A u mnie byl list zaraz w skrzynce. Byli o 10.55 i juz w skrzynce a na wezwaniu wpisane tylko data i godzina a reszta wydrukowane takze napewnowydrukowane wczesniej a pozniej tylko data godz.
To moze ich u mnie nie bylo, skoro nic nie bylo w skrzynce. A w jaki sposob sie wytlumaczylas z nieobecności, Barbara?
Napisalam ze bylam po odbiur wynikow z labolatorum bo akura dzien wczesniej zrobilam badania i byly wyniki.
I nie wymagali od Ciebie zadnego potwierdzenia?
Nieeee napisalam tylko pismo wyslalam i tyle nie bylo odpowiedzi bo oni nie musza odpowiadac tylko my musimy sie tłumaczyc. I tylko pieniadza na konto przyszly.
U mnie już po ciąży. Na szczęście mnie nie kontrolowali
Ja też kontroli nie miałam, a na L4 byłam od 3 miesiąca. To czy zrobią kontrolę zależy od sytuacji, zakładu pracy i lekarza.
Wydaje mi się, że jest to też taki chybił trafił
Ja odpukać też bez kontroli, a miesiąc do porodu. W pierwszej ciąży nie miałam zwolnienia, ale po macierzyńskim za to na córkę opiekę wykorzystałam na maxa te 60 dni, więc zwolnienie za zwolnieniem.
Ja mam termin na 31.08. a na zwolnieniu jestem od 5.03. czyli od 4 miesiaca. Na razie mialam tylko ta kontrole w pracy czy przypadkiem nie pracuje i mam nadzieje, ze juz żadnej nie bede miala.
Ja jestem na zwolnieniu L4 “B” od 6 tygodnia ciąży. Zbyt stresująca praca oraz problemy rodzinne spowodowały, że nie mogłam ryzykować zdrowiem mojego maluszka. Jestem w 37 tygodniu i do tej pory żadnej kontroli u mnie nie było. Każde L4 miałam wystawiane na 4 lub 8 tygodni z kategorią 2 - zatem mogłam spokojnie chodzić. Wydaje mi się, że nie ma reguły. Jednak nie wyobrażam sobie bym w tym czasie była na wakacjach. Km z tego co słyszałam, to kontrole przeprowadzane są na portalach społecznościowych. Jeśli doda się zdjęcie z wakacyjnego wyjazdu, to można liczyć się z ryzykiem kontroli.