Luteina za darmo dla ciężarnych

Moja siostra raz dostała luteinę za darmo , a raz lekarz zapomniał zapisać C i juz miała płatną. Ja nigdy nie dostałam za darmo nic w ciąży. Powinnam dostawać insulinę ,ale lekarka mi powiedziała, że ona tego w systemie nie może wprowadzić bo nie ma takiej opcji. Oni wprowadzili to , ale nie wprowadzili tego do systemu i chyba trzeba było w tedy nowy. NIe wiem jak to się odbywało, ale całą ciąże miałam insulinę i ciągle musiałam za nią płacić , ale to było z 3 lata temu . Luteina też była płatna 

ja w ciazy to mialam wrazeie ze place za wsyzstko 2x :| tez nic za darmo

Ja teraz w trzeciej korzystam że wszystkiego co można..  badania tarczycowe krwi też biorę skierowanie od rodzinnego, by nie płacić. I leki też, jeśli jest taka możliwość, to na C

ja na chwilę obecną o dziwo żadnych leków nie potrzebuję , ale w poprzedniej ciąży jaja były od początku, więc tego mnóstwo brałam i za wszystko płaciłam choć teraz niby o wiele więcej leków za free, a nie przepraszam płaciłam duże pieniądze za leki przeciwwymiotne bo nie były refundowane ani trochę, ale schodziły mi 3 paczki miesięcznie więc łacznie jakieś 250zł 

Mazia no to tak jest wlasnie ja tez plavilam za badania za prowadzenie ciazy i za leki moze 2 razy kialam letrox za free ale na wczesniejszej wizycie placilam 100% przez blad na rexepcie;) wiec wyszlo na to samo;) leki najdrozsze to chyba na cisnienie;/ ktorych potem jak sie okazalo mialam za duzo kupionych

Lista bezpłatnych leków dla kobiet w ciąży dostępna jest pod tym adresem: https://pacjent.gov.pl/aktualnosc/bezplatne-leki-dla-kobiet-w-ciazy 

Aktualnie jest ok. 400 leków, ale warto ją sprawdzać na stronie co jakiś czas bo jest aktualizowana. 

Tyle w teorii - w praktyce to jest loteryjka czy lekarz wypisze kod na bezpłatny lek czy nie. Ja mimo iż choruję na tarczycę bezpłatne hormony dostałam tylko raz. A tak to płaciłam zryczałtowaną kwotę. Musiałam również przyjmować zastrzyki przeciwzakrzepowe - moja ginekolog twierdziła, że może wystawić receptę tylko z ryczałtem, bo bezpłatne zastrzyki przysługują tylko w określonych sytuacjach. 

Tak, to teoria choć u mnie neoparin za free ale nie od początku ciąży. Zanim się dowiedzialam, trochę czasu minelo :)

 

letrox mam ze zniżką, ale mimo wszytsko - płacę za niego

ANiss ja za leki na tarczycę też płaciłam, ale miałam od prywatnego lekarza to nawet nie wiedziałam czy ona ma umowę z NFZ bo ja miałam wizyty online z lekarką z Wawy 

a placilyscie za zelazo?

Ja po letrox chodzę teraz do rodzinego i mi daje receptę na niego za 0zl. Luteinę też mi tak przepisał. A moja gin stwierdziła, że to od systemu zależy a nie jej.. także będę do rodzinnego po recepty dzwoniła

 

Mam od dziś tardyferon i płaciłam 100% mimo C na recepcie. Podobno na niego nie ma w ogóle zniżki 

Tak żelazo jest płatne 100%

Mamuśka Julii i Jana No to fajnie że masz takiego rodzinnego że możesz pójść i poprosić o każdą receptę u nas niestety mają takie podejście że jeżeli coś załatwiamy sobie u ginekologa to należy z tym chodzić do ginekologa

No powiem Ci, że pod tym względem jest ok. Na badanie krwi tarczycowe też mi zazwyczaj bez problemu daje kilka razy do roku 

Ja mam nadzieje tylko ze to sie jakos zmieni z systemem i bedzie bez wzgledu czy prywatnie czy na nfz poprostu z ryczaltem jesli sie nalezy ;) ale czybto tak bedzie i kiedy...

Dobrze ze prywatnie moga zwolnienia wystawiac;)

ja za żelazo płaciłam 100% ,ale ja chodziłam prywatnie to nie zawsze dostwałam zniżki jak się lekarzowi chciało przelogowywać w systemie to była zniżka, jak mu się śpieszyło to płaciłam 100% nawet za luteinę

Ja za żelazo zawsze płaciłam 100%

dobrze ze to zelazo nie jest jakos super drogie

no na szczęście to były groszowe pieniądze nie co to luteina 

Wydaje mi się, że żelazo jest tylko pełnopłatne. Nawet jak jest r wpisane to i tak płaci się calosc. Ja za 30szt płaciłam 22 zl

Ja również płaciłam za żelazo pełną kwotę. I przyjmowałam tardyferon - tylko po nim nie miałam żadnych skutków ubocznych i organizm dobrze na ten lek reagował.