Drogie mamy. Zastanawiam się nad zakupem lusterka samochodowego do obserwacji dziecka. Myślę, że jest to przydatny wynalazek, zwłaszcza jak dużo się podróżuje z dzieckiem. Tylko czy ten sprzęt naprawdę się sprawdza? Korzystacie z takiego wynalazku? Jesteście zadowolone?
Mysle ze jeśli jeździsz często z dzieckiem sama i na duże odleglosci to fajnie byłoby mieć cos takiego abys mogla zobaczyć co robi w tym czasie dziecko. Zwlaszcza jeśli jest już ruchliwe. Dobrze jest czasem spojrzeć na dziecko jeśli np. poplakuje co się tam u niego dzieje a w aucie nie mamy możliwości za bardzo podejrzenia bo nosidlo ustawione jest do nas tylem. Niestety nie mam takiego lusterka bo z dzieckiem jezdze sporadycznie i na krótkie odcinki.
Ania jeździ już w foteliku, który jest ustawiony przodem do kierunku jazdy. Mój mąż nie umiał go inaczej zainstalować. Najczęściej jeździmy 10 km do moich rodziców. Nie jest to zbyt dużo, ale po drodze musimy przejechać przez przejazd kolejowy, na którym często stoimy. A jak stoimy, to zaczyna się płacz i muszę wychodzić na drogę, żeby małą uspokoić. A tak to w lusterku byśmy się widziały i może ta podróż byłaby przyjemniejsza. Pytanie tylko, czy to lusterko faktycznie spełnia swoją funkcję?
Mam takie ale ma kiepskie mocowanie, ześlizgiwało się ,czasem spadło, więc nie używam, warto zwrócić uwagę na mocowanie przy zakupie, ogólnie uwazam że to dobra rzecz ale dla dobrych kierowców, nie można przeciez ciągle zerkac na dziecko, trzeba patrzec na drogę, tak jest dla dziecka bezpieczniej.
Ja przy pierwszym dziecku miałam takie lusterko do obserwacji dziecka siedzącego tyłem do kierunku jazdy. Obecnie nawet go nie szukałam i jakoś mi nie jest potrzebne. To drugie do obserwacji dziecka siedzącego przodem też kupiłam i od roku leży zapakowane w szufladzie. Da się bez tego jeździć i chyba lepiej, bo nic nie rozprasza. Chociaż ja wolę mieć małego po przekątnej od kierowcy tak, że jak stoimy gdzieś mogę się swobodnie do niego odwrócić.
Obawiam się ,że może to lusterko jednak rozpraszać kierowcę w czasie jazdy, choć faktycznie jest udogodnieniem. Przydaje się szczególnie w przypadku maruderków. Osobiście preferuję jednak jazdę bez, z dzieciaczkiem siedzącym po przekątnej.
a ja polecam. sa sytuacje kiedy np. stoimy w korku a nasza pociecha coś kombinje, wtedy dobrze zerknąć i mieć przysłowiowe oczy dookoła głowy. poza tym dziecko też widzi wtedy twarz rodzica
Lusterko czasem faktycznie może rozpraszać, szczególnie, że większość z noch jest nke stabilnych i podczas jazdy mocno drgają i itak niewiele widać.
Lusterko no wlasnie jego zakuo okazał się drogi bo za fajnie z poprawka jakiegoś pluszaka trzeba dać 100zł za ten bajer chyba.
Myślałam że będzie to rewelacyjny zakup ale jakos do tejpory się jeszcze u mnie nie sprawdził, tatuś ma podgląd i owszem ja jak jedziemy we trójkę i tak siedzę z tyłu także mam na oku. Bardziej dziecko się mi w tym przegląda niż go obserwuję.
Jadąc sama wolę mieć mała na przodzie, także wracając do zakupu lusterka jakoś funkcji swojej nie spełniło jeszcze u nas.
Warto się zastanowić dwa razy nad wydaniem pieniędzy…
no to nie powiem … drogi interes
Są i tańsze do 30zł ale takie proste czarne mi się nie podobały chciałam kupić coś co przyciągnie uwagę też córki kolorem. I jak wszystko dla dzieci okazuje się być drogie.
Pewnie i ich jakosc gorsza…
my mamy takie lusterko i u nas bardzo się przydaje - często któreś z nas jeździ z córką samo i wówczas mamy podgląd co kombinuje bez konieczności odwracania się do tyłu, perpetua dokładnie córa widzi mnie też czy męża i jakoś jest spokojniejsza :), ja mam takie najzwyklejsze na świecie ale jest to przydatna rzecz w samochodzie, ja akurat nie jestem za tym by dziecię jeździło w przodzie więc u nas obserwacja Młodej z tylnego pokładu jest ważna
Julii to dobrze że tak się u was sprawdza, ja jeszcze jestem zdania że i u nas może się odmienić i będzie przydatne.
Żałuję tylko że kupiłam takie drogie a mogłem zwykle kupić, ale już po fakcie.
Niestety jak jadę z dzieckiem sama wolę je mieć na przodzie bo często mi się mała ksztusi ślina jak jest w foteliku
Ale rozumie twoje zdanie na ten temat.
Luusterko fajna sprawa ale ja wole mieć dzidzie obok… często ppdczas jazdy wypada mu smoczek i mega płacze więc jak fotelik jest z przodu to bez problemu mu podam a tak to bym musiała się zatrzymać
Najpierw to ja musze zdac prawko hehehe
ja zamierzam teraz zakupić takie lusterko, ponieważ mamy tak skonstruowaną tylną kanapę w aucie że jak po bokach są foteliki to na środku nie da się siedzieć bo jest tam podłokietnik zamiast miejsca i jest tylko pas biodrowy, nie ma więc opcji żebym mogła w czasie jakiejś podróży siedzieć z tyłu z dziećmi więc lusterko pomoże mi zerkać do malucha
Przy synku rozważałam, w końcu nie kupiłam, bo w aucie wówczas głównie spał, a jak już jechałam sama to mogłam dać fotelik na przednie siedzenie. Później, jak już synek się przesiadł na fotelik przodem w kierunku jazdy to nie było potrzeby zakupu. Teraz już myślę o tym. Bo niby dałoby się siąść z tyłu, bo wszystkie fotele z tyłu mają normalny pas, to jednak bezpieczniej jest siedzieć z przodu a dzieciom zostawić miejsce. Do tego w naszym aucie jest dodatkowe lusterko właśnie na spoglądanie na pasażerów z tyłu (pod wstecznym, chowane) z dosyć dużą widocznością.
adamos, Dzięki za linka Widziałam też z fisher price lusterko, ale to jest bardziej estetyczne dla mnie
Lusterko przy dwójce Maluchów faktycznie fajna sprawa. Na tylnym siedzeniu dzieci mają więcej miejsca. Mama nie musi się cisnąć pomiędzy fotelikami i zabierać przestrzeń a widzi wszystko co się dzieje na tylnym siedzeniu.
Z jednym dzieckiem to zazwyczaj ktoś siedzi z nim z tyłu a w samotne podróże we dwoje z dzieckiem bez taty to wybieramy się na bliskie podróże zazwyczaj przynajmniej.
Basia te lusterko jest na prawdę fajne. Cena dosyć wysoka i warto się zastanowić czy aż tak często jeździsz w dalekie podróże z dzieckiem i wracasz po zmroku, że gadżet w postaci światełek i melodyjek będzie wykorzystywany.
Ja jezdze duzo z dziecmi do przedszkola ale to krotki odcinek jakies 5km w jedna strone i 2 razy w tygodniu na dodatkowe zajecia z corka logopeda okolo 15 km w jedna strone. Pozatym w sobote na ko ie z starsa corka i do lekarzy specjalistow tez musze dojechac czasem okolo 30km wiec troche tego jest. Na dlusza tarse ktos zawsze siada z dziecmi z tylu a na krotsze dajemy sobie rade bez takiego lusterka. Chodz kusil mnie taki zakup to jakos nigdy nie bylo okazji a specjalnie nie szukalam