Mam doła pomocy

Darka ro u Ciebie i tak lepiej niż u nas, u mnie póki co tylko pampki, czekam na ciepło i ognia. Kiedyś trzeba przez to przejść :wink:
Aleks nie patrz że Franio jest młodszy od Arka. Ja trochę żałuję, że latem to zaniedbałam, ale ciąża duży brzuch nie chciało mi się “szarpać” z Arkiem

Martyna fajnie to napisałaś i ognia ^^ Powiem Ci że w zeszłym roku jak były upały też starałam się nauczyć synka sama na nocnik.Sadzałam,ganiał bez majtek…ale niestety nie było efektu pomimo mojego zdania stanowczego.Sikał ciągle pod siebie i gdzie tylko się dało.Nie wolał że chce sikać i miałam istny potop w domu…Odpuściłam na tydzień.Po czym syn zaczął wołać! Ściągnęłam mu pampersa i wołał za każdym razem.No i tak się zaczęło! :slight_smile:
Może najpierw sadzaj go przed posiłkiem i po.Tak u nas w żłobku robią…Przez ten system się nauczył i sam chodzi sikać…Z kupą też długo mieliśmy problem.Wolał chować się za filarem i cisnął do majtek…a pewnego razu widziałam jak zaczął cisnąć na środku pokoju i łap go z meżem posadziliśmy go na nocnik.Troszkę płakał ale po tym posadzeniu odważył się usiąść i zrobić kupę tam.Czasem zdarzały się wpadki ale już mniej.Dużo mu tłumaczyłam i w końcu teraz idzie sam i woła na cały dom a potem na czworaka staje i wycieram mu pupkę :wink:
Twój łobuz też się nauczy :wink:

aleks1983 owszem idzie sikać jeszcze na nocnik i czasem w kąpieli się wysika i idzie spać.A różnie to jest czasem dużo ma posikany pampers a raz mniej.Poczekam i się nauczy.Nic na siłę…
Mojej siostry i koleżanki syn do 5 lat sikał do łóżka…masakra…oby u nas trwało to krócej.

Darka więc poczekaj. Ty zresztą wiesz najlepiej czy Twój Mały jest już gotowy na ściągnięcie pampersa w nocy.
Możesz próbować go budzić i może akurat nauczy się na tyle rozpoznawać swoje potrzeby, że będzie się budził siusiu. Spokojnie i nic na siłę.

Kasia.S. jakbym nie pracowała to bym mogła w nocy wstawać i go budzić na sikanie,ale nie ma szans :wink: Ja jestem tak zmęczona że padam z nóg…więc takie rozwiązanie odpada.Jak na razie czekam,a jak się nie uda a czas będzie umykał zasięgnę rady specjalisty :wink:
Tak jak z tym kubkiem :wink: w końcu porzuci butelkę.

Darka więc czekaj cierpliwie. Na wszystko przyjdzie czas. :slight_smile:

Dareczko, spokojnie bym poczekała na ten właściwy moment, widocznie to jeszcze nie jest ten. A co do wstawania to masz rację, jak się chodzi do pracy to już jest nieco inaczej. Chciałam zupełnie córę oduczyć piersi w nocy. Pozbyłam się karmienia w dwie pierwsze pobudki tak do północy, póki nie śpię. A potem w nocy to już nie mam siły żeby walczyć, a z piersią jest 3 minuty i po sprawie. Cóż wierzę, że nadejdzie ten moment i zacznie przesypiać kiedyś te noce.

Mój syn zaczął przesypiać całe noce w okolicy drugich urodzin :wink: ale zaraz urodziła się córcia i na nowo pobudki pewnie przez kolejne dwa lata

MAM może Martyna nie będzie wstawała tak długo. Synek mojej kuzynki w granicach pierwszego roczku przesypia już całe noce. Mój znowu cycuś śpi coraz dłużej do pierwszej pobudki ale to jeszcze daleka droga przed nami.

Moja Martynia pierwsze spanie do kp ma dłuższe, potem już co 2hm liczę na to, że będzie lepiej spać, ale wątpię przy kp. Poza ty widzę, że idzie w ślady brata, mało śpi w dzień i niby śpi całą noc ale budzi się średnio co 2h, syn niby na mm ale identyczny byl

No właśnie dzieci karmione piersią częściej i dłużej budzą się w nocy chociaż to też nie jest regułą. Zobaczymy jak będzie u Was i u nas. Mój Mały też w ciągu dnia jest mało śpiący więc świetnie Cię rozumiem.

Nasz,Franio dopiero od 2miesięcy przespi noc,a wstawal co 3h i byl na mm
Teraz,zdarzy mu sie,raz obudzic wypije ze 150i spi dalej a przespi fajnie bo od 7-8 do 6-7rano…korzystam z chwili i probuje korzystac i przespac cala noc
Ale za chwile Zosia sie pojawi i na nowo pewnie pobudki beda…a mama z,worami pod oczami

Aleks to jest najgorsze…
Darka wracając do koopy na nocnik, na siłę Mariuszka posadziliscie? I tak siedział płakał i zrobił? Aż się boję takiego siłowego rozwiązania… Najpierw chyba tym sikaniem się zajmę, chociaż po dzisiejszym pampku zafajdanym po brzegi mam dość…
Martynkę jak tylko będzie stabilnie siedzieć będę sadzać na nocnik niech się przyzwyczaja do tego wynalazku :wink:

Dlatego teraz mąż mi mówi co chwile drzemnij sie bo potem znowu będziesz niewtspana …tak jakby sie dalo na,zaś

No właśnie wszystko byłoby pięknie gdyby można się było wyspać na zaś. A tak teraz jesteś wyspana a za chwilę przy Zosi wszystko zacznie się od nowa. Ale może nie będzie się w nocy często budziła. Szymon na początku spał ładnie tak do 4 miesiąca a później się zaczęło nocne wstawanie.

Chociaż ja przed urodzeniem Frania myślałam że będzie gorzej bo ogólnie całe życie byłam śpioch i nawet mama się śmiała jak to będzie jak ja będę w nocy wstawać do dziecka ,a praktycznie spałam na czuja i tym momencie w którym tylko się ruszył ja już byłam na baczność. i potem co prawda przez cały dzień wyglądałam jak wyglądałam ale siły w miarę miałam. teraz trochę gorzej bo trochę Mnie spanie łamie w ciągu dnia czasem mi oczy polecą A to strach jak jestem z nim sama w domu choćby na dwieminuty go zostawić także ostatnio jak tak mnie złamało to wsadziłam go do kojca i tak 15-20 minut mi sie drzemlo, na szczęście Fajnie się bawil

Ja nie mam kojca. Wiem co czułaś, ja bym pewnie z tego kojca mocno korzystała hihi raz miałam straszne parcie na spanie, mega zmęczenie, a byłam sama w domu, ostatni miesiąc ciąży, usypiam nad Arkiem na macie, oczy mi się zamykały, bałam się że zasnę

Ale wy piszecie! :slight_smile:
Owszem nie chcę na siłę uczyć,wręcz zmuszać syna do nie sikania w nocy…Jeszcze tego nie ogarnia.On później inni szybciej to łapią…mój jakiś oporny jest,ale w końcu się nauczy! :slight_smile:
Macie rację z tym spaniem na zapas.Ojjj też bym chciała się wyspać i być w pełni sił ale tak się nie da niestety.

Mama_Arka_Martynki szczerze mówiąc mi się zdarzyło przysnąć jak syn się grzecznie bawił.No i na te 10-15min odleciałam.A jak się obudziłam był strach czy wszystko ok…zmęczenie było silniejsze niestety…
Pytałaś o tą kupę na nocnik.Owszem 2 razy posadziliśmy go na nocnik na siłę jak kupa już szła…To był odpowiedni moment.Wiem,że nie powinno się tak robić ale ja chciałam mu pokazać o co mi chodzi.Zawsze cisnął na stojąco a to wiadomo gorzej.Wtedy załatwił się na siedząco i bez problemu.A za drugim razem niby chciał ale bał się usiąść więc mu pomogliśmy.Troszkę płakał ale szybko przestał.Trzymałam go za ręcę i się załatwił.Oczywiście za każdym razem ogromne brawa były :wink: I potem już z górki.Oczywiście zdarzały się wpadki ale już rzadko kiedy.

Ja to nie wiem jak bym sobie dała radę bez kojca bo nieraz Franek coś wyleje czy porozrzuca to go do kojca dajeżeby móc szybko posprzątać ale dzisiaj cwaniak jeden dwa razy z kojca wyskoczył więc kojec już nie jest takie bezpiecznym Schronieniem chociaż za pierwszym razem spadl na wersalkę i z wersalki na dywan wystraszył się i naplakal ale myślę że będzie próbował dalej…

aleks1983 chłopaki nie dają za wygraną :wink: Mój łobuz też nie raz spadł z łóżka…a teraz sam podniósł sobie poprzeczkę bo na oparcie teraz tego łóżka wchodzi.Ja mam strach w oczach a on się śmieje i dumnie siedzi.A najlepiej lubi jeszcze do goła się porozbierać i wtedy tam siedzi zachwycony.Nie wiem co mu daję taką satysfakcję :wink:
Pamiętam jak my mieliśmy takie bezpieczne schronienie dla syna w bujaczku ale niestety potem za dużo kombinował i musieliśmy go schować.Pamiętam jak raz po piesku do mnie przyszedł do kuchni…a parę sekund wcześniej go tam położyłam.Skubany opanował technikę :wink:

Dzieci i ich zdolności potrafia niezle zaskakiwac…mój kombinuje,wczoraj z komody szuflade wywalil…ma mowi niemożliwe jest blokada,a syn tak pokombinowal zeu spadla,wystraszył sie iplakal,dobrze ze mu na noge nie,zleciala…ale za 15minut zas probowal…