Konkurs "Chwile pełne miłości" (zakończony)

Gdy zaczelismy starać się z mężem i dziecko, nigdy bym nie pomyślała że może to być taki długi i ciężki czas. Próby kończyły się zawsze radością ,ale szybko bo kończyły się łzami i zalamaniem w 6 tc i tak niestety 7 razy… Strada dziecka to Straszny czas ,A teraz gdy jestem w wysoko zaawansowanej ciąży i to jest bardzo szczęśliwy i długo oczekiwany czas. Gdy mam tylko czas i chwilkę duzo mówię do naszego kochanego maluszka . Masujac brzuszek mówię naluszkowi jak będę dbać o niego i jak bardzo chce go już przytulić i ucałować. Jest to niesamowite że można pokochać istotke, która wywraca cały Nasz świat , póki się jeszcze nie urodziła. Jaki to niesamowity fakt że można oszalec na punkcie istotki, której jeszcze nie poznałam A już wiem że będzie całym moim światem.

Oczekujac na skarba do którego z dnia na dzień miłość jest coraz wieksza :heart::heart::heart: juz niedługo bedziemy tulic na rączkach

1

Naszej wspólnej przygody to 33tydzień
Mija dzień za dniem, tydzień za tygodniem,
Z moim synkiem pod sercem jest mi wygodnie
Dogadzamy sobie czułością i słowem,
śpiewem, muzyką i nocną ciszą kojącą,
Uwielbiamy brać prysznic, nasmarować mieszkanko
obficie balsamem lub oliwką treściwą
Co czyni mamę i pociechę szczesliwą,
Jeść staramy się zdrowo, choć i róznorodnie,
bujne maliny z ogródka, jajecznica z wiejskich jajek,
krótki spacer z mamą z rana , a wieczorem tatusiowa seria bajek.
Wspólnie świętujemy bo
od Wielkanocy trwa wspólna wędrówka,
Od tego czasu, mały astronauta zmienia się i rośnie,
Żeby w Bożonarodzeniowym klimacie
Sprawić swoim przyjściem radość mamie i tacie.

Aleksandra.
Aleksandra to moja 3-miesięczna córeczka. Choć czasem bywają ciężkie chwile to moja miłość do niej jest czymś niesamowitym. Nigdy nie spodziewałam się, że miłość matki do dziecka może być tak ogromna. Ja za moją córeczkę mogłabym oddać życie.
Każdego poranka, gdy tylko niunia otworzy swoje piękne niebieskie oczka moje życie staje się piękniejsze. Uwielbiam zabawy z nią, kocham jej uśmiech, który właściwie nie schodzi z jej cudownej buziuni. Gdy płacze moje serce pęka. Ale to przez to, że kocham ją najmocniej na świecie. Jest dla mnie wszystkim. Każda chwila spędzona z nią jest dla mnie najwspanialszą. NASZA MIŁOŚĆ JEST WYJĄTKOWA, jak każda miłość matki do dziecka i dziecka do matki.
Kocham ją.

1

Jestem w 39 tygodniu ciąży z pierwszym synkiem. Juz z niecierpliwością czekamy na jego przyjście. Wiem, że w każdej chwili może pojawić się na świecie nasze szczęście. Jest to niezwykły czas wyczekiwania i dbania o swój brzuszek i swoje malensto. Codziennie przed snem śpiewam jedna kołysankę do mojego brzuszka, mając nadzieję że pozniej zostanie ulubiona piosenka mojego maleństwa prz ktorej bedzie smacznie zasypial, kojarzac ją jeszcze z brzuszka. Troszczę się także o niego czytając codziennie bajki naszemu bobasowi w brzuszku :slight_smile: Juz nie możemy się doczekać naszego i dziadków pierwszego szczęścia. Za niedługo Filipek będzie z nami i będziemy mogli go wszyscy wysciskac i wycałować :*

1

1

1

Witam wszystkich :slight_smile:
To był zwykły dzień…wracając z pracy żartowałam i śmiałam się do mojego chłopaka aż nagle poczułam wewnątrz duszy coś co musiałam mu od razu powiedzieć i zapadła cisza, aż nagle mówię…,Kochanie chyba jestem w ciąży" dotarliśmy do domu oczywiście po drodze wstapilismy po test…no i mamy nasze pierwsze dziecko, jest w drodze na ten świat. Przewidywana data porodu to 27.02.2018 :slight_smile:
Przez dłuższy czas miałam kłopoty ze zdrowiem i jadłam mnóstwo tabletek…ale mam nadzieję że moje maleństwo będzie całe i zdrowe :*
Staram się dla mojego maleństwa zgromadzić jak najwięcej informacji o tym aby zadbać o moją Zosię jak najlepiej,mam nadzieję że wszystko będzie dobrze :slight_smile: Chciałabym żeby już była z nami i żebym mogła ją tulić i calowac, bo miłość matki jest bezgraniczna od samego początku :slight_smile:
Pozdrawiam wszystkie dzieci i mamy :slight_smile:

Moja mała istotka urodzi się w styczniu. Już teraz wiem, że prawy sierpowy ma po mamie. Kocham ją całym sercem.

1

Dwa tygodnie po naszym ślubie dostaliśmy najwspanialszy prezent w postaci dwóch kresek na teście ciążowym. Tym bardziej, że był on dla nas niespodziewany, bo to był tak naprawdę pierwszy cykl w którym staraliśmy się o powiększenie naszej rodzinki. Z niecierpliwością oczekiwaliśmy na wizytę u ginekologa, tak bardzo chcieliśmy zobaczyć na USG naszą małą “Fasolkę”! Niestety Pani Doktor na obrazie zobaczyła nie zarodek z bijącym serduszkiem a jedynie “puste jajo”. Oczywiście na tak wczesnym etapie ciąży nie dostaliśmy jednoznacznej diagnozy, a jedynie skierowanie do szpitala za 4 dni. Zostaliśmy pouczeni, że jeśli nie zmieni się nic w obrazie USG i wyniki badań gonadotropiny nie będą odpowiednio przyrastały to czeka mnie zabieg “czyszczenia” macicy. Te 4 dni były dla nas najdłuższym okresem w życiu. Zaklinałam siebie i obiecywałam sobie, że jeśli wszystko będzie w porządku to zrobię milion rzeczy. Już wtedy uświadomiłam sobie, jak bardzo kocham moją kruszynkę i że tak naprawdę nic nie jest w stanie pokonać miłości matki do swojego dziecka, nawet takiego kilkutygodniowego, składającego się jeszcze z kilkunastu maleńkich komóreczek. Nigdy nie zapomnę tego uczucia ulgi i radości kiedy na kolejnym badaniu Pani Doktor pokazała mi moje Maleństwo i zapewniła mnie, że wszystko jest w porządku i najwidoczniej zaszłam w ciążę później, niż wynikało by to z obliczeń na podstawie ostatniej miesiączki. Na szczęście los był dla nas bardzo łaskawy i mogę teraz głaskać się po brzuszku i czuć moje 21 tygodniowe dzieciątko wierzgające z każdym dniem coraz mocniej. Miłość można okazywać na różne sposoby nie tylko głaskając się po brzuchu, przybierając odpowiednia pozycję do snu tak aby nie uciskać Maleństwa czy rozmawiając z nim. Przede wszystkim jednak systematycznie chodzę do ginekologa, wykonuję wszystkie zalecone badania, pobieram wszystkie zalecone przez lekarza leki oraz witaminy, zaczęłam się zdrowo i systematycznie odżywiać, co jest dla mnie wielkim sukcesem bo w okresie przedciążowym zdarzało mi się jeść pierwszy posiłek ok godz 13, piję dużo wody a odstawiłam wszelakie napoje słodzone, staram się nie przemęczać a wręcz relaksować się w ciągu dnia, mimo iż zdarzało mi się pracować nawet po 13 godzin dziennie. Przede wszystkim staram się kierować, jak chyba każda matka, dobrem mojego dziecka. Na szczęście tatuś nas bardzo wspiera, chociażby szukając naszego wymarzonego owocu we wszystkich sklepach w mieście, aktualnie jest to pomelo :).

I w końcu stał sie cud!!

Zuzanka urodzona 30 czerwca dostaje mnóstwo miłości i poczucia bezpieczeństwa…
Na każdym możliwym kroku staram się poprzez wspolne spędzanie czasu budować coraz to mocniejszą więź z tym małym chwytającym za serce szkrabem.
Córcia jest karmiona piersią, czesto w kontakcie “skóra do skóry” co jest naprawdę wspaniałym odczuciem (to ciepło delikatnego, maleńkiego ciałka)
Oprócz tego budujemy więź na podstawie ciągłego bycia przy mamie, nie leży sama w łóżeczku czy na macie, wraz z mężem jesteśmy cały czas przy niej by wiedziała że moze na nas polegać w każdej możliwej sytuacji…
Kształcę sie w zawodzie pedagoga po to by stworzyć córce swiat taki jakiego ja nie postrzegałam, zależy mi by w przyszłości potrafiła samodzielnie rozwiązywać problemy, by znała swoją wartość, miała odwage do podjęcia jakiegokolwiek czynu…
Czas dzieciństwa jest najważniejszym czasem dla rozwoju dziecka, do 3 roku życia sposób w jaki wychowamy nasz skarb najbardziej odbije sie na przyszłości gdy dziecko bedzie wkraczało w dorosłe życie…
Dbajcie wszyscy o rozwój swojego dziecka, miłość to nie wykorzystywanie “bo sie nauczyła na rączkach” ona po prostu tego potrzebuje ponieważ nie tak dawno wyszła z “dziwnego ciasnego miejsca w którym tylko slyszala różne dźwięki” a w naszych ramionach czuje się najbezpieczniej…
Ponadto dużo “gruchamy, giigamy” itp…
Śmiejemy się coraz to głośniej, mamusia śpiewa na caly dom ze córcia słucha ze łzami w oczkach, bawimy sie różnymi zabawkami, ogladamy książeczki, czytamy opowiadanki, kołyszemy sie wtulone w siebie, jemy razem, chodzimy na spacerki, a gdy coś się dzieje to nawet i śpimy razem. :heart::heart::heart:

1

Chwile pełne miłości? Towarzyszą mi od pierwszej chwili w której dowiedziałam, że jestem w ciąży… (mało nie zemdlalam ze szczęścia). Dosyć długo czekałam na ta chwilę i wyobrażałam ja sobie chyba na każdy możliwy sposób a gdy się doczekałam krzyczałam jak opentana… od tego dnia każdy dzień zaczynam z uśmiechem chodź były i dzień, który prawie cały przeplakalam po jedym z badań ale następnego dnia nie miałam już żadnych wątpliwości co robić dalej… Teraz juz odliczam dni do naszego pierwszego spotkania i czekam i czekam na Ciebie miłość mojego życia :slight_smile:

Moją miłość do córeczki staram się okazywać od początku w każdej chwili. Nie są to tylko codzienne słowa "kocham Cię" są to przede wszystkim czyny. Jestem zdania, że matka ciągle okazuje swoją miłość. Jest ona w każdym jej słowie, w jej gestach, w dotyku, w spojrzeniu. Nasz dzień zaczynamy od tulenia w łóżku i porannego karmienia piersią. Nastepnie bierzemy poranna szybka wspólna kąpiel i bierzemy się za zabawę. Później jest czas na śniadanie czyli ulubioną owsiankę lub placuszki Wiktorii. Wspólnie się karmimy, bo sprawia jej to dużo radości. Po śniadaniu wskakuje do nosidła i idziemy na spacer do parku. Córka od małego nie lubiła jeździć w wózku, wiec najpierw nosiłyśmy sie w chuście, a teraz w nosidle. W nim najchętniej w ciągu dnia usypia, jak czuje moją bliskość. Po spacerze przygotowuje obiad i razem z tatą go jemy. Potem do wieczora wspólnie się bawimy, śmiejemy, czytamy bajki i układamy klocki. Wieczorem jemy wspólną kolacje, a tatuś ma za zadanie wykąpać Wiktorię. Przed snem ją całuje, przytulam i mówię jak bardzo kocham. Usypia wtulona przy piersi i śpimy we trójkę razem. Jest dla mnie wszystkim i nie wyobrażam sobie zycia bez niej. Jestem zawsze gdy mnie potrzebuje. Staramy się również z mężem pokazać jej jak powinna wyglądać miłość wśród rodziców pełna ciepła, zrozumienia i szacunku. Za niedługo wracam do pracy jednak mam nadzieje że nasza mleczna droga się jeszcze prędko nie skończy.

Mój synek odkąd pojawił się na świecie stał się moim oczkiem w głowie. Uwielbiam poświęcać mu czas. Jednym z naszych ulubionych sposobów na chwile pełne czułości są wspólne kąpiele. Borys świetnie czuje się w wodzie. Jest zrelaksowany a ja uwielbiam słuchać jego śmiechu i patrzeć jak ekscytujące są dla niego dźwięki pluskania w wodzie.

1

To moje pierwsze dziecko będzie. Tak się cieszymy z mężem. Nie możemy czasem się doczekac. To takie cudowne uczucie. Mówimy do brzuszka czułe. Mąż przytula się i całuje brzuszek. Często synek go kopię

Ponad dwa lata staraliśmy się o Maleństwo. Wiele wypłacanych łez, niecierpliwe czekanie czy pojawi się okres czy też nie… Po dwóch latach wreszcie ujrzeliśmy na teście dwie, grube, czerwone kreski! Nie mogłam uwierzyć w to, co się dzieje. Jednak w trakcie ciąży kilkukrotnie byłam w szpitalu z powodu plamień i chęci Perełki do opuszczenia przedwcześnie brzuszka. Strach był nie do opisania. Ale udało nam się dotrwać do końca.
Od początku czułam, że będzie to syn. Nie pomyliłam się. Tomek przyszedł na świat przez CC i bardzo martwiły mnie pierwsze doby gdy nie mogłam karmić, gdyż nie miałam pokarmu. Ale udało się! Po drodze było kilka “kryzysów” ale walczę by nasza Perełka dostawała to, co najlepsze :slight_smile: Nawet jeśli to kilka kropel i muszę dokarmiać.
Kocham Synka nade wszystko. Ze względu na niego pogodziłam się z rodziną i robię wszystko, by Tomkowi nie brakowało rodzinnego ciepła

1

Według mnie pisanie o calowaniu, tuleniu jest zbędne. Jest jedna rzecz, ktora może dac dziecku matka. Jest to rzecz, która swiadczy o milosci do dziecka, ponieważ jest pasmem wyrzeczeń. Ta rzeczą jest matczyne mleko. Właśnie w ten w ten sposób okazuje swoją miłość córce.

Od jej narodzin nie było nam latwo. Karmienie nie wychodziło. Wystąpiło wiele czynników, ktore nam to utrudniało. Typowe karmienie piersia nam nie wyszło. Jednak nie poddalam sie, nie poddaje i nie poddam. Odciagam pokarm co 2,5 h w ciagu dnia i w nocy. Śpię niewiele, tylko po to by dac jej choć kilka kropli tego co zapewni jej zdrowie.
Dla mnie wiec okazywanie milosci to walka jaką toczę kazdego o pokarm z wlasnej piersi.

1

Ciąża… czas, który pozwala mi rozkwitnąć. Będąc w ciąży poczułam się 100%-ową kobietą. Dwa serca biją we mnie od 7 miesięcy. Cudowne 7 miesięcy mimo ciężaru i cięższych dni, które zdarzają sie coraz częściej. Zarówno ja jak i tatuś z niecierpliwością czekamy na nasze małe szczęście,ktore będzie z nami, rozpoczniemy nowe życie :slight_smile:
Nasza księżniczka lubi słuchać kołysanki, gdy je włączamy daje o sobie znać, brzuch faluje niczym morze :slight_smile: Lilcia lubi także delikatny masaż, który działa na nią wręcz pobudzająco!
Zostało nam jeszcze 2 miesiące, które już wiem, że zleca w mgnieniu oka, a wtedy w końcu będziemy razem, w końcu będę mamą :slight_smile: Lila zaplanowala nam Sylwestra w szpitalu wiec jeśli wszystko pójdzie planowo, przyjdzie na świat w blasku fajerwerków :wink: pozdrawiam

1

Jesteśmy ze sobą już 3,5 roku.
Tata, Mama i Jaś.
W grudniu pojawi się ona - Marysia .
Wszyscy czekamy na nią już tak bardzo długo.
Braciszek Jasio od września dzielnie chodzi do przedszkola.
Znamy już bardzo dużo nowych piosenek które wspólnie śpiewamy i będziemy śpiewać Marysi.
Dla nas dla Taty i Mamy - Jaś i Marysia to sens życia.
Dla nich warto robić co kolwiek każdego dnia.

1

Jestem Szczęściarą bo Będę Mamą :heart: MOJE WSZYSTKO !
Pod moim sercem, bije po raz Pierwszyb małe serduszko…
*****Jestem przy Tobie od pierwszego grama.
Tyś moje Dziecko, a ja… Twoja mama… :heart::heart::heart:
Zapewniamy sobie chwilę spokoju. Zasiadamy wygodnie, włączamy cichą, relaksującą muzykę. Wyobrażam sobie moją córeczkę jak pływa w płynie owodniowym. Wyobrażam sobie CO TERAZ ROBI ?. Może śpi? Może ma otwarte oczy? Albo ssie paluszek? robi śmieszne minki? . Często też moją córeczka wytyka nóŻki i rączki żeby ja delikatnie po nich muskać.
Ciąża to Najpiękniejszy stan, który należy poczuć Sercem. Moja mała

1

1

1

Jestem w pierwszej w ciąży, o którą starałam się 4 lata. Lekarze nie dawali szans - niedoczynność tarczycy, insulioopornosc, pcos. Kiedy wreszcie dotaralo do mnie ze rozwija się we mnie życie nie mogłam uwierzyć, od samego początku, od pierwszych tygodni chciałam żeby moje dziecko czuło się kochane, nawet jeśli jeszcze jest w brzuszku.
Los tak chciał ze aktualnie jestem sama, moj partner musi być za granicą, jestem tylko ja i moje nienarodzone dziecko. Codziennie rano wstając mówię mu ‘dzień dobry’, uwielbiam czuć jak się rusza, zasypiam z rękoma na brzuchu czując jego ruchy - jestem wtedy taka szczęśliwa, martwię się o niego i myślę czy mu tam dobrze, wygodnie, zastanawiam się czy czuje moja miłość. Dostałam od koleżanki kombinezon zimowy dla maluszka, kiedyś w domu wyciągnelam go i mocno przytuliłam, chciałam wtedy płakać, często czuje się samotna i smutna, potem mam wyrzuty sumienia że przecież mój synek też to musi czuć… Włączam głośno muzykę starając poprawić sobie humor, robię wszytsko żeby mój syn, który już niedługo będzie przy mnie był szczęśliwy, będąc sama czy z kimś - nie ważne, kocham go od chwili gdy pojawił się w moim życiu, dla mnie jest prawdziwym cudem i zrobię wszytsko by czuło się kochane a ja będę uczyć się być dobrą mamą.
Pozdrawiamy :slight_smile:

Kocham moją córeczkę najmocniej na świecie, jest ona najważniejszą osobą w moim życiu. Karmię Lenkę piersią ponieważ jest to według mnie najlepsza metoda zarówno dla matki jak i dla dziecka. Karmienie poza tym że jest korzystne dla zdrowia i rozwoju dziecka przede wszystkim tworzy niezwykłą więź między mamą i dzieckiem i potrafi to zrozumieć tak naprawdę tylko kobieta.

1