Małe dziecko kontra piaskownica

Dziewczyny które maja swoją piaskownice - skąd macie piasek ?

Czytałam kiedyś taki post o wychowywaniu w latach 90tych…w zasadzie są to moje lata przepełnione beztroską i swobodą. gdzie zabawa w piaskownicy to była czysta przyjemność .Teraz w większości place zabaw są ogrodzone, ale pewnych rzeczy nie sposób uniknąć takich jak dostanie się psa na plac zabaw, lub ilość papierosów rzucona w pobliżu…na to nie ma się wpływu. Choć gdy lato nadchodzi…to dzieci bawiących się na placu zabaw jest jak na lekarstwo. Zastanawiam się czy to dlatego, że rodzice są przewrażliwieni czy dzieci wybierają zamiast zabawy na świeżym powietrzu zabawę przed komputerem. Jak myślicie?

Samantka, piasek można kupić w marketach typu castorama.
Klio, moim zdaniem rodzice pewnie i są przewrażliwieni, ale niestety często leniwi i wolą posadzić dziecko przed tv lub komputerem i mieć spokój i nie musieć nigdzie z dzieckiem chodzić na spacery - niestety zjawisko coraz częstsze.

Piasek do właśnie najlepiej kupić w castoramie. Ja to w dzieciństwie miałam raj :slight_smile: Mieszkałam w domu i miałam własną piaskownicę, bo zawsze na ogródku trochę piasku było, zwłaszcza że moi rodzice robili dobudówkę. Co to była za radość, kiedy przywozili nową tonę :slight_smile:
Z kotami to chyba zawsze będzie problem, przecież się nie eksmituje wszystkich z osiedla. Mój sąsiad ma ze 20 kotów podwórkowych i już nie panuje nad ich rozrodem. Nie wyobrażam sobie, żeby miały latem robić sobie kuwetę z piaskownicy mojej córki.

Mamy betonowy ogródek więc będzie piaskownica - zbita z desek, z palet; ) Pochwale się jak zostanie wykonana : )

Cieszę się, że mam dom i mała będzie miała swoja prywatną piskownicę do której nikt nie wrzuci niedopałka, czy kot nie nasika.
Dziecko powinno bawić się w piasku ponieważ taka zabawa korzystnie wpływa na rozwój dziecka. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że istnieje zagrożenie spowodowane przez chorobotwórcze bakterie i pasożyty, które mogą znajdować się w piasku.
I ciekawy artykuł znaleziony w necie dla rodziców, których dzieci przebywają w piaskownicach. Co powinno nas zaniepokoić po dniu spędzonym w piskownicy
Po zakażeniu bakteriami z piasku najczęściej występuje biegunka, wymioty, bóle brzucha i alergie skórne. Jednak wiele zakażeń bakteriami w początkowym etapie nie musi dawać żadnych objawów. W przypadku niektórych pasożytów możemy mieć do czynienia z tak zwanym „zespołem larwy wędrującej”, co objawia się spiralnym zaczerwienieniem na skórze rąk i nóg. Jeśli natomiast glista zwierzęca dostanie się do przewodu pokarmowego, z łatwością może pokonać drogę przez cały organizm docierając nawet do gałki ocznej i w końcowym efekcie ją uszkadzając.

My będziemy mieć swoją prywatną piaskownicę jak mąż ja zrobi ale też nie mam pewności czy jakiś kot nie przyjdzie czy nawet mój pies nie nasika lub zwierzątko typu kuna. Nie da się wszystkiemu zapobiec a faktycznie z tymi osiedlowymi piaskownicami to jest tak, że rodzice coraz bardziej leniwi. Bardziej są oblegane do południa gdzie to babcie i nianie wychodzą z dziećmi na zewnątrz :wink:

Trzeba uwazac z piaskownicami i dbac o nie - niestety psy i inne rózne zwierzęta.

No i na place zabaw trzeba uwazac - bywaj rowniez niebezpieczne, dlatego zawsze warto sprawdzić certyfikaty bezpieczenstwa takie jak np posiada firma http://stilum.pl

Jeśli jest taka możliwość to najlepiej jest mieć swoją piaskownicę z zamykaniem. Niestety do otwartej piaskownicy lubią załatwiać się różne zwierzątka, a od nich można zarazić się wieloma chorobami i pasożytami.

Zastrzegałam się, że dziecka nie puszczę do piaskownicy, ale puściła bacznie obserwując by nie wkładał rąk do buzi… i ojazało się że nie tylko te niewidoczne gołym okiem “żyjątka” są niebezpieczne. Otóż uwaga na kapsle, szkło, drzazgi z desek po prymitywnych ławkach, a także murki odsłonięte… matka oczy do okoła głowy i ręce wyciągnięte na kilometr…

A my czasami chodzimy do piaskownicy. Wiadomo, że ręka w piasku nie raz wylądowała w buzi, ale z tego powodu jeszcze dolegliwości nie było. No cóż kiedyś musi się nauczyć, żeby nie brać wszystkiego do buzi, a do tego czasu przecież nie będę zamykała dziecka w domu. Oczywiście tak jak piszecie oczy dookoła głowy, ale ile mała radości z piaskownicy i koleżanek.

no niestety odpowiedź jest smutna - nie uchronisz, nawet jeśli będziesz bacznie obserwować swoje dziecko , zawsze uda mu się szybko złapać coś i włożyć do buzi, jakiś patyczek, papierek, resztkę po papierosie. wydaje mi się, że nie możemy zanadto chuchać na pociechy. muszą one stawić czoła codziennym sprawom :wink:

Dokładnie Miśka. Nie uchronimy przed wszystkim, a dziecko i tak musi się uodpornić. Co nie znaczy, że pozwalam jej zbierać i zjadać wszystkie śmieci.

Według mnie w piasku trzeba bardzo dziecka pilnować, ponieważ może się ono zarazić pasożytami, np glistą ludzką. Objawy na pewno nie pojawią się od razu, ale po pewnym czasie. Możemy nawet nie wiedzieć, że dziecko jest zarażone, a będzie ono chore.

Jeżeli samemu nie zamówi się piasku od sprawdzonej firmy i nie będzie się o niego dbać i często wymieniać to niestety twoje dziecko nie będzie bezpieczne!

Ja stoję na stanowisku, że nie można dać się zwariować i z obawy przed niespodziankami czy to śmieciowymi czy biologicznymi pozbawiać dziecko tej formy zabawy. Oczywiście , że najlepiej jest mieć własną piaskownicę, ale mi to nie dane. Mieszkam w bloku i muszę liczyć na osiedlowe przybytki. Tyle dobrego, że ta piaskownica u mnie jest na małym wydzielonym terenie ogrodzonym płotem, który znacznie ogranicza wizyty potencjalnych czworonogów. Jak w końcu moja córka dorośnie do zabawy w piaskownicy to prawdopodobnie … będę bawić się tam razem z nią :-).

my mamy własną piaskownicę, ale i tak pilnuję, żeby nie wkładał brudnych rączek do buzi, po zabawie obowiązkowe mycie rąk, bo piaskownica mimo, że własna, to nie ogrodzona, ani nie przykryta.
Piasek kupiliśmy na zwykłym składzie budowlanym, tylko żółty, bo nie jest ostry, koszt śmieszny, bo mniej niż 10zł.

Również i mi niedana jest własna piaskownica, jedynie te osiedlowe. W tym roku jeszcze nie chodzę z synkiem bo łopatka, wiaderko to jeszcze nie ten etap. Na razie to piasek i do buzi. Niestety u nas nie ma ogrodzonych placów zabaw, oczywiście tak jak piszecie są tabliczki o zakazie wyprowadzania zwierząt, ale co z tego, jak ludzie tego nie przestrzegają.

Piaskownica to naprawdę fajowa sprawa sama pamiętam uwielbiałam się w niej bawić więc dlaczego miałabym pozbawić mojego dziecka takiej uciechy ale wiadomo trzeba to robić z rozwagą ale czy istnieje jakieś miejsc gdzie nie należy uważać na swojego malucha…?

Też nasłuchałam się jakim siedliskiem zarazków jest piaskownica. jednak czy to powód by dziecku zabraniać? Absolutnie nie. Zabawa w piasku to podstawa każdego dzieciństwa;) wybieram jednak takie piaskownice, które sa ogrodzone, gdzie jest większe prawdopodobieństwo większej czystości piasku.