata, ewentualnie będziemy myśleć o żłobku. Po prostu nie mam innego wyjścia…

Ja po pierwszej ciąży musiałam wcześniej wrócić do pracy, jak córcia miała 10miesiecy na pełny etat. Nie dość że sama miałam wyrzuty i jeszcze nie do końca czułam się gotowa to wszyscy dookoła twierdzili że jak ja mogę. Koniec końców to wyszło nam to na dobre bo córcia była uzależniona od cyca nie nie chciała rd a takie rozstanie sprawiło że zaczęła jeść normalne jedzonko

Super ze jestes zadowolona taka odskocznia napewno ci pomogla :slight_smile: balas sie ze w domu nie poradza sobie a wydaje mi sie ze poradzili bez problemu :slight_smile: