Paulinek, rozuiem cię, też mi czasem puszczają nerwy. Wiem, że powinno się w spokoj mówić do dzecka ale czasem się nie da. Tyle, że to nigdy nie przynosi efekt. Na krzyk rodzica dziecko reaguje niestety jeszcze gorszym zachowaniem
Czasem jedynie krzyk pomaga żeby dzieckl zrobiło lub nie robiło to o co prosimy
Jest krzyk a "krzyk". Jeżeli podniesiemy na dziecko głos bo np. setny taż, coś tłumaczymy a ono nie chce dalej czegoś zrobić, mówię o dzieciach, które już rozumieją o co chodzi to nie widzę nic w tym tak naprawdę złego. Ale jeżeli drzemy się na dziecko non stop i do tego wyzywamy to już nie jest normalne i rzeczywiście może spowodować u dziecka traumę.
karolinach masz rację, nie wyobrażam sobie poniżania dziecka, znęcania się psychicznie, wyzywania... to już przegięcie, bo taki mały człowiek niczego winien potem ma traumę na całe życie... jest zdecydowanie różnica pomiędzy krzykiem a krzykiem... chociaż chyba z obu form przemocy, żadna nie przynosi „efektu” w postaci podporządkowania się dziecka... czasem to jak rzucanie grochem o ścianę, a nam to też chyba nie pomaga pozbyć się negatywnych emocji... ja jak krzyczę jeszcze bardziej się denerwuje, nie przynosi mi to ulgi, tylko nakręca jeszcze bardziej, lepiej odejść na bok, wyciszyć się i przeczekać ten moment, aż wszystko opadnie
Karolina to prawda. Moja córeczka zbiła szklany kubek. Nawet na nia nie krzyknęłam tylko zabrałam szybko zeby się nie pokaleczyła
Paulinek niestety znam wiele osób, które strasznie poniżają i wyzywają swoje dzieci. Uważają, że to dobrze bo dzieci się ich boją i wiedzą kto tu rządzi. To jest straszne, co te dzieci wyniosą z domu i co późnej będą myślały o rodzicach jak dorosną.
Aneczka pewnie, nie ma sensu krzyk kiedy dziecko coś stłucze itp. Przecież nie zrobiło tego celowo, to się może zdarzyć każdemu. Trzeba posprzątać i tyle :)
U nas krzyk czyli odpowiedni ton głosu jest formą kary. Uważam, że dziecko powinno być nagradzane i karane. Wypracowaliśmy sobie system, który moje dziecko rozumie i Się go trzyma. Dokładnie wie jak wyglądają pochwały A kiedy coś zrobił źle i nie pochwalamy tego.
Jako ciekawostkę powiem, że takie poniżanie dzieci jest stosowane na Ukrainie. Matki wyzywają swoje dzieci na ulicach, w miejscach publicznych od najgorszych.
Aneczka jeśli córeczka nie zrobiła tego umyślnie to nie ma sensu krzyczeć.
Mietowapoziomka mam podobne zdanie do Twojego. Jestem spokojna osobą i nie lubię krzyczeć, ale zdarza mi się podnieść głos. Uważam że powinnismy tak regulować ton głosu aby dziecko wiedziało że coś robi źle lub czegoś nie powinno robić wogóle.
Mamameg dokładnie jestem tego samego zdania.
O tak najgorsze jest te słuchanie wyzwisk skierowanych do dzieci w miejscach publicznych. Niektórym jeść że zdarza się przy tym szarpać dziecko. Nie wiem, czy oni czują się przez to lepsi?
Mamameg dokładnie, dziecko powinno znać ton naszego głosu jeżeli zrobi coś źle.
Podniesiony glos faktycznie dociera do dziecka ze cos zrobilo zle albo wbrew naszej woli ;) spokojnie wytlumaczyc dziecku gdzie zrobilo blad za pierwszym razem moze mu to wyleciec drugim uchem ale drugi trzeci raz juz zapamieta co zrobi zle tyle trzeba cierpliwosci i tez zrozumienia dla naszych dzieci bo nie zawsze odrozniaja co jest dobre a co zle ;)
Często odróżniają i wiedza doskonale tylko do upadłego próbują
JustaMama tak też może być. w sprawdzają kiedy się poddamy i uda się im na swoim postawić
Mam jednak wrażenie, że dziecko uczy się, że krzyk to forma komunikacji jak każda inna i potem samo krzyczy na nas często w swoim języku odreagowując w ten sposób też swoje emocje...
Paulinek nie wiem, możliwe ale też jest czasami tak, że tłumaczenie nie pomaga bo dziecko wcale nie bierze sobie tego do siebie. A jak usłyszy, że mama zmieniła ton głosu to wie, że coś jest nie tak.
Temat dla mnie na ostatni moment - uważam, że krzyk to niebezpieczne narzędzie. Staram się mówić zniżony tonem, spokojnym, nie podnosić głosu bez potrzeby. Krzyk, głośne mówienie wprowadza według mnie chaos, zdenerwowanie i negatywnie wpływa na rozwój dziecka. Wyobraźcie sobie siedzieć przez 8-10 godzin w krzyku, gdzie ktoś głośno mówi, przekrzykuje się. Dodatkowo krzyczący rodzic- to wrażliwa kwestia zwłaszcza przy kilkorgu dzieci. Spokojny ton pomoże dziecku się skupić, wyciszyć, zrelaksować. krzyk czasem jest nie do opanowania więc rezerwuję go tylko dla sytuacji wyjątkowych - jeśli nie jest nadużywany to dziecko z pewnością zareaguje. I tu właśnie się wypowiem co do przyzwyczajenia do krzyku. Jeśli krzyczymy rzadko to dziecko ma też większy szacunek i większą wagę przywiązuje do tego. Znam rodzine, w której rodzice krzyczą regularnie, nie ważne czy to drobiazg czy nie i z mojej obserwacji widzę, że dzieci już nie reagują. Rodzic krzyczy, a dziekco robi co uważa za Odpowiednie kompletnie ignorując krzyk i polecenia rodziców. Warto dać dziecku przestrzeń, ciszę, spokój. czasem wyłączam muzykę, wszystko dookoła, nie mówię tez do córki i przeglądamy w tym czasie książki. Ja gazetkę promocyjną, a córka swoje książki, nie rozmawiamy chwilę, mamy moment na skupienie się i wyciszenie
powiem tsk ja mam tsk duże problemy wychowwcE z synem który kompletnie nas ignoruje ze córce napewno już nie będę tak poblazac
Przeważnie dla pierwszego dziecka dużo się pobłaża bo pierwsze itp ale potem właśnie jest trudniej
JustaMama doskonale cie rozumiem mój siostrzeniec też lekceważy całkowicie to, co mówi do niego moja siostra. Dlatego ja nie zamierzam pozwalać córeczce na wszystko i jej ustępować. Dzieci musi też wiedzieć co mu wolno, muszą być jakieś granice.
Susanne i was taka forma się sprawdza bo widocznie córka ma taki temperament. Przy bardzo ruchliwym, głośnym dziecku to nie przejdzie. Moja córeczka mimo, że ma niecałe 10 miesięcy ciągle coś gada, ciągle się wierci. Nie sądzę, że kiedykolwiek usiądzie w ciszy i poogląda książki przez jakiś dłuższy czas. Każde dziecko jest inne, do każdego trzeba dostosować metody wychowawcze.
Mysle ze ba kazde dziecko trzeba znalezc sposob poprobowac roznych metod i wybrac ta ktora daje najwiecej dobrych efektow ;)
Dzieci sa rozne i bardzo uparte jak cos nie idzie po ich mysli ale tak jak piszecie dziecko powinno znac swoje granice ktore nie moze przekroczyc.
Jezeli chodzi o nagradzanie dzieci to tez trzeba z tym uwazac bo szybko sie naucza ze jak zrobia cos dobrze to maja dostac nagrode bo mysla ze tak to dziala a gdy rodzic im odmawia to potrafia niezle nabroic albo robic na zlosc