Maluch niejadek

Grace no u mnie ostatnio własnie ten sam problem,dawniej jadła wszystko a teraz nic nie chce.Sa dni że działają metody kolorowych kanapek itd ale potem długo długo nie działa to.

moja mala jak na razie nie ma z tym problemów ale jak jej zabki wychodziły tow wtedy mniej jadla fakt byla markotna i zla

moj maz byl nie jadkiem to podobno dostal jakies wino na apetyt tak wino, ale ja bym dziecku nie podala mimio ze to (podobno) zadzialalo

wino dostawałam egri bikaver jak byłam mała , ale na co to nie wiem , może na apetyt bo ważyłam 12 kg mając 5 lat.

Ja będąc małym dzieckiem rodzice mieli ze mną ogromny problem , nie chciałam jeść prawie wcale. Jeździli ze mną po lekarzach miałam niedowagę. Wyglądałam jak anorektyczka. Brałam różne witaminy i inne specyfikacja nic nie pomagały. Zjadłam mniej niz kurczątko ale widac tyle tylko potrzebował mój organizm. Z czasem przyszedł taki okres że zaczęłam jeść więcej , mialam lepszy apetyty i problem sam się rozwiązał. Wiem że na pewno na siłe nie ma co dziecku wciskać jedzenia bo to tylko zniechęca.

Marzeno ja tak samo mialam jak ty nawet mnie w szpitalach trzymali i co wyroslam z tego niech nikt nie zmusza dziecka do jedzenia na sile bo sie tylko je zniecheca i odstrecza

Mòj wcina wszystko wiec nie mamy problemòw je warzywa i owoce, wszystko co mu dam.

Ja robię moim dzieciom dość często taki podwieczorek z owoców. Wszystko co akurat mam kroję na drobne kawałki tak w sam raz na raz do buzi i układam najładniej jak umiem na talerzykach. Dzieci widząc tak podane owoce chętnie je pałaszują i czesto starsza córka sama na zakupach prosi żebym kupiła kilka owoców na pyszny deser.

Może zachęcając dziecko, przez tworzenie np różnych postaci na kanapce? :slight_smile: tu oczko, tu nosek… fajna zabawa i zachęcająca dla Malucha… :slight_smile:

trzeba puscic dziecko by latalo chodzilo i sie bawilo wtedy scigac je z lyzeczka to zje

Motyl dobra rada :slight_smile: muszę spróbować.

zabawa owszem moja je czasmi jak siedzi w krzesalku ale nie zawsze chce musi miec zawsze cos w raczkach by sie bawila to zjada

Dziecko lubi naśladować dorosłych, więc jeżeli my coś jemy regularnie to dziecko na pewno też spróbuje. U nas się sprawdza. Jeżeli nie spróbuje za pierwszym razem, to za drugim czy trzecim już zaczyna się interesować.

Kolorowe zdrowe jedzenie. Dzieci lubią nowości i kolory. W internecie jest dużo ciekawych pomysłów na zdrowe jedzenie dla maluszków w różnym wieku. Dzieciom trzeba działać na wyobraźnię i urozmaicać menu.

U nas i z jednym i z drugim były różne etapy. Był czas, że wsuwali co im się podetknęło pod nos, a później przychodził czas, że jedzenie było fe.
Jak ze wszystkim i z jedzeniem trzeba podchodzić zdroworozsądkowo. My założyliśmy, że zdrowe dziecko samo się nie zagłodzi, a jak raz czy drugi nie zje któregoś posiłku to tez nic się nie stanie.
Obecnie młodszy syn nie chce tknąć mięsa. Nie ma sposobu ale my wyszliśmy z założenia, że zmuszanie jeszcze bardziej go zniechęci więc serwujemy częściej ryby, które uwielbia.
Dobrym sposobem na zachęcenie dziecka do jedzenia jest zaproponowanie mu kilku produktów, pokrojonych tak w sam raz do ręki na jeden kęs. Dziecko wtedy samo je i ma frajdę, że samo decyduje o tym co i ile zje. Tu wyczytałem, że to ma fachową nazwę BLW, bardzo fajna metoda, my ją czasem stosowaliśmy ale nawet nie wiedzieliśmy, że to się jakoś nazywa. Zapraszam do wątku na ten temat, bo tam bardzo fajnie ten temat opisuje z własnego doświadczenia monika_b.

Mój Michałek jak nie zna potrawy to od razu mówi, że tego nie lubi. Jak proszę, żeby spróbował wtedy ocenia i albo mu zasmakuje albo nie.

Moja mala na poczatku nie chciala jesc warzyw z miesem wzielam ja na sposob jedna lyzka z mieskiem i warzywami dwie łyżki z owocem. Po paru dniach jadla bez problemu. Myślę ze miala z tym problem bo na początku bylo wprowadzane jablko i slodka marchewka. Teraz je wszystko uwielbia rybe i moje zupki z cieleciny i wolowinki z makaronem szpinakowym. Jak znowu problemy powracaly dodawalam do potrawki jablko albo brzoskwinie;)

No nic przyjemnego …duzo nerów i stresów i dla rodziców i dla maluszka . Niestety coraz czesciej sie słyszy o niejadkach …u mojej mamy w przedszkolu jest taka mieszanka - jedno dziecko z domu przynosi sucha bułkę i ją je , drugi buleczke maslana ( te takie biedronkowe w paczce) inny zjada tylko czekoladki ktore MAMA mu dała NA ŚNIADANIE inny chce koniecznie chleb z maslem i nic poza tym inny płatki słoodkie a inny na obiad wyje tylko suche ziemniaki heh …
A teraz o maluszkach…niczym sie nie martw , ile coreczka ma msc ?
Mój kacper tez w ogóle na poczatku poza jabłuszkiem i śliwką nic nie jadł … obiadki to tylko malymi ilosciami ( 2 , 3 , 4 łyzeczki ) jak zjadł cały słoiczek to ze szczescia skakałam …

U nas prosty temat jest. Daję jabłko czy banana w siateczce, jak zgłodnieje to sobie bierze :slight_smile: Tylko pory obiadu i mleka przestrzegamy bardzo.

U nas nie było problemu z jedzeniem, mała z chęcią zjadała posiłki które jej podawałam, podobnie było z owocami. Zniechęciła się do jedzenia po świętach kiedy poczuła co to ciasto i słodkie w dodatku zobaczyła bratanka, który marudził że nic mu nie smakuje, już kolejnego dnia mała nie lubiła tego tamtego nawet nie próbując ale kiedy jej się powiedziało, że jest to przysmak misia Edzia zjadła wszystko ze smakiem. Grunt to nie podawać słodkich przekąsek między posiłkami zastępować już lepiej owocami Czasami niejadków stwarzamy my sami, my lub dziadkowie to ci niesmakuje dam ci coś innego.