Kolczyki u małej dziewczynki?

Mam pytanie kiedy najwcześniej można przekłuć uszy maluchowi?

xligejax mówią, że najlepiej to po 6 miesiącu.

jeśli maluszek nie jest alergikiem to można już po 6 miesiącu jeśli jest to lepiej nie ryzykować tak szybko, ostatnio w tv pokazywali program o cyganach i tam jedna dziewczyna swojej corce na chrzest w wieku 3 tygodni przekula ,to dopiero szybko… no ale dla niej to akurat się liczyl tylko wygląd dziecka ehh

To chyba poczekamy do roczku. Zwłaszcza że jeszcze nie wiem czy mała nie odziedziczyła alergii po mnie. Dzięki za pomoc.

Po co się z tym śpieszyć, myślę że warto poczekać aż dziecko zobaczy to u kogoś i jej się to spodoba wtedy powie że chce takie, wiadomo że trzeba ją nastawić na delikatny ból ale ważne żeby to była jej nieprzymuszona decyzja, moja mama ze mną podchodziła 3 razy do salonu kosmetycznego, ale jak to się mówi do 3 razy sztuka:)!

My przebiliśmy uszka jak mała skończyła dwa latka. Wtedy już ładnie mówiła całymi zdaniami i sama mi powiedziała, że chce kolczyki.

Ja powiem tyle jestem za ale każda Mamusia podchodzi do tego inaczej ja swoim córeczkom przebiłam uszka jak miały skończony miesiac Dominisia ma dziś 4 latka i jest bardzo zadowolona ze swoich kolczykow Jessie ma 8 miesięcy i mam nadzieje ze będzie zadowolona, każda dziewczynka ślicznie wygląda w kolczykach :slight_smile:

Ja absolutnie nie przekłulabym uszek moim corkom. Nie wiem czemu ma to sluzyc, wedlug mnie to widzi mi sie rodzicow. Dzieci sa tak piekne ze niepotrzebne im sa takie ozdoby, tym bardziej takie bolesne…

Jeśłi ktoś się zdecyduje na kolczyki u swojej córki to zanim pójdzie do kosmetyczki niech rodzic zwróci uwagę czy dziecko na pewno nie jest alergikiem , a po drugie niech wybierze dobry sprawdzony salon kosmetyczny i niech kolczyki kupi dobre najlepiej u pani kosmetyczki kupić , czasami daje od razu w gratisie ,kolczyki muszą być wykonane solidnie i być ze stali chirurgicznej ,kiedy dziecko podrośnie polecam zmienić na małe okrągłe kolczyki ,nie mają one śrubek i nie będą zahaczać ani przeszkadzać dziecku w czasie snu …:slight_smile:

ja przekłułam uszy małej jakieś 2 tygodnie temu. Fakt nie jest to wybór mojej córci tylko moje “widzimisię” ale jest taka słodka w tych kolczykach :slight_smile: Fakt trochę płakała ale w sumie zaraz jej przeszło. Dostała kolczyki od kosmetyczki które mają być w uszach co najmniej 12 tygodni. Nic jej uszko nie ropieje, nawet czerwone nie było. Mała nie wykazuje zainteresowania kolczykami (czego się bałam najbardziej, że będzie się nimi bawić ) jak podrośnie dostanie jakieś ładne złote kolczyki ale póki co dobre jest to co ma :stuck_out_tongue:

Jestem przeciwniczką przebijania uszu u tak małych dzieci…
I dobrze można malować niemowlakowi paznokcie albo przyklejać sztuczne rzęsy…nie mówiąc już o tym, że przebijanie pistoletem to jakaś głupota.
Pistolet jest bardzo nieprecyzyjny, kolczyk rozrywa skórę, a nie rozcina. Jak wiadomo rany szarpane gorzej się goją i łatwiej o zakażenie. Sam kolczyk jest zbyt tępy no i decydowanie za krótki. Kolczyki które mają kosmetyczki to najtańsze jakie można dostać do takich celów. Ich skład jest fatalny, często uczulają. Nie są też sterylne. Ten motylek z tyłu uniemożliwa swobodne poruszanie się kolczyka, wszystkie wydzieliny się tam zbierają a w nich rozwijają się bakterie. Kolczyk powinien być ruchomy żeby był łatwy dostęp powietrza itd…
Już nie mówiąc o braku przeszkolenia większości kosmetyczek…zupełnie inaczej wygląda sytuacja u piercera.
Poza tym takie przekłucie bardziej boli i mogą być po nim różne powikłania…

Ja mam koleżankę, która do tej pory nie ma przebitych uszów, bo jak była mała to mama jej nie zaprowadziła w tym celu do kosmetyczki a później to jej tak zeszło, ze się w końcu nie zdecydowała. Ale to można przecież zrobić zawsze, wystarczy tylko udać się do kosmetyczki. Ja mam syna, ale jak będę miała kiedyś córkę to poczekam z tym jak dorosnie i sama zadecyduje czy chce, czy jej się to podoba. Kolczyka zawsze można zdjąć, to nie tak jak tatuaż , który robi się na całe życie, ale jednak wolę żeby to była swiadoma decyzja mojego dziecka. Ja sama zdecydowałam czy chce kolczyka. Moja mama nie zdecydowała za mnie.

Ja swojej coreczce przebilam uszy jak miała 7 i pol miesiąca u kosmetyczki pistoletem mała nie płakała za bardzo i kolczyki wcale jej nie przeszkadzały uszko nie ropialo i nie było czerwone

Bardzo podobają mi się kolczyki u malutkich dziewczynek,ale córce pójdziemy przebić uszy jak będzie już większa,na tyle większa,żeby zrozumieć co to ból i żeby w miarę przekłucie uszu wytrzymała. Teraz się na taki krok nie zdecydujemy,ponieważ mała jest delikatna i bardzo wrażliwa.

Moja córka miała przebijane uszka jak już sama tego chciała i miała wtedy niecałe 3 latka.
Przy przebijaniu było dużo płaczu, ale potem była zadowolona :slight_smile:

Dla małych dziewczynek przebijanie uszek to też nowe doświadczenie,nas dorosłych to nie boli,ale dzieci to jednak boli niestety. Później na szczęście szybko zapominają o bólu i są szczęśliwe i zadowolone :slight_smile:

Ja uważam, że my jako mamy powinnyśmy jednak pamiętać, że dziecko nie jest naszą własnością i to nie my decydujemy o ich ciele. Kolczyki nie są do niczego potrzebne jak tylko dla ozdoby. Po co ozdoba dziecku półrocznemu?
Niech dziecko samo zdecyduje.
Moja starsza córka - 6 lat - sama mnie poprosiła o kolczyki. Powiedziałam jej, że to trzeba przebić uszy i będzie dziurka - zrezygnowała. Jednak po miesiącu - poprosiła jeszcze raz, więc wtedy się zgodziłam. Przeczekałyśmy jeszcze miesiąc czy nie zmieni zdania. Poszłyśmy do kosmetyczki i przebiła jej uszy - bez płakania - bo sama chciała.
Córka 4 - letnia nie chciała, więc ona dalej nie ma przebitych uszu. Jak będzie chciała to jej przebiję. Ale raczej nie prędzej niż starszej.
Pomyślmy co by odpowiedział niemowlak na to, że chcemy zrobić mu dziurę w uszach?

No wlasnie ja gtez przbije jak corka bedzie chciala, a nie dla wlasnego widzi mi sie. Nie rozumiem tego juz w ogole wsrod niemowlakow, wygladaja jak male cyganki takie dziewczynki.

AnnaMa, co by powiedział na to niemowlak? Pewnie “buuuu” :P.
A tak na serio ja też nie rozumiem rodziców, którzy przekłuwają uszy tak małym dzieciom, zadają im tylko ból i narażają na jakieś infekcje czy zranienie podczas zabawy. I tak jak napisała Aniami, to nawet ładnie nie wygląda. Jak ostatnio byłam z synkiem na pobraniu krwi, to strasznie to przeżywałam, że będzie go bolało, a to przecież było badanie, które trzeba było zrobić. Nie wyobrażam sobie narażać dziecka na ból dla mojego kaprysu.

Ania ale wydaje mi się że moja mała nie wygląda jak mała cyganka… ;)) Nie wiem mi się bardzo podobają takie maluszki z kolczykami a czy ma 9 miesięcy czy 4 lata to ból jest ten sam a mając 4 lata to będzie go pamiętać. Każdy ma swoje zdanie jak we wszystkim. Ja jestem zadowolona, że przebiłam małej uszy i mamy to za sobą. Nie ma infekcji, nie bolało ją to bo tej samej nocy spała na boku więc było ok. Zasięgałam opinii matek które przebiły uszy tak małym dzieciom i ani jedna nie powiedziała, że żałuje i że coś się dziecku działo. A chyba jestem bardziej odporna na takie rzeczy (pobieranie krwi ) bo moje to wcześniaki więc cały czas miały jakieś dodatkowe badania.