My mamy jeszcze cztery piramidy ze smily, drewniana zabawka i wystają z niej 4 bolce jak dziecko się na nia przewali lub stanie to płacz gotowy a traf chciał że nawet i ja w to weszłam :(
O tak pluszaki… Non stop na jakaś okazje dostaje przynajmniej jednego, a w ogole się tym nie bawi. Tak to narazie nie trafiliśmy na żaden bubel, u nas przewaga zabawek fisher price
Potwierdzam, pluszaki leżą w kącie, ale mam nadzieję, ze córka do nich dorośnie :D
U mnie pluszaków też dużo. Choć akurat córka i syn się nimi bawią i śpią. Trzymam je w koszu. A jak już zbierze się za dużo zanoszę do piwnicy część.
u nas właśnie tych pluszaków najwięcej, ale też już czasami mnie wkurzają bo się tylko tarzają z konta w kont
U nas też jest sporo pluszaków które schowałam do kartonu bo przewalały się. Zostawiłam tylko królika z którym śpi;) może kiedy podrośnie to będzie nimi bawić się, narazie woli samochody ;)
U mnie zabawa pluszakami jest tylko wtedy gdy wysypie wszystkie z wielkiego worka i jest ogromny szał, który trwa raptem chwilę, później jest dużo zbierania, sprzątania i znów misie są schowane na przynajmniej najbliższy miesiąc. Proponowałam córce małe ubranka po siostrze żeby ubierała swoje miski i w ten sposób się bawiła, chciała też pożyczyć pampersa i opiekować się nim tak jak ja młodszą córką, do tego jeszcze wózek dla lalek i zabawa w nianię gotowa.
u mnie nie ma tych pluszaków jakoś bardzo dużo póki co. Jednego misia dostała od babci na mikołaja i siedzi w łożeczku, drugi pluszak to mis z projektorem z canpola. a tak to racej takie sensorycze zabawki u nas póki co.