Kolory mleka kobiecego

Mleko jest zawsze takie jak potrzebuje tego dziecko, odpowiednie na jego potrzeby i zmienia się z czasem karmienia... po 2 latach karmienia jest bardziej skondensowane, bardziej przypomina siarę napakowaną przeciwciałami, dziecko wtedy też już nie pije tak często, więc to taka bomba energetyczna, a ogólnie składa się w ponad 80% z wody więc niech sobie gadają, że jest jak woda, ale taka lepsza ;)

Zielonego nigdy nie widziałam ale może dlatego że zielonego mało jem. 

Misiowa zgadzam się, że niektórzy mówią  młodym mamą, że dziecko płacze, bo mają słaby pokarm . Takie mamy często są załamane i sięgają od razu po mm . Dużo zależy też od wiedzy położnych , które do nas przychodzą po porodzie. Dziękuję Bogu za to, że ja trafiłam na cudowną położną, która miała niesamowitą wiedzę i mimo miliona nieudanych prób przystawiania na różne sposoby córki do piersi nie zniechęciła mnie do karmienia i doradziła odciąganie laktatorem. Tak samo nasza pediatra nigdy mnie nie skrytykowała za odciąganie, a wręcz przeciwnie mobilizowała przy każdej wizycie i na szczęście na wszelkie dolegliwości córki nie kazała podawać mm, a szukała przyczyny gdzie indziej. Niestety często zdarzają się położne i pediatrzy z nieaktualną wiedzą. 

 Misiowa i Adelka  tak czytam dziewczyny  co piszecie ,że czasem ktoś nam wmawia ,zę to kwestia pokarmu ale ja zauważyłam ,że często same mamy ,które albo nie chcą albo sobie nie radzą z karmieniem piersią mówią takie dyrdymały.Moja siostra 10 lat starsza też zawsze twierdziła,że nie karmiła piersią ,bo dziecko się nie najadało i ciągle było głodne ,zazwyczaj takie mamy nawet nie doczekają aż laktacja się ustabilizuje do potrzeb dziecka tylko odrazu butlę dają,taką mają wymówkę.

Wioleczek zgodzę się z Tobą też najczęściej właśnie spotykałam się z z takim gadaniem mam które nie chciały karmic piersią że dziecko się nie najada że jest mało pokarmu że jest nie treściwy tylko jak zapytałam co to znaczy "treściwy" to nie umiała odpowiedzieć 

Patka takich przypadków gdzie kobieta pokarmu nie ma praktycznie wcale i musi karmić mm jest bardzo mało. Większość to wybór matki. Jednak nie można wszystkich wrzucać do jednego wora bo mały procent jednak poprostu nie może karmić 

PannaXoanna moja dokładnie to samo mówiła. Ciągle pytała jakie mleko leci bo jak jest takie przezroczyste to już na pewno muszę podać mm bo takie się nie nadaje. Jak zwykle najmądrzejsza. 

U mnie siostra bardzo chciała karmić, a naprawdę nie mogła. A rodziła też normalnie. Próbowała wielu sposobów i nic nie pomogło. I to było jej 3 dziecko, a wcześniej nie miała takiego problemu

Beata różne są przyczyny braku pokarmu. Najważniejsze, że dziecko było zdrowe i szczęśliwe nie ważne haj było karmione :) 

Wioleczek zgadzam się, ja już w szpitalu po porodzie słyszałam rozmowy z korytarza jak jedna mama wmawiała położnej że nie ma pokarmu, że dziecko się nie najada. Butle podać jest bardzo łatwo.

Wyobraźcie sobie młoda mamę kilka dni/tygodni po porodzie- nie wie co się dzieje, jest zagubiona, dziecko płacze, a rodzina wmawia, że ma kiepsko pokarm. Co robi? Podaje mm, a szkoda. Dobrze, że są takie blogi jak mama ginekolog i hafija- jak najwiecej uświadamiania. Kolor oczywiście się zmienia również od naszehonpokarmu i to trzeba wiedzieć żeby się nie martwić 

Dziewczyny macie rację,że nie można wrzucić wszystkich do jednego wora ,są różne przypadki i ja to wiem ,ale zazwyczaj matki mają przed sobą takie usprawiedliwienie,że nie karmią bo nie maja pokarmu albo jest złej jakości.Susanne współczuję takim mamom ,ta presja ,to gadanie ,wpędzanie jej w poczucie winy ,że nie może wykarmić dziecka .Ale czy naprawdę w 21 wieku kobiety nie mają własnego zdania?Czy nie mają tego instynktu tylko czytają i słuchają co ktoś inny powie ?Ja urodziłam 1 dziecko w wieku 21 lat,nie wiedziałam o nich nic ,nie dostałam żadnych rad od mamy ,babci czy siostry ,do wszystkiego dochodziłam sama .Położna tylko raz w szpitalu mi przystawiła dziecko i potem musiałam sobie radzi sama ,karmiłam dziecko do 8 miesiąca,potem się sama odstawiła,ale byłam pozytywnie nastawiona,chciałam karmić i żadne złote rady nie wygrałyby z moim własnym rozumem.

Moja przyjaciolka walczyła nie dawno by KP nie jest łatwo jest naprawdę ciężko gdy dziecko źle łapie, dochodzi do tego irytacja, z cyckow przez to nie leci no jest kue takich sytuacji i presją środowiska jest w tym wszystkim najgorsza. Próbowałam ja wspierać ze nic się nie stanie jak się nie uda że nic na siłę, ważne że dziecko zdrowe jest, próbować owszem trzeba ale kosztem swojego zdrowia każda mama zna granice kiedy wie że już nie da rady trzeba taka wspierać a nie zmuszac i wmuszac że da radę.. KP nie zawsze wychodzi niestety z różnych przyczyn.. 

Patrycja wsparcie to podstawa ale mimo wszystko czasem tak bywa ,że laktacja mimo prób i szczerych chęci się nie rozkręca i niestety te mleczko idzie w ruch .Szkoda bo warto,żeby każda kobieta zaznała tego uczucia jeśli tego chce ale coż.

Dlatego warto tego wsparcia szukać, próbować znaleźć przyczynę problemu i robić cokolwiek zamiast od razu rezygnować twierdząc, że nie ma mleka... praktycznie każda mama jest w stanie wykarmić swoje dzieci, pytanie tylko czy chce i czy da radę podjąć to wyzwanie... bo przyznajmy szczerze, to nie jest łatwe i trzeba się tego nauczyć razem z dzieckiem, a każda para mama-dziecko jest inna, stąd mogą wyniknąć także problemy u matek karmiących kolejne dziecko... mleko jest i będzie w piersiach o ile pozwolimy dziecku z niego korzystać w takim stopniu na ile potrzebuje

A ja teraz mam porównanie i uważam, że podanie butelki to nie jest pójście na łatwiznę. Córeczka je w nocy raz a i tak spieszę się żeby szybko przygotować mleko. A co by było jak bym miała robić tyle razy, ile potrafiła jeść jak była malutka? Pierś jest zawsze gotowa :) 

Ja też uważam że butla to nie łatwizna.. Ja np nie wyobrażam sobie wstawać w nocy i robić mleko łatwiej wyciągnąć cycka i iść spać dalej.. Ja przyznam ze ciągnęłam KP do 22msc też z wygody zawsze to cycek i mleko w odpowiedniej temp i nie da się go zapomnieć. 

Wygoda niesamowita, mleko z piersi zawsze pod ręką, w odpowiedniej temp, nie trzeba nic myć ani sterylizować, kupować ani wymieniać zużytych smoczków czy butelek... oszczędność czasu i pieniędzy

Paulinek dokładnie tak samo myślę o karmieniu piersią ,mega wygoda  w każdej sytuacji można podać dziecku mleko i zawsze ma idealną temperaturę.

dlatego będę chciała małą karmić jak najdłużej :) abym nie musiała się martwić temeraturą, nie latać po nocy i szykować mleko