Łyżeczka do nauki

Co sądzicie o takich łyżeczkach? Fajne czy zbędne?

Łyżeczki wyglądają fajnie ale są dość szerokie i głębokie więc nie wiem czy tak łatwo będzie dziecku z nich się uczyć jeść. My mamy zwykle łyżeczki ale prawda jest taka że to nie kształt łyżeczki zachęca dziecko do nauki jedzenia tylko już bardziej kolor. Mój synek sam wybrał sobie łyżeczkę i ja bardzo lubi. W obecnej chwili może być z tym problem ale nie wiem czy jest sens kupować specjalne łyżeczki.

Ja daje mojej małej normalną łyżeczkę którą się karmimy i nie raz sobie nią trzaska o tackę albo wkłada do buzi ,zazwyczaj wkłada ją do góry nogami wię myślę ,że to jeszcze nie czas na samodzielną naukę ,teraz często bierze sobie rękami np marchwkę al ziemniaczka i to też z różnym skutkiem.Najlepiej jej wychodzi jedzenie chrupków

Takie szerokie są niewygodne, lepsze wąskie ale dość płaskie i nam się sprawdziły takie najzwyczajniejsze od herbaty

Nie kupiłabym że względu na szerokość łyżeczki. Dziecko nie zmieści jej do buzi. Małym dzieciom najwygodniej jeść rączkami. Jeśli chcesz zacząć naukę jedzenia łyżka to polecam sztućce z wygiętą rączką. Dobrze dopasowują się do anatomii dziecka. Ponieważ dzieci nie mają takich zdolności manualnych i nie wyginają jeszcze tak ręki do jedzenia jak dorośli. 

Mi też sie wydaje że  są szerokie, nie lepiej zakupić lub użyć standardowego wymiaru sztućców 

Jak dla mnie zbędne. Jednak nie są to łyżeczki na sam początek rozszerzania diety. Tylko dla dziecka które samo próbuje i większa powierzchnia sprawia, że większa szansa, że coś doleci do buzi. Ja rozszerzanie diety zaczęła z łyżeczkami  twardymi, nieuginającymi się i płytkimi, aby uczyć dziecko samodzielnego ściągania. I bardzo dobrze mu idzie. Dlatego też na dalszy etap będą nadal te łyżeczki, albo mam też na dodatek trochę większe i głębsze. Te ze zdjęcia wydają mi się zbyt duże, aby dziecku było wygodnie je wkładać do buzi. Jednak trzeba by osobiście przetestować, aby móc wydać prawidłową ocenę. I jak wiadomo, jedne dziecko będzie wolało małą i płąską łyżeczkę, a inne dużą i głęboką.

Może coś w nich jednak jest pozytywnego ze są faktycznie do nauki jedzenia. Pierwszy raz widzę takie Łyżeczki ale chyba też bym się nie zdecydowała na zakup 

Według mnie za szerokie. Ja karmię córeczkę plastikowa łyżeczką ale daję jej też zwykłą metalową żeby się przyzwyczajała. Żeby później nie było problemu z akceptacją zwykłych sztućców. 

Według mnie zbędne.Ja w szpitalu dostałam dodatkowo do niebieskiego pudełka łyżeczki z HiPP plastikowe.Małe i duże ,ale wąskie i bardziej płaskie.Na początek dawałam synkowi do rączki te mniejsze.To nimi uczył się troszkę operować przy talerzu.Aktualnie często sięga po te większe ale najczęściej używa tych normalnych , którymi my jemy.Widelac, najczęściej do obiadu, służy mu ten mały do ciasta ;)

Przy córce nie miałam łyżeczek MUNCHKIN. Według mnie duża powierzchnia łyżeczek może zwiększyć szanse na to, że większa ilość pokarmu dostanie się do ust Twojego malucha podczas nauki samodzielnego jedzenia przez Twoje dziecko.

Gdy miałam rozszerzać dietę u córki, kupiłam zestaw plastikowych sztućców dla dzieci. 

Z firmy HiPP również otrzymałam dla córeczki plastikową łyżeczkę, którą używałyśmy przy wprowadzaniu pokarmów stałych do diety córeczki. Łyżeczka HiPP to nasza ulubiona łyżeczka. Bardzo podobne łyżeczki są dostępne w Rossmannie z Babydream (są pakowane po 5). 

Gdy córeczka miała około 9 miesięcy kupiłam jej 2 plastikowe łyżki z Canpol 9m+. 

Ja mam łyżeczki z HiPP i nią się uczymy jeść 

My się na hipp uczyliśmy jeść. 

Dziewczyny. W tej łyżeczce chodzi o to że dziecko trzymając łyżeczkę w prawej bądź lewej rączce może zbliżać ją do ust bokiem i nie musi obracać co jest trudne dla maluszka. Z jednej strony ułatwienie a z drugiej jak to wpłynie na korzystanie ze zwykłej łyżeczki. W niej nie chodzi o to aby zmieściła dużo jedzenia.

 

Prawdę mówiąc wpadłam na nie przez przypadek poszukując łyżeczek z Nestle, które wygrałam kiedyś w konkursie. Mam dwie i są super. Mam też  z Babydream z Rossmanna ale są dosyć szerokie do buźki mojej małej. Dostałam też bambusową w komplecie z widelcem, miseczką i talerzykiem, własnie taką wygiętą tylko się złamała... 

 

Wiem że dzieci lubią jeść rączkami, moja zawsze po jedzeniu tymi rączkami tak się męczy, że ziewa i wyciera nimi całą buzię, oczy i włosy  :) A jak jeszcze złapie łyżeczkę to i ściana się naje.

MamaMałejMajki łyżeczki MUNCHKIN wydają mi się fajne. Wydaje mi się, że zaryzykowała bym i kupiła te łyżeczki. 

Teraz są rożności, czytałam o tej marce. Możesz poczytać i sprawdzić 

Mtynka A takich to nie widziałam. One mają dziurkę?

Ja mam łyżeczkę z akuku i jest fajna. Ale daję córeczce zwykle sztućce, żeby uczyła się nimi trafiać do buźki. 

Mnie się wydaje, że nie ma sensu zbytnio inwestować w wiele różnych plastikowych łyżeczek.Ja chwilę po roku synka najczęściej zaczęłam mu dawać nasze normalne sztućce do posiłków aby uczył się nimi korzystać.W tej chwili obiadki je normalną łyżką taką samą jak my jemy.Plastikową najczęściej woła do serka;) 

MamaMalejMajki ja bym nie chciała swojej przyzwyczajać do takiej łyżeczki bo później będzie musiała się na nowo uczyć że musi obrócić żeby się nie wylało..więc podwójna robota z nauką