Kompletujemy wyprawkę dla noworodka

Tak karuzela to właśnie elektryczna bo stale nakręcać to można szału dostać. :slight_smile: A tak włączy się ją i będzie się kręciła. Synek kuzynki doszedł już do tego jak się zmienia melodyjki i leżąc zmienia sobie co jakiś czas. Robi to całkiem nieświadomie ale jak mu się uda jego uśmiech jest bezcenny. :slight_smile:

Dla noworodka karuzela bez sensu i można się chwilkę wstrzymać z jej kupnem. :slight_smile:

Takze myslalam czy nie kupic karuzele do lozeczka odrazu ale z Waszych opini wynika ze na poczatku jest zbedna wiec sobie daruje. Baldachim nad lozeczkiem ladnie tylko wyglada ale wlasnie to skupisko kurzu mnie przeraza tym bardziej ze kto z nas przyszlych mam ma czas na ciagle sprzatanie przy noworodku.

Dokładnie Pamela dlatego baldachim warto sobie odpuścić.

Ja karuzeli też nie kupiłam i kupię troszeczkę później. Teraz kupić można bardzo szybko więc nie będzie z tym problemu. :slight_smile:

My karuzele dostaliśmy z wyprawka po bratanku. Ale pierwszy syn wogole się nią nie interesował. No dopiero w okolicy roczku… ale sama pozytywka :stuck_out_tongue:

Karuzela to była pierwsza rzecz którą kupiliśmy :slight_smile:
Ale to ze względu na męża. To było jego marzenie :slight_smile:
Co lepsze- nasza Mała jakoś do niej nie pałała wielką sympatią. Gdy była starsza to chętnie szarpała za miśki :slight_smile:

To u nas miski nie wzbudziły zainteresowania. Tylko i wyłącznie pozytywka i to już w czasie jak dawno zachowałam na dno pudełka z nieużywanymi zabawkami…

Dziewczyny, jakiej firmy polecacie otulacz? Przy synku nie miałam, miałam rożki tylko, a teraz bym chciała jakiś fajny otulacz. I się gubię w tym co jest w sieci. Nie żeby sama kwadratowa tkanina, tylko już uformowane na nóżki.

Nie wiem czy widzialyscie te otulacze bambusowe? Czy moze ktoras miala??

Widziałam te otulacze, często sa używane za granica i cieszą sie dużym zainteresowaniem. Podobno uspokaja dziecko tym bardziej przy kolkach… Ile w tym prawdy nie wiem, ale z samej ciekawości zakupie i sprawdzę bo z opowiadan wiem ze przy kolkach mamusia ratuje sie czym może by ulzyc dziecku.

Otulacze bambusowe widziałam, ale te co widziałam są w formie dużej chusty, kwadratowej, a mi o coś innego właśnie chodzi. Więc ciekawa jestem opinii i doświadczeń :wink:

mój synek nie lubi gdy się go otula, woli mieć rączki w górze:) moze wystarczy zwykła pieluszka flanelowa, w którą zawiniesz maleństwo?

Pamela.Mokra w USA tych otulaczy jest masę i bambusowe i muślinowe i bawełniane do wyboru do koloru, sa w kształcie kwadratu lub z rzepami zeby zawinąć nóżki i rączki :wink: W Polsce otulacze bambusowe sa bardzo drogie bo jak rozmawiałam z rożnymi firmami które je robią to ceny 150-300zl
Bambus robi furorę bo jest elastyczny szybko rośnie jest przewiewny i hipoalergiczny. Ma oddawać nadmiar ciepła zapewniając dzidzi jednakowa temp zapobiegając przepoceniu…
Ja kupiłam bambusowy ręcznik z kapturkiem i kocyk fakt sa przemiłe w dotyku zekomo po każdym praniu maja stawać sie jeszcze bardziej miękkie - jutro pranie i prasowanie wiec zobaczymy… Wiem ze otulacze działają na maluszki zaraz po porodzie bo “ściskają” je jak w brzuchu u mamy bobas nie ma miejsca na fikanie i czuje sie bezpiecznie… Zależy tylko jaki materiał przypadnie dziecku do gustu jedno moze spac w każdym inne bedzie sie darlo w każdym oprócz flanelowego a trzeciemu nie spakuje żadne;) metoda prób i błędów… Na dzieciaka nie ma reguły dlatego na rynku jest cała MASA fasonów materiałów i rozmiarów;)

Bambusowe mam tylko pieluszki i mimo wielu prań naprawdę fajne są i nie zniszczyły się. Szczególnie na lato, jeśli już ktoś decyduje się na otulacz to bambus jest fajnym wyborem. Znajoma kupiła otulacz, ale taki właśnie prawdziwy otulacz, a nie chusta do zawijania i jest zadowolona. Chociaż jak były takie upały, a mieszkają na poddaszu i mają gorąco, to nie było opcji, aby zawinąć w to malucha jeszcze dodatkowo…

Ja takiego otulacza nie kupuje no bo szkoda mi kasy nadzwyczajniej w swiecie…

Mój synek nie lubi być pozawijany i pozbawiony swobody. Od urodzenia tak było więc już w szpitalu musiałam go powyciagać z rożka. Wtedy się uspokoił i było mu dobrze. Każde dziecko jest inne jedno chce być pozawijane a drugie woli swobodę.

Pamela mnie na otulacz też było szkoda pieniędzy. Ja np wolałam kupić takie rzeczy, które na pewno nam posłużą.
Mój synek akurat nie miał nic przeciwko rożkowi. Przez pierwsze dni życia był trzymany w rożku i nie narzekał. Jedynie co, to rączki musiał mieć na wierzchu :slight_smile: Ja też czułam się bezpieczniej, trzymajac małego w rożku, szczególnie, że Oskar jest moim pierwszym dzieckiem :slight_smile:

Mi na otulacz też było szkoda pieniędzy i jak się okazało bardzo dobrze, bo moja córcia podobnie do Kasi synusia nie lubiła być ograniczana :slight_smile:

dziewczyny jak to jest z gruszkami do nosa? kiedy je kupujecie? i przede wszystkim jaki rozmiar kupić na sam początek?

Ja sobie darowałam gruszkę, chociaż może później dokupię, żeby był przenośny (wyjazdowy) sprzęt. Czytałam, że gruszką łatwiej jest zrobić dziecku krzywdę. Ja zainwestowałam w aspirator podłączany do odkurzacza. Ma dobre opinie, koleżanka położna też używa i jest zadowolona :slight_smile:

Co do otulacza to ja również go nie kupiłam. Wybrałam rożek. Otulacze ostatnio są bardzo modne, ale też i nie najtańsze, zwłaszcza te bambusowe, najlepszy hit. Uważam, że i tak dużo pieniędzy mnie pochłonęła wyprawka, więc sobie darowałam takie “gadżety”.

My kupilismy aspirator elektryczny ale nie do odkurzacza bo jakos troche sie boje tego. Moze z czasem dokupie;)