Mój synek też miał taki etap, że lubił podróże samochodem, a potem przestał je lubić. Teraz znowu chcętnie z nami jeździ i jak tylko widzi samochód to się cieszy i mówi brum brum.
O to jest super pomysł z tą muzyką…mój lubi od samego poczatku jeździć autem ale tak na logike to każdy człowiek tak ma ,że np jesli jakas daną rzecza ma miłe doświadczenia to w przyszłości ta dama rzecz bedzie dawała mu miłe odczucia i takie tam. nie wiem jak to określić…muzyka jest idealnym przykładem. Ja mam tak że dana piosenka leciała wtedy kiedy byłam bardzo szczesliwa i zakochana i wiele miłych rzeczy sie działo to jesli np. ona poleci mi w pracy wtedy kiedy jestem totalnie zmęczona to o niebo jest mi lepiej i raźniej ,bo przyprawia mnie o wspomnienia
Mój synek też zawsze zabiera ze sobą do samochodu ulubione zabawki i bawi się nimi gdy jedziemy. Dzięki temu ma jakieś zajęcie i mu się nie nudzi.
Jejciu, myśmy jak wrocili ze szpitala, to mały tej nocy tak strasznie płakał non stop, przestał jedynie w samochodzie…
Agusia a może w tym foteliku małemu nie jest już wygodnie?
Moja córcia też ostatnio nie chce jeździć samochodem, ale tylko z powrotem. W pierwszą stronę nie ma żadnego problemu, śpi albo podziwia widoki za szybą. W drugą zawsze jest problem, tak jakby nie chciała wracać do domu myślę, że to minie. Wiktoria na początku uwielbiała kąpiel, potem jakiś miesiąc czasu zawsze się darła, nagle minęło i już nie ma takiego problemu. Jeżeli nie poskutkują żadne rady, które dały Ci inne mamy to myślę, że nie pozostaje nic innego jak to po prostu przeczekać.
Trzeba zastanowić się co jest przyczyną takiego zachowania. Piszesz że jak jest najedzona i wyspana to nie ma problemu, czyli nie boi się samochodu. Może jest typem który po prostu lubi sapać “u siebie”. I nic tego nie zmieni. Możnaby spróbować zmienić fotelik na taki który można ustawić na leżąco/półleżąco/siedząco i ustawić go przodem do kierunku jazdy tak aby widziała co się za szybą dzieje. Można też spróbować umieścić zabawki pluszowe wiszące. Fajnym rozwiązaniem są organizery które przyczepia się do foteli przednich. Spróbuj też puszczać muzykę relaksującą, może kołysanki dla dzieci. A smoczek, przytulankę/pieluchę tetrową ma przy sobie? Tak naprawdę można spróbować wszystkiego i może okazać się że nic nie pomoże, a potem sama z tego wyrośnie. Klimatyzacja skierowana na dziecko nie jest dobrym rozwiązaniem bo prowadzi to często do kataru, zapalenia zatok czy ucha. W klimatyzacji uwielbiają rozwijać się grzyby i bakterie…
Patrycja a może córeczka jest zmęczona a z nadmiaru wrażeń nie może zasnąć. Synek w domu popołudniu zawsze fajnie sobie spi a jak pojedziemy do rodzinki to nie może w nowym miejscu zasnąć i się męczy niesamowicie.
Powiem wam jedną rzecz…moje dziecko strasznie płakało jak sie wprowadzilismy do duzego mieszkania…po rpostu dziecko to przerażało…moze tak samo jest z tym samochodem,że przeraża dziecko…moja mama tez opowiadała mi ,że mój brat jak zobaczył kiedys taki duży dom ,to histerycznie zaczął płakać…i wyszło na to ,że bał się tego domu Moze to dlatego
Mój synek też nie lubi jeździć samochodem,ma 6 miesięcy i jakoś od 4 miesiąca już nie lubi jeździć samochodem i strasznie płacze.Ale wtedy ściągam mu czapkę i go rozsuwam to jest spokojny and muszę też wtedy go na chwilę wziasc na reader to wtedy się uspokaja.Wiadomo że dziecko nie może być na kolanach w czasie jazdy ale tylko tak mi się uspokoi to nurków stanąć.Dam mu się napić i się trochę uspokaja i zaraz mi zasypia.A gdy się urodził do tak do 4 miesiąc lubiał jeździć samochodem bo od razu mi zasypial i cała drogę przespal,a teraz już się denerwuje i zaraz płacze.
Agusia a może jest mu za gorąco, albo maluszek nie lubi być grubo ubrany, bo nie jest mu wygodnie.
Niestety mamy podobny problem Zaczęło się to u nas jakieś 2 miesiące temu. Na szczęście na razie jeździmy w krótkie trasy, ale gdy trzeba będzie jechać gdzieś dalej nie wyobrażam sobie tego
Na wakacje wybraliśmy się pociągiem, bo nie wyobrażałam sobie jej w foteliku z jednego końca Polski na drugi i to był strzał w 10-tkę, ale u nas po mieście musimy się męczyć. Choć troszkę pomogła zmiana fotelika na większy 9-18 kg
byc moze ma jakas chorobe np.lokomocyjna…nasz synek zupelnie odwrotnie uwielbia jezdzic samochodem, chwile sie porozglada i zaraz zasypia
ja bym stawiała na chorobę lokomocyjną, maleństwo nie powie, że żle mu, chociaż ogólnie dzieci lubią ,przepraszam za określenie,dupeczki wozić autem , wiempomoich, że to jest najlepszy sposób na uśpienie
Niestety moje dziecko też do pewnego czasu bardzo nie lubiło jeździć samochodem, dziwiło mnie to bo przecież dzieci raczej lubią jeździć. Nie wiem może bolał go brzuszek…ale nigdy też nie zwymiotował w samochodzie.
Nie chciał się przypiąć-miałam z tym straszny problem, wielki krzyk, histerie…
Staraliśmy się wtedy tak jeździć kiedy przychodziła drzemka dzienna i to był jedyny sposób:-)
Pomagały też jakieś przekąski, ale nie dawałam mu ich zbyt dużo, bo troche się bał am zakrzuszenia.
Po jakimś czasie po prostu minęło, nie wiem dlaczego tak krzyczał, póki co jest dobrze, nie krzyczy, daje się zapiąć.
może udaj się do pediatry? ja mysle,ze to moze byc choroba lokomocyjna, badz malej jest np. niewygodnie
skoro nie plakala od poczatku to cos musi byc na rzeczy
Wydaje mi sie, że to też może być problem fotelika. Nie mam pojęcia jakie foteliki kupujecie i tak na prawdę nie wiem czy ten który ja kupiłam jest na pewno wygodny dla dziecka, może nie jest…nie wiem.
Jak oglądałam foteliki przy kupnie to były różne i że tak powiem, te najtańsze były po prostu twarde pod pupą, krzywę, może coś nawet uwierać,sami byśmy w takim nie wytrzymały wiec dziecku też może być nie wygodnie…
Patrzyłam tak ostatnio na mój foteliki wydaje mi się że jest dobrze wyprofilowany - tak mi się przynajmniej wydaję, wygląda na wygodny i jak dziecko w nim usiądzie to wygląda jakby siedziało prosto i było mu w nim dobrze, ale nie wiem tego na 100%…
W sumie u nas ostatnio już jest spokój w samochodzie, 2,5 latek raczej już by mi powiedział, ze coś go boli a ostatnio siedzi grzecznie.
Nasz Oliver od małego nie lubi jeździć w samochodzie. Zawsze był problem zmiana fotelika zabawki i różne inne rzeczy nie pomogły teraz czasami też ma takie ataki histeri i nie chce nawet wejść do auta. Rzadko śpi w foteliku co takim małym dzieciom się nie zdarza bo lubią jeździć samochodem a podróże przesypiaja i nas niestety tak nie jest .
A.Zazulak a myślałam,że tylko ja mam taki problem. Ostatnio synek jechał z mężem do dziadków (tak to przeważnie razem jeździlismy) i troche się stresowałam jak będzie się zachowywał, ale było spokojnie a podróż była ok 150h więc nie tak bliziutko. Wydaje mi się, ze mój synek zaczyna troche rozumieć,że musi siedzieć w foteliku, w pasach i ze nic nie wskóra krzykiem,płaczem, w sumie już ma 2,5 roku w grudni 3 więc dorasta i staje się mądrzejszy
U nas tez był kryzys jazdy samochodem , na początku nic się nie działo małe dziecko to i spało od razu w aucie, problem zaczął się ok 3mc płacz nie ziemski łzy leciały jazda bardzo uciążliwa na uspokojenie smoczek, mało pomagał zbawienne okazało się powieszenie maskotek na zagłówku z tyłu i na szybie zamawiane na przyssawki małe misię czy inne zabawki wiszące. Bardzo skupily uwagę córki i podróż stała się przyjemniejsza juz nie ma płaczu
może to był tylko taki okres bo trwało to ok 1.5tyg a może to dzięki tym zabawkom w aucie przeszło.
Myślę że warto właśnie zaciekawić czymś dziecko w czasie podróży jak juz nie chce spać.