Smak po czasie faktycznie przestaje przeszkadzać. Już nie jest wtedy taki okropny a i nawet właśnie zaczyna smakować.
Po wypiciu ziół faktycznie dobrze od razu umyć zęby żeby uniknąć osadzaniu się na szkliwie.
Zarówno kupna jak i świeża z ogrodu może zabarwić zęby. Ogólnie to każda herbata, czy to czarna, czerwona czy ziołowa osadza się na szkliwie. Nie mówiąc już o kawie. jeśli nie chcemy mieć brzydkiego osadu to trzeba po każdej filiżance wyszczotkować zęby niestety ;/
Kawa to szczegolnie barwi ale coz i tak lubie ja pic;)
Ewcia na pewno sie doczekasz, tylko potrzeba czasu.
Przy ziolach nie mozna tez przssadzic w druga strone, bo choc zddowe i pomocne to w nadmiarze moga szkodzic.
Wiadomo Magros - wszystko W granicach rozsądku
A ja dziś przypadkowo wpadłam na artykuł o ziołach i znalazłam coś innego na problemy z włosami niby wzmacnia osłabione cebulki, przyspiesza ich wzrost. I tak cebulę należy pokroić w plasterki i zalać 1/8 litra wódki .odstawić na dwa dni. Smarować tym głowę co drugi dzień. …I jak która chce przetestować ?? Ja jeszcze się zastanawiam he he…;)))
Niby cebula posiada związki bogate w taką siatkę która jest łatwo przyswajalna przez skórę. …
Ewcia jeszcze nie słyszałam o takiej domowej kuracji, i to jeszcze na bazie alkoholu??? Jeśli ktoś się zdecyduje to proszę dać znać czy poskutkowało
ja się obawiam zapachu - cebula +wódka to niezbyt udany mix zapachowy ;/
Ja też nie … A był to artykuł o domowych nalewkach na różne schorzenia - albo zakonnica albo jakąś starszą kobitka…
Ewcia słyszałam, tylko zamiast wódki był spirytus, i nie cebula, a skrzyp, liście pokrzywy i łopianu chyba jeszcze. robi się taką nalewkę i wciera się w skórę głowy. Nigdy nie próbowałam
Ale cos musi być w tych ziołach połączonych z alkoholem bo przez przypadek dowiedziałąm się o innych metodach jeszcze ;)) a mianowicie że czarna rzepa jest mega dobra i na nią jest kilka sposobów. całą tą bulwę należy dobrze unyś pod bierząca wodą , pokroić na mniejsze kawałki i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach albo od razu przepuścić ja przez sokowirówkę :
-rzepę należy zalaż alkoholem od 40 do 70%, z zachowaniem proporcji 1 część rzepy i 5 części alkoholu, odstawiamy na dwa tyg, filtrujemy i wcieramy w głowę
- albo sok z jednej bulwy plus dwie łyżki ulubionej maski do włosów i już. wcieramy we włosy, owijamy folia i ręcznikiem, gdyż ciepło przyspiesza działąnie wcierki. i minimum 20 minut a max godzinę dwie, a potem normalnie umyć włosy…ten sposób akurat wydaje się prosty i można działać od razu
- albo spray do włosów - 75ml soku, 10ml spirytusu i 10 ml wody destylowanej.
i niby kuracja co 3 dni przez 6 tygodni…u mnie teściowa trochę tej rzepy zasiałą może tak jedna wezmie się na próbę i ta maske się przetestuje…tylko trzeba się tak zawziąć w sobie i ten czas znaleźć ;))))
ogólnie rzepa jest popularna bo pełno szamponów z jej udziałem na rynku…prawdziwa z ogródka rzepa ponoć jest bogata w siarkę, potas, magnez, fosfor, zelazo…sporo jak na takie małe proste warzywko…działa tez ponoć na łupiez i problemy łojotokowe, na swędzenie skóry…trzeba się ino wziąć i zrobić.
magros twoja naleweczka też dobra - tylko więcej rzeczy by trzeba zdobyć, taki zielarski by się przydał bliżej domu ;))
Przed chwilą koleżanka podesłała mi inny jeszcze sposób i tak teraz czytam właśnie…
ponoć drożdże też niczego sobie. niby takie niewinne a maja w sobie witaminy z grupy B i H oraz selen, miedź i cynk. niby nakładać maseczkę 1-2 razy w tygodniu a włosy będą zdrowe i lśniące.
maseczka : pół kostki drożdży zalej mlekiem, tyle aby powstała gęsta konsystencja, podgrzej składniki, a następnie ostudź. maseczkę wmasować we włosy, nałożyć czepek lub folię i pozostawić na 20-30 minut a potem dokładnie umyć - jeśli potrzeba to dwa razy.
maseczka2: dwie łyżki drożdży , ciepła woda i łyżka cukru. wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce na kilka godzin. następnie dodac łyżkę miodu i łyżkę rozdrobnionej gorczycy . wymieszać i wcierać we włosy. odczekać 2 godziny i umyć dokładnie.
drożdże mam mrożone w sumie to może to się szybciej zrobi niż tą rzepę?? hmmmm jejciu tyle żem tego naszukała że nie wiadomo co lepsze, a wy jak tam ? za którymś sposobem idziecie ?? pamiętam jak za młodu miałam problem z trądzikiem to mama robiłą mi taką papkę z drożdży na twarz i ładnie się to wszystko zasuszało i w ogóle…wiec może i na włosy dobre…drożdże są można spróbować bo przecież leca mi te włosy że szok, już i tak mam je krótko ścięte bo niedosyć że proste liche to jeszcze teraz masowo wypadające
jeszcze jedno mi się trafiło, niby sposób stary jak świat- a mianowicie żółtko…ale faktycznie za młodu mama raz mi robiła, tylko ze jajko mi te włosy tak posklejało i mnie to obrzydziło i już więcej nie zrobiłam ;))
niby żółtko przynosi szybkie efekty - a więc kobietki cos dla mnie bo mnie to musi ratować cos cud ;))) he he bo mi wyjdą wszystkie jeszcze trochę niby żółtko ma lecytynę która oczyszcza i regeneruje włosy. niby po zabiegu włosy są miękkie, delikatne, gładkie i lśniące, a jak będzie się stosować regularnie to przyspiesza porost włosów…ciekawe…
na krótkie włosy jedno żółtko, na takie do ramion dwa, a dłuższe 3-4. żółtko w miseczce trzeba bardzo dobrze roztrzepać widelcem, konsystencja ma być jednolita. można dodać kilka kropel soku z cytryny. maseczkę należy nałożyć na zwilżone włosy - dokładnie na całości, tak jakbyśmy farbowali włosy. a potem należy wykonać masaż głowy - delikatnie kolistymi ruchami masowac skórę głowy. po kilku minutach od nałożenia należy spłukać włosy letnią wodą , owinąc w recznik i wysuszyć…
niby nie pisza ile razy ale zapewne 1-2 w tygodniu, i nie mówią być myć szamponem tylko spłukać woda - może i lepiej bo szampon by zmył cała ta ochronną wartwę którą wytworzyłą nasza maseczka…
a wam który sposób lepiej przypadł do gustu, testujecie cos ze mną ?? ;))))
Na włosy polecam bardzo Vitapil albo Biotebal, ale zażywać trzeba regularnie minimum miesiąc , wtedy będą widoczne efekty
Magros co do smaku to moze tak bedzie zw aiw przyzwyczaje bo juz lepiej smakuje najgorzej było pierwszy raz;-). Ale pije z mysla ze chociaż trochę uratuje moje zniszczone i spalone wlosy. A nie chce tez brac żadnych tabletek bo teraz planuje zajsc w ciazy a nie chce zeby.mi jakies tabletki zaszkodziły. Ewcia88. I jak tam zrobiłaś sobie ra miksturę z wodki i cebuli? . a plulasz wlosy pokrzywa? Bo slyszalam tez zeby pokrzywe zapazona zeby polac tym ostatnie płukanie wlosow i ze wlosy sa.bardziej blyszczace itp…i tez zastanawiam sie ze wykorzystam tez pokrzywe do płukania.
A ja jestem po maseczce z żółtka i powiem Wam że efekt jest. Faktycznie włosy są miękkie w dotyku i takie miłe
Ewcia2 zrób sobie maseczkę z żółtka. Fajna ;)))
Ja też właśnie szukam domowych sposobów a nie tabletek.
A z cebuli się waham zrobić, boję się że będzie mnie czuć na odległość nią ;))))) żółtko jest ok, nic a nic zapachu po nie ma ;)) póki co chce robić żółto i te drożdże w odstępie kilku dni i się zobaczy ;))
Pokrzywę nadal piję. Gdzieś czytałam właśnie by dwa razy dnia ją pić. Z ziół polecają jeszcze rumianek do picia
Ewcia a to żółtko dobrze sie później spłukuje z wlosow? Tą maseczke z drożdży tez zastosuje, bo z rzepą za dużo roboty
M.Jacek głupio trochę się nakłada ale spłukuje bardzo dobrze i nie czuć jajkiem. Mąż mnie obwąchał i stwierdził że nic he he córka tylko się śmiała że mam jajowate włosy he he
Ja też wybrałam właśnie jajko i drożdże przy dwójce dzieci to musi być jednak coś szybkiego z dobrym rezultatem he he ale jajo polecam. Pamiętajcie tylko robić ten masaż głowy bo w nim jest sedno, pobudza komórki, bo potem czuje się że ta głową taka ciepła . Fajnie by było sobie usiąść a mąż niech masuje - matko niczym spa w domu ;)))) no ale nie można mieć wszystkiego ;))
Daj znać M.Jacek jak po jajku potem
Ewcia z zoltkiem dawniej robilam.maseczke bo mialam.wlosy po rozjasnianiu z czarnego ba brąz i mialam okropne…z parwej striny mialam.po ramie a drugiej po piers tak dziwnie mi sie kryszyly w tedy nie mialam.dziecka i wiecej czasu i chodzilam do fryzjera raz na tydz czasem na dwa na saune placilam 25zl…ale bylo warto i domowe sposoby to olejek rycynowy, nafta kosmetyczna i czasem jajki ale ciezko sie nakladalo. I maseczka z wax. A potem znow po 3latach włosy po prawie pas . skusilo mnie na blon…o trzeba byko pare razy rozjasnic i po ok. 8razacg rozjasnianiu…wlosy z pasa zrobiły sie jakby byly pocienuowane a w przodzie maja po ok. 10-15Cm a z tylu nizej ramion…tragedia i ratuje jak moge z powrotek poszlam na brąz i teraz tylko metody domowe…a w teft jeszcze uzywalam ampulki z redicalu…i nie wiem czy nie wróce do nich…narazie próbuje metody domowe…mam odzywke placente bo kiedyś mi pomagala a teraz uzywam prawie pul roku i nic;-(
Oj to nie dobrze Ewcia2…może stosuj to żółtko jak pisałam i masuje głowę - może uda ci się.
Ja wczoraj robiłam ta z drożdży fajna. Włoski fajne. Tylko na szybkiego je myłam bo mała mi się obudziła i musiałam biec.wiec troche było je jeszcze czuć
starsza gdy kładłam spać to stwierdziła - Mamuś ale czuć cię drozdzem
tak to z jej ust fajnie zabrzmiało że się uśmiałam ino tak. Dziś te włosy nadal miłe w dotyku więc maseczka wypróbowana, udana, polecam.
A więc u mnie będą drożdże raz w tygodniu, myślę ile razy to jajo raz czy dwa, pije pokrzywę raz dziennie i zobaczymy po miesiącu co z tego wyjdzie
Wiecie co. Tydz temu w niedzielę zrobiłam te drożdże na włosy - niby włosy ładne piękne …ale mamy czwartek, już że 3 razy głowę myłam i niestety nadal czuć je drożdżami ;( niby fajna ta maseczka bo jak pisali drożdże mają tyle tych witamin i wogole ale kurcze ten utrzymujący się zapach trochę nie tak…dziś robiłam jajko i jest ok. Do niedzieli trochę jeszcze czasu jest więc się pomyśli czy robić czy nie…z drugiej strony do pracy nie chodzę póki co więc może chociaż miesiąc się przemęcze by je odbudować…
Ewcia2 a ty jak tam ? Robilas jajko czy wybrałaś te ampułki ?? Daj znać