Mama która pali papierosy

Gratulacje widzę że zdrowie dziecka była dla Was ogromną motywacją :slight_smile: i że dla chcącego nie ma nic trudnego. Oby więcej było takich kobiet :slight_smile:

ja po ciąży nie wytrzymałam i popalam :frowning: ale załączyła mi się jakaś nerwica po porodzie i czasem jak mnie ktoś wkurzy to muszę zapalić bo aż nie wyrabiam…

A zapaliłam 2 miesiące po porodzie gdy juz nie karmiłam i miałam kryzys ze sobą i w związku :frowning:

każdemu może się zdarzyć, ale ja uważam że jeśli zostajemy rodzicami mamy wielki powód i motywację, żeby papierosy rzucić. Jest dla kogo :slight_smile:

Miska zgadzam się z tobą:-) naszym wielkiem i najważniejszym powodem są nasze maleństwa ale poweim wam że znam kilka mam które paliły całą ciąże i to jak smoki i po ciąży cały czas nie maja zamiraru rzucić a ich wytłumaczenie lakarz zabronił rzucac palenia dla dobra dziecka

Sabina.Krupa u nas nie ma opcji palenia na klatce na korytarzu bo mamy go tylko dla siebie a tam stoi wózek ni smierdzialby fajami

Może sobie palić byle nie w pomieszczeniach gdzie są dzieci, na dworze nie przy dziecku. Drugą sprawą jest to że taka mama śmierdzi. Najgorsze jest dla mnie to jak matka pali na plcu zabaw, jeszcze ciepnie peta pod ławkę. To jest notoryczne…nie dość że pali przy dzieciach to jeszcze śmieci. I ą to matki, któr są bardzo światłe…

Didisia o tym wlanie pisze…
jak mama chce niech sie truje sama
ale… i tak w nocy mama ktora lezy obok swojego smyka badz spi kolo niego wydycha dym nikotynowy

Dymu nie wdycha, ale ciało śmierdzi.ma Wy byście zwrócili uwagę komuś palącemu na plcu ? Bo się dziś tak zastanawiała czy facetowi nie przygadać. Siedział na placu z puchą piwa i fajczył jak krmiłam młodego…a to była jedyn ławka w cieniu…

Didisia ale chodzi o plac zabaw dla dzieci??? Czyli on siedział przy Tobie na ławce tak?
zdenerwowała bym się na pewno, ale nie wiem czy miałabym odwagę zwrócić mu uwagę, tak sie niby wydaje, ze to takie proste ale jak człowiek się znajdzie w takiej sytuacji na żywo to już nie jest takie łatwe. Ale pewnie bym nie wytrzymała i emocje by mnie poniosły

Na placu zabaw właśnie

No nieźle, palenie na placu zabaw to już przesada na maksa, ale też czasami trudno się odezwać bo nigdy nie wiadomo co to ta człowiek…a jak jeszcze jesteśmy sami z dziećmi to też strach cokolwiek powiedzieć i zwrócić uwagę

Didisia dziecko wdycha w nocy to co rodzic wydycha
to się nazywa ODDECH PALACZA

O to otym nie słyszałam. Fuuuj…

mnie o tym któraśz lovi mam poinformowała na forum :wink:

dziś Marcela spędziła prawie cały dzień z tatą na dworze a ja miałam dzień papierosa i kawy hehehe

lekarz zabronił rzucic palenie dla dobra dziecka? to co t za lekarz był? weterynarz? no sorry… mnie to tylko inna rzecz zastanawia - skoro na czas ciąży i kp można rzucić plaenie, to po co do niego wracać wraz z przjesciem dziecka na mm? szkoda tego zdrowego dla mamy czasu, yb na nowo marnować zdrowie swoje i innych, :> ale zeby nie było, nie osądzam,t ylko tak mnie to zastanawia :slight_smile:

Proud mommy pewnie nie palisz papierosow prawda? Fldlatego latwo tak pisac. A co do tego lekaeza to jest wiele przypadkowtakich. I to nie oznacza ze lekarz jest do bani. Rackonalne myslenie… ktos pali kilkanascie lat i nie jest latwo rzucic od razu. Nagle przestanie palenia przyczynia sie do nerwowosci i stresu. Chodzilo o to ze trzeba stopniowo rzucac palenie. Z dnia na dzien mniej.

Ja paliłam przed ciążą…ale od momentu gdy dowiedziałam się, że spodziewam się dziecka od razu rzuciłam papierosy…po porodzie nie paliłam przez około miesiąc bo wtedy karmiłam piersią ale od momentu jak mi pokarm zanikł to zaczęłam popalać na nowo a to tylko dlatego, że strasznie się zdenerwowałam i jakoś tak wyszło :smiley:

Beatris umiałaś rzucić palenie tak bez niczego? Od razu?
Słyszałam że jak się zaczyna palić to już ciężko się oduczyć… Bo ciągnie jak cholera

Ewa jak kobieta jest w ciazy czesto moze miewac odruchy wymiotne na smak papierosa. Ja tak mialam wlasnie…