Chciałabym poruszyć temat pracy zawodowej, a raczej jej braku. Ja nie pracuję, mimo że bardzo bym chciała. Zauważyłam, że dzisiejsze społeczeństwo niezbyt dobrze traktuje takie kobiety. Często gdy spotykam znajomych moich dziadków czy rodziców, a nawet dalszą rodzinę, to po przywitaniu się pada pytanie prosto z mostu - “A ty pracujesz?”. Strasznie mnie to irytuje, bo po pierwsze co ich to obchodzi, a po drugie takie pytanie moim zdaniem jest oznaką braku kultury. Kiedyś nawet mój chrzestny jak jeszcze byłam w ciąży, rzucił mi tekstem gdy spotkaliśmy się pod sklepem “Siedzisz w domu, to se możesz biegać po sklepach”. Trudno w takich sytuacjach ugryźć się w język, zwłaszcza że spora część osób, które poruszają ten temat, całe życie nie pracowały. Chociażby żona mojego chrzestnego. Nie przepracowała ani jednego dnia. Nie rozumiem więc, jakim prawem on się mnie uczepił.
Kiedyś przecież taki właśnie był układ, przynajmniej u nas na śląsku, że mężczyzna szedł do pracy, a kobieta zajmowała się domem. I wtedy to było naturalne i dobre. A teraz gdy kobieta zajmuje się domem z musu bądź nie, to nagle staje się gorsza. Co z tego, że jest w pracy 24 h/dobę. Nie rozumiem, dlaczego myślenie społeczeństwa tak diametralnie się zmieniło. Czyżby pogoń za pieniędzmi stała się tak ważna?
Czy są tu jakieś mamy, które nie pracują zawodowo? Zajmujecie się domem z wyboru, czy tak Wam się życie potoczyło? Jesteście zadowolone z takiego układu?
Haha taak. Bo siedzenie w domu to odpoczynek. Często wiążę się ze sprzataniem i gotowaniem na raty,bo dziecko płacze i czasem nie ma kiedy iść siku zrobić. A oprócz tego zakupy,pranie i wiele innych… Najczęściej faceci są święcie przekonani,że się opierniczamy…
Ja się zajmuję domem bo mam małe dziecko i planuję dopiero iśc do pracy jak młody skończy 2 lata Nie opłaca mi się teraz iść do pracy żeby pracować na nianię a do żłobka go tak szybko nie dam,bo uwazam,że roczne dziecko potrzebuje jeszcze matki. Pójść pójdę bo nie chcę siedzieć ciągle w domu ale póki co chcę znowu na studia wrócić… Nie dla mnie siedzenie w domu cały czas ale jak komuś kasy nie brakuje to niech siedzi w domu,jego sprawa gorzej jakby ktoś siedział w domu,robił dziecko jedno za drugim i wyciągał pieniadze bo być może będzie 1000 zł dla bezrobotnych matek takich osób ja nie szanuję. Albo takich co wiecznie na zasiłku siedzą i nie pójdą do pracy bo im się nie chce a pieniędzy brak.
Jestem na razie na urlopie macierzyńskim, co prawda decyzji o tym czy wrócę do pracy jeszcze nie podjęliśmy z mężem:) jeśli nam się uda zmienić mieszkanko (teraz mamy kawalerkę) to może się zdecydujemy na drugie dziecko;) Nie chcę wracać do mojej poprzedniej pracy ponieważ zdarzało się że lądowałam w domu o 23, a przy małym dziecku to raczej słaby pomysł.
roxi133 uważam tak samo jak ty że z dzieckiem powinno się być minimum do 2 roku w domu i tak bym chciała ale nie wiem czy nas sytuacja finansowa nie zmusi do tego żebym jednak wróciła do pracy;/
rikitikitam również jestem mamą ze śląska i wiem jakie tu panują zasady ale jeśli komuś to nie pasi to nie powinien się odzywać, NIC MU DO TEGO!. Niech każdy żyje swoim życiem.
Ja nie pracuję Zajmuję się domem i dzieckiem aczkolwiek u mnie nie dziwią się, że tak jest, nie pytają kiedy zacznę praacę. Bo wiadomo, ktoś dziecko musi wychować. Pomału szukam pracy, może się uda, może nie. Ale tylko i wyłącznie z tego względu, że po prostu muszę. Ze względów finansowych.
Natomiast nie rozumiem takich osób które to komentują. Nie pracujesz, siedzisz w domu - źle bo TY NIC NIE ROBISZ przecież. Pracujesz, dziecko w żłobku jeszcze gorzej - bo ja na Twoim miejscu siedziałabym w domu z dzieckiem. Więc czy tak czy siak dla kogoś zawsze będzie źle. Dlatego, po co się przejmować opiniami innych. Pogadają i przestaną
Skąd ja to znam. W tej chwili nie pracuje, zajmuje się synkiem, synek skończył roczek i takich pytań przybywa. Choć niedługo wrócę do pracy. Czasem mnie irytują czasem puszczam je “drugim uchem”. Choć większość osób które zadają to pytanie, myślę pyta z ciekawości a nie ironii. Jeżeli ktoś myśli, że mamy które przebywają w domu nic nie robią to grubo się myli. W domu pracujemy non stop, obowiązków jest dużo i dużo organizacji. Ja większość rzeczy typu sprzątanie, pranie, gotowanie robię gdy syn śpi, dostaje takiego speeda, aby jak najwięcej zrobić w tym czasie, po to aby móc poświęcić czas synkowi na maksimum gdy nie śpi i córce po szkole. Wieczorem czasem dosłownie padam z nóg. A rano już godz 6 i jestem na równych nogach. Cieszę się, że ten czas mogę spędzić z dziećmi o staram się go wykorzystać z jak największą korzyścią dla nich.
Czasem takie pytania wynikają z czystej zazdrości ale przecież każdy żyje własnym życiem jak właśnie piszecie. Wcześniej tak było, ale czasy się zmieniły i poglądy ludzi również, nie pracujesz - jesteś leniem tak większość osób myśli. Jeżeli sytuacja materialna pozwala, to co komu do tego. Tylko się cieszyć, że te cudowne chwile pierwszych lat dziecka można spędzić z maluszkiem w domu.
od poniedziałku jestem na wychowawczym bo niestety nie znalazłam nikogo do pilnowania moich dzieci na stałe a nie chcę żeby tułały się raz tu raz tam po domach to u cioci którejś to u babci jak do tej pory
Ale chętnie wróciła bym do pracy żeby odpocząć trochę od dzieci bo czasem naprawdę dają w kość.
Ja zostałam zwolniona na pół roku przed zajściem w ciążę. Byłam wtedy jeszcze na studiach. Najbardziej frustruje mnie to, że zadzwoniono do mnie z miejsca, w którym najbardziej bym chciała pracować i proponowali umowę na dwa lata, bo jedna dziewczyna zaszła w ciążę. A ja byłam wtedy w 4 miesiącu i musiałam im podziękować. Boże drogie, przepłakałam dwa dni. Chciałabym pracować w swoim zawodzie, ale będę cieszyć z jakiejkolwiek innej pracy. Z tym że nie mogę pracować fizycznie ze względu na problemy z kolanem. Moja ostatnia praca miała właśnie taki charakter i dała mi tak w kość, że przez kilka miesięcy chodziłam okulach. Nawet dwa dni przed własnym ślubem nie byłam w stanie przejść bez nich kilku kroków. Nie będę pracować kosztem zdrowia, już wolę “siedzieć” w domu.
A jeśli chodzi o siedzenie, to tak naprawdę nie mam czasu usiąść, wszystko robię w biegu, a kawę piję dwa dni. Serio Ale sprawia mi ogromną satysfakcję, że mogę spędzać tyle czasu z moją córeczką, mąż wraca do czystego (no dobra, nie zawsze) domu i dostaje ciepły obiad pod nos. Przed północą zwykle się nie kładę i też przeważnie jestem od 6 na nogach. I tak jestem szczęśliwa i wszystkim to będę powtarzać, że w domu jest mi dobrze, mimo że jestem tak naprawdę w robocie 24 h/ dobę.
I oto właśnie chodzi. Nie patrzy na to co mówią inni, ważne że spełniamy się w tym co robimy. Ten czas kiedy jesteśmy z maluchami wykorzystamy jak najlepiej dla nich, bo te chwile są wyjątkowe i niepowtarzalne, a dzieci tak szybko rosną. A potem jak tylko uda nam się znaleźć czy powrócić do pracy, spełniamy się zawodowo, bo to też ważne dla nas i naszego samopoczucia. Ja uważam, że jest czas i powinien być czas dla rodziny, dzieci ale i czas dla siebie, samorealizacji. Najważniejsze to znaleźć harmonię, żeby cala rodzina była szczęśliwa.
Powiem Wam, że moja mama bardzo szybko poszła do pracy, jak byłam malutka. Praktycznie to babcia mnie wychowała. I całe życie miałam lepsze stosunki z babcią niż z mamą. Dopiero jak się wyprowadziłam z domu, to się to zmieniło w drugą stronę. Z mamą lepiej się dogaduję, bo zaczęłam i poważniej traktować, a babcia chyba nie potrafiła się pogodzić z moją wyprowadzką i już nie potrafimy tyle ze sobą rozmawiać. Druga sprawa, że w ostatnim czasie bardzo się postarzała i siły już nie te, nawet umysłowe niestety. W każdym razie mama całe życie próbowała oddać mi te stracone lata i traktowała mnie jak małe dziecko, o które wiecznie trzeba się martwić. To nie było zdrowe.
Mam identyczne odczucia co Wy. W pierwotnym planie miałam wracać do pracy to słyszałam teksty: Co tak Ci źle z dzieckiem, przecież takie maleństwo mamy potrzebuje. Teraz jak teściowa cofnęła obietnice pomocy w zajmowaniu się postanowiłam zostać rok na wychowawczym nim dziecko choć troszke nie podrośnie (jakoś szkoda mi to moje dziecko do żłobka dawać) to słyszę, że musi nam się dobrze powodzić skoro “stać” mnie na zostanie w domu i nic nie robienie. I zawsz to słowo co mnie tak kuje “SIEDZIEĆ”…taaa dziecko szaleje, co minutę ściągam je a to z lampy a to z firanki i sobie siedzę i pachę. Moja koleżanka nawet mi szpile też wpija, jak chciałam się z inią spotkać, to stwierdziła że nie ma tyle co ja i nie da rady sie spotkać i że też chciałaby jak ja tak odpoczywać sobie…(!)
Mnie też denerwują pytania o pracę ale co zrobić.
Teraz jestem na zwolnieniu lekarskim i wszystkim się wydaje że mi tak fajnie, ja bym mogła pracować ale niestety pracodawca woli zatrudnić nową osobę niż zorganizować miejsce pracy dla kobiet w ciąży. Ale ludzie wiedzą lepiej poza tym lekarz i tak by się nie zgodził żebym pracowała.
Powiem wam że jak była z synkiem w ciąży to było jeszcze ze macierzyńskie 6miesięcy ale akurat zmiescilam się z terminem i mogłam iść na rok,teściowa strasznie mnie do pracy gonila bo po co będę w domu siedzieć no Kuzde… Ja bym mogła być z dziećmi w domu cały czas aż poszły by do szkoły ,lubię pracę lubię mieć zajęcie wyjść do ludzi ale jakoś szkoda mi tego czasu tych wszystkich waznych chwil.
Niestety po macierzyńskim będę musia szukać nowej pracy ze względu na kredyt który mam na mieszkanie z jednej wypłaty nie damy rady
Witam ja pracuję niestety bo muszę też mamy kredyt na mieszkanko i niestety z jednej pensji nie dalibyśmy rady, ale gdybym tylko miała możliwość zostania z synkiem dlużej nie zastanawiałabym się. Musiałm wrócić jak synek miał 7 miesiecy serce się krajało a trzy miesiące przed powrotem już sie martwiłam i bałam nie umiałam sie cieszyć w pełni macierzyństwem przez 2 miesaiące synek miał opiekunke a potem została z nim bacia i wtedy troche mi się lżej zrobiło bo wiedizałąm ze mama dobrze się o niego zatroszczy zwłaszcza ze miał od początku problemy z jedzeniem. Bardoz mnie cieży ze teraz jest roczny macierzyński jeżeli bedę miała drugie dziecko napwno z niego skorzystam
te kredyty wszystko komplikują ale bez kredytu nie masz mieszkania i też jest źle… Ja oczywiście gdyby mi bardzo brakowało poszłabym do pracy,choć serce by pękało ale przy dziecku trzeba mieć pieniądze. Ale nie chcę siedziec w domu latami. Chce wychować dziecko,wrócić do pracy i po 5 latach znowu sie starać o malucha chce wyjść chociaż na 2-3 lata do ludzi,troche się rozwijać i mieć chociaż ten macierzyński a nie jak teraz ;(
My na szczęście kredytu nie mamy żadnego, więc mamy jeden duży wydatek mniej. Mieszkamy w domu, więc czynsz też nam odpada. Wiadomo, jest czasami ciężko, ale biedy też nie klepiemy.
W moim kierunku nie ma takich pytań, chociaż teraz nie pracuję, bo wychowuję synka. Ale jednak za jakiś czas to bym chciała podjąć pracę, bo takie siedzenie w domu (mimo iż jest tysiąc obowiązków) to z czasem się naprawdę nudzi. Ja teraz synka nie mam z kim zostawić, a wiadomo, że w mniejszych miejcowosciach to nawet żłobka nie ma. Mąż pracuje zawodowo i jak przyjedzie po pracy to nie ma już siły na nic, ja go rozumie więc az tak bardzo nie proszę go o pomoc i staram się ogarnąć temat z synkiem sama.
No własnie każdy sam musi podjąć decyzje jaka jest dobra dla całej rodziny niestety patrząc tylko na to ze chce zostać z dzieckiem istanio ryzyko utraty domu czy musiałabym czegoś synkowi odmówić wiem że miłość jets najważniejsza ale niestety to nie nakrami głodnego dziecka czy nie da mu butów na zimę są to dylematy naprawde wielu matek serce rwie sie do dziecka a rozum podpowiada musisz pracowac z czasem jest łatwiej. Ale wiem jedno nie należy calkowicie rezygnować z życia zawodowego mam u znajomych taki przykład mąż zostawił żone po 25 latach małżeństwa nigdy nie pracowała taki mieli układ on pracuje zarabia na dom ona wychowuje dzieci zajmuje się domem nagle odszedł do innej zostawił ja samą bez środków do życia dobrze ze rodizna jej pomogła znalazła pracę bo cieżko kobiecie koło 50 znaleść prace zwłaszcza takiej która nigdy nie pracowała. Poza tym praca daje nam pewnego rodzaju niezależnosć noi oderwanie od codzienności spotkanie innych ludzi ale faktycznie te 3 lata powinno sie z dzieckiem być do momentu aż pójdzie do przedszkola to byłoby idealne rozwiazanie może kiedyś tak będzie.
Ja nie pracuję:) Zajmuję się domem i córeczką, choć dorabiam sobie czesząc w domku ( jestem z zawodu fryzjerką) Planuję wrócić niebawem do pracy, ale na razie skupiam się na wychowaniu małej, mąż pracuje i na razie nie narzekamy
każdy ma inna sytuację materialną, niektóre kobiety od razu wracają do pracy bo muszą, ja na szczęście mam taką sytuację że kiedy będę chciała to wrócę do pracy, bo pracuję w rodzinnej firmie. ale podejrzewam że po urodzeniu będzie to szybko bo już teraz brakuje mi kontaktu z ludźmi chyba że załapiemy się na drugą ciążę to wtedy jeszcze troszkę pobawimy się w kurę domową
Troche to śmiesznie brzmi Mama nie pracująca:-)))))))chyba nie ma takiej mamy, bo kobieta w domu narobi się więcej niż nie jedna osoba w pracy:-)ale wiadomo o co chodzi w wątku;-)
Też jestem tzw mamą,która siedzi w domu z dzieckiem, to była moja decyzja i tak chciałam. Mimo, ze jest trochę ciężko finansowo, ale tak czy inaczej wole sama zajmować się dzieckiem. Dorabiam sobie od czasu do czasu.
Oliss druga ciąża to jest świetne rozwiązanie, nie wiem jaką masz umowę, ale warto mieć dziecko po dziecku,że tak powiem, bo to z jednej strony ciągnie się zwolnienie w jednej firmie i nie ma w tym nic złego a z drugiej dwójka maluchów z małą różnicą wieku lepiej się chowa:-)
Ja jestem teraz na drugim zwolnieniu, umowa mi się kończy niestety z dniem porodu, ale będę miała zasiłek macierzyński więc damy radę,a radość z posiadania dzieci jest największa:-))))) a później to się zobaczy, nie będę się martwiła na zapas.
Ja też nie pracuję, jestem zarejestrowana jako bezrobotna. Najczęstszą reakcją na mó status społeczny, zawodowy jest “a to musisz jak najszybciej wrócić do pracy”. Tylko teraz kwestia rozważenie co będzie najepsze dla mego dziecka? Dla mnie? Z maluchem chciałabym być jak najdłużej,bo sądzę, że tak dla niego będzie lepiej, a z drugiej in później zacznę pracy szukać tym będzie trudniej mi ją znaleźć, rynek pracy może mnie wykluczyć, ze względu na brak doświadczenia, zbyt długi odstęp czasu os poprzedniej pracy.
Forum dla rodziców - sprawdź dlaczego warto się na nim udzielać
Forum dla rodziców to miejsce, w którym rodzice dzielą się swoim
doświadczeniem. Wejdź na polskie forum rodziców, poszukaj informacji
ważnych dla Ciebie i odpowiadaj na pytania zadawane przez innych. Forum
rodziców to kompendium wiedzy i miejsce, w którym można poplotkować.
Znajdziesz to radu związane z ciążą i porodem oraz wychowaniem,
pielęgnacją i dietą. Jesteś rodzicem malucha? Forum rodziców to miejsce
dla Ciebie. Na Forum dla rodziców w zakładce małe dziecko znajdziesz cenne
informację i wskazówki. To miejsce, w którym możesz publikować i dzielić
się wiedzą oraz zadawać pytania i korzystać z umieszczonych wcześniej
porad innych rodziców. Forum dla rodziców Canpol babies to bezpieczna
strefa, w której każde opublikowane pytanie dotyczące rodzicielstwa jest
na miejscu.
Forum dla mam - dlaczego warto dołączyć do społeczności mam Canpol babies
i wymieniać się poradami
Forum dla mam to miejsce, gdzie możesz porozmawiać z innymi mamami na
tematy związane z macierzyństwem. Rejestrując się na forum dla mam, możesz
uczestniczyć w rozmowach i dyskusjach, zadawać pytania bardziej
doświadczonym mamom i samej radzić bazując na własnej wiedzy. Fora dla mam
to miejsca, gdzie spotykają się również kobiety, które planują ciąże.
Forum dla przyszłych mam, skupia kobiety, które same nie mają
doświadczenia, ale chcą się dowiedzieć jak najwięcej na temat
rodzicielstwa. Dzięki obecności na forum dla przyszłych mam zdobywają
wiadomości z pierwszej ręki od kobiet, które same właśnie zaszły w ciąże
lub urodziły. Na Forum mam Canpol babies możesz wybrać interesująca Cię
kategorię, śledzić konwersację, włączyć się do rozmowy w każdym momencie i
zadawać pytania na ważne dla Ciebie tematy. Spodziewasz się dziecka,
odwiedź kategorię ciąża i poród, karmisz piersią, wyszukaj interesująca
Cię sekcje. Forum mam to miejsce dla rodziców maluchów i starszych dzieci,
którzy szukają rad na temat pielęgnacji, rozwoju i wychowania, chcą
podzielić się sprawdzonymi przepisami lub metodami na wprowadzenie nowości
do menu dziecka, pisząc w zakładce dieta lub po prostu porozmawiać
odwiedzając strefę ploteczki. Rodzicielstwo to temat, który Cię
interesuje? Fora dla mam skupiają osoby o podobnych zainteresowaniach.
Zajrzyj do nas, zdobywaj informację i wymieniaj się poglądami. Na Forum
dla mam możesz dzielić się wiedzą i wygrywać nagrody. Najbardziej aktywne
i pomocne mamy mają szansę na udział w comiesięcznych testach produktów
Canpol babies.