Kot i niemowlę, czyli zwierzak w domu

Mini zoo, a rodzina każe mi sie pozbyć zwierzaków. O na pewno nie poddam się wpływom:)

Ja z bólem serca musiałam przeniesć do innego pokoju chomiki-mała chyba miała na nie jakas alergie bo dostała wysypki-odkad nie spi z nimi w 1 pokoju jest ok.Co do psa…moja sunia malutkiej sie najzwyczajniej w świecie narazie boi.Nie podchodzi do łóżeczka,wrecz ucieka kiedy mam mała na rekach.na nic proby oswojenia jej z malutką,poprostu sie jej boi i koniec:(Mam nadzieje ze z czasem sytaucja sie poprawi bo aż mi jej zal…

Witam,
ja posiadam zarówno kota jak i psa, a od 3 tyg także synka :slight_smile: zwierzaki lubią i siebie i małego. Nie ma problemów z zazdrością czy złością u zwierząt. Może dlatego, że przyzwyczajone były do obecności kogoś jeszcze w domu, nie było tylko psa/kota ale musiały dzielić się właścicielami między sobą i nie ma problemu :slight_smile: dodatkowo psiak jak spał tak nadal śpi ze mną w łóżku więc nie czuje się odtrącony. Rodzina doradzała (q wręcz kazała) mi zamykać pokój z dzieckiem abt pies nie miał tam dostępu ale oboje z narzeczonym postanowiliśmy nie “karać” go i nie izolować aby polubił dziecko i nie widział w nim wroga. I tak też się stało. Zawsze podczas karmienia pies leży obok. Czasami liże stópki maluszka i wącha go. Kiedy karmie na leżąco pies wie, że musi kłaść się koło pleców bo przód mnie jest zajęty. A co do kota - chodzi swoimi drogami i jak tylko dziecko nie jest w łóżeczku to wskakuje tam i wącha, czasem śpi także często musze wymieniać dziddzi pościel :stuck_out_tongue: a do samego małego się nie zbliża, czasem powącha jego ciuszki czy wózek. Dziecko w domu nie oznacza wyrzucenia ukochanego pupilka. Trzeba tylko nadal mieć czas dla zwierzaka aby nie widział w dziecku wroga i nie był agresywny :slight_smile:

Mamy kota i psa w domu oraz dwa psy na dworze, dziecko nie jest uczulone na sierść a do pokoju zwierząt nie wpuszczamy. Dużo zależy, jakie zwierzę jest z charakteru, my problemów akurat nie mamy, ale wiem, że znajomi przyzwyczajali psa do obecności dziecka dając mu do wąchania jakąś rzecz, która należy do dziecka.

Mój synek ma 3 miesiące i mamy kotke w domu.
Na początku, kiedy byłam w ciąży i miałam już przygotowane ubranka dla synka, kotka na nich spała, wystarczyło, że tylko na moment wyszłam z pokoju a kotka już spała na ciuszkach. Kiedy nasz synek pojawił się w domu, i płakał to kotka strasznie tego płaczu słuchała, po prostu stała jak w ryta i patrzyła na płaczące niemowle. Lecz kiedy już się nasłuchała, to uciekała z pokoju, tak jakby się bała naszego maleństwa:)
Myślę, że trzeba przyzwyczajać dzieci do kontaktu ze zwierzętami, bo inaczej uznają ich za “wroga” kiedy bedziemy ich odpędzać. A co do “alergi” przez zwierzęta roznoszonych to jestem odmiennego zdania, myślę, że właśnie dziecko kiedy nie ma kontaktu ze zwierzętami, a potem będzie miało to wtedy będzie chwytało wszelkie choroby i alergie. Aha dodam jeszcze, że nasza kotka jest wysterylizowana i odrobaczana systematycznie.

Ja mam kotkę w domu i udało mi się ją przyzwyczaić jeszcze przed porodem, żeby nie wchodziła do pokoju małej. Do pokoiku wstawiliśmy łóżeczko i wszystkie inne rzeczy dla Gabrysi jakieś 2 miesiące przed porodem. Kot na początku czaił się, raz wskoczył do łóżeczka, wąchał ciuszki ale za każdym razem mówiliśmy, że nie wolno, żeby odszedł i w końcu się udało. Teraz gdy mała jest już w domu nasza kotka siada przed drzwiami do pokoju i zza progu obserwuje co się dzieje w środku. A jak Gabrysia zaczyna płakać to kotka zaczyna miauczeć :slight_smile: i tak sobie razem pokrzykują

a ja bym się nie zdecydowała się teraz ani na psa ani na kota w domu
nie wyobrażam zwierzaka chodzącego po domu a zanim dziecka
mamy rybki i kanarka na które Madzia może sobie popatrzeć i to nam wystarcza

Ja mam psa, ale na podwórku, na szczęście. Teraz już kontakt dziecko-pies jest w porządku, ale jeszcze kiedy używaliśmy głębokiego wózka to była masakra. Nasz misiek cały czas skakał na wózek, bo był ciekawy zawartości. Psy moich rodziców za to zaakceptowały małą od razu, przynoszą jej zabawki na wymianę. Później Rozala gryzie ich zabawki, a one jej. Nasz pies ma już 9 lat, więc młody nie jest, ale bardzo dobrze ułożony. Ale gdyby sytuacja była odwrotna, czyli najpierw jest w domu dziecko to już bym się zastanawiała czy kupić jakiegoś psa. Wybaczcie, że mówię tylko o psach, ale nie przepadam za kotami i nigdy ich w domu mieć nie będę. Uważam też, że pies jest łatwiejszy w wychowaniu, w przypadku kota jest to niemożliwe. Moja mama kiedy była nastolatką to miała kota i pewnej nocy obudziła się, bo kot podgryzał jej tętnicę szyjną - wyleciał niehumanitarnie przez okno, z parteru. Od tej pory wierzę w to, co mówi się o kotach.
Podsumowując - jeżeli zwierze już w domu jest to trzeba je przygotować na przyjście dziecka. Jeżeli zwierzęcia nie ma, to poczekajmy do czasu aż dziecko zacznie być kumate a później zakupmy zwierzę.

Ja za kotami wogóle nie przepadam .W ciąży niby zarażają toksoplazma ,potem dziecku mogą coś zrobić a do tego są fałszywe . Ja mam psa ale on zawsze siedzi w jednym miejscu i nic nikomu nie robi .A jak wiadomo pies jest największym przyjacielem człowieka :slight_smile:

Jak zapewne większość z nas wi koty sa zwierzętami terytorialnymi i każda miana w ich otoczeniu powoduje u nich dyskomfort. Wszystkie rzeczy w domu oznaczaja zapachami wiec najlepiej sprzety dziecka wprowadzac pojedynczo, sukcesywnie i przez dłuższy czas. Jednym ze sposobów jest wytarcie czystą bawełnianą szmatką kota, w szczególności w okolicy policzków, a następnie przetarcie tą szmatką nowego mebla. Tak oznaczony przedmiot będzie dużo łatwiej zaakceptowany przez kota. jeżeli planuje się, aby kot nie wchodził do dziecięcego pokoju, to należy stopniowo go zamykać.Jeżeli zdarzy się, że kot zacznie załatwiać się poza kuwetą, chować się i unikać kontaktu z domownikami, nadmiernie się wylizywać lub zacznie reagować agresywnie, oznacza to, że stres jest dla niego za duży i że nie radzi sobie z sytuacją. W takim przypadku należy skonsultować się z behawiorystą, który pomoże problem rozwiązać.

No ja nie jestem przekonana do kotów przy dziecku ,ale do psów również. Chociaż jakbym miała wybierać wolałabym już psa. Ogólnie nie można być pewnym za zwierze …i choć wiadomo ,że dziecka nie zostawiamy samego to i tak miałabym obawy. Różnie bywa…Nigdy nie wybaczyłabym sobie tego, że zwierze mogło zrobić dziecku krzywdę. Z pewnością trzeba takie zwierze przygotować do maleństwa i nauczyć , by nic złego nie zrobiło - nawet gdy dziecko pociągnie za ogon lub tym podobne.

A ja mam dwa koty :slight_smile: i rodzę w sierpniu! Jestem zdecydowana,że zostaną one z nami, jak maleńka się urodzi! Wcale nie uważam,żeby zwierzę w domu to były bakterie! Moje koty z domu się nie ruszają,bo mieszkam w bloku,tak więc nie wypuszczam ich z domu w obawie,że nie wrócą :slight_smile: a poza tym samiec jest prawdziwym lordem i on przecież nie będzie brudził sobie łapek na dworze :slight_smile: :slight_smile: bo kiedyś próbowałam wyprowadzać go na smyczce na dwór…i nic z tego- w ogóle mu się to nie podobało :slight_smile: koty to jedne z bardziej czystych zwierząt- jednym minusem jest to,że próbują wszędzie włazić i nie mają z tym większego problemu,ale ja staram się z tym walczyć i uczę je tego,że np.po stole nie wolno chodzić i z uporem maniaka,bez bicia i większego karcenia,tylko z podniesionym tonem zestawiam je na podłogę :slight_smile: do łóżeczka mam w planie zamontować baldachim i nie mam w planie zostawiać dziecka samego w pokoju ze zwierzętami! Kocham zwierzęta i kocham dzieci! trzeba umieć to ze sobą pogodzić,gdy chce się mieć w domu i dziecko i futrzaki :slight_smile: Pozdrawiam!

Nie ma bezpiecznego zwierzęcia w domu, czy to bedzie kot czy pies, mamy w domu psa który ma 7 lat i nie mam do niego zaufania 100% że kiedyś coś mu do łba nie strzeli, wie gdzie stoją granice i co wolno czego nie, jednak majac w domu zwierzę trzeba mieć nad nim ciągłą kontrolę.
Mała bawi sie z nim, mając roczek zakładała mu czapkę lalki i nic sobie z tego nie robił, jednak ja byłam w pobliżu, nie wiem jak by zareagował jak by mnie nie było obok, dzieci mają mnóstwo pomysłów, ale zwierzęta chyba jeszcze więcej :wink:
Nie ma co sie zapierać, ze mój zwierzak nic nie zrobi, w końcu te zwierzęta które pogryzły dzieci nie raz były najbezpieczniejszymi nigdy nikogo nie ugryzły i takie tam…
warto zauważyć ze często jest tak ze dziecko pojawia się na długo po tym jak mamy już zwierzę w domu, czyli taki kot czy pies ma nieraz 5-8 lat ma swoje przyzwyczajenia, pojawienie się malucha to są wielkie zmiany w życiu naszym ale również i zwierzęcia, które do tej pory było uwielbiane i ukochane.

ja raczej bym powiedziała , ze dzieciaczki maja wyobraznie pokazna , pomysły równie fajne a pies akceptuje to do swego czasu … nie jest to wina psa /kota czy innego pupila…nalezy pamietac ,ze my dorosli nie lubimy kiedy maluch nas ciagnie za wlosy , bije po twarzy i gryzie …z psem jest podobnie …my staramy sie wytłumaczyc , pokazac w inny sposob niż zwierz ze to boli …takze zanim zdecydujemy sie na psa nalezy sie dobrze zastanowic , jesli mamy juz zwierze w domu to nalezy pamietac ,ze nie jest On dobrym opiekunem …hm dobrym …na pewno nie jest na 100% :slight_smile:

Ja nie mam zwierzaczka i poki co miec nie bede … jak K.osiagnie odpowiedni wiek , bedzie rozumiał ,ze pies to nie zabawka to dostanie …bo kazde dziecko o tym marzy :slight_smile:

Tez jestem posiadaczką kota, i bardzo bałam sie jak zachowa się wzgledem maluszka, czy np nie bedzie zazdrosna czy nie bedzie chciala sie rzucac na malego, różne pytania mi sie kłębiły w głowie, lecz całkiem nie potrzebnie, 3 tygodnie temu urodziłam Synka, przez pierwsze 5 dni spaliśmy przy zapalonym świetle, no tki troche sen na jawie, by obserwowac jak bedzie zachowywał się kot i powiem ze jestem pod wielkim wrazeniem, zupenie nie mam o co się marwic, kot ani nie wchodzi do lozeczka, a do nas przychodzi wtedy kiedy widzi ze polozymy synka spac, bardzo mądre zwierze, ja jestem jak najbardziej za Tym aby dzieci wychowywały się ze zwierzakami :slight_smile:

Ja mysłę ze dużo zalezy od przygotowania zwierzaka do tego ze w domu pojawi się mały człowiek;)
Jednak też należy pamiętać ze Kot może zachowywać sie zupełnie inaczej, kiedy by został w pokoju sam z maluchem.
Podkreślam również etapy rozwoju malucha zwierzaki moga być spokojne kiedy dziecko śpi robi siusiu i płacze, mogą zajaść zmiany w okresie raczkowania i intensywnego psocenia;) wówczas zwierze moze stać się nerwowe

No tak z każdym etapem rozwoju dziecka, kot moze rożnie reagować, nasz kotek jest staruszką która ciągle by tylko spała więc mam nadzieje że jak mały podrośnie ( a to jeszcze dosc sporo czesu hehe) to kotka bedzie dalej sie zachowywac tak jak sie zachowuje teraz :wink:

Przede wszystkim będę się starała,żeby małej nie zostawiać sam na sam w pokoju z kotem-bo wiadomo jak to jest…zobaczymy jak to będzie… :slight_smile: trzeba być dobrej myśli!!!

A jak to jest z raczkującym/chodzącym dzieckiem i kuwetą?

Mieliśmy kotkę w Polsce, która po narodzinach Kassiego sama przeprowadziła się na dwór - obraziła się chyba na Nas i już nie chciała wchodzić do domu. Teraz opiekuję się nią wujek, który mieszka drzwi w drzwi i sam ma kilka podwórkowych kotów.

W dniu moich urodzin znajomym okociła się kotka i partner postanowił, że weźmiemy jednego malucha do siebie. Kilka tygodni później okazało się, że jestem w ciąży ale dalej podtrzymujemy zdanie, że bierzemy kotka i już za tydzień z Nami zamieszka: )
Teraz mam tylko problem dotyczący kuwety, bo obawiam się tego, aby mój łobuziak nie grzebał w niej - zastanawiałam się nad kupnem takiej zamkniętej z specjalnym filtrem i klapą przy wejściu - myślicie, że nasza kotka będzie chciała z niej korzystać?

Samantka, kotka na pewno będzie korzystać z takiej kuwety :slight_smile: zwłaszcza,jak będzie do niej nauczona od małego! mój dorosły kot się nagle nauczył do niej wchodzić i jest oki :slight_smile: bo mam właśnie taką :slight_smile: a żeby było jeszcze bezpieczniej,to kuweta stoi w koncie,przodem do ściany,a nie wejściem na pokój. Zostawiłam po prostu lukę między ścianą a kuwetą i mój tygrys sobie świetnie radzi :smiley: