#kpi Karmienie piersią inaczej

O tak dużo pracy. Pamiętam ile czasu mnie to kosztowało jeszcze miałam laktator tylko na jedną pierś. Nie raz w nocy w tej ciszy było słychać tylko, że laktator działa. Ale to było jedno dziecko . Teraz oczekujemy na trzecie więc raczej czasowo mogłabym się nie wyrobić 

Mi do tej pory się zdarza, że mleko leci z jednej piersi, gdy karmię z drugiej albo wycieka w nocy jeżeli pierś jest przepełniona. A mały ma już 7 miesięcy.

Ja na kpi wytrzymalam miesiąc. Kosztowało mnie to mnóstwo czasu,ale się poddałam. Tzn w końcu i tak musiałam na mm przejść bo córka bardzo mało przybierała na moim mleku i musiałam tak pół na pół karmić moim i mm. Potem już tylko 2 posiłki były moje,az w końcu przy tych kolkach nie miałam czasu sciągać pokarmu ,a trwało to 30 minut i tak porcji już nie umiałam ściągnąć to się poddałam . Na mm dziecko w końcu normalnie przybiera 

O znam to. Udręka straszna podziwiam mamy które dają radę karmić rok albo dłużej kpi 

Tak.. wtedy trzeba jak robot chodzi, jak ja to mówię. Ja ten tydzień zaraz po porodzie byłam na kpi. Najcięższe było dla mnie tak się zgrać, by odciągnąć mleko zanim mała się obudziła. Ja z tych, które wolały mieć świeże mleko i najlepiej jeszcze ciepłe :) i życie kręci się w kółko: odciąganie, karmienie, mycie, wyparzanie itd. Fajnie, że mąż był wtedy w domu bo odciągnęłam a on małej podawał mleko. Ale jak piszecie nie ma co się katować i jeśli faktycznie nie daje się rady plus widzi się, że dziecko mało przybiera to można odpuścić. Tym bardziej, że psychika też jest ważna w tym okresie 

Dla mnie odciągnąć jedną porcję mleka to już jest osiągnięcie a co dopiero tak odciągać non stop. Super, że teraz są te laktatory muszlowe, to trochę ułatwia sprawę, ale mimo to jest z tym kupa roboty. 

Lea,  to prawda,  wolne są wtedy ręce,  i coś można więcej podrobić przy odciaganiu mleka:) 

Tak, muszlowe i bezprzewodowe. A kiedyś tylko na kablu, to dopiero było uwiązanie;)

Mam taki na kablu to o jej, pół godziny bite siedzenia . 

Ja przy Laurze swojej najstarszej córce właśnie tak odciągałam mleko. Obojętnie czy noc czy dzień przywiązana do kabla siedziałam i odciągałam mleko by jak najdłużej mogła pić moje. 

Ja przy pierwszym synu używałam na kabel bo miałam wrażenie , że lepiej ciągnie niż na baterie ;)