Ostatnio słyszałam, zę już w szpitalu przekuwają uszka, co dla mnie jest nie dopomyślenia, to juz chyba głupota rodziców, wydaje mi sie że u takiego noworodka to trzeba ze wszystkim ostrożnie jesczez nie wygojony pępusio na który trzeba uważać i dodatkowo uszka które jak by nie było czapeczka nawet zaczepienie kolczykiem o kocyk mogło by się skończyć nieciekawie dla uszek maleństwa.
Ciekawe czy bedą dzieciom robic tatuaże? bo taka moda nastanie?
Anita kto wie do czego ludzie będą zdolni za kilka lat. Dla mnie to też jest paranoja z przekuwaniem uszu noworodków, bo przecie może ropa powstać albo coś poważniejszego. Naprawdę czasami się zastanawiam skąd ludzie biorą niektóre pomysły.
Ja początkowo, jak byłam w ciąży myślałam o tym by przekuć uszy mojej córeczce jak będzie miała około 6 miesięcy. Jednak nie zrobiłam tego ze względu na bezpieczeństwo Dominiki. Jak widzę jak ona się bawi, jak czasem pociągnie się za uszko to widzę, że kolczyki byłyby dla neij zagrożeniem i mogłaby sobie ponadrywać uszy
Co gorsza, jakby wypad jej kolczyk i pozniej wziela do buzi ( bo zbiera wszystko z ziemi) to moglaby udusic sie
Też jestem zdania, że dziecko samo powinno zdecydować. Przekłuwanie uszu tak małemu dziecku to głupota. Przecież półroczny szkrab tudzież nawet 3-latka nie będzie uważać. Kolczyk może się łatwo zaczepić i naderwać uszko. Poza tym zbyt wcześnie zrobione dziurki z czasem się rozejda i będą nieestetycznie wyglądać. Do tego dochodzi ryzyko alergii i stanów zapalnych, co może obciążyć tak młody organizm.
ja też nie przekułam dla małej uszów nie chcem żeby płakała bo by ją to bolało jak przy szczepieniu
Sa specjalne pistolety do przekluwania uszu dzieciom i to nic nie boli. Sprawdzalam na sobie. Jednakze nie kazde dzieko toleruje stal chirurgiczna czy nawet zloto. Z kolczykami lepiej poczekac. Zamiast nich mozna kupic klipsy lub kolczyki na magnes. Ladnie wygladaja i mozna je noic bez obaw o stany zapalne
Ja właśnie jestem w trakcie przemyśleń co do kolczyków u Lenki. Ostatnio spotkałam sąsiadkę, której córeczka miała przebite uszy, zrobiła to, kiedy jej córka miała 7 miesięcy, ponieważ jej siostra jest kosmetyczką.
Moja mam mówiła, żeby odłożyć to, żeby nie zadawać małej bólu, jednak słyszałam, że mniejsze dzieci lepiej to przechodzą. Chrzestna Lenki mówiła, że rodzice przebili jej uszy jak była bardzo malutka i cieszy się z tego, bo jak mówi, nawet po dłuższym chodzeniu bez kolczyków dziurki w uszach jej nie zarastają. Boję się, że mała będzie płakać, że będzie ją bolało, jednak coraz bardziej się zastanawiam, czy rzeczywiście im wcześniej tym lepiej…
My przekłujemy uszy jak mała będzie starsza i będzie tego chciała, teraz myślę że jest zbyt mała często różne rzeczy ją denerwują, co by było gdyby złapała za kolczyk i chciała go nerwowo zdjąć.
Jak bedzie na tyle duża i będzie chciała mieć kolczyki, to sprezentujemy jej na urodziny czy jakiś wielki dzień dla niej.
A ja mam jeszcze większy dylemat teraz, ponieważ zauważyłam, że Lenka co jakiś czas ciągnie się za uszy, włosy czy ściąga opaskę z główki… Interesuje się wszystkim, więc się nie dziwię, jednak chyba przełożymy ten zabieg kosmetyczny, dla bezpieczeństwa.
Ja osobiście nie lubię kolczyków czy naszyjników i nie mam pewności czy moja córka to polubi, więc teraz damy sobie spokój. Jak będzie starsza i będzie miała ochotę, to zabiorę ją. Poza tym boję się o ból jaki jej to sprawi…
Moja ciocia przekuła uszy córeczce, gdy ta miała 3 miesiące i szczerze? Uważam, że dobrze zrobiła. Mała nie miała przerażenia w oczach i nie odczuwała strachu na myśl o przekłuciu jak to miałam ja, gdy w wieku 7 lat zapragnęłam kolczyków. Zapłakała tylko w momencie przekłucia a uszy się pięknie zagoiły. Teraz kuzynka ma 6 lat i jej ulubionym prezentem są kolczyki; ) A jeżeli chodzi o materiał? To stal chirurgiczna - mniejsze ryzyko uczulenia.
Samanta kiedyś inaczej przekłuwali uszy nizeli teraz tak mi sie wydaje ja miałam przekłuwane uszy starą metodą na tzw kartofla;) teraz w gabinetach cały zabieg trwa kilka minut bez bólu i stresu. Moje ciało kiepsko się goi być moze dlatego uszy goiły mi się bardzo długo , nawet teraz po kilku latach kiedy długo nie nosze kolczyków potrafią mi się paskudzić uszy po włożeniu biżuterii i nie ma znaczenia jakie są to kolczyki złote srebrne czy ze stali.
Nie wiem jak mojej małej goiły by sie uszka, ale patrzac na gojenie się pępuszka mogło by to potrwać długo.
Jejq… Przekluwaniw uszu niemowletom? A bez kolczykow brzydko wygladaja czy co? Paranoja… Ja mialam przekłuwane jak mialam 6 lat, do dzis pamietam jaka bylam podekscytowana… Ale Np. Mojavtesciowa nosi klipsy a nie przeklula sobie uszu bo sie bala ja corki nie mam. Ale jakbym miala to do 5 lat bym poczekala ale nie dluzej
zbyt świadome dzieci bardziej sie boi a o zbyt Male to My się martwimy…
Anita masz racje kiedyś było inaczej i tez uważam ze lepiej było przekuć małemu dziecku niż starszemu. Ale teraz jest szybka technika i dziecko tak nie odczuwa, dlatego wolałabym zostawić ten wybór mojej córce wystarczy ze na szczepieniach biedna się meczy.
Narażać dziecko na stres i ból, tylko po to żeby miało coś świecącego w uszach? Nigdy!
Moja córka również na szczepieniach się męczy. Płacz co prawda nie trwa długo, jednak bałabym się przekłuć jej uszy nawet tą najlepszą dostępną metodą. Być może kolczyki podobają się innym, jednak lepiej, żeby dziecko samo zdecydowało.
Myślę, że przebijając dziecku uszy w tak wczesnym okresie jest zabieraniem jej pierwszej decyzji dotyczącej jej własnego wyglądu i ciała. Jak będzie dostatecznie duża to sama zadecyduje czy chce mieć kolczyki, czy nie. Nie traktujmy dzieci jak własne maskotki, z którymi możemy robić co nam się podoba.
Ja chciałam przekłuć małej mojej na roczek ale … właśnie jest zwolenniczką drapania się za uszka przed snem raz nawet zasnęła trzymając się za uszko i to dało mi do myślenia by z tym jeszcze trochę poczekać owszem fajnie to wygląda ale dla dzieciątka może to nie takie miłe bardziej to nam dla naszych oczu sprawia przyjemność o jaka ślicznotka ma kolczyki i tak ładnie wygląda my jednak poczekamy aż sama będzie nam robić awantury o kolczyki w sklepie
Sama nie wiem …Chyba bałabym się z tego wzgledu że nie każdy może nosic kolczyki . Ja osobiscie nie nosze bo strasznie uszy mnie bolą ( zakladam od swieta) , o zwykłych nie ma mowy , złote też mi nie pasowały jedyne jakie w miare tolerowałam to srebrne . podobnie jest z córką mojej siostry , Oli również nie nosi bo uszka jej ropieja .
Nie chciałabym ryzykowac i testowac na tak malym dziecku Ale jak napisałam wyżej , powodem sa przypadki w rodzinie ktore kolczyków nie tolerują
Kiedy zdecyduje sie na drugie dziecko i bedzie to córunia to przekłuję jej uszka gdy bedzie na to gotowa , na siłe nie zamierzam jej ozdabiać i być moze wyrzadzac krzywdy
Ale nigdy przeciwko temu nic nie mialam i nadal nie mam >Cudownie dziewczynki wygladaja z dwiema perełkami w uszkach
Moja córka będzie nosiła kolczyki, ale jeszcze nie teraz, jest za malutka i bałabym, że sobie krzywdę zrobi. Ale jak będzie sama chciała to jak najbardziej Ja noszę, więc podejrzewam, że będzie też chciała. Ale musi być na tyle duża, żeby umiała powiedzieć “tak chcę”.
Ostatnio się dowiedziałam, ze u nas w mieście jest taki salon w którym uszy dziecku przekuwaja na 2 pistolety. Podobno ten sposób się sprawdza ponieważ dziecko w jednym czasie ma zrobione dwie dziurki. Swoja droga myślałam sobie, o tym ze panie które wykonują ta czynność muszą być bardzo skupione, aby zrobić to jednocześnie. Ale ja się wstrzymam do momentu aż córka sama się zdecyduje, a jak juz usłyszę że chce to chyba wybiorę ten salon gdzie są odrazu dwie dziurki.