Trzymam za Ciebie kciuki, przekichana sprawa ale musisz dawać radę, nie ma wyjścia Mam nadzieję źe wszystko się dobrze poukłada <3
Silver powiem tak teraz przez 5 dni muszę brać antybiotyk w związku z tym całym zabiegiem aby się tam rzadne zakarzenie nie rozwinęło … Co do wyników to maja być za dwa tygodnie i wtedy się okaże jak wyszły i tak na prawdę wtedy się dopiero dowiem co to za badania mi robił dodatkowo bo nie chce do niego dzwonić i tyłek mu zawracać skoro zajol się mną idealnie w szpitalu aż byłam w szoku…
Co do samego zabiegu który miałam wczoraj wykonany nie wiele pamiętam nawet nie wiem co oni mi tam robili tylko wiem tyle ze zaczął mi sufit uciekać ( dziwne uczucie ) a potem się obudzilam na sali w łóżku za przeproszenie z gołym tylkiem zalana krwią z badania wynika ze wszystko z macica jest ok i trzeba szukać dalej eh…
Na razie ze staraniami się wstrzymujemy zobaczymy co gin powie za dwa tygodnie no i dodatkowo teraz tydzień wstrzemięźliwości po zabiegu
Mochalinko dziękuje Ci bardzo
Ojej niby dobrze, że tak jakby masz najgorsze za sobą ale mimo wszystko pewnie czujesz się osłabiona:( czyli za dwa tygodnie będziesz już wszystko wiedziała co i jak i wtedy razem z ginekologiem zaczniesz już starania dobrze zrozumiałam? Moja koleżanka np ma polipa i też sprawa ciężka bo nie dość że ma nadczynność tarczycy to jeszcze to a zabieg na usunięcie polipa musiała ostatnio przełożyć bo zachorowała i nie wiadomo jak teraz bo cały czas jej się to nawraca. U ciebie jest tak że już dłuższy czas walczysz żeby był kolejny dzidziuś i te ciągłe odwlekania mogą być dołujące. Fajnie, ze jesteś pod dobrą opieką więc jedno zmartwienie mniej. Pisz jak tam u Ciebie będzie się działo oczywiście liczę na pozytywne wydarzenia:)
Silver To niestety nie do końca jest tak pozytywnie jak bym chciała to ze te badania kolejne które robilam i kolejne które nic nam nie wyjaśniły (z wszystkich wynika ze jestem zdrowa) oznacza to iz trzeba szukać dalej przyczyn czemu się tak u mnie dzieje teraz czekam na kolejne wyniki badan które będą właśnie za dwa tygodnie zobaczymy co powie wtedy gin czy bedzie kazał czekać na wizytę u genetyka która jest 21 lutego a wyniki od niego (genetyka) maja być po 20 marca i dopiero wtedy określa czy możemy sie juz starać czy lekarz podejmnie decyzje ze możemy juz próbować ze świadomości codziennych zastrzyków w brzuch z clexane dołuje mnie juz to wszystko tak długo to wszystko trwa
Spokojnie poczekaj te dwa tygodnie co wyjdzie z tych badań.My kobiety jesteśmy silne , wiele zniesiemy ,aby dostać to co chcemy.
Zobaczysz niedługo będziesz w tej upragnionej ciąży.Czuje,że ten lekarz Ci pomoże.
Oliwcia dwa tygodnie zlecą i będziesz już coś wiedziała. Jesteś silna i przeszłaś wiele a teraz mam nadzieję, że będzie coraz lepiej i za niedługo napiszesz, że w Twoim brzuszku rozwija się mała fasolka.
Oliwcia najważniejsze by się nie poddawać tylko cały czas szukać przyczyny. Miejmy nadzieję ze szybko się wyjaśni co i jak i będzie tego szczęśliwe zakończenie. Narazie niczym się nie przejmuj tylko odpoczywaj.
Dziękuje dziewczynki Wam bardzo co do tego odpoczywania to tak średnio u mnie z nim niestety ie dość że jestem świeżo po narkozie i zabiegu odczuwam jeszcze tego skutki to na dodatek jestem przeziębiona eh…
To rzeczywiście długo jeszcze będziesz musiała czekać bo jak do marca to kilka miesięcy. A jeśli chodzi o męża to ok z nim bo nie doczytałam się tego? Teraz to siedź w domu i odpoczywaj przeziębienie nawet potrafi długo się ciągnąć.
Jeśli chodzi o męża to tak jest świetnie cały poniedziałek spędził przy mnie siedział przy łóżku po zabiegu cały czas nawet nic nie chciał zejść do baru zjeść jak go prosiłam bo on zostaje (cały dzień nic nie jadł) dodatkowo powiedział mi że przy porodzie go nie było ale teraz jest i nigdzie się nie ruszy więc mam nie nalegać … On chce już zacząć starania wkręcił się tak na maksa ale nie mówi o tym za duzo
To bardzo dobrze że masz tyle wsparcia od męża . W ciężkich dniach jest to bardzo ważne. Dobrze wiem że im badania lub wizyty u lekarzy są w dalszym terminie tym bardziej nam się dłuży czas i się tym denerwujemy. Tego nie da sie niestety ominąć.
Oliwcia to bardzo ważne, ze masz wsparcie w mężu, na pewno jest to dla Ciebie bardzo budujące i poprawiające komfort psychiczny…jemu też za pewnie nie jest z tym wszystkim lekko i dobrze, że tak dzielnie sie Tobą opiekuje i wspiera Wszystko się ułoży a już nie długo będziecie mogli zaczynać starania
Kurczę, to super, że masz takie wsparcie w mężu. To przecież ogromnie ważne! Na pewno bardzo Ci to pomaga, a i widać, że jemu ta cała sytuacja też nie jest obojętna. Nie zazdroszczę okoliczności, ale tego wsparcia i bycia razem już tak; super to o Twoim mężu świadczy
dziekuje Wam za miłe słowa Michalinko z moim meżem tez różnie bywa jest zmienny jak chorągiewka na wietrze
Umówiłam się dziś a wizyte do swojego gina na 18 listopada zobaczy czy coś z tych badan wyniknie … Zniecierpliwiona
Super masz męża Sylwia:) wsparcie najbliższej osoby na pewno dodaje ci otuchy, jego zaangażowanie i chęci zostania ponownie tatusiem jest miłym uczuciem. Nie każdy by się tak zachował.
Aaa, jeśli jak chorągiewka to też takiego mam. Możwe oni potrzebują sytuacji kryzysowej, żeby pokazać co w nich siedzi? Bo mój też czasami to anioł w ludzkiej skórze, a czasami wraca do domu, siada do konsoli i jakbym męża nie miała. Tylko wymagania. Widocznie nie tylko kobieta “zmienną jest”!
Nie przestaję trzymać kciuków
Dziękuje Michalinko a Twój mąż to skóra zdjęta z mojego Eh Ci faceci
Jakbym czytała to co u mnie jest;)
Haha, kurczę, szkoda, już myślałam że mój taki niewydarzony i sobie lepszego znajdę. A oni jednak wszyscy tacy sami!
Kochana nie poddawajcie się to jest najważniejsze. Zrób badania a jak już zajdziesz w ciążę lez jak najwięcej… najlepiej gdybyś trafiła wtedy do szpitala na podtrzymanie ciąży. Są leki i wiele metod aby donosic dzidziusia do 9 mies. Długa i męcząca droga ale warta tej miłości i upragnionego brzuszka. A potem maluszka.