Krótkie wedzidelko języka

Drogie Mamusie! Kiedy najlepiej zdecydować się na zabieg podcięcia wedzidelka u malucha? Syn ma 4,5 miesiąca. Nie problemu z jedzeniem mleka z piersi i z butelki. A do tego świetnie trzyma smoczek. Czy Zabieg jest konieczny? Boję się że moze to zmienić jego umiejętności chwytania smoczka i odruchu ssania A aktualnie jeszcze nie wprowadziłam pokarmów stałych.

Moja kuzynka miała ten sam problem u swojej córeczki. Swojej córce podcieła wedzidełko jak miała rok góra półtora roczku nie więcej. Za wcześnie nie ma co. Chyba, że dziecko ma z tym problem i się tylko meczy. Wtedy lepiej od razu przeprowadzić ten zabieg i podciąć wedzidełko.

A czy trzeba jakoś specjalnie przygotować się do zabiegu czy jest to jednodniowa sprawa?

Podciecie wedzidelka jest to zabieg, ktory trwa doslownie chwileczke. Nie trzeba sie przygotowywac i nie wymaga rekomwalescencji. Jest zupełnie nieinwazyjny.

Dokladnie tak jak mówi lina. Nie ma się czego obawiać.

Mój syn ma 9 mc jak byliśmy na wizycie u chirurga i logopedy w 3 mż stwierdzili oni, że syn ma krótkie wędzidełko ale elastyczne i pytali, czy zauważyłam czy syn ma problemy ze ssaniem, jeżeli nie ma problemów ze ssaniem to podcięcie nie jest konieczne, więc my nie podcinaliśmy. Jak syn skończy rok mamy się pokazać na kontroli.

P. Kingo dała mi Pani nadzieję że może obejść się bez żadnych zabiegów - niby banalna sprawa ale dla mnie jakoś ciężko przychodzi każda wizyta u lekarza z dzieckiem…

Lepiej sprawdzić za wczas niż później żałować, że wcześniej można było coś zrobić, a teraz jest za późno. Ja właśnie zabiegów staram się unikać, ale kontrolować staram się wszystko co można. :slight_smile: I nie pani, aż taka ważna nie jestem :slight_smile:

My tu na forum piszemi po imieniu albo po loginie. Tak jest lepiej. Po za tym my tu jesteśmy dla siebie przyjazne. A mówienie na pani wprowadza sztywną atmosfere, a nie luźną. Chyba, że ktoś chcę żeby mówić do siebie na pani. Ale osobiście się z tym nie spotkałam.

Jost pierszy raz slysze o podcieciu wedzidelka, ale wiem jak straszne jest usleszenie od lekarza o jakim kolwiek zabiegu i jeszcze podjeciu samej decyzji kiedy najlepszy jest czas…co my jako rodzice same nie wiemy kiedy ten czas jest najlpeszy a najlepiej by bylo gdyby dalo sie ominąć jakikolwiek zabieg. U mnie synek od urodzenia kolki, zaparcia, ulewanie i ciagle problemy z brzuszkiem az wyplakal sobie w ok. 2Roku przepukline pepkowa i lekarz poinformowal mnie o zabiegu na przepukline i ze mam.zdecydowac kiedy chce i mam.przyjsc jak sie zdecyduje to on da mi skierowanie na badania a puzniej na zabieg…kolezanki dziecko mialo taki zabieg na 4latka duzo osob mowilo zebym poczekala jak będzie.mial ok. 4Latka a kolezanki córka miala przepukline pachwinowa i musiala szybko iscvna zabieg i poszla jak corka miala 3mc mowi ze nie pomyślała by ze to tak pujdzie latwo i ze nie byko bylo tak zle jak myslalal, a ja zdecydowalam sie odrazu bo nie chcialam.z tym.zyc i myslec ciągle ze synka czeka zabieg…i odrazu go zapisalam raz juz prawie byl na stole po glupim Jasiu ale okazalo soe ze ma lekki katar to lekarz bal sie go takiego zoperowac mimo ze dzień wcześniej anastezjolog stwierdził ze widac ze to od alergi bo byl jakby w srodku i z rana.jak woda a w dzien jzu kataru nie bylo…ale dop za 3podejsciem zrobili synkowi t n zabieg wiecej placzu i stresu…synka przywieźli po ok 50min. Caly byl czerwony i przytulony do swojego kocyka i spal tak dwoe godziny po dwuch godzinach obudzil sie chyba z bolrm bo az rwal ten plaster z brzuszka ale szybko przyleciała puelegniarka dala mu cos przeciw bolowego do wenflonu i zasnal i spal ok. 3Godz. Takze spal od 11do 17caly czas potem jak sie obudzil byl grzczny, rozmawial itp…i sie usmiechal a na drugi dzien juz prawie gonil a na trzeci dzien na spacerze to musialam mu ciagle przypominac ze nie moze biegać…także jesli bedzie konieczny yen zabieg wiem ze kazda mama.przezywa ale będzie dobrze i szybko minie a na dzieciach wszystko szybko sie goi i dzieciaki sa bardzo silne :wink:

Ewcia czasami wedzidelko podcina sie jeszcze w szpitalu u noworodka. Czasami juz przy pierwszym badaniu odruchu ssania wychodza nieprawidlowosci i wtedy najlepiek zrobic to od razu gdy szok poporodowy u dziecka jeszcze nie minie.

Ewcia mogła o tym nie wiedzieć. Po prostu nigdy nie miałam z tym styczności.

Pewnie, ale warto o tym wiedzieć bo czasami lekarze bagatelizuja problem.

Nasz synek też miał krótkie wędzidełko i w szpitalu pediatra powiedziała, że jak nie ma problemu ze ssaniem to nie ma potrzeby podcinać, chyba że później, gdyby miał problemy z mową. Po powrocie do domu poczytałam trochę i umówiłam wizytę u logopedy. Logopeda po obejrzeniu języczka stwierdziła że w naszym przypadku na 99% syn będzie miał problemy z mową w przyszłości, a wcześniej może być już problem przy rozszerzaniu diety i mogą rosnąć krzywo ząbki. Zaleciła podcięcie jak najszybciej, najlepiej do ukończenia miesiąca, bo u takich maluchów wędzidełko nie jest jeszcze tak unerwione i po podcięciu nie potrzeba rehabilitacji u logopedy jak w przypadku starszych dzieci. Zabieg umówiliśmy u laryngologa dziecięcego, trwał chwilę i do domu. Tak wyglądało to u nas, ale synek miał mocno skrócone wędzidełko i umiejscowione na końcu języka. Czy jest potrzeba podcięcia oceni specjalista dopiero po obejrzeniu dziecka, bo jest to sprawa indywidualna, nie każdemu podcięcie będzie potrzebne.

Lina dokladnie jak pisze aneta kompletnie nie wiedziałam ze można miec problemy z wedzidelkiem i ze zdarzaja sie sytuacje ze wycina sie jej czasem juz jako u noworodka? No ale dobrze , warto wiedziec…

Ja byłam dziś z mężem u dentysty i przyszło jedno małżeństwo z malutkim dzieckiem na podpięcie wędzidełka.

Aneta to dosc czeste zjawisko. Ja pracuje w klinice stomatologicznej i u nas tez niejednokrotnie pojawialy sie dzieci na podciecie wedzidelka natomiast nie byly to juz noworodki :slight_smile:

Z początku panie myślały, że to ja z córką przyszłam na podjęcie wedzidelka. Ale my tylko z mężem na ósemki do kontroli.

Ja miałam za krótkie wędzidełko i mi nie podcinali. Podobnie mój syn. Lekarz też powiedział, że nie jest na tyle krótkie, żeby ingerować od razu, bo może być tak że nie będzie miał problemów z mową innymi czynnościami. Obecnie ma dwa i pół roku i mówi wyraźnie. Ja mam prawie 30 lat i też nie mam kłopotów z mówieniem :).

Lina nie do końca jest tak, jak mówisz :slight_smile: dziewczyny ogólnie sprawa wędzidełka to nieco dłuższy temat…po pierwsze, czy podcina się wędzidełko u niemowlaka? Kiedyś ocena wędzidełka po narodzinach była praktycznie obowiązkowa i gdy było ono znacznie skrócone niezwłocznie sie je podcinało. Obecnie rzadko się spotyka, by ktoś w szpitalu zwracał na to uwagę. Ogólnie podcięcie zależy od wielu składowych: stopień skrócenia, umiejscowienie, grubość, z czym dziecko ma problemy itp. U starszych dzieci wykonuje sie próby wg Ostapiuk i na tej zasadzie się je ocenia. Obecnie niestety nie stomatolog, nie laryngolog ani nie lekarz ma największe pojęcie o wędzidełku a LOGOPEDA/NEUROLOGOPEDA i w razie jakichkolwiek wątpliwości najlepiej właśnie u niego zasięgnąć rady! Dobry logopeda zna się lepiej na wędzidełkach niż jakikolwiek specjalista. Lina fakt nie trzeba przygotowywać się do zabiegu ale jeśli chodzi o czas po zabiegu to się troszkę mylisz bo raczej nie pozostawia się dziecka/osoby tylko należy masować je i ruszać by nie pojawiły się zrosty :slight_smile: