Pracodawca, jak pracodawca. U niego nieprzyjemności nie będzie, najwyżej nie wyrazi zgody. Ja to bardziej o ZUS się boję. Bo jaka podstawa jest, aby rezygnować z rodzicielskiego i iść na L4? Sam fakt ciąży nie upoważnia do L4. A jak trzeba leżeć to przecież rodzicielski od L4 niczym się nie różni, bo do pracy nie idziemy. Obawiam się, że ZUS tylko by się wkurzył, że zamiast 80% lub 60% rodzicielskiego chcemy 100% L4. Bo to przecież on będzie płacił.
Dla Nas wiadomo - lepsze L4
Ale dla ZUS-u, który ma “władze” takie rozwiązanie nie jest lepsze
Szkoda, że te priorytety są różne 
Pcheła, w momencie kiedy musimy leżeć i mamy zwolnienie leżące, to w większości pewnie tatuś pójdzie na rodzicielski. Ponadto, ZUS ma prawo kontrolować, kontroluje, kobieta jest w domu, leży i odpoczywa, nie ma się do czego przyczepić
A że rezygnuje? Jej prawo. Ja ostatnio od zusu usłyszałam, że im papiery muszą się zgadzać, a że logika, sens czy ludzkie podejście to ich nie obchodzi. Sami z siebie też nawet nie są w stanie prostować dokumentów, w których są oczywiste omyłki. Jestem taka zła na ZUS ostatnimi czasy, że nie wahałabym się przed takim manewrem.
Z rodzicielskiego rezygnujesz 21 dni przed minimum, chętna do pracy. Jednak dowiadujesz się, że jesteś w ciąży i lekarz uznaje, że nie powinnaś pracować, cóż życie 
Pcheła, też generalnie jestem asekurantką, ale ostatnio tyle się napatrzyłam, jak ludzie kombinują, że to aż niewiarygodne.
Ps. Strasznie podoba mi się ta Twoja grafika 
A jak to jest z wychowawczym? Wiadomo, bezpłatny. Ale idąc na wychowawczy ile wcześniej trzeba poinformować pracodawcę? I od razu trzeba się określić jak długi chce się urlop wychowawczy, np pół roku lub rok? A jeśli w tym czasie, tzn z w trakcie wychowawczego zajdę w kolejną ciążę?
To prawda. Czasami chciałabym mieć taki tupet i umiejętności, aby tak kombinować 
Dziękuję
Jedna blogerka mi zrobiła 
emmkao, również składasz wniosek na 21 dni przed. Zrezygnować z urlopu możesz w każdej chwili, gdy pracodawca wyrazi zgodę. Jeśli nie wyrazi, to zawiadamiasz na miesiąc wcześniej pracodawcę, że wracasz.
Wychowawczy można podzielić na części lub od razu wniosek o te 3 lata. W przypadku części, to jedna się kończy, piszesz wniosek o kolejną itd. max do 6r.ż dziecka.
magros i inne dziewczyny, a powiedz mi jeszcze proszę, czy jeśli będzie kończył mi się macierzyński (rodzicielski) to najpierw wybrać zaległy urlop wypoczynkowy, a później dostarczyć wniosek o wychowawczy bądź L4?
emmkao - to wszystko zależy od Ciebie
Rozumiem, że chodzi Ci co po połączonym macierzyńskim i rodzicielskim, czyli co po roku?
Pamiętaj, że jesli chodzi o kasę to wygląda to tak:
- macierzyński - płatne 100% lub 80 %
- rodzicielski - płatne 60 % (jeżeli macierzyński był płatny 100%) lub 80% (jeżeli macierzyński płatny 80%)
- wychowawczy - bezpłatny
- l4 - płatne 100%
- wypoczynkowy - płatny 100%
Jeżeli kończysz rodzicielski i nie jesteś w ciąży to warto wybrać najpierw urlop wypoczynkowy (platny 100%) i dopiero potem iść na wychowawczy (bezpłatny). Może w trakcie wypoczynkowego zajdziesz w ciążę i będziesz mogła iść na L4 (platne;) )
Jeżeli kończysz rodzicielski i jesteś w ciąży to uważam, że warto iść na L4 (płatne 100%), a urlop wypoczynkowy skumulować sobie na czas po ciąży. Urlop wypoczynkowy ci nie przepadnie: albo będziesz mogła go wykorzystać, gdy będziesz już wracać do pracy, albo będziesz miała wypłacony ekwiwalent.
Pcheła, dzięki. W kwestii płatności wszystko wiem, jasna sprawa. Chodzi mi konkretnie o sytuację gdy kończy się roczny urlop (macierzyński i rodzicielski), co wówczas lepiej wybrać urlop wypoczynkowy (wiadomo płatny, ale to nie jest najważniejsze), i wówczas jeśli uda się być w drugiej ciąży to dostarczyć pracodawcy L4, a jeśli nie to wówczas wystąpić o urlop wychowawczy. Czy może lepiej od razu wystąpić o urlop wychowawczy, niestety bezpłatny, ale w przypadku drugiej ciąży można zostać na tym bezpłatnym wychowawczym lub przerwać go u pracodawcy i dostarczyć L4.
Według mnie lepiej iść na wypoczynkowy i starać się o drugie
A potem ewentualnie na L4. Wychowawczy jest bezpłatny, więc wiadomo, że wtedy budżet domowy cierpi, a urlop wypoczynkowy i tak, i tak Ci się należy. Nie wiem jak jest z przerwaniem urlopu wychowawczego.
Urlop wychowawczy można przerwać w każdej chwili za zgodą pracodawcy lub złożyć wniosek o zakończenie przerwanie urlopu wychowawczego z 30-dniowym wyprzedzeniem.
Zgadza się, urlop wychowawczy można przerwać w każdym momencie za zgodą lub z wyprzedzeniem i wtedy zgoda nie potrzebna. Co do tych wątpliwości co lepsze, to w tej sytuacji warto jeszcze wziąć pod uwagę kwestię zaświadczenia o zdolności do pracy, jeśli byłaś na zwolnieniu dłużej niż 30 dni, czy w ogóle jak np. badania tracą ważność w trakcie urlopu (ja tak miałam za pierwszym razem). Po macierzyńskim wzięłam wypoczynkowy i bez problemu, a badania zrobiłam wracając z urlopu wypoczynkowego. Ale od 2016 roku zmieniło się w tej kwestii orzecznictwo, wg którego biorąc urlop wypoczynkowy musi być najpierw stwierdzenie, że jesteś zdolna do pracy. Tak więc, najpierw badania i dopiero urlop. I teraz pytanie jak do tego podchodzi Twój pracodawca.
U mnie wymagają badań dopiero po urlopie. Zastanawialiśmy się dlaczego, bo przecież idąc na urlop wypoczynkowy to tak jakbyś była zdolna do pracy. Ale kadry swoje i idąc na urlop badań nie musimy mieć.
Dziewczyny, od Was zawsze można się coś dowiedzieć.
W sprawie urlopu wypoczynkowego sprawa już jasna, po macierzyńskim/rodzicielskim zaległy urlop wypoczynkowy, a później L4 bądź wychowawczy. I tu jeszcze mam pytanie, czy zaległy urlop wypoczynkowy (zwłaszcza jeśli jest go dość dużo) trzeba wziąć w całości, czy można wziąć część, a później jeszcze część (choć to chyba sprawa indywidualna zależna od dogadania się z pracodawcą)?
emmkao - myślę, że zależy to od pracodawcy i Twojego uzasadnienia
Ja teoretycznie po powrocie do pracy będę miała 28 dni zaległych + 26 za dany rok. Jeśli będę wracać to na pewno będę chciała zostawić jakiś urlop na święta. Więc pewnie od razu wykorzystam ok. 30-35 dni, a resztę zostawię do końca roku.
emmkao, ja wracając z pierwszą córą po macierzyńskim wzięłam część tylko. Ale, że zaczęła od razu chorować na samym początku żłobka, to poprosiłam o kolejny tydzień i kolejny i tak ostatecznie cały zaległy poszedł mi w sumie jednym ciągiem. Pracodawca nie robił mi z tym problemu.
Z tego co kojarzę jeśli zaległego urlopu jest naprawdę dużo (ponad 3 miesiące dni roboczych), a urlop jest traktowany jako powrót do pracy, to wzięcie całego urlopu wypoczynkowego, a później dostarczenie L4 (druga ciąża) oznacza, że zasiłek chorobowy, a późnej macierzyński jest już obliczany na podstawie nowej (wyższej) wypłaty, zgadza się?
ZUS od nowa przeliczy kwotę zasiłku jeśli między zasiłkami będzie przerwa 3 miesięcy kalendarzowych, pełnych.
Także po ponad 3 miesięcznym urlopie wypoczynkowym, zus zasiłek na nowo przeliczy, co jest bardzo ważne w przypadku podwyżek.
Będąc w pierwszej ciąży dostałam podwyżkę właśnie. W marcu byłam na zwolnieniu. I kolejne zwolnienie dopiero w październiku, dlatego do zwolnienia październikowego ZUS zasiłek przeliczał na nowo, a więc wyższy niż poprzednio bo doszły mi już miesiące z podwyżką.